1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
3 tygodnie jak szybko zycie sie zmienia!
Autor Wiadomość
sarli 


Dołączyła: 17 Mar 2018
Posty: 14
Skąd: grecja

 #1  Wysłany: 2018-03-17, 00:28  3 tygodnie jak szybko zycie sie zmienia!


Witam wszystkich jestem nowa na forum.Mam na imie Ania I mieszkam w Grecji.3 tygodnie...tyle wystarczylo by nasze zycie leglo w gruzach.Moja mam ma raka piersi 4 st z przerzutami do watroby,kosci,pluc I wezlow chlonnych.Wszystko zaczelo sie od uporczywego kaszlu.W koncu mama poszla do lekarza.I zaczelo sie.Koszmar,szpital,badania...Po 3 dniach diagnoza.Jestesmy w szoku lekarze daja mamie 2 miesiace zycia.Mama nic nie wie jest slaba nie je malo pije.Mamy juz wyniki biopsji we wtorek spotkanie z onkologiem w celu dalszego postepowania ale....Czy w takim stanie da sie juz cos zrobic?Mama strasznie schudla wazy 45kg,malo je prawie nic,ledwo co pije.W tej chili wrocilam do grecji..Jak duzo czasu zostalo?Przepraszam za taki haotyczny post jestem w szoku jak ze zdrowej kobiety nagle robil sie cien czlowieka!!
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #2  Wysłany: 2018-03-17, 14:39  


sarli,
Witaj na forum.
Bardzo mi przykro, że dotknęła Was choroba nowotworowa - i to od razu z taką siłą...
Rozsiany do narządów wewnętrznych i kości rak piersi jest nieuleczalny. Można próbować leczenia paliatywnego o ile pozwoli na to stan ogólny Mamy. Nie zamieściłaś żadnych wyników więc nie umiem Ci napisać czy i jakie leczenie będzie właściwe i możliwe.
Czy oprócz utraty wagi i kaszlu ( duszności?) Mama ma jeszcze inne dolegliwości? Ból? Czy jest pod tym względem zaopatrzona w leki?
Pisz i pytaj, będziemy się starali wszystko tłumaczyć.
Pozdrawiam najserdeczniej.
 
sarli 


Dołączyła: 17 Mar 2018
Posty: 14
Skąd: grecja

 #3  Wysłany: 2018-03-17, 19:14  


Dziekuje bardzo za odpowiedz.Na ta chwile mamy zrobione rtg pluc,tk klatki piersiowej,miednicy,kregoslupa,morfologie plus kreatynine.Czekamy na wyniki biopsji gruboiglowej.Powinny byc w tygodniu.Na podstawie tych badan powiedziano nam ze jest to nowotwor prawego sutka z licznymi I duzymi przerzutami do pluc,watroby I kosci.Mama na ta chwile jest slaba wazy niecale 45 kilo,malo co je wlasciwie nic.Malo tez pije.Skarzy sie na bole w kzyzu I slychac ze ciezko oddycha.Strasznie sie boje ze mama niedoczeka chemi.Bylam w Polsce 3 tygodnie podczas ktorych z kazdym dniem widac bylo jak jest coraz slabsza.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #4  Wysłany: 2018-03-17, 20:17  


sarli,

Tak jak napisała już missy, przy takim rozsiewie choroby może być tylko leczenie paliatywne czy nie z zamiarem wyleczenia a jedynie poprawienie jakości mamy życia, zminimalizowania dolegliwości wynikających z choroby, może zatrzymanie na jakiś czas choroby. Jeżeli mama będzie wychudzona, bardzo osłabiona to i chemii paliatywnej mamie nie poda żaden lekarz bo zamiast pomóc mogłoby tylko zaszkodzić. Mama w swoim stanie nadaje się już pod opiekę hospicjum domowego i jak najszybciej należałoby to załatwić żeby jak najszybciej zacząć leczyć mamę objawowo bo stan mamy może się w każdej chwili jeszcze bardziej pogorszyć. Hospicjum pomoże i przeciwbólowo i pomoże przy innych dolegliwościach, jak najszybciej należy to załatwić żeby mama była zabezpieczona medycznie.

