1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Szpiczak mnogi jak długo bez chemii?
Autor Wiadomość
maxdata26 



Dołączyła: 24 Lip 2010
Posty: 258
Skąd: Warszawa
Pomogła: 12 razy

 #46  Wysłany: 2010-12-13, 10:19  


Jutro mają zaczynać przeszczep. Bardzo się boimy, ale głęboko wierzę, że TATA da radę. Lekarze uprzedzają, że "chemia jest bardzo agresywna, że wszystko może się zdarzyć....". Myślę, o tych pozytywnych aspektach jak się uda..........
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #47  Wysłany: 2010-12-13, 15:00  


maxdata26, wreszcie nadszedł ten ważny dla Was czas, nie będzie łatwo, ale jest o co walczyć.

Trzymam mocno kciuki!

pozdrawiam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
maxdata26 



Dołączyła: 24 Lip 2010
Posty: 258
Skąd: Warszawa
Pomogła: 12 razy

 #48  Wysłany: 2010-12-14, 09:52  


A może ktoś ma jakieś własne doświadczenia związane z autoprzeszczepem? Jak wytrwać, jak wspierać osobę bliską (kontakt tylko telefoniczny), na co zwrócić uwagę. Może macie jakieś materiały do czytania dla rodziny.
Wiele osób opisuje tu pięknie jak opiekują się swoimi bliskimi. My jesteśmy odizolowani. Tata też ma załamania i depresję. Lekarz prowadzący przysłał psychologa do TATY, żeby z nim pogadał. Tata zmienił swoje podejście do autoprzeszczepu i teraz powiedział, że zostaje do końca, że chce, że da radę. Najgorzej jak chory się załamuje i brakuje mu wiary w powodzenie leczenia. Jednak autoprzeszczep to szansa na znaczne przedłużenie życia. Wielu lekarzy uważa szpiczaka za chorobę przewlekłą, gdzie chorzy latami są leczeni i żyją kilka lat. Mam nadzieję, że u nas też tak będzie....
 
maxdata26 



Dołączyła: 24 Lip 2010
Posty: 258
Skąd: Warszawa
Pomogła: 12 razy

 #49  Wysłany: 2010-12-31, 17:21  


Tata miał robioną tomografię zatok i znaleziono "Policykliczną zmianę polipowatą o wym 2x4cm. Kostniak. Polip w prawej zatoce szczękowej".
Tata dzisiaj wyszedł ze szpitala. Czuje się bardzo źle. Jest bardzo osłabiony i skrajnie wychudzony. Wymiotował i miał biegunki po przeszczepie.Mam nadzieję, że w domu szybko dojdzie do siebie. Parametry w morfologii poprawiły się i mógł opuścić szpital. Był tam ponad miesiąc.
Za 3 tygodnie będzie przyjęty ponownie do szpitala i będą sprawdzać co się dzieje z zatokami. Czy ktoś z Was ma jakieś informację na temat tych kostniaków czy ewentualnie polipów. Potrzebna będzie operacja? Mają pobierać materiał do badania histopatologicznego. Czy to może być przerzut albo inny nowotwór? Tata miewa stany podgorączkowe. Mają jeszcze robić tomografię klatki piersiowej.
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #50  Wysłany: 2010-12-31, 20:59  


maxdata26, kostniak to nowotwór niezłośliwy kości (nie daje przerzutów) występujący często w kościach czaszki miedzy innymi u ludzi w 5 dekadzie zycia.
To czy będzie potrzebny zabieg operacyjny musi już zadecydować lekarz.
Co do polipa, to po to pobiorą wycinek do badania histopatologicznego, żeby sprawdzić co to dokładnie jest. Być morze to zwykły polip.

Dobrze, że macie Tate w domu. Jak u niego z apetytem?


pozdrawiam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
maxdata26 



Dołączyła: 24 Lip 2010
Posty: 258
Skąd: Warszawa
Pomogła: 12 razy

 #51  Wysłany: 2011-01-01, 10:06  


Mama opiekuje się tatą, bo ja mam ropny katar (biorę Augumentin). Narazie z apetytem marnie, ale w domu mama ugotuje tacie co tylko zechce. Jeśli uda mu się zjeść małe ilości, ale często to zawsze coś. Wczoraj kisiel mu gotowała, dużo zup lub półpłynnych posiłków. Tata nie może patrzeć na mięso. Na samą myśl chce mu się wymiotować.
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #52  Wysłany: 2011-01-01, 15:59  


maxdata26, Mama na pewno zadba o Tatę i będzie mu dogadzać w kwestii posiłków. O mięso się nie martwcie, wstręt do mięsa jest częsty po chemioterapii.

A co z rybami? Może Tata na rybę miałby ochotę jako alternatywę dla mięsa?

A Ty się kuruj :)

pozdrawiam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
maxdata26 



Dołączyła: 24 Lip 2010
Posty: 258
Skąd: Warszawa
Pomogła: 12 razy

 #53  Wysłany: 2011-01-01, 16:58  


Mama ma gotować potrawkę z ryby i z warzywami. Nawet mówiłam o zupie rybnej, ale mamy nie mogę przekonać. Ja jadłam najlepszą zupę rybną na świecie w Sopocie. Pyszności :-) Generalnie mama ma dużo gotować, a nie smażyć. Dzisiaj tata miał ochotę na jajko więc bez problemu zjadł.
Tata mówi, że bardzo się cieszy, że jest w domu i wraca mu chęć do życia. Z jedzeniem też o wiele lepiej. Myślę, że u siebie pacjent wraca do formy 3 razy szybciej. W domu to w domu. Chce herbatę czy kubek mleka to sobie zrobi, a w szpitalu musi jeść co dadzą.
Trzy tygodnie odpoczywamy i cieszymy się tym co jest. Potem dalsza diagnostyka zatok i całej reszty po przeszczepie.
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #54  Wysłany: 2011-01-01, 18:06  


maxdata26 napisał/a:
Tata mówi, że bardzo się cieszy, że jest w domu i wraca mu chęć do życia. Z jedzeniem też o wiele lepiej. Myślę, że u siebie pacjent wraca do formy 3 razy szybciej. W domu to w domu


Dokładnie tak!
Domowe jedzenie, swoje łóżko, swoja łazienka :)

Rybę można tez piec w folii w piekarniku z warzywami. Tez pyszna.

Życzę Wam, żeby Tata wracał szybko do formy.

ściskam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
selgross 


Dołączyła: 30 Sty 2010
Posty: 71
Pomogła: 1 raz

 #55  Wysłany: 2011-01-09, 23:18  


maxdata duzo zdrowka dla Taty zycze, trzymacjcie sie, ciesze ze juz jest po, teraz juz bedzie coraz lepiej.pozdrawiam
_________________
aga
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #56  Wysłany: 2011-01-10, 22:26  


maxdata26, co u Taty?
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
maxdata26 



Dołączyła: 24 Lip 2010
Posty: 258
Skąd: Warszawa
Pomogła: 12 razy

 #57  Wysłany: 2011-01-13, 19:38  


Dziękujemy. Na razie w miarę ok. W przyszłym tygodniu tata idzie do szpitala na pobranie szpiku i kontrolę po przeszczepie. Mają też konsultować zatoki.
Pozdrawiam
 
sonia21 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lip 2010
Posty: 2735
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 198 razy

 #58  Wysłany: 2011-01-14, 19:41  


maxdata26
dużo zdrówka dla Taty
pozdrawiam i trzymam mocno kciuki |buziaki|
 
maxdata26 



Dołączyła: 24 Lip 2010
Posty: 258
Skąd: Warszawa
Pomogła: 12 razy

 #59  Wysłany: 2011-01-21, 08:49  


Dziękuję przekażę :-)
Tata miał wczoraj pobierany szpik. Wyniki za 2-3 tygodnie. Potem decyzja czy będzie potrzebny drugi autoprzeszczep?! Tata dostał też taki bolesny zastrzyk, bo mu przybyło płytek krwi. Na razie czuje się dobrze. Sam przyjechał i pojechał do W-wy. Jadę w niedzielę do rodziców na tydzień to zobaczę dokumentację i nazwy leków jakie tata bierze, bo na razie to wiem tyle co mi mama mówi.
 
sonia21 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lip 2010
Posty: 2735
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 198 razy

 #60  Wysłany: 2011-01-21, 14:45  


Witaj
bardzo się cieszę , że Twojemu Tacie lepiej
pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki |buziaki| :okok"
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group