[gilmaly]

Tak to wygląda po przekrojeniu.



To mój pierwszy wyrób.Miałem trochę stracha-jak to wyjdzie.Boczek wyszedł jak masełko.Szynka jest nie za słona.Mogła by być trochę bardziej wilgotna.Gdzieś pewnie błąd jakiś.Ale w smaku malina.Pewnie następnym razem będzie lepiej.

[ewka1]

gilmaly napisał/a:

trochę bardziej wilgotna

Może za ostry ogień dałeś na początku wędzenia.Coś wiem o tym,bo mój mąż jest masarzem i właśnie dzisiaj robi ubój domowy(świniobicie)i też będzie szyneczki i boczki peklował,a za tydzień wędzonką zapachnie

[ Dodano: 2012-12-14, 10:48 ]
No i jak na żonę masarza przystało,pomagam mu w tej 'robocie'.Teraz mam przerwę na kawę.

[gilmaly]

Jakiś dobry przepis na zagospodarowanie golonki by się przydał .Bo ja neofita w sprawach świniobiciowych jestem Z uwzględnieniem polowych jeszcze warunków.

[ewka1]

gilmaly napisał/a:

Jakiś dobry przepis na zagospodarowanie golonki by się przydał

Wytrybować(oddzielić mięso od kości) mięso włożyć do siatki,żeby się trzymało 'kupy'(siatka taka do wędzenia szynek).Następnie ugotować z dodatkiem włoszczyzny,ziela angielskiego,pieprzu w ziarenkach i liści laurowych i oczywiście przyprawy.Do tego(oddzielnie) ugotować kapusty kiszonej,do kapusty dodać trochę stopionej słoninki i przyprawić.Mniam......

[Nika2]

gilmaly,
Golonka jest dobra jak, tak samo jak szynkę zapeklujesz (oczywiście najpierw wytrybować ) golonką robimy razem ze skórą (wtedy jest więcej galarety) jak lubisz natrzyj ją trochę czosnkiem potem po peklowaniu obmyj lekko i włóż do słoja ,na dno włóż trochę skórki świńskiej i na to golonkę można całą ale radzę pokroić w duże kawałki i upchać do słoja i dodać przegotowanej wody ,tak ok 1/4 słoika ,zamknąć i pasteryzować od 1 do 1/5 godziny ,na drugi dzień jeszcze raz pasteryzować ok 1 godzinę .
Potem już tylko otworzyć i kroić na chlebek pychota.
Pozdrawiam

[MagdaJot]

Witam Cię serdecznie:)
Tak mi się cieplutko na duszy zrobiło, kiedy przeczytałam ten wątek... Bo ja z Ostródy pochodzę:)
Zdrówka życzę i szczęścia na Mazurach Zachodnich:)
Magda

[ Dodano: 2012-12-15, 13:10 ]
http://www.forum-onkologi...p=163842#163842
P.S.
Szynka wygląda bossko:)

[gilmaly]

Uff...Ale dobre było.Fasolka po bretońsku.Na własnym wędzonym boczku,kiełbasie i szyneczce.Jeno trzeba się będzie zakotwiczyć jakoś co by nie odfrunąć.Warto było

[Nika2]

gilmaly napisał/a:

Uff...Ale dobre było.Fasolka po bretońsku.

Wszyscy ją tak nazywamy ,a prawidłowo to ta Fasolka jest polsku
życzę co byś nie odfrunął mocną cumę musisz nieć.
Pozdrawiam

[ Dodano: 2012-12-17, 13:51 ]
Jak widzę lubisz gotować więc przesyłam Tobie przepis na Gołąbki inaczej ,mim znajomym smakowały może wypróbujesz

Gołąbki z Czerwonej Kapusty
Składniki:
główka czerwonej kapusty
cebula 1szt. duża
500 dag mięsa mielonego
jajko
woreczek kaszy gryczanej
pieprz do smaku
sól do smaku
gałka muszkatołowa ½ łyżeczki
majeranek
suszone grzybki ( dowolna ilość jak kto lubi
liść laurowy
ziele angielskie
koncentrat pomidorowy
2 łyżki oleju
3 łyżki octu

Przygotowanie:
1.Na oleju usmaż drobno posiekaną cebulę, ostudzoną wymieszaj z mięsem, jajkiem i ostudzoną kaszą gryczaną. Do smaku dodaj trochę soli i pieprzu, majeranku i jak ktoś lubi trochę gałki muszkatołowej. Wszystko razem jak już wymieszane niech trochę poleży w lodówce tak ok. 0,5godz. Kapustę włóż do gotującej się , osolonej wody , pod koniec jak już będzie lekko miękka dodaj ocet, w zależności jaka główka jak średnia to tak 1 ½ łyżki lub kwasku cytrynowego .Po kilku minutach wyjmij i ostrożnie oddzielaj listki zawiń z mięskiem w gołąbki.
Najlepiej jak masz szybkowar to poukładaj w nim zrobione gołąbki ,zalej wodą w której gotowałeś kapustę tyle tylko żeby je przykryć dodaj suszone grzyby ,listek laurowy, ziele angielskie i gotuj tak ok. 1,5 godz.
Z szybkowaru wyjmij gołąbki i do wywaru jak jest za dużo to trochę odlej dodaj koncentrat pomidorowy i dodaj zasmażkę z mąki i sos gotowy, grzybki pokroić i dodać do sosu.

[gilmaly]

To prawda ,lubię gotować.a przepis na gołąbki wrzucę do archiwów bo na razie warunki tu do gotowania spartańskie.Na wiosnę będę miał już kuchnię(co myślicie o indukcyjnej) , piekarnik itd.Mam też nadzieję że już latem przyszłego roku na tyle opanuję sytuację iż będzie można tu zaprosić gości.I wtedy przepisy będą "jak znalazł"

[ Dodano: 2012-12-17, 18:11 ]
Co zrobić.Zapukała do mnie sikorka w okno.Dała się złapać.Chyba jest naruszona przez kota.Wsadziłem ją pod dziurawy garnek żeby była bezpieczna.Ale co dalej?Jak ją wypuszczę to kot ją załatwi.

[Gazda]

Indukcyjna? Pewnie, ale po co? Lepsza zwykła, gazowa, z piekarnikiem elektrycznym. Do indukcyjnej musisz mieć specjalne garnki - to raz. Im bardziej skomplikowane urządzenie, tym chętniej się psuje. Nie słyszałem, żeby komukolwiek zepsuła się kuchenka gazowa... Urwane pokrętła się nie liczą :-). Piekarnik elektryczny pozwala na lepszą kontrolę temperatury, a jak pieczesz w rękawie, to masz mniejszą utratę masy mięsa, efekt jak w kuchni konwekcyjnej, za to dużo tańszy, no i możesz też coś przyrumienić :-). Tylko za 8,20 pln trzeba dysze wymienić na takie jak do butli gazowej, bo jak rozumiem, gazu Wam nie dociągnęli? Jeśli chcesz coś dla gości pichcić, albo z czasem bawić się w większą gastronomię, to można kupić doskonałe kuchnie eee... "wiodącego niemieckiego producenta", do których pasują tanie (8,20) dysze "wiodącego polskiego producenta". 5 palników gazowych o mocy od 0,5 do 3,6 kW, piekarnik elektryczny, i to taki, że cały prosiak albo jagniak wejdzie, i to wszystko za 2 tysiące brutto... Nowe, i 2 lata gwarancji... a sikorka... Jak się ogrzeje to lepiej wypuścić. Trudno dorosłą udomowić, i sprawić, żeby jadła. Stres może ją szybciej wykończyć niż kot...

[gilmaly]

Cytat:

On mnie dopadł już jakieś cztery dni temu.Jak moja Magda wyjechała.Jak się go pozbyć ?

[Richelieu]

gilmaly napisał/a:

Jak się go pozbyć ?

A po co się go pozbywać ? To wyjątkowo pożyteczny zwierzak. I jaki sympatyczny !

[Nika2]

gilmaly napisał/a:

Jak się go pozbyć ?

Nie trzeba niedługo sam pójdzie

[gilmaly]

Ale jak Magda przyjedzie to może być tak bo robota nic jakoś do przodu.

[Myszka30]

gilmaly napisał/a:

Zapukała do mnie sikorka w okno.Dała się złapać.Chyba jest naruszona przez kota.Wsadziłem ją pod dziurawy garnek żeby była bezpieczna.Ale co dalej?Jak ją wypuszczę to kot ją załatwi.

gilmaly,
do mojego Teścia zapukał gołąb do okna (Teść mieszkał na 10 piętrze w bloku) - wpuścił do domu i tak został mieszkańcem, Teść karmił go kotletami i poił piwem i kawą (nie tylko oczywiście), wypuszczał kilka razy dziennie na "loty" - gołąb zawsze wracał. Teść zmarł - gołąb został - mieszkał w tym domu 7 lat....
Razem z psami i kotem w zgodzie (a spróbował by mu ktoś podskoczyć)
Wacek- tak go wszyscy nazwali....

Może i ta sikorka zostanie na dłużej ....