1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Bliskość umierania
Autor Wiadomość
PaulaKraj 


Dołączyła: 20 Sie 2013
Posty: 6

 #1  Wysłany: 2013-08-21, 08:52  Bliskość umierania


Co Wam pomaga radzić sobie w opiece nad chorym? Odczuwacie większy czy mniejszy lęk przed śmiercią wobec tych doświadczeń. Macie jakieś refleksje?
Sama nie dawno straciłam Mamę, wydaje mi się, że po tych doświadczeniach, paradoksalnie mniej boję się śmierci..
 
infinity 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 21 Sie 2012
Posty: 576
Skąd: United Kingdom
Pomogła: 197 razy

 #2  Wysłany: 2013-08-21, 09:45  


Jeszcze nie minal rok od smierci mamy, a Tata w piatek idzie do hospicjum. Od dzis bede sie modlic abysm dostala zawalu w kuchni i zmarla szybko bez bolu.
 
 
soja 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 1263
Pomogła: 194 razy

 #3  Wysłany: 2013-08-21, 14:33  


Ja własnej śmierci nie boję się wcale ( tam jest pewnie całkiem fajnie i spotkam ukochane osoby ). Natomiast śmierć osób mi bliskich napawa mnie przerażeniem . Jedyny sposób jaki znam, który pomagał mi naprawdę przy opiece nad chorym to niestety środki farmakologiczne . Kiedy byłam mocno zamulona mniej bolało psychicznie .
_________________
Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
 
PaulaKraj 


Dołączyła: 20 Sie 2013
Posty: 6

 #4  Wysłany: 2013-08-21, 17:44  


Ja właściwie opierałam się na przebywaniu z ludźmi. Jak ktoś koło mnie był to zmuszało mnie do "trzymania" się. Najtrudniejsze były chwile kiedy Mama odchodziła, widziałam to Jej kurczowe trzymanie się życia.. i nie mogłam sobie i innym wybaczyć, że nic nie da się z tym zrobić.
Dzisiaj te doświadczenia dużo mi dały. Wiem, że trzeba Żyć, póki się żyje. Nie można dać się wciągnąć w to co zaplanowali nam inni. Mam w sobie silną potrzebę życia w pełni, chcę się tym też dzielić z innymi.. wzbudzać w nich radość życia i moc doznawania choćby najmniejszych, ale jakże ważnych rzeczy.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group