1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 98
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: banialuka - komentarze
banialuka

Odpowiedzi: 507
Wyświetleń: 112372

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-08-20, 20:43   Temat: banialuka - komentarze
Dziękuję za pomoc, troszkę się uspokoiłam,choć i tak nie jestem w stanie się do końca odstresować. Dodzwoniłam się też w końcu do pani doktor i też powiedziała że tak może być, żebym się nie stresowała .Po tych wszystkich przejściach nie dowierzam żadnemu lekarzowi, bo pomylić sie każdy może. We wszystkich dolegliwościach zaraz widze raka :|
Jeszcze raż dziękuję za pomoc i pozdrawiam.
  Temat: banialuka - komentarze
banialuka

Odpowiedzi: 507
Wyświetleń: 112372

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-08-20, 18:44   Temat: banialuka - komentarze
Hormony mam zrobić juz a pokazać się za 2-3 miesiące, chyba że hormony wyjdą bardzo źle to mam przyjść wcześniej. Póki co prze 3 miesiące mam brać ten duphaston od 18 dnia cyklu przez 10 dni i jeżeli na następnym usg nic się nie zmieni to powiedziała że konieczne będzie łyżeczkowanie. A Ty miałas usuwanego tego polipa? Raczej mam zaufanie, znam ją od 12 lat, prowadziła moją ciążę i w sumie się nie zawiodłam , ale też nigdy nie miałam problemów więc nie miałam powodu żeby się zawieźć na niej, ale nie słyszałam też złych opinii więc mam nadzieję ze się nie pomyliła. Pytałam 100 razy czy to na pewno polip a nie żaden guz to zapewniała ze tak, że to polip. A dlaczego pytasz czy mam zaufanie?
  Temat: banialuka - komentarze
banialuka

Odpowiedzi: 507
Wyświetleń: 112372

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-08-20, 17:09   Temat: banialuka - komentarze
Wiem że to forum onkologiczne i nie powinnam zadawać tego pytania, dlatego też nie zakładam oddzielnego wątku, ale mam stresującą sytuację i pomyślałam że może ktoś miał podobny przypadek i trochę mnie uspokoi. Mianowicie byłam dzisiaj u ginekologa na wizycie w związku z minimalnymi plamieniami w okresie około owulacyjnym i przed miesiączką i miałam robioną cytologię i usg transwaginalne. Pani doktor stwierdziła że wszystko w porządku, nie ma żadnej nadżerki, szyjka wyglądą bardzo dobrze, śluz również, podczas usg też powiedziała że wszystko w porządku tyle że stwierdziła polipa koło endometrium (chyba dobrze przytoczyłam słowa) i stwierdziła że to od niego mogę mieć te plamienia. Dostałam na 3 miesiące duphaston i mam zrobić badania na hormony które mi wypisała i za 3 miesiace do kontroli. Nie dostałam żadnego opisu usg bo zawsze chodze do niej, dostałam tylko zdjęcie rzekomego polipa, więc pozostaje mi wierzyć na słowo że wszystko poza tym w porządku. Ale do rzeczy - po powrocie od lekarza mam plamienia śluzowo - krwiste i jestem spanikowana na maxa. Czy orientuje się ktoś czy to możliwe że od tego polipa te krwawienia, że został naruszony usg? Bo chyba od cytologii raczej nie ? Moja pani doktor nie odbiera już a do jutro umrę ze strachu, mimo iż nie jest tego aż tak dużo ale bardzo się martwię od czego to może być. Będę wdzięczna za odpowiedź.
  Temat: banialuka - komentarze
banialuka

Odpowiedzi: 507
Wyświetleń: 112372

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2013-02-24, 23:43   Temat: banialuka - komentarze
Dziękuję Wam wszystkim za informacje i rady. Na razie nie podjęłam decyzji czy wezme czy nie, wstrzymuje się, a nóż dam rade bez tego ale jeżeli będę widziała że sama sobie nie poradze to wtedy wezmę. Póki co mam dodatkowego doła .... w sobotę rano zmarła sąsiadka dla której prosiłam wcześniej o pomoc :cry: Nacierpiała się biedna przed śmiercią :cry: Taka dobra kobieta, miała dopiero 55 lat :-( W takich chwilach wszystkie wydarzenia sprzed 7 miesięcy wracaja jak bumerang :cry:
  Temat: banialuka - komentarze
banialuka

Odpowiedzi: 507
Wyświetleń: 112372

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2013-02-22, 21:53   Temat: banialuka - komentarze
Anelia napisał/a:
Sama, każdemu z osoba mówiłam jak mi ciężko, czasami wybuchałam krzykiem i jednocześnie płacząc prosiłam o pomoc.

To już przerabiałam a skutek jest opłakany :-( Najpierw prośbą, potem już krzykiem i szantażem że nie będą mogli babci odwiedzać i co? Nic nie pomogło, a skutek jest taki że zostałam kompletnie sama i nikt z rodziny nie utrzymuje ze mną kontaktu a mało tego, chodzą i jeszcze mnie oczerniaja że ja tak postąpiłam i powiedziałam że skoro nie chcą się opiekować (a mają warunki bo są dwie babci synowe które są na emeryturze, jest łącznie 8 wnuczków więc ma się kto opiekować i nie wszyscy ale niektórzy mają warunki ku temu a nie chcą) to nie pozwole im odwiedzić babci. Oni byli na tyle bezczelni ze porzyszli mimo to do mnie do domu a ja nie chcąc wszczynać awantury i denerwować się poprostu ich nie wpuściłam, po czym dostałam mase nieprzyjemnych smsów że oni żądają widzenia się z babcią. A że ja żądam pomocy to juz nikogo nie interesuje :cry: Dodatkowo to tak bardzo boli bo moja Mama była dla nich bardzo dobra,zawsze się o wszystkich martwiła i nawet w najgorszych koszmarach jej sie nie śniło że zostawią mnie w takiej sytuacji samą. Nawet na Święta Bożego Narodzenia nie otrzymałam od nich smsa z życzeniami, zero kontaktu... Ach szkoda gadać... :-(
  Temat: banialuka - komentarze
banialuka

Odpowiedzi: 507
Wyświetleń: 112372

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2013-02-22, 21:15   Temat: banialuka - komentarze
Anelia powiem Ci że bardzo się boję tego typu leków dlatego tak długo zwlekałam ale powoli zaczynam "wysiadać" :-( Najpierw ta wstrętna choroba,potem śmieć Mamy,potem wszyscy zostawili mnie z babcią nie pytając czy daje radę, zreszta do tej pory nikogo to nie obchodzi. Teraz mój mąż został bez pracy, ponieważ w grę wchodziła tylko delegacja a ja nie dam rady zostać sama z dziećmi i babcią, a babcia kompletnie się tym nie przejmuje że w marcu nie będzie za co żyć i o oddaniu jej do domu opieki nie chce nawet słyszeć :-( .... To zdecydowanie za dużo jak na jedną osobę, zwłaszcza że nie istnieje rozwiązanie moich problemów, po prostu nie istnieje, więc co robić,jak dalej żyć :cry: Aż przykro mi mówić, pisać a nawet o tym myśleć ale główną przyczyną moich problemów jest babcia :cry: Wiem, to okropne, sama nie moge tego czytać co pisze ale niestety tak jest, nikt nie chce jej wziąć a ona nie chce iść do opieki a siłą nie mam sumienia jej oddać, więc może się to skończyć tak że ona przeżyje jeszcze mnie bo moje pokłady siły się kończą :cry: Wiem że gdyby ktoś mi pomógł i dzielił sie ze mną opieką nad babcią to nie musiałabym brać tych okropnych antydepresantów, dlatego codziennie rano się budzę i czekam na cud, że może ktoś z rodziny zadzwoni, może moje życie w końcu się unormuje, a tu ciągle cisza....

Przepraszam że się tak rozpisałam ale muszę się gdzieś "wykrzyczeć" może to mi pomoże choć trochę. :cry:

Mam tylko nadzieje że nie będzie tak źle żebym musiała je odstawiac bo z tego co się orientuje to antydepresanty nie należą do najtańszych więc nie uśmiecha mi sie kupić i wziąć jednej i wykupić następnych :?ale?: Chyba się narazie wstrzymam i może spróbuje z tą hydroxyzyną jak pisze cleo33 bo mam w domu Atarax który Mama brała a to chyba to samo co hydroxyzyna.

Dziękuję Wam za informacje i rady.
  Temat: banialuka - komentarze
banialuka

Odpowiedzi: 507
Wyświetleń: 112372

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2013-02-22, 20:19   Temat: banialuka - komentarze
Mi najpierw kazała wypróbować właśnie na noc a jeżeli działanie będzie za słabe to mam brać rano i wieczorem, ale w tej sytuacji to ja chyba będę go zażywać doraźnie skoro tak można.

czkawka napisał/a:
Mam nadzieję, że powoli wszystko Ci się wyciszy a Ty zaznasz upragnionego spokoju _itsme_

Nawet nie masz pojęcia jak bardzo tego pragnę, ale już tracę nadzieję że to kiedykolwiek nastąpi :-(
  Temat: banialuka - komentarze
banialuka

