1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zakrzepica podczas leczenia onkologicznego, bezsilność.
Autor Wiadomość
blkid 


Dołączył: 27 Lis 2015
Posty: 12

 #1  Wysłany: 2015-11-27, 17:29  Zakrzepica podczas leczenia onkologicznego, bezsilność.


Witam!

Moja Mama ma chłoniaka w jamie brzusznej i jak dotąd dobrze znosiła chemię, niestety w trakcie przyplątała się zakrzepica i z osoby aktywnej, w ciągu kilku dni mama zamieniła się w osobę niedołężną, która jedyne co może to leżeć w łóżku i dojść co najwyżej do ubikacji (z moją pomocą).

Najbardziej dołuje mnie to, że od lekarzy ledwo co można się dowiedzieć. Mama była na SOR-rze i dostała receptę na zastrzyki z Faxipariną (które sam jej daje). Czy dawka 0.6 x2 na dzień to nie jest za dużo jak na zakrzepice żył tych powierzchniowych? Lekarz przepisał 3 opakowania tych zastrzyków i tyle, czy mama powinna być rówież pod dalszą opieką poradni chirurgicznej? Czy jest możliwość, żeby lekarz w ramach NFZ przyjeżdżał do domu?

I kolejne pytanie, czy jeżeli zbliża się niedługo kolejny termin chemii to nie ma przeciwskazań z uwagi na zakrzepicę? Dodam jeszcze, że chodzi o zakrzepicę pod udem i nie dotyczy żył głębokich tylko tych bliżej skóry.

Wybaczcie za tak mało szczegółów ale jestem aktualnie w pracy i nie mam ze sobą tych wszystkich dokumentów. Od lekarzy wiem tyle co nic, każdy zabiegany (wcale się nie dziwie) czuje się zagubiony i bezsilny z powodu braku informacji.

Proszę o jakieś wskazówki. Przeraża mnie to, że pomimo zastrzyków fizyczne osłabienie mojej Mamy nie przemija, non stop tylko leży w łóżku, a jeszcze tydzień temu była osobą aktywną, pomimo chemii...
 
Tamburyn 


Dołączył: 25 Lis 2015
Posty: 36
Pomógł: 1 raz

 #2  Wysłany: 2015-11-27, 18:09  


Witaj.
Przede wszystkim zacznijmy od tego że mama powinna być pod stałą kontrolą onkologiczną i to onkolog decyduje czy i jakie są przeciwwskazania do podania kolejnej chemii.
Powinniście dostać zalecenia z poradni chirurgicznej, pewne jest że postępy w leczeniu zakrzepicy podlegają kontroli, więc dziwne jest że pytasz czy mama powinna być pod kontrolą chirurga (nie odbieraj tego osobiście, po prostu dziwne że takich zaleceń nie ma ?).
Istnieje coś takiego jak wizyta domowa lekarza POZ, tylko co on w tym konkretnym przypadku miałby pomóc ? - nie jest ani onkologiem ani chirurgiem, takie wizyty najczęściej są spowodowane stanami nagłymi, zagrażającymi życiu.
Trudno stwierdzić co masz na myśli pisząc, "fizyczne osłabienie", czy brak siły w nogach czy stan ogólny, zakrzepica jako taka nie pogarsza mocno stanu ogólnego - więc trudno się odnieść do twojego pytania.

Będziesz miał dostęp do dokumentów i/lub inne konkretne pytania to pisz śmiało, nie da się na chwilę obecną napisać nic konkretniejszego.

Pozdrawiam.

[ Dodano: 2015-11-27, 18:18 ]
Ile czasu mama bierze faxiparinę ?

Ostatecznie w razie pogorszenia, oczywiście można wzywać lekarza POZ - możesz się dowiedzieć w swojej przychodni na jakich zasadach funkcjonują wizyty domowe, bo to akurat jest różnie, niektóre przychodnie tylko w określonych godzinach a czasami nawet miejscowe stacje pogotowia mają z NFZ umowę na - dyżur nocny i świąteczny. Generalnie jest z tym galimatias, dlatego zazwyczaj mało kto wie jak funkcjonują wizyty.
_________________
Dum Spiro Spero.
 
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #3  Wysłany: 2015-11-27, 22:12  


Jeśli Mama jest w trakcie chemii to sugerowałabym kontakt telefoniczny z lekarzem prowadzącym odnośnie leczenia p/zakrzepowego i ogólnego stanu. Powiesz co i jak, zapadną decyzje co dalej.
Ja bym w każdym razie tak zrobiła. Bez żadnego zastanowienia.
Pozdrawiam.
 
 
blkid 


Dołączył: 27 Lis 2015
Posty: 12

 #4  Wysłany: 2015-11-28, 19:57  


No tak, właśnie kontakt jak na razie jest tylko telefoniczny (między wizytami), na szczęście niedługo ma wizytę. W poniedziałek będę dzwonił. Stan mamy powoli się poprawia, tylko niepokoi mnie to, że ciągle ma biegunkę ;( Co do zakrzepicy to obrzęk się znacznie zmniejszył, mama jest już umówiona dodatkowo do chirurga naczyniowego i zobaczymy.

Zastanawiam się też jak przetransportować mamę do szpitala onkologicznego na kolejną chemię (jeśli by była) - jeżeli nie da się samochodem, to czy istnieje opcja transportu medycznego (nawet odpłatnie) w takich firmach jak np. Falck?
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #5  Wysłany: 2015-11-28, 20:12  


blkid napisał/a:
to czy istnieje opcja transportu medycznego (nawet odpłatnie) w takich firmach jak np. Falck?


