1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 11
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Śmierć bliskiego a własna hipochondria?
wisniowa

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 6160

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2016-02-22, 09:42   Temat: Śmierć bliskiego a własna hipochondria?
Ja miałam dokładnie tak samo, trwało to pewnie 3 lata, oczywiście z przerwami, kiedy nie dolegało mi zupełnie nic. Od momentu kiedy u mamy zdiagnozowali raka, ja "zachorowałam".
Paradoksalnie im stan zdrowia mojej mamy się pogarszał, tym ja miałam mniej napadów lękowych. Od kiedy zmarła ( 3 miesiące ) czuje spokój, a lęk o moje zdrowie pojawił się może z 2x ale tak po prostu, bez ataków i histerii.
Z własnego doświadczenia wiem, że obsesyjny strach o własne zdrowie potrafi nieźle wymęczyć i utrudniać normalne życie, dlatego zachęcam do skorzystania z pomocy specjalisty, mimo że sama tego nie zrobiłam.
  Temat: Córki bez matek - spotkajmy się
wisniowa

Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 7513

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2015-12-04, 21:30   Temat: Córki bez matek - spotkajmy się
Witajcie,

Moja mama zmarła dwa tygodnie temu, a ja od jej śmierci nie uroniłam łzy... Byłyśmy bardzo związane, była i jest całym moim światem, kocham ją tak bardzo... wspierałam ją przez 4 lata choroby nowotworowej, nie opuściłam ani jednej chemii, ani jednego badania, zawsze byłam z nią. Ostatnie tygodnie spędziłam z nią na oddziale paliatywnym i chyba tam oswoiłam się ze śmiercią i ludzkim cierpieniem, patrzyłam jak każdego dnia tylko wywożą czarne worki z sal. W pewnym momencie modliłam się już o to by Pan Bóg zabrał ją do siebie, by nie cierpiała, by każdy najmniejszy ruch przestał sprawiać jej ból.
Dużo rozmawiałysmy z Mamą o życiu, chorobie, śmierci... przygotowywała mnie na to CO i JAK będzie gdy jej zabraknie i jestem jej teraz za to wdzięczna. Obiecałam jej, że będę dzielna i trzymam się, ale obawiam się że aż za bardzo. Nie wiem czy to jeszcze SZOK, czy wypłakałam tyle za jej życia, że teraz poczułam faktycznie ulge, że TAM jest jej lepiej... nie wiem....
Ale ciesze się że trafiłam na ten wątek, zastanawiałam się czy są i jak sobie radzą inne córki bez mam.
  Temat: Rak jelita grubego z przerzutami...
wisniowa

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 13834

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2015-02-13, 22:20   Temat: Rak jelita grubego z przerzutami...
Dziekuje za odpowiedź :)
Tak, jest juz wynik tomografii, aczkolwiek nie widzialam go jeszcze - zostal na oddziale. Wiem tylko, ze jest progresja czyli cale to leczenie na marne.... co prawda nie ma nowych przerzutow, guz na jelicie grubym sie zmniejszyl ale guz na biodrze sie zwiekszyl - minimalnie ponoć ale jednak. :/ od przyszlego tygodnia rozpoczynamy leczenie chemia folfox i mam nadzieje ze to cos pomoze :( skoro guz urosl to.oznacza ze mama nie reaguje na leczenie ?
  Temat: Rak jelita grubego z przerzutami...
wisniowa

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 13834

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2015-01-30, 07:40   Temat: Rak jelita grubego z przerzutami...
Ostatnim razem poziom CEA oznaczono w sierpniu, przed rozpoczeciem chemioterapii w październiku ich nie oznaczano. Ale chyba nie podniosłyby się aż tak znacznie w ciągu zaledwie 2 miesięcy :( Mama czuje się znacznie lepiej po tej chemii, ma wiecej siły i przytyła 7kg, ale te markery mnie dobiły, że to leczenie nie dość że nie pomogło to jeszcze wychodzi na to, że się pogorszyło.. Czekamy na wynik tomografii to się wszystko wyjaśni.
  Temat: Rak jelita grubego z przerzutami...
wisniowa

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 13834

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2015-01-29, 16:41   Temat: Rak jelita grubego z przerzutami...
Ponownie wracam do Was z pytaniem. Czy jeśli markery wzrosły po 6 cyklach chemii Folfiri z 40 na 80 to oznacza ze chemia nic nie pomogła? Na badania obrazowe czekamy jeszcze.
  Temat: Rak jelita grubego z przerzutami...
wisniowa

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 13834

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2014-10-15, 18:57   Temat: Rak jelita grubego z przerzutami...
Dziękuje !:)

Wiem już że chemioterapia będzie trwała 48h i szczerze bardzo mnie to przeraziło,no bo jak to, tak długo ? :shock: Może ktoś się orientuje co to może być za chemia, tzn jaką podaje się aż 48h ? Czy to jest chemioterapia paliatywna? Jakie ryzyko ze sobą niesie..? Wiem, że każda chemia niesie ze sobą powikłania, ale nie mogę sobie tego jeszcze wyobrazić, jak osoba słaba, wyniszczona chorobą bierze silne lekarstwo tyle godzin ;/
  Temat: Rak jelita grubego z przerzutami...
wisniowa

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 13834

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2014-10-14, 22:46   Temat: Rak jelita grubego z przerzutami...
Czy nikt tutaj nie zagląda ? :(
  Temat: Rak jelita grubego z przerzutami...
wisniowa

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 13834

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2014-10-02, 21:19   Temat: Rak jelita grubego z przerzutami...
Dziękuje za odpowiedź. Byłyśmy u lekarza, przepisał dodatkowe leki przeciwbólowe, miejmy nadzieję, że będzie lepiej i jakoś dotrwamy do chemioterapii.

Pozdrawiam.

[ Dodano: 2014-10-03, 16:47 ]
Cześć, mam już całą dokumentację napiszę wynik ostatniego badania TK

TK klatki piersiowej z kontrastem
Badanie wykonano przed i po podaniu kontrastu i.v. stosując filtry i okna dla tkanek miękkich, płucnej i kostnej.
Tkanka płucna bez widocznych zmian o charakterze przerzutowym. Po zastosowaniu okna płucnego w segmencie 5 płuca lewego uwidoczniono niewielkie zwłóknienia.
Powiększone są węzły chłonne przytchawicze dolne prawe o wym 11x15 mm, okna aortalno-płucnego o wym 10x14 mm i wnęki prawej o wym 15x19 m. Obecne są także niecharakterystyczne węzły chłonne łuku aorty, okna aortalno-płucnego, podostrogowe i obu wnek o wym osi krótkiej do 7 mm.
Aorta piersiowa, tętnica płucna, żyła główna górna w normie.
Prawostronnie w obrebie trzonu, wyrostka poprzecznego, łuku kręgu Th12 uwidoczniono osteolityczna zmiane przerzutowa o wymiarze 35x43x37 mm. Zmiana wnika do kanału kręgowego uciskajac worek oponowy i rdzeń kregowy. Zmiana nacieka także miesien nadluzszy klatki piersiowej prawy oraz niszczy głowe i szyjke żebra XII prawego.

TK jamy brzusznej z kontrastem (wielofazowe)
Badanie wykonano wielofazowo po uprzednim doustnym podaniu gastrografiny. Stan po cholecystektomii.
Drogi żółciowe nieposzerzone. Watroba z widocznym w segmencie 4 najpewniej ogniskiem stłuszczenia o wym 9x15x21/ w sąsiedztwie wiazadła obłego. Trzustka, śledziona bez zmian ogniskowych. W poblizu dolnego bieguna śledziony znajduje sie sledziona dodatkowa o śr 13 mm. Nadnercza prawidłowe. Nerki prawidłowego kształtu i połozenia w normie. Wydzielanie moczu cieniujacego prawidlowe. Pęcherz moczowy gładkościenny. Macica jajniki w normie.
Stan po przedniej niskiej resekcji odbytnicy w sasiedztwie staplerów widoczne jest pogrubienie ściany do 18 na odcinku 27 mm z tworzeniem obrazu wznowy wym 18x21x27 mm.
Prawostronnie w okolicy przedkrzyzowej objeciem miesnia gruszkowatego prawego widoczna jest zmiana przerzutowa o wym 34x49x35 mm. Zmiana nacieka żyłe biodrową wewnetrzna prawa z wnikaniem najpewniej czopu nowotworowego w światło biodrowych: wewnetrznej i wspolnej prawych.
Powiekszonych wezłow chlonnych jamy brzusznej, przestrzeni zaotrzewnowej i miednicy nie znaleziono. Obecne są wezly chlonne lędzwiowe lewe ponizej naczyn nerkowych wym 6x8 mm.
Kręgoslup lędzwiowy i miednica kostna bez zmian ogniskowych podejrzanych o przerzut.
Progresja zmian npl w porównaniu do badania z listopada 2013 r.

Nie znam się na tym, ale widzę że jest źle. Chciałabym się dowiedziec jak bardzo? można coś jeszcze zrobic? jakoś to leczyc? co w tym wypadku można zastosowac, radioterapia? jaka chemioterapia?
Wiemy tylko tyle, że mamy się zgłosić na chemię ale nic więcej :(

Na to, ze będzie kolejna wznowa wiedzieliśmy po poprzedniej operacji prof powiedział że prawdopodobnie coś zostało, i tak czekali aż odrośnie żeby naświetlić. Ale teraz wyszły jeszcze te przerzuty... Mama odczuwała ból w prawym boku od 2 lat, już po pierwszej operacji i nikt nie wiedział czemu, żadne badanie nic nie wykazało, aż do teraz.

Nasza Pani onkolog powiedziała tylko, że można chorobę skutecznie leczyć i zatrzymać, no chyba że mama nie mówi mi wszystkiego bo nie chce mnie martwic ;/

Będe wdzięczna za pomoc.
Pozdrawiam
  Temat: Rak jelita grubego z przerzutami...
wisniowa

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 13834

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2014-10-02, 13:59   Temat: Rak jelita grubego z przerzutami...
Richelieu napisał/a:
[...] (całość poprzedzającego posta)


Dziękuję za odpowiedź.

Mama czuje się źle, tabletki przeciwbólowe przestają już działac ( bierze tramal 100, 2x dziennie), do szpitala na chemioterapie ma się zgłosic za 2 tygodnie, w żaden sposób nie dało się tego przyspieszyc, gdzie w takim wypadku się zglosic ? do lekarza rodzinnego? na pogotowie? zeby przepisali silniejszy lek ? nie bardzo wiem co robic. Tutaj gdzie mieszkamy nie ma nawet oddziału onkologicznego, leczymy w mieście oddalonym jakieś 100km :(

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2014-10-02, 19:57 ]
Na przyszłość proszę Cię o nie cytowanie w całości posta bezpośrednio poprzedzającego wypowiedź,
co nie wnosi czegokolwiek do dyskusji, a niepotrzebnie zajmuje miejsce i zaciemnia czytelność wypowiedzi.
  Temat: Rak jelita grubego z przerzutami...
wisniowa

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 13834

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2014-09-23, 19:19   Temat: Rak jelita grubego z przerzutami...
Dziękuje za odzew, faktycznie moja wypowiedź jest chaotyczna, nawet się nie przywitałam z Forumowiczami - za co przepraszam, ale pisałam to pod wpływem silnych emocji.

Mama ma wyznaczony termin do szpitala za 3 tygodnie [ podobno najwcześniejszy jak to możliwe], ale będę próbowała to jeszcze przyśpieszyć.

Dokumenty zawsze kserujemy, wyjątkowo najnowszych badań nie zdążyłam - mama od razu po odbiorze poszła na konsultację do Pani onkolog i tak się stało jak się stało. Jak odbiorę wyniki wkleję tutaj, może ktoś coś więcej poradzi.

Jeśli czytają ten post osoby z rakiem jelita, przerzutami do kości bardzo proszę o odzew, mam nadzieję, że komuś się udało ! Wierzę że to jeszcze nie koniec ! A przynajmniej chcę w to wierzyć.

Pozdrawiam ciepło !

[ Dodano: 2014-09-23, 19:29 ]
Mam jeszcze jedno pytanie czy przerzuty do kości można operować ? Szukam informacji na ten temat, ale nic sensownego nie znalazłam ;/
  Temat: Rak jelita grubego z przerzutami...
wisniowa

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 13834

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2014-09-19, 20:55   Temat: Rak jelita grubego z przerzutami...
U mojej mamy 2,5 roku temu zdiagnozowano raka jelita grubego, umiejscowiony w esicy, wynik histopatologiczny potwierdził gruczolakorak o złosliwosci G3, + zajęte 4 węzły chłonne. Mama przeszła chemioterapie 6 wlewów FUFA bodajże, znosiła ją bardzo dobrze, wyniki też miała super i tak było prawie 1,5 roku.
Koncem listopada tomografia wykazała wznowe raka jelita, tym razem umiejscowiony na zewnątrz (czego kolonoskopia wcześniej nie wykazała) mama przeszła radoterapie, 30 naświetlań, znosiła ją średnio ale dzielnie dobrnęła do końca, Guz zmniejszył się z 4 cm do 1,5 cm, w marcu przeszła operację - wydawało się że już jest dobrze, czuła się super i nagle wszystko zaczęło sie sypac... zaczęła się źle czuc, schudła ponad 10 kg, markery wzrosły do 46!
Zrobiliśmy badania okazalo się, że na jelicie znowu pojawił się guz 1,5cm i 2 spore przerzuty (cos ok 4 cm) umiejscowione w okolicach kosci krzyzowej i zebra.... Byliśmy u Pani onkolog ale nas deliaktnie mowiac zbyla, mama czeka prawie miesiac na miejsce w szpitalu a ja nie wiem co robic, do kogo sie zwrocic o pomoc... czy szukac chirurga o ile to cokolwiek da, czy szukac innego onkologa ktory sie nia zajmie, czy jest jakakolwiek szansa ? czy jest bardzo zle? Przez cały okres choroby byłam dzielna, ale teraz sobie z tym kompletnie nie radzę. Nie mam na chwilę obecną zadnych badan bo cala dokumentacja została u Pani onkolog, ale czy przerzuty do kosci to juz koniec ?:(
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group