Odpowiedzi: 507
Wyświetleń: 112372

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2013-02-22, 18:13   Temat: banialuka - komentarze
KasiaC tzn. że można go brac doraźnie? A mi Pani doktor powiedziała ze to długotrwałe leczenie i zebym sama nie odstawiała jak już zacznę go brać. Hmmm to może w takim razie najpierw spróbuję doraźnie. A ja właśnie prosiłam o lek który pozwoli mi prowadzić samochód ponieważ muszę codziennie jeździć i teraz jestem w kropce co robić skoro mówisz że aż tak otumania.
  Temat: banialuka - komentarze
banialuka

Odpowiedzi: 507
Wyświetleń: 112372

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2013-02-22, 17:45   Temat: banialuka - komentarze
Wiem że to pytanie nie na forum onkologiczne ale wiem że są tutaj osoby które wspomagają się lekami psychotropowymi więc postanowiłam zapytać. Czy ktoś z Was bierze lub brał kiedyś lek o nazwie SYMPRAMOL lub PRAMOLAN ? Jeśli jest ktoś kto miał do czynienia z tym lekiem to proszę Was opinie na temat działania tego leku, w sensie jak szybko zadziałał, jakie miał skutki uboczne. Nie daje już rady, mam nerwice serca i stany depresyjne, a do tego niedoczynność tarczycy sie ujawniła :-( i dzisiaj pani doktor powiedziała ze nie jest w stanie mi pomóc inaczej jak lekami antydepresyjnymi. Skoro nie było wyjścia poprosiłam więc o najsłabszy i przepisała mi właśnie Sympramol dlatego prosze o opinie.
  Temat: banialuka - komentarze
banialuka

Odpowiedzi: 507
Wyświetleń: 112372

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2012-11-19, 13:36   Temat: banialuka - komentarze
jo_a napisał/a:
czy nowe włosy dotarły?


Myślę że jutro dotrą ponieważ dzisiaj zostały wysłane :)

jo_a napisał/a:
Opowiedz nam trochę o tym co jej jest i jakie leki ma zalecone.


A więc tak dokładnie to nie wiem co jej jest :| mniemam że jest to DRP ale to tylko moje domysły na podstawie jej opowiadania. Nigdy nie pokazała mi wyników badań a ja nie śmiem wołac i nalegać. Wiem ze w maju wyszło coś na płucu, ale lekarze to zbagatelizowali aż do momentu jak zaczęło ją podduszać. Twierdziła że w okolicach szyi ma straszne zgrubienia i one ją duszą, ma problemy z połykaniem, męczyło ją nawet mówienie :-( Miała TK i biopsje tych miejsc na szyi i powiedziała że całe węzły ma zaatakowane a że to wyszło z płuc i lekarz powiedział jej że ma 3 miesiące życia :-( Jest w fatalnym stanie psychicznym więc nie nalegam na zwierzenia skoro nie ma ochoty. Zapewniłam że jeśli będzie czegokolwiek potrzebowała to ma dzwonić i prosić i stąd właśnie była moja prośba o perukę. W tej chwili jest na chemii ale ciekawe czy ją w ogóle otrzyma bo ostatnio nie dostała ponieważ cukier miała za niski :roll: Głupio mi na siłe wołać wyników a ona nie jest jak widać obeznana w tej chorobie i dlatego moje informacje są takie "nijakie". Jak wróci z chemii to pójdę do niej może dowiem się coś więcej.
  Temat: banialuka - komentarze
banialuka

Odpowiedzi: 507
Wyświetleń: 112372

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2012-09-24, 22:26   Temat: banialuka - komentarze
Nawet mi się pisać nie chce co czuję :cry: :cry: :cry: Normalnie moje życie wywróciło się o 360 stopni i nigdy już się nie odwróci. Wiem że to pewnie zabrzmi strasznie ale nie daje już rady opiekowac się babcią :cry: zwyczajnie nie daje rady bo mam wrażenie że moja rodzina cierpi na tym masakrycznie :cry: ale za każdym razem jak pomyślę że zadzwonie do rodziny i powiem żeby wzięli babcie na trochę (bo nikt sam nie proponuje :--: ) to poprostu sumienie mi nie pozwala i choć z jednej strony wiem że Mamusia by nie chciała żeby babcia się gdzieś "poniewierała" to z drugiej strony wiem że nie chciałaby mnie widzieć w takim stanie w jakim jestem. :roll: Serce mi pęka bo moja babcia jako dziecko "tułała" się po rodzinie bo rodzice jej zmarli jak miała chyba 7 czy 8 lat, potem straciła męża i 5 swoich dzieci i szczerze to każdy się dziwi jak ona to zniosła i jak potrafi żyć dalej mimo swoich