Możecie spróbować załatwić transport karetki, chyba takie zlecenie wypisze lekarz rodzinny. Co do Falck to wiem, że odpłatnie można było u nich załatwić przewóz, ja taki załatwiałam dla cioci, ale ze dwa lata temu, myślę, że dalej świadczą takie usługi.

pozdrawiam
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #6  Wysłany: 2015-11-29, 10:25  


Zlecenie na transport medyczny wystawia lekarz POZ (nawet chętnie bo to nie on płaci) albo jeżeli jest to kolejna umówiona wizyta to taki obowiązek ma poradnia lub szpital który tą wizytę wyznaczył (jedni to uważają za normalne inni wydziwiają). Falk jak najbardziej takie zlecenia odpłatnie przyjmuje ale ma jakieś trudne do zrozumienia sposoby wyliczania tego i jest dosyć drogi. (z mojej praktyki wynika że karetka zawsze się spóźnia). Można jeszcze wybrać sobie jakieś prywatne firmy z internetu, jest sporo ofert. Przy załatwianiu transportu trzeba pamiętać o powrocie.
_________________
sprzątnięta
 
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #7  Wysłany: 2015-11-29, 12:15  


blkid napisał/a:
tylko niepokoi mnie to, że ciągle ma biegunkę ;(

Nie macie żadnych leków p/biegunkowych?
Powinny być przepisane. Jeśli są, a nie pomagają, to trzeba zwiększyć dawkę lub zmienić na inne. Zapytaj lekarza, jak będziesz dzwonić w poniedziałek.
 
 
blkid 


Dołączył: 27 Lis 2015
Posty: 12

 #8  Wysłany: 2015-12-04, 20:25  


Dzięki za wszystkie cenne informację.

Na biegunki Mama bierze od jakiegoś czasu Smectę, ale jak na razie nie pomaga. Martwi mnie też to, że ciągle Mamę boli noga, na której dostała zakrzepicy. Bierze Fraxiparynę już od kilkunastu dni ale ból nadal sie utrzymuje. No nic zobaczymy co powie chirurg na wizycie i jak wyjdzie kolejne USG. Z tego co powiedział poprzedni chirurg to obrzęk może się utrzymywać kilka tygodni.
 
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #9  Wysłany: 2015-12-07, 11:56  


Smecta jest za słaba. Potrzebne są inne leki, silniejsze! Mama musi dużo pić, uzupełniać płyny. Niech pije np. Orsalit.
Bolącą nogę to może smarować dodatkowo heparyną w żelu, Liotonem itp. Działa p/zapalnie i p/obrzękowo.
Pozdrawiam.
 
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #10  Wysłany: 2015-12-07, 12:04  


http://www.onkologia.zale...spomagajace.pdf
str.598-602
 
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #11  Wysłany: 2015-12-07, 16:02  


I jeszcze poczytaj w wyżej linkowanych zaleceniach s. 558 - 566.
 
 
blkid 


Dołączył: 27 Lis 2015
Posty: 12

 #12  Wysłany: 2015-12-10, 00:05  


Dziękuję za wszystkie bezcenne rady, niestety moja Mama ma kolejny problem - bo sepsę. Do tego podejrzenie pękniecia kości udowej (raz zdarzył jej się upadek w domu, pozornie niegroźny) no a do tego ta zakrzepica :/ Na razie mama od 3 dni walczy dzielnie i dziś miała robioną transfuzję krwi. Poza mizernymi wynikami krwi cały czas jest przytomna i myśli logicznie. Czekamy jeszcze na wyniki badania na rodzaj infekcji.

W ogóle to cud, że znalazło się miejsce, bo wiele placówek hematologicznych odmawiało przyjęcia. Jednak nie na hematologii a na internie. Lekarz na 1 miejscu postawił leczenie sepsy, co całkowicie rozumiem. Zastanawia mnie jednak czy mama oprócz 3 antybiotyków i innych leków powinna brać lek, który brała na co dzień podczas leczenia onkologicznego a mianowicie milurit? Z tego co wiem, sepsa może uszkodzić nerki. Jutro to będę wiedział bo codziennie czegoś zapominam zapytać, mama nadzieję, że już to dostaje.

I kolejne pytanie, może trochę dziwne, ale ja wierzę, że Mama da radę, tylko, co będzie jak daj Boże wyjdzie z tej sepsy, boję się tego, że ją wypiszą ze szpitala i tyle, a przecież powinna trafić wtedy na oddział ortopedyczny w celu zbadania tej kości udowej. Podobnie z zakrzepicą, mama przez dwa tyg brała Fraxiparynę (2x 0.6) i miała mieć kontrolę u chirurga (nie zdążyła) a teraz dostaje tylko raz dziennie - do tego tylko leży. Czy są takie szpitale w Wawie, gdzie zbadaliby w jednym miejscu zarówno tą kości jak i ocenili Dopplera, którego miała robionego na SORze oraz stan obecny tych żył?

Chciałbym wiedzieć jak to mniej więcej wygląda w tego typu sytuacjach bo za niewiedzę w temacie szpitali i raka już nie raz przypłaciliśmy zdrowiem :-( A boję się, że Mamę po prostu wypiszą do domu.
Ile bym dał, żebym musiał się nad tym zastanawiać realnie... :cry:

Przepraszam za być może chaotyczną wypowiedz.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group