Trzeba w tej chwili zabezpieczyć mamę przeciwbólowo, może leki na apetyt ale to wszystko musi przepisać lekarz.

Tylko tyle możemy pomóc bo konkretnych wyników nie wstawiłaś więc tylko odnosimy się do Twoich wypowiedzi.

pozdrawiam
 
sarli 


Dołączyła: 17 Mar 2018
Posty: 14
Skąd: grecja

 #5  Wysłany: 2018-03-17, 22:04  


Problem w tym ze mama nie wie co jej dolega.Tz wie ze ma goza w piersi ale nie wie o przezutach itd.Mama caly czas mysli ze poprstu bedzie chemia wlosy wypadna ale wyzdrowieje I nikt z nas nie ma odwagi jej tego powiedziec.Mama ma slaba psyhike na pewn sie podda znajac cala prawde.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #6  Wysłany: 2018-03-18, 18:17  


sarli napisał/a:
Problem w tym ze mama nie wie co jej dolega

To radzę w jakiś sposób mamę przygotować żeby w drastyczny sposób nie dowiedziała się prawdy a usłyszała ją w sposób delikatny i zapewniający, że będziecie cały czas z Nią i będziecie wspierać podczas choroby żeby mama czuła się bezpiecznie.
sarli napisał/a:
caly czas mysli ze poprstu bedzie chemia wlosy wypadna ale wyzdrowieje

To mama chemii, wypadanie włosów nie kojarzy z rakiem?

pozdrawiam
 
sarli 


Dołączyła: 17 Mar 2018
Posty: 14
Skąd: grecja

 #7  Wysłany: 2018-03-18, 19:51  


Mama wie ze ma raka piersi tyle ze ona nie wie o przerzutach.W jej rozumieniu po chemii raka sie wyleczy I bedzie zdrowa.Boimy sie chwili kiedy pujdzie z wynikami biopsji do swojego onkologa.Wtedy na pewno lekarz jej powie.Bidulka snuje plany na przyszlosc jak to bedzie juz kiedy bedzie zdrowa. :uuu:
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #8  Wysłany: 2018-03-19, 09:00  


sarli napisał/a:
Bidulka snuje plany na przyszlosc jak to bedzie juz kiedy bedzie zdrowa. :uuu:
Tym bardziej popieram tu marzena66 i uważam że trzeba ją powoli przygotować na prawde. To napewno niełatwe.... przykro mi
Pozdrawiam serdecznie.
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
sarli 


Dołączyła: 17 Mar 2018
Posty: 14
Skąd: grecja

 #9  Wysłany: 2018-03-19, 23:37  


Moze I glupie pytanie ale odwaze sie zadac.Nie mam zielonego pojecia jak to sie odbywa w Polsce.Jak mozna sie starac na jakies namiary na hospicjum czy domowe czy stacjonarne?Przepraszam jesli pytanie jest glupie.Mieszkam of 20 lat w Grecji nie mam zielonego pojecia jak to teraz funcjonuje w Polsce.Tata sam nie da rady nic zalatwic a mama jest w stanie raczej srednim. :-(
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #10  Wysłany: 2018-03-20, 09:35  


sarli napisał/a:
Jak mozna sie starac na jakies namiary na hospicjum czy domowe czy stacjonarne?
Skierowanie do hospicjum wydaje lekarz prowadzący, może to być też lekarz rodzinny. Ważne jest by była na nim adnotacja o zakończeniu leczenia radykalnego. Do Hospicjum Domowego kwalifikują się wymagający systematycznej opieki lekarskiej i pielęgniarskiej, koncentrującej się na zapewnieniu optymalnej, jakości życia zarówno chorych, jak i ich rodzin.
Tu możesz więcej poczytać i poszukać hospicjum w waszej okolicy: http://www.hospicja.pl/
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #11  Wysłany: 2018-03-20, 19:13  


sarli napisał/a:
Przepraszam jesli pytanie jest glupie

Żadne pytanie nie jest głupie, masz prawo nie wiedzieć i nie masz za co przepraszać. Po to tutaj jesteśmy żeby pomóc.

Jeżeli lekarz zdecyduje, że mama będzie leczona paliatywnie to wtedy już możecie prosić o skierowanie do hospicjum czy to domowego czy stacjonarnego, myślę, że domowe póki jest ktoś kto mamą się zajmie na tą chwilę wystarczy. Hospicja przyjmują pod swoją opiekę tylko pacjentów u których leczenie zostało zakończone, którzy nie wyrażają zgody na leczenie onkologiczne, ich stan nie pozwala na leczenie lub osoby, które są leczone paliatywnie. Takie skierowanie może wydać lekarz prowadzący, może również lekarz rodzinny jeśli zapozna się z dokumentacją leczenia/nieleczenia.

Uważam, że mama będzie leczona paliatywnie i to skierowanie jest Wam potrzebne i już warto to załatwiać, szybko zapisywać do hospicjum, które sobie wybierzecie bo kolejki do hospicjum bywają długie a nigdy nie wiemy kiedy drastycznie stan chorego się pogorszy i ta pomoc medyczna będzie potrzebna na już.

pozdrawiam
 
sarli 


Dołączyła: 17 Mar 2018
Posty: 14
Skąd: grecja

 #12  Wysłany: 2018-03-20, 20:50  


Witam rodzice odebrali biopsje I of razu pojechali do pani doctor.Narazie nie mam zdjecia z wynikami dostane jutro.Z tego co sie dowiedzialam pani doctor powiedziala rodzica ze prawdopodobnie nie bedzie chemi tylko leczenie hormonalne.Jak to mozliwe z taki przezutami ze nie beda leczyc chemia?
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #13  Wysłany: 2018-03-21, 10:23  


sarli,
Chemioterapię paliatywną można podać pod warunkiem, że nie stworzy to żadnego zagrożenia dla pacjenta. Lekarz ocenia stan ogólny chorego i decyduje jaki rodzaj leczenia będzie wskazany i bezpieczny. Nie można podać chemioterapii organizmowi zbyt słabemu i spowodować tym ciężkich powikłań. Hormonoterapia nie jest tak obciążajaca i trzeba mieć nadzieję, że uda się choć trochę opanować objawy związane z rozwojem nowotworu.
Sytuacja jest bardzo poważna i musicie być niestety przygotowani również na brak skuteczności zastosowanego leczenia. Niemniej życzę z całego serca aby hormonoterapia okazała się obecnie dobrym, efektywnie działającym leczeniem.
Pozdrawiam serdecznie.
 
sarli 


Dołączyła: 17 Mar 2018
Posty: 14
Skąd: grecja

 #14  Wysłany: 2018-03-21, 19:37  


Witam mam juz wyniki biopsji ale nie wiem jak dodac zdjecie wiec spisuje z kartki.Rak piersi inwazyjny bez specjalnego typu(rak przewodowy).WHO grade 2(E katheryna+).Histoformatywnosc 3.Pleomorfimzn jadrowy 2.Index mitotyczny 1.Receptory ER dodatni(TS=7/8)sredni odczyn w 80%komorek.PR dodatni(TS 8/8)silny odczyn w 90%komorek.HER2 ujemny(0) Ki67-10%.Podtyp biologiczny luminalny A ,HER2 ujemny.Co oznaczaja te wszystkie liczby jest bardzo zle?Mamie zlecili nastepny tomograf w przeciagu miesiaca.Dopiero po tomografie beda decydowac co robic.Dziekuje slicznie za jakie kolwiek sugestje.
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #15  Wysłany: 2018-03-21, 21:17  


To jest oczywiście rak, ale nie z tych najzłośliwszych, przypuszczam że chora dosyć długo z tym chodziła. Groźny jest nie typ guza, tylko to że tak długo nie był leczony i są takie rozległe przerzuty. Nie podałaś wyniku TK więc nie można ocenić na ile stan chorej pozwoli na agresywne leczenie (chemioterapia).Nie wiem ile chora ma lat ale w starszym wieku (tak od ok 70) zalecania jest hormonoterapia jako pierwsza linia leczenia przy rozsianym raku piersi. Przy złej kondycji ogólnej tym bardziej. Hormonoterapia może trochę poprawić stan, ale nie cofnie całkowicie przerzutów do wątroby i płuc.
_________________
sprzątnięta
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group