1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 7
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rak piersi przewodowy: mikroinwazja z DCIS cribriforme
urania

Odpowiedzi: 69
Wyświetleń: 39130

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-01-01, 16:24   Temat: Rak piersi przewodowy: mikroinwazja z DCIS cribriforme
ja100 napisał/a:
urania napisał/a:
Gabo , w gabinecie psujesz atmosferę pytaniami, dociekliwością, pewnością siebie, itp.


tak, tak... ja też jestem takim pacjentem- dzięki temu forum

pozdrawiam :-D



Droga Ja100,
Domyślam się, że tak jest. Choć nie piszę, to jestem na bieżąco w Twoim wątku i bardzo się cieszę z efektów Twego leczenia.
Życzę Ci szczęśliwego Nowego Roku i dalszych sukcesów w leczeniu.
  Temat: Rak piersi przewodowy: mikroinwazja z DCIS cribriforme
urania

Odpowiedzi: 69
Wyświetleń: 39130

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-01-01, 15:56   Temat: Re: zaległości
gaba napisał/a:
W COI Ursynów jest tak nieprzyjemnie że aż nie chce się o tym pisać, ale postanowiłam przed końcem roku odrobić zaległości.

Pod koniec listopada miałam wyznaczoną pół roku wcześniej wizytę kontrolną. Poszłam uzbrojona w wiedzę bo wyciągnęłam kopię dokumentacji z poprzednich wizyt i już zgadywałam dlaczego chirurg nie chciał pobrać wycinka. Radiolog kategorycznie wyraził opinię że zmiana jest wynikiem napromieniowania, niestety jak mi to już powiedziano nie słucha się co pacjentka mówi, ważne co w papierach. Pobranie tego wycinka to byłoby zakwestionowanie opinii kolegi, a tego się nie robi. Z niewinną miną dr mnie spławił cudzymi rękami. Dr zapisał w notatce z wizyty "od pół roku wg słów chorej nasilają się objawy zaczerwienienia skóry piersi napromieniowanej". I co można z czymś takim zrobić? Pomijając to, że ja jako główny i niepokojący objaw zgłaszałam obrzęk (o tym w notatce ani słowa) to parę razy w trakcie wizyty podkreślałam że obrzęk i zaczerwienienie pojawiło się nagle, a on w dokumentacji wkłada w moje usta coś zupełnie przeciwnego. Czyli pacjentka kłamie bo 7 tygodni wcześniej zapisał "przedmiotowo jak poprzednio".

Przetrawiając powyższe niestety nie mogłam wykrzesać z siebie chrześcijańskiej miłości bliźniego gdy wchodziłam do gabinetu, zresztą dr też miał z tym trudności. Dr zapytał czego sobie życzę. Powiedziałam że dołączył się nowy objaw w postaci drżenia w tej piersi i okolicach. Dr zapewnił że to na pewno nic wspólnego z napromieniowaniem (chciałam sprawdzić w dokumentacji jak były rozłożone dawki na poszczególne pola i czy łuk aorty był napromieniowany), niestety nie dał mi zajrzeć do odpowiedniej strony, zamiast tego wydał mi zaświadczenie (nie prosiłam) że nie napromieniowano ani serca (pytałam o łuk aorty) ani płuc. (a jak chodziłam to mi obsługa na ekranie pokazała że kawałek płuca był w polu). Następnie dr patrzył wyczekująco że się pożegnam i nawet coś wspomniał, ale przypomniałam mu że powinnam mieć 2 razy do roku badania kontrolne i że to jest właśnie ten termin. No to łaskawie mnie zbadał. Dał skierowanie na mammografię leczonej piersi i kazał zrobić już. Prosiłam żeby dał mi już skierowanie na kwiecień na pełną mammografię, ale nie, mam się zgłosić po wynik tej połówki i wtedy dopiero da.
Mammograf był zepsuty.



Gabo , w gabinecie psujesz atmosferę pytaniami, dociekliwością, pewnością siebie, itp. Nie dość, że procedury, limity, itd, to jeszcze pacjent trudny. Trudny, bo inteligentny, zorientowany w zagadnieniach medycznych, z nietypowymi objawami , wie czego chce , itd. Myślę, że się nie mylę jeśli napiszę , ze momentami w gabinecie to Ty chcesz przejąć inicjatywę. To nie jest dobre, ale do tego zmusza często sytuacja.
Życzę Ci Gabo w 2012 i latach następnych braku potrzeb korzystania z lekarzy, a jeśli już będziesz zmuszona, to miej to szczęście trafić na tych mądrych, dobrych, bo wierzę że tacy również są COI.
  Temat: Rak piersi przewodowy: mikroinwazja z DCIS cribriforme
urania

