1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Prośba o pomoc w interpretacji TK i co dalej
Autor Wiadomość
Angelika 


Dołączyła: 14 Sty 2017
Posty: 3
Skąd: Warszawa

 #1  Wysłany: 2017-01-14, 13:40  Prośba o pomoc w interpretacji TK i co dalej


Witajcie

Pierwszy raz piszę posta więc przepraszam jeśli coś będzie nie tak.

Zwracam się do Was z wielką prośbą o pomoc - z jednej strony o interpretację wyników TK a z drugiej żebyście podpowiedzieli co dalej robić. Czuję się ogłupiała - poumawiałam się na wizyty u "x" lekarzy ale mam wrażenie że nawet prywatnie na wszystko trzeba czekać. Pierwszą diagnozę dostałam od znajomego chirurga, o ale nie jest on onkologiem więc może jest jeszcze nadzieja że jest jakaś szansa..... Powiedział że jest to duży wyhodowany już nowotwór płuc, z przerzutami na wątrobę i węzły chłonne - nie da się tego już operować a nie wiadomo też czy będzie szansa chociaż na chemię bo to zależy od tego czy nerki i serce jest zdrowe. Ja jestem zupełnie "zielona" w tych tematach :( Tata niestety nie badał się w ogóle od 20 lat - unikał lekarzy jak ognia - nic nie dawały błagania moje i siostry.

Objawy ktore występują u taty
- silny kaszel
- duszności
- szybkie chudnięcie
- brak apetytu
- bezsenność na zmianę z przesypianiem całej doby - zależy do dnia

Silny kaszel występuje od 3 miesięcy
Pozostałe objawy pojawiły się od 01.01.2017 i z dnia na dzień wygląda to coraz gorzej. Tata cały czas jest w łóżku - na zmianę leży i siedzi zgarbiony-pochylony (mówi że wtedy mniej go uwiera i swędzi w płucach).

Dodatkowo brat taty zmarł na raka płuc - więc czynnik genetyczny pewnie tutaj też grał rolę.

Załaczam wyniki RTG i TK

Będę bardzo wdzięczna za jakąkolwiek pomoc
Pozdrawiam
Angelika



RTG3.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 278 raz(y) 107,6 KB

tk.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 933 raz(y) 159,94 KB

 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #2  Wysłany: 2017-01-14, 15:17  


Angelika witaj na forum.
Przykro mi, że i wasz tato musi się zmagać z taką cieżką chorobą.
Z opisu TK wynika że istnieje duży guz w płucach, powiększone guzy chłonne płyn w opłucnej oraz przerzuty do wątroby.
Oznacza to bardzo powżny stan, szanse na operację w takim stanie praktycznie nie istnieją. Może być wdrożona chemia ale obawiam się że w stanie taty będzie to tylko chemia paliatywna to znaczy taka która leczy objawowo, nie prowadzi jednak do wyleczenia. Przykro mi.

Choroba rozwija się na co wskazuje złe samopoczucie taty, chudnięcie silny kaszel.
Angelika napisał/a:
Pozostałe objawy pojawiły się od 01.01.2017 i z dnia na dzień wygląda to coraz gorzej. Tata cały czas jest w łóżku - na zmianę leży i siedzi zgarbiony-pochylony (mówi że wtedy mniej go uwiera i swędzi w płucach).

Kiedy macie wizytę u onkologa? Najlepiej byłoby gdyby był to onkolog specjalizujący się w chorobach płuc.
Czy były robione inne badania? Bronchoskopia? Biopsja guza?

Tato czuje się żle, musisz zdawać sobie sprawę że w przypadku nowotworu płuc dalsze pogorszenie może przyjść z dnia na dzień.
Czy tato mieszka z kimś czy sam? Tak czy tak trzeba by już pomyśleć o zgłoszeniu taty do hospicjum domowego oni pomogą w zwalczaniu bólu i wspomogą was w opiece.

Przykro mi, że nic pozytywniejszego nie mogę na dzień dzisiejszy napisać.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wiele siły.
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #3  Wysłany: 2017-01-14, 15:44  


Tata wymaga natychmiastowej pomocy lekarskiej , może nie doczekać poumawianych wizyt.
Nie wiem, czy pogotowie zechce przewieść do szpitala ( przy terminalnej chorobie nowotworowej odmawiają, podobno mają takie wytyczne).
Może uda Wam się przetransportować Tatę na SOR ? woda w worku osierdziowym to poważne zagrożenie życia i męczarnia dla chorego.
Sprawdziłabym w którym szpitalu dyżur kardiologiczny .( Mój Mąż też został przewieziony na kardiologię, później wrócił na Płocką).
NIe czekajcie na umówione wizyty, działajcie już teraz, dzisiaj.
Serdecznie pozdrawiam
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
Angelika 


Dołączyła: 14 Sty 2017
Posty: 3
Skąd: Warszawa

 #4  Wysłany: 2017-01-14, 17:10  


Dziękuję za odpowiedzi

@ Ola Olka
Tata miał na razie tylko RTG i TK. Ma termin przyjęcia na Płocką na 23.01. gdzie mają mu zrobić wszystkie szczegółowe badania ale nie badał się w ogóle przez wiele lat więc nie wiadomo co tam jeszcze jest.... wiem że to późno dlatego się denerwuję że nawet nie wytrzyma do tego terminu a ja choćbym nie wiem co nie robiła nie jestem w stanie tego pzreskoczyć..... :(
Próbuję wszelkimi sposobami, znajomymi jakkolwiek to przyspieszyć ale jest naprawdę ciężko
W poniedziałek i we wtorek umówiłam się też do dwóch onkologów żeby zobaczyli wyniki i może też coś podpowiedzą

Jeśli chodzi o opiekę to w domu jest dużo osób więc zawsze ktoś z nim jest, nie zostaje sam. Bez końcowej diagnozy pewnie nie przydzielą mi hospicjum domowego.... Tata z resztą bardzo nie lubi jak w domu są obcy ludzie. Poczytam na ten temat bo nic na ten temat nie wiem...

@Terlewa
Lekarz chirurg o którym wspominałam pracuje właśnie na Płockiej i powiedział że jak go przyjmą to usuną płyn w osierdziu.... kurczę tak się skupiłam na płucach że o sercu w ogóle nie myślałam. Bardzo dziękuję za tę informację (swoją drogą lekarz chirurg "jakoś" zapomniał o tym wspomnieć.....) i jadę natychmiastowo do szpitala
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #5  Wysłany: 2017-01-14, 17:42  


Angelika,
Z przykrością to napiszę ale taty stan jest już bardzo poważny, choroba jest bardzo mocno zaawansowana. Płuca są bardzo mocno zaatakowane rakiem, duży guz, nacieki, ogromne węzły chłonne, najprawdopodobniej rak wrasta w przedsionek serca, płyn w opłucnej, w worku osierdziowym, nie wiem ile tego jest ale może trzeba ściągnąć bo tacie to sprawia trudność w oddychaniu, osłabia i jest niebezpieczne.
Powiększone węzły w nadbrzuszu, przerzuty w wątrobie, na prawdę stan jest bardzo poważny.
Uważam tak jak Terlewa, że tato powinien znaleźć się w szpitalu żeby go trochę "podreperowali" tym bardziej, że cierpi.

O operacji to nie ma mowy, chemia jak już to paliatywna choć mam wątpliwość czy nawet taką tato dostanie.
Już powinniście wziąć skierowanie do hospicjum domowego i szybko tatę zapisać i to nie chodzi o to, że jest Was dużo do pomocy tylko zapewnienie opieki medycznej, zapewnienie leczenia przeciwbólowego, leczenia objawowego, żeby uniknąć taty cierpienia. Nikt Wam się po domu nie będzie kręcił, tylko raz w tygodniu przyjdzie pielęgniarka, lekarz różnie, osłuchają, wysłuchają, wypiszą recepty, powiedzą co robić jak będzie się coś działo, wysłuchają, zbadają ciśnienie i pójdą ale ta pomoc jest nieoceniona. Co zrobicie jak będzie się z tatą coś złego działo, ogromne bóle, duszności czy inne objawy?, hospicjum w takich stanach bardzo pomaga, inni niekoniecznie.

W tej chwili nie ma sensu żebyś latała po x lekarzach. Jeśli tato jest na tyle silny, że można mu pobrać materiał do badań, bronchoskopię to to trzeba w pierwszej kolejności zrobić, poczekać na wyniki i dopiero onkolog, teraz bez ustalenia rodzaju raka nikt nie wskaże leczenia tylko jak mówię stan taty jest bardzo poważny i tego leczenia tato może nie doczekać, bardzo mi przykro, że nie mam lepszych informacji.

pozdrawiam
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #6  Wysłany: 2017-01-15, 18:29  


Angelika napisał/a:
Bez końcowej diagnozy pewnie nie przydzielą mi hospicjum domowego

Niekoniecznie. Badania obrazowe są oczywiste, leczenie na pewno będzie paliatywne. Hospicjum nie powinno robić żadnych problemów. Gdzie Tata mieszka?
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #7  Wysłany: 2017-01-16, 10:41  


Jak juz napisala Madzia, z wynikiem Tk do lekarza rodzinnego i on na tej podstawie wypisze skierowanie do HD.

Musicie byc pod stala opieka, w tej chorobie i w tym stanie zaawansowania stan moze sie pogorszyc z godziny na godzine.

Pozdrawiam Serdecznie
_________________
NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group