Znalezionych wyników: 60

No to jedziemy na III sesję. O rany, znowu te męczarnie i osłabienie. Nie chcem ale muszem. Trzymajcie kciuki. Pozdrawiam.

Dzięki wszystkim za słowa otuchy. Słabiutki jeszcze jestem jak coś, praktycznie z domu nie wychodzę, ale troszkę z każdym dniem nabieram sił. Tyle chemii co cud że jeszcze mam siłę na cokolwiek. Uff, mam nadzieję że będzie lepiej. A program TV to znam na pamięć na cały tydzień :-) Pozdrawiam wsszystkich.

Wróciłem, przeżyłem, no i dochodzę do siebie. Jakoś ta chemia była bardzo ciężka,leżę i odpoczywam, muszę dojść do siebie w parę dni bo nawet chądząc po domu męcze się i ten kaszel mnie dusi. Markery stanęły w miejscu po I sesji, zobaczymy co będzie dalej. Pozdrawiam. Napiszę coś więcej jak dojdę do siebie.pa

tak, biorę wszystko co powinienem i będę walczył od środy

No i Zonk. Nie wezmę chemii od dzisiaj bo mam płytki 80 a dają od 100. Inne wyniki są dobre tylko te płytki! Mam brać sterydy,kwas foliowy i B6 i na chemię się zgłosić w środę. Kurczę ale pech!!! Brałem dexametazon 1-2 mg dziennie (jakbym brał po 3 jak przykazano to bym pewno miał płytki ok). Ludzka głupota nie zna granic.

Hej, hej. Pozdrawiam wszystkich. U mnie po staremu, tylko zlapałem znowu jakąś infekcję i biorę antybiotyk. Mam nadzieję że do piątku się wykuruję bo mam następną sesję chemii a przy infekcji mnie przesuną.

to niedobrze jak tak krótko działa. myślałem że 24 godz. w szpitalu mówiły mi pielęgniarki że rozrzedzanie krwi heparyną, to nie jest nic dobrego więc już sam nie wiem co o tym myśleć.

Piszę, piszę, ale na razie siedzę w domu, odpoczywam i nic się ciekawego nie dzieje

.
Aha mam pytanie- bo biorę Clexan 40 mg codziennie i wczoraj jak sobie trochę ciachnąłem nożem w palec to mi strasznie opornie szło to tamowanie krwi. Z nosa też mam nieraz domieszki krwi (nie leci z nosa tylko jak smarknę to są ślady). D-dimmery mam w normie, fibrynogen tylko nieznacznie podniesiony więc może zrezygnowałbym na parę dni z tego Clexanu? Nie chcę zawracać lekarzowi głowy każdą pierdółką więc może ktoś by mi doradził na forum co robić?
Pozdrawiam i do usłyszenia.

Dzięki wszystkim. Na razie odpoczywam na zwolnieniu,zobaczymy jak to będzie.

no więc jestem po pierwszym kursie. to jest cisplatyna+etopozyd 5 dni przez 3 sesje co 3 tygodnie. później badania no i zobaczymy jaka będzie odpowiedź. nie jest tak źle ze mną bo się czuję nieco lepiej niż przed chemią a w końcu 5 dni mnie truli. nawet mogę więcej podźwigać i pochodzić, duszności jakby trochę mniejsze mam, tylko kaszel się trochę nasilił (może to związane jest z zasuszaniem tego guza) muszę wykupić Tchiohodin na ten kaszel.

http://ecz-otwock.pl/ - trzeba zadzwonić do rejestracji i zapisać się na konsultacje (jak to jest pilne to nawet rejestrują na drugi dzień). koszt wizyty 180 zł. do dr Skonecznej naprawdę warto!

No właśnie nie będę miał dostępu do neta w szpitalu. Ale to tylko 3 -4 dni. Później się odezwę. Jutro jadę.

Nie, duszności tylko i kaszel.

witam. jestem po konsultacjach z panią profesor B. i zaczynam od 13.01 chemię (prawdopodobnie cis+etopozyd) czyli tą najbardziej standartową, tą po której miałem tyle lat spokoju. Nie wiadomo czy będzie teraz skuteczna, ale przecież trzeba spróbować bo w moim przypadku wiadomo jak jest.
Dobrze że jest zgoda i chęć leczenia i dobrze że blisko domu, bo w końcu w Warszawie byłoby to samo a z tymi dusznościami to nie wiem jak bym dojeżdżał 300 km.
Pozdrawiam.

dzięki za słowa otuchy, ale jakoś nie mam wielkiego przekonania już do tego wszystkiego. Powoli się chyba zaczynam godzić z tym najgorszym. Jak coś będę wiedział dam znać. Pozdrawiam.