Odpowiedzi: 69
Wyświetleń: 39130

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-06-26, 19:45   Temat: Rak piersi przewodowy: mikroinwazja z DCIS cribriforme
Gaba,
Informacja jaką przekazują nam lekarze jest tak skąpa , że musimy sobie jakoś radzić i zdobywamy ją różnymi metodami.
Obie należymy do tej grupy pacjentów, którzy chcą wiedzieć wszystko, chcą rozumieć chorobę i leczenie i chcą podejmować decyzje.
Pozdrawienia
  Temat: Rak piersi przewodowy: mikroinwazja z DCIS cribriforme
urania

Odpowiedzi: 69
Wyświetleń: 39130

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-06-25, 21:34   Temat: Rak piersi przewodowy: mikroinwazja z DCIS cribriforme
Artykuł http://www.poradnikmedycz...e_leczenia.html dostarcza sporo informacji, n/temat powikłań kardiologicznych leczenia raka piersi, również radioterapii.

Cytat:
Liczne dane pochodzące z badań przeprowadzanych w latach 70. wskazywały na występowanie zwiększonego ryzyka sercowo-naczyniowego u pacjentek poddawanych radioterapii z powodu raka piersi (tabela 2). Napromienianie lewej połowy klatki piersiowej wiązało się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia zawału serca u pacjentek poddawanych radioterapii w latach 1970–1986. Zwiększonego ryzyka wystąpienia zawału i niewydolności serca nie zauważono u pacjentek poddawanych radioterapii skierowanej tylko na obszar gruczołu piersiowego.

Cytat pochodzi z artykułu jw.
  Temat: Rak piersi przewodowy: mikroinwazja z DCIS cribriforme
urania

Odpowiedzi: 69
Wyświetleń: 39130

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-06-22, 18:15   Temat: Rak piersi przewodowy: mikroinwazja z DCIS cribriforme
Celem pracy do której podałam link (w poście wyżej) jest przegląd dostępnego piśmiennictwa opisującego możliwe powikłania kardiologiczne po stosowaniu promieniowania jonizującego u pacjentów z chorobą nowotworową. Tak to określili autorzy. Na jej podstawie nie jesteśmy wstanie formułować wniosków ogólnych, co również potwierdza treść Twego DumSpiro-Spero postu. Trzymam się zatem tego , co autorzy napisali w podsumowaniu ale jednocześnie odrzucam w sposób zdecydowany ew. przetransponowanie wyników badań osób, które przeżyły wybuch bomby w Nagasaki i Hiroszimie na pacjenta onkologicznego leczonego radioterapią przy zastosowaniu obecnych technik.
  Temat: Rak piersi przewodowy: mikroinwazja z DCIS cribriforme
urania

Odpowiedzi: 69
Wyświetleń: 39130

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-06-21, 16:53   Temat: Rak piersi przewodowy: mikroinwazja z DCIS cribriforme
gaba napisał/a:
a o radioterapii moja ukochana kardiolog której wierzę bez zastrzeżeń powiedziała: "nie ma się czego bać" no i jak zwykle miała rację, jak już mnie przyjęto to się okazało że mam taką budowę że serce będzie całkowicie osłonięte i tylko mały kawałek płuca będzie napromieniowany.


Efekt jw. uzyskano dzięki wykorzystaniu systemu przestrzennego planowania radioterapii, planowanie takie to dzisiaj warunek konieczny w teleradioterapii.
Serce pomimo, że poza polem to jednak na skutek promieniowania rozproszonego może otrzymać ok. 1-2 Gy, nie ma jednak dowodów bezpośrednich, że dawka taka może doprowadzić do chorób serca.

Bardzo ciekawy artykuł: http://www.termedia.pl/sh....pdf&priority=1
  Temat: Rak piersi przewodowy: mikroinwazja z DCIS cribriforme
urania

Odpowiedzi: 69
Wyświetleń: 39130

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2010-05-20, 20:48   Temat: Rak piersi przewodowy: mikroinwazja z DCIS cribriforme
gaba napisał/a:

Ciekawostka - dopiero teraz odkryłam, że to niemycie naświetlanej okolicy to oficjalne zalecenie, wcześniej coś tam słyszałam, ale byłam przekonana że to taki przesąd jak np "rak nie lubi noża" Czy ktoś może słyszał rzetelne uzasadnienie - ja zachodzę w głowę i nic do niej nie przychodzi.


W temacie mycia obszaru napromienianego nie ma jednomyślności.
Cytat:
Próby kliniczne wykazały, że podczas stosowania nowoczesnej tzw. megawoltowej terapii mycie skóry wodą i mydłem nie zwiększa toksycznego efektu. Co więcej, postuluje się, że mycie skóry może nawet zmniejszać częstość występowania wilgotnego złuszczania poprzez usuwanie mikroorganizmów, które mogą wywoływać proces zapalny w warstwie podstawnej naskórka. Jednakże kwestia mycia napromienianego obszaru nadal pozostaje kontrowersyjna. Większość ośrodków zaleca prowadzenie napromienionego miejsca na sucho.


http://www.innovia.pl/art...adioterapii.htm
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group