1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Węzłowica śródpiersia.Zespół żyły głównej górnej.
Autor Wiadomość
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #76  Wysłany: 2011-02-28, 18:34  


jolcia45,
tak bardzo mi przykro
na oddziale paliatywnym na pewno zapewnią twojemu ukochanemu opiekę i w razie duszności czy innych komplikacji szybko zareagują
ale dopóki dajesz radę i stan nie wymaga hospitalizacji opiekuj się swoją miłością
czy powiedziałaś mu jak bardzo jest chory?
przytulam mocno
 
jolcia45 



Dołączyła: 13 Sty 2011
Posty: 36
Skąd: śląskie
Pomogła: 4 razy

 #77  Wysłany: 2011-03-01, 13:17  


Nie, nie powiedziałam on jest za bardzo wrażliwy, nie moge, płakalibyśmy obydwoje, niech wie, że będzie lepiej...niech choć on ma nadzieje...sorki nie dam rady pisac ..nie mogę... :cry:
_________________
Będę Cię kochać do końca życia. A jeżeli jest coś potem, będę Cię kochać także po śmierci. Czy mnie rozumiesz?
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #78  Wysłany: 2011-03-01, 15:04  


jolcia45, wiem co czujesz, to takie okropne.
Sama najlepiej wiesz kiedy i co powiedzieć.
Musisz mieć nadzieje, że naświetlania w jakiś sposób przychamują chorobę.
Trzymaj się jakoś :/pociesza:/
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
jolcia45 



Dołączyła: 13 Sty 2011
Posty: 36
Skąd: śląskie
Pomogła: 4 razy

 #79  Wysłany: 2011-03-02, 12:20  


Dzięki za piękne słowa..

Nie pojechaliśmy na ostatnie naświetlenie , mój kochany powiedział że nie da rady, za mocno już , wszystko go boli, a ja szybko pojechałam żeby załatwić te hospicjum domowe-a tu znów nerwy, pani która siedzi w rejestracji powiedziała że na dziś nie ma miejsc do pani doktor , a ja już wiecie jestem tak podminowana że szok..myslałam że wyciągne ją z tamtąd ..ale tłumacze jej jaka jest sytuacja, że musze mieć skierowanie od rodzinnego bo nie pojechaliśmy do Gliwic, ponieważ już żle oddycha, a ona napewno panią pierwszą nie przyjmie są inni chorzy, wyszłam i szłam i wyłam z bólu z tej rozpaczy z tej znieczulicy ludzkiej, płakałam nad moim kochanym, szłąm ulicą i płakałam - miałam dość, potem zaszłąm do sklepu , uspokoiłam sie , i nie poszłąm z powrotem do lekarki, może jutro , oddam mu całe swoje siły , ile będę mogła , jeśli już nie dam rady , wtedy pójdę po pomoc, nie tak to sobie wyobrażałam na każdym kroku wredni ludzie , lekarze którzy maja pacjentów w ...., nie dziś nie mam dobrego dnia do pisania. Umyłam go chusteczkami nawilżającymi , naoliwiłam i spi , niespokojnie coś mamrocze , wzdycha okropnie a ja patrze , patrze i serce mi krwawi....Boże....
_________________
Będę Cię kochać do końca życia. A jeżeli jest coś potem, będę Cię kochać także po śmierci. Czy mnie rozumiesz?
 
ma_ka 



Dołączyła: 14 Sty 2011
Posty: 233
Skąd: Człuchów/Miastko

 #80  Wysłany: 2011-03-02, 14:05  


Kochana, bardzo ci współczuję. Najgorzej jest patrzeć na cierpienie bliskiej osoby i czuć się przy tym bezradnym. Bardzo jest mi przykro, że musisz tego doświadczac. I ta nasza polska służba zdrowia... Szkoda słów. Trzymaj sie kochana, modle się za was. :tull:
_________________
Kamila
 
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #81  Wysłany: 2011-03-02, 18:21  


jolcia45, straszne to co piszesz :shock:
Jutro zadzwoń, a jak nie będzie numerku, to poprostu wejdź z innym pacjentem do lekarki i spytaj czy Ciebie przyjmie.
Dziwię się, że panienka z rejestracji decyduje o tym czy lekarz przyjmie, czy nie. Powinna sama wziąść karte i załatwić to skierowanie do hospicjum :<:
Znieczulica !!!

Wspieram Ciebie w tych trudnych dla Ciebie chwilach........ :heart:
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #82  Wysłany: 2011-03-02, 20:56  


Jakby coś sie działo wzywaj pogotowie nie czekaj on nie może cierpieć!
 
jolcia45 



Dołączyła: 13 Sty 2011
Posty: 36
Skąd: śląskie
Pomogła: 4 razy

 #83  Wysłany: 2011-03-03, 17:23  


Hejka!
Dziś byłam w hospicjum , a tam szok moja znajoma jest pielęgniarką , Bóg mi ją zesłał, od razu dostałam tlen, przywieżliśmy do domu, i podałam mojemu kochanemu, jutro bedzie lekarz i pielęgniarka, właśnie takie mu domowe hospicjum załatwiłam, a mój kochany dalej siedzi na fotelu , śpi też na fotelu ...coraz gorzej juz go atakuje , ma już szyje twardą i niestety tak sie dusi i ta opuchlizna rąk i nóg -masakra...dzięki że jesteście ze Mną..pozdrawiam..
_________________
Będę Cię kochać do końca życia. A jeżeli jest coś potem, będę Cię kochać także po śmierci. Czy mnie rozumiesz?
 
Luna 



Dołączyła: 01 Mar 2011
Posty: 171
Skąd: Białystok
Pomogła: 27 razy

 #84  Wysłany: 2011-03-03, 18:03  


jolcia45, cieszę się, że spotkałaś zesłaną przez Boga, jak piszesz znajomą pielęgniarkę :) Tak po cichutku czytam Twój temat i jak przeczytałam ostatnio o tej sytuacji z przychodnią, to bardzo mnie to zasmuciło, a teraz przynajmniej o to możesz być spokojniejsza. Trzymaj się ::thnx::
Luna
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #85  Wysłany: 2011-03-03, 18:11  


W tych trudnych chwilach dla Was, to jednak pozytywne wiadomości. Własnie tak powinna wyglądać pomoc dla ludzi, którzy jej potrzebują.
Ty jednak trafiałaś na pozbawionych uczuć i niekompetentnych.
Teraz, gdy już wszystko zrobiłaś, bedziesz mogła skupić się na opiece nad swoim Kochanym.
Dużo siły Ci przesyłam........
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #86  Wysłany: 2011-03-03, 19:49  


Lekarka z hospicjum juz tak ustawi leki aby niecierpiał , dobrze ze macie też koncentrator to tez mu bedzie lepiej oddychac.

Sciskam mocno.
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #87  Wysłany: 2011-03-03, 20:15  


jolcia45,
przykre jest to,że otrzymaliście porządną pomoc dopiero teraz
przynajmniej będziesz mieć kogoś kto ci pomoże i doradzi
mam nadzieje,że hospicjum stanie na wysokości zadania i zadbają o to,żeby ulżyć w cierpieniu twojej miłości
trzymaj się kochana i dużo siły
buziaki


[następne komentarze]
 
jolcia45 



Dołączyła: 13 Sty 2011
Posty: 36
Skąd: śląskie
Pomogła: 4 razy

 #88  Wysłany: 2011-03-06, 10:25  


Anelia, pamiętaj nie czekaj na nic , za długie są te terminy wizyt , idż jak możesz prywatnie , ta żyła bardzo szybko atakowała mego kochanego , ma już prawą strone z gipsu tam jest wszystko twarde nawet tam gdzie miał wycinany węzeł chłonny...to jest straszne tak szybko go zaatakował , teraz wiem dlaczego moderatorzy nic nie pisali , nie było nadzieji w wynikach, narazie mój kochany śpi na fotelu pod tlenem , przychodzą z hospicjum, a ja siedze na urlopie do czwartku a potem , no cóż ....może ktoś mi pomoże przy nim, pozdrawiam Was serdecznie dziewczyny , dzieki za siłe ....
_________________
Będę Cię kochać do końca życia. A jeżeli jest coś potem, będę Cię kochać także po śmierci. Czy mnie rozumiesz?
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #89  Wysłany: 2011-03-09, 22:34  


jolcia45, co tam u Was ??? Odezwij się .... Pozdrawiam.

[następne komentarze]
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
jolcia45 



Dołączyła: 13 Sty 2011
Posty: 36
Skąd: śląskie
Pomogła: 4 razy

 #90  Wysłany: 2011-03-12, 14:49  


Dziś chowałam mego ukochanego...umarł przy mnie w szpitalu , nie miał szans z rakiem-doszła niewydolność oddechowa, dziękuję Bogu że byłam z
nim w tej chwili, pożegnałam się. Nie wiem co będzie dalej, narazie sie trzymam, mam wnuczka u siebie, ale jak wrócę do pracy-nie wiem....Walczcie o swoich bliskich, nie dajcie się zbywać lekarzom, nie czekajcie na wizyty po 2 tygodnie, tyle WAM mogę doradzić...ściskam WAS mocno i dziękuję za to że byliście ze mną...
_________________
Będę Cię kochać do końca życia. A jeżeli jest coś potem, będę Cię kochać także po śmierci. Czy mnie rozumiesz?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group