Witam,
z moją mamą było tak samo, czyli rok łażenia po laryngologach, aż w końcu oświecenie że to polip w nosogardle.
Skierowanie na zabieg operacyjny ale wcześniej biopsja i tomografia - bez zmian nowotworowych.
Operacja 26.06.2015 w trakcie której szybki his-pat o którym nie została mama poinformowana bezpośrednio po operacji ale po kilku dniach słowami lekarza - MA PANI RAKA TO WSZYSTKO DZIĘKUJĘ.
Następny krok to następna operacja
.
W przypadku mojej mamy która miała już zaatakowane węzły chłonne. 13.07.2015 zostały jej wycięte w tym samym szpitalu.
Kolejne kroki to Centrum Onkologii i kolejne badania i kolejni lekarze, czyli tak:
13.08.15 - kwalifikacja katedry, czyli nowotwory głowy i szyi + wyznaczenie lekarza
17.08.15 - wizyta u lekarza prowadzącego + wyznaczenie badań i klasyfikacja leczenia
tu zaczyna się maraton,
17.08.15 - badania krwi i ekg
19.08.15 - planowanie i modelarnia (maska do naświetlań)
20.08.15 - ekg + wysiłkowe
21.08.15 - symulacja
24.08.15 - PET + badania krwi (kreatynina)
wszystko szybko i sprawnie, żadnych wyników nie oglądaliśmy gdyż wszystko szło bezpośrednio do profesora.
Do 14.09.15 jedna wielka niepewność co będzie dalej, ale zadzwonili i kazali się zgłosić do szpitala na radio i chemioterapię.
Dziś jest 23.09.15 mama jest po pierwszej chemii i po 7 naświetlaniu na razie mówi że wszystko ok
ale wiem że to dopiero początek walki - niełatwej zresztą.
Pobyt w szpitalu to około 7 do 10 tygodni w zależności ile organizm wytrzyma i jak będzie znosił terapię.
Mama ma zaplanowane trzy wlewy chemii podczas radioterapii i dwa po jej zakończeniu.
Gdybyś miała jeszcze jakieś pytania to proszę bardzo i głowa do góry będzie dobrze.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2015-09-23, 12:45 ]
Zgodnie z regulaminem post wydzielony do oddzielnego wątku i w nim proszę kontynuować wpisywanie postów dot. tej choroby.
Mapa forum
Formularz kontaktowy
FAQ
Grupy
Album
Rejestracja
Zaloguj
