Znalezionych wyników: 16

Tak bardzo żal...

Żegnaj Inko . Byłaś wspaniała.

[*] [*] [*]

Bardzo się cieszę że jesteś w lepszej formie.

Pozdrawiam gorąco.

Zawsze to lżej na duszy , jak się człowiek podzieli swoimi zmartwieniami .
Mężowi na pewno w szpitalu pomogą , a noga przecież musi się zrosnąć.
Pewnie to potrwa dłużej. Trzeba czasu .

Niewiele Ci potrafię pomóc ale chociaż pozdrawiam serdecznie .

Musi być dobrze .

Pozdrawiam serdecznie .

Cieszę się , że masz trochę lepsze samopoczucie.

Trzymam kciuki .

Pozdrawiam .

Coś się dzieje. To dobrze.

Zawsze najgorsza bezczynnośc i czekanie.

Pozdrawiam i trzymam kciuki .

Nie umiem doradzić .

Ale pozdrawiam z całego serca

Życzę zdrówka .

Dobrze że jesteś.

Czytając Twój ostatni post uśmiechałam się do Ciebie.

Udanego relaksu w kinie .

Bardzo proszę nie odpuszczaj.
ja niewiele wiem , mogę Cię tylko wspierać : NIE ODPUSZCZAJ

Mam nadzieję , że to nie będą miesiące a lata ... mimo wszystko.

ŻYCZĘ CI TEGO Z CAŁEGO SERCA

Może się znajdzie coś innego , chodzi o jakąśkolwiek terapię.

Jest leczenie - jest nadzieja .

Trzymam kciuki baaaardzo moooocno .

Czytam na bieżąco Twój wątek. Nie umiem nic doradzić bo nie jestem lekarzem.
Ale chcę Ci podziękować za to że tu jesteś.
Zawsze mnie podnosiłaś na duchu.
Mam nadzieję , że uda Ci się wszystko uporządkować.
Mój Tata nie zdążył. w maju gdy wyszedł ze szpitala z wyrokiem , mówił o testamencie itd.
A potem choroba się rozwijała i nie miał już siły na nic. A może myślał , że jeszcze nie ....

życzę Ci bardzo bardzo bardzo dużo czasu

Mój tata też od dzisiaj bierze Pabi. Zobaczymy co będzie u niego.

Pozdrawiam Cię i dziękuję za słowa otuchy w moim wątku

Musze powiedzieć, że się wspaniale czyta Twoje posty. Tym bardziej wierzę w Twoją wygraną z tym wrogiem : wstrętnym raczyskiem .