Znalezionych wyników: 10

Nie, aż tak mi się nie pogorszyło pozatym nie będę symulować, bo to bez sensu, ja tak nie umiem.

Dziękuje Ci za pomoc :cmok:

Edi, a jak myślisz, mam szanse gdziekolwiek starać się o jakiś dodatek czy cokolwiek?

Dzięki Edi, w 2008 miałam 24 lata :uuu:

No to nie pozostaje mi nic innego jak zacisnąć zęby, wsadzić zapas tabletek do plecaka i iść do pracy...

bea, ja już stawałam na takiej komisji i mam przyznany umiarkowany stopień niepełnosprawności.

Edi, czyli nawet taka sucha data rok 2008 zamyka mi już drogę do dodatku do jałmużny w wysokości 152zł? :uuu:

To w sumie osoba chora onkologiczne, mająca umiarkowany stopień niepełnosprawności jak ja ma już zamknięta drogę do uzyskania jakiegokolwiek dodatku? :uuu:

I tak dzięki za informację, będę próbować jak nie tu to gdzie indziej może akurat się uda.

Dzięki, ale mnie chodziło o to z pomocy społecznej, a apropos ZUSu to nie wiedziałam, że po jakiś zasiłek się staje na komisję. Już jedną mam za sobą tą rentową i do tej pory mam traumę...

Ja mam wpisane na orzeczeniu coś takiego:
najpierw, że niepełnosprawność istnieje od 2008r a pod spodem że ustalony stopień niepełnosprawności datuje się od 11.12.2009 ( nie mam pojęcia skąd taka data)

Co o tym myślisz, jest szansa starać się o taki zasiłek? Dodam, że ja mam właśnie umiarkowany stopień niepełnosprawności.

o właśnie, mnie wpisali kod 11-I, co jest tyko połowa prawdy, ponieważ oprócz uszkodzonego szpiku również narząd ruchu mam, ale po odwołaniu dopisali mi ten symbol 05-R no i tak jak mówisz, dzięki temu mam bilet wolnej jazdy.

Jeszcze tak przy okazji moje pytanie. Orientujesz się może, jakie należy spełniać kryteria żeby otrzymać zasiłek/dodatek pielęgnacyjny.Szczerze powiedziawszy nie wiem o które mi dokładnie chodzi, bo słyszałam, że mając przyznany stopień niepełnosprawności można dostać coś koło 150zł, tylko nie wiem co i jak.

Dzięki

Masz rację Edi, ja długo się "broniłam" przed orzeczeniem o stopniu niepełnosprawności bojąc się, że będę mieć później problemy ze znalezieniem pracy w zawodzie, ale nie ma się co bać, bo do swojego stopnia niepełnosprawności mogę się przyznać i korzystać z przywilejów np dłuższego urlopu albo siedzieć cicho i już.

Coprawda jak narazie tylko się nerwów najadłam przez ten stopień niepełnosprawności, bo orzeczenie mam ze stycznia a nadal nie mogę korzystać z biletu wolnej jazdy jaki mi przyznano, bo odwoływałam się od orzeczonej przyczyny niepełnosprawności (głównie mam uszkodzona nogę a wpisano mi jako przyczynę niepełnosprawności-inne czy coś takiego), owszem uznano moje zażalenie, decyzję mam z datą 16 lutego, do domu przyszła mi 2 tygodnie później i poszłam zaraz odebrać legitymację, żeby móc jeździć i się okazało, że dopiero za 2 tygodnie ją dostanę, ponieważ mogę jeszcze skorzystać z prawa odwołania gdybym nie zgadzała się z decyzją. Nie pomogło tłumaczenie, że nie chce się odwoływać, bo i po co skoro dostałam co chciałam, cóż głupie przepisy :evil:

Edi, nasza specjalistka z ZUSu zgodziła podzielić się z Nami swoją wiedzą, tak więc jeśli macie jakieś pytania dotyczące zasiłków, renty lub innych ZUSowych spraw pytajcie tutaj.

Edi bardzo Ci dziękujemy :flow: