Znalezionych wyników: 112

Witam

. Dziękuję za pamięć dziewczyny . Ja już rozpakowana . Urodziłam przez cc 02.01 chłopczyka . Ma na imię Gabryś . Po cc długo nie mogłam dojść do siebie :uuu:

. A teraz mam na głowie dwójkę dzieciaków i zero czasu :roll:

. Pozdrawiam

Witajcie dziewczyny kochane

. Dzidzia ma się pojawić w okolicach Bożego Narodzenia, ale liczę na to, że uda mi się jakoś odwlec do stycznia ( nie chcę , żeby dzidziuś miał rok do tyłu ) . Czy ktoś kiedyś widział spuchniętego hipopotama :lol:

??? Tak właśnie teraz wyglądam mniej więcej . Już drżę na samą myśl, że jak pójdę do szpitala, to moja córcia zostanie beze mnie w domu :uuu:

. Nigdy się z nią nie rozstawałam do tej pory .

A ze zdrówkiem jak u ciebie ? Choróbsko siedzi cicho ? Mam nadzieję, że tak

.

Cześć Julka

. A u mnie ciężko, coraz ciężej . I to dosłownie :lol:

. Serducho się buntuje strasznie, ale jakoś jeszcze funkcjonuje . Jestem już mocno ograniczona ruchowo . Jak np . idę do mamusi na cmentarz to jak stara babuleńka :lol:

. Dojść nie mogę ( biorę ze sobą psa, żeby mnie tam zaciągnął ), a jak już dojdę to zdycham na ławeczce przy grobie jak 200-letnia słonica :roll:

. A co u ciebie Julciu ? Pozdrawiam

Witam

. Aguś , u mnie cisza, bo coś mnie na wypieki wzięło 8-)

. Cały czas coś pichcę . Dzisiaj zrobiłam pomidorki faszerowane, gulasz i ciasto jogurtowe z morelami . A wczoraj miałam całą kupę sprzątania, bo mój ojciec wyjechał do Norwegii i odgruzowywałam mieszkanie . Jeszcze mi się nie udało wszystkiego posprzątać . Zostało mi na dziś mycie podłóg i salon do sprzątnięcia . Aha, no i w pralce od wczoraj kisi się pranie do powieszenia :uuu:

. A w czwartek wkońcu zrobiłam badania krwi . Oprócz lekkiej niedokrwistości i zapalenia dróg moczowych, wszystko jest dobrze . Teraz sobie życzą w ciaży badań anty HIV, anty HCV i Toxoplazmoza . Zapłaciłam za tą wątpliwą przyjemność ponad 100 zł, bo badania te są nierefundowane :uuu:

.

O rany, to szybciutko się uwinęłaś :-D

. Ja rodziłam 15 godzin :uuu:

.

A długo trwały twoje porody Julciu ?

Julciu, ja się nie martwię cc tylko tym znieczuleniem ogólnym . Ja chcę mieć cc . Na poród sn już NIGDY, PRZENIGDY bym się nie pisała :uuu:

. Mam po nim taką traumę, że szkoda gadać . Ale to już inna bajka . Zresztą teraz u mnie poród sn na szczęście nie byłby możliwy :-D

. Boję się, że mnie uśpią i nie będę widzieć dziecka , ani co tam się dzieje :-(

Witam

. Aguś , wkońcu moja córcia wylądowała u mojej przyjaciółki, która jako jedyna osoba mi pomaga

. Ona ma 2 dzieci - synka 5 lat i córkę 4 lata, więc moje dziecko uwielbia do niej chodzić . A ona kiedy tylko może, zabiera ją do siebie ( mieszka kilka domów ode mnie ) . Tak więc salon fryzjerski pozostał bez zniszczeń :lol:

. Ja nie zaszalałam z kolorem - zrobiłam się na czarno 8-)

. Boję się teraz eksperymentować, bo mi Tomkuragóra zrobi kawał i jeszcze wyjdzie kolor zielony na głowie

. Trochę się martwię, bo mi do cesarki chcą zafundować znieczulenie ogólne :uuu:

. I jak to - nawet nie zobaczę Tomakuragóry, bo będę spać :roll:

??? Nie podoba mi się to . Jakaś dziwna pogoda dzisiaj - wszystkich bolą głowy :uuu:

.

Witam

. Aguś upały troszkę odpuściły :-D

. Jest lepiej . Ja się czuję nieżle, oprócz tego, ze jestem słaba . Jadę dzisiaj do fryzjera, więc się trochę zrelaksuję

. Niestety, muszę wlec ze sobą moją córkę, bo nie mam jej z kim zostawić ( a tyle było chętnych do pomocy po śmierci mamy :roll:

) i boję się jak ona wysiedzi ponad 2 godziny w salonie fryzjerskim

. Będzie cieżko . Mam tylko nadzieję, że nie zdewastuje całego salonu 8-)

. Wogóle to się czasem wkurzam tym olewactwem innych ludzi :evil:

. Mam teściową, 2 babcie, ojca, męża ( ojciec i mąż w pracy, więc usprawiedliwienie mają ),a nie mam z kim zostawić córki na raptem 3 godzinki :roll:

. Do fryzjera jeżdzę raz w miesiącu i nawet ten raz to za dużo, żeby ktoś mógł mi z dzieckiem posiedzieć . Przecież ona jest juz duża i nie trzeba jej pampersów zmieniać . Wystarczy przypilnować, żeby jakiejś głupoty nie nabroiła . Oj, kolejny raz sobie myślę jaka dobra i niezastąpiona była moja mama :-(

. Ona jedna zawsze miała czas dla wnuczki .

Hurrra, nadeszły chmury i chyba będzie padał deszcz :-D

!!! Jasny gwint, miałam piękne pierisy japońskie w ogrodzie i mi wszystkie spaliło :uuu:

Witajcie moje kochane dziewczyny

. U mnie niestety znowu gorąco :uuu:

. Może nie +35, ale nadal temperatura pod +30 podchodzi. Malinka ( moja córcia nadała malince imię TOM KURA GÓRA |wht?!|

), tak więc Tom kura góra ( to chyba z jakiejś bajki :shock:

) ma się całkiem dobrze . Mieliśmy dzisiaj iść na badanka krwi, ale zaspaliśmy 8-)

. Tak więc może jutro dotrzemy . Wczoraj pojechałam na sklepy w poszukiwaniu czegoś do ubrania ( wielkości 2-osobowego namiotu ), bo już się prawie w nic nie mieszczę

. Wróciłam bardzo póżno i dlatego mnie nie było . Najgorsze jest to, że wyprzymierzałam się za wszystkie czasy i nic nie kupiłam :uuu:

W jednych spodniach moja córka powiedziała, ze wyglądam jak- cytuję : ptak z ulicy sezmakowej |wht?!|

. A to mała zołza ! Śmiechu z mamy miała co niemiara :lol:

. Właziła za mną do każdej przymierzalni i się chichrała . A na koniec powiedziała, ze najładniej mi w tym w czym przyjechałam :-D

. Słaba jakaś jestem

.

Witam

. Dzisiaj troszkę lepsza pogoda :-D

. Wiecie co się stało :shock:

!!! Moja mamusia dała mi znak, że nadal z nami jest |wht?!|

. Obudziłam się wczoraj w nocy z przemożnym uczuciem, że ktoś chodzi po domu . Poszłam się wysikać i w tym czasie gadałam sobie do mamy ( często tak gadam ) . W pewnym momencie powiedziałam - mamuś, gdybyś mi tylko dała jakiś znak, że jesteś to byłabym najszczęśliwsza na świecie i wiecie co się stało - oświeciła się na przedpokoju lampa, która była zepsuta już od dawna

!!! Szczęka mi opadła po samą podłogę . Podeszłam do lampy, bo pomyślałam, ze może ktoś ją naprawił, chociaż wiedziałam, ze to raczej nie możliwe ( mój mąż już próbował ), ale lampa nadal była zepsuta . Potem lampa zgasła. Kiedy spróbowałam ją oświecić ponownie, oczywiście się nie oświeciła ( przecież była zepsuta, więc jak miała się zaświecić |wht?!|

) . Siadłam na podłodze i rozbeczałam się sama nie wiem czemu- chyba z wrażenia i ze szczęścia

. Teraz już wiem na pewno, że mama jest obok mnie :-D

. Dała mi znak, bo ją o to prosiłam . Nikomu o tym nie powiedziałam ( oprócz was ) , żeby ludzie nie pomysleli, że zwariowałam

. Poprosiłam tylko męża na drugi dzień o sprawdzenie lampy . Sprawdził i oczywiście lampa nadal jest zepsuta i nie ma szans na zaświecenie jej . I jak tu nie wierzyć w życie po życiu ??? To mnie naprawdę podbudowało :-D

. Już wiem , że nie jestem sama i nie gadałam sama do siebie, tylko do mamy .

KasiaC , ale zajefajny dzidziuś :lol:

! Jak mój tak będzie wywijał to cieńko się widzę

. W pierwszej ciąży moja córcia tak mnie kopała po wątrobie, że miałam wrażenie jakby ktoś mi robił wątrobiankę w brzuchu :roll:

. Dziewczyny, no nie wierzę - cały tłum Magdalen się zrobił :-D

!!! Nie myślałam, że to imię tylu osobom może się podobać :roll:

. A ja dzisiaj sprzątam i sprzątam :uuu:

. Mam dość . Jestem spocona, popuchnięta, rozczochrana, gruba i wyglądam jak baba jaga

. A wy co robicie ?

Witam

. Ja już po badankach . Pan doktor ( bardzo miły ) pooglądał dzidziusia z każdej strony, zmierzył, postukał i orzekł, że nie widzi nic niepokojącego :-D

. Wszystkie parametry w normie ! A ja się zachwyciłam :!:

Tak dokładnie było widać dzidzie, że nie mogłam uwierzyć - cały czas trzymała sobie kciuka w buzi :-D

. Ma fajne, malutkie paluszki, nosek i bużkę . Jest śliczna . Za 2 tygodnie mam jeszcze odebrać wyniki z krwi, a potem znowu usg w 20 tyg ciąży . Ale już nie pamiętam, kiedy byłam tak zmęczona

. Jestem po prostu padnięta . Ten upał mnie wykończył . Zaraz idę pod prysznic i do wyra . Fajnie, że się komuś podoba moje imię

. Całuski dla was :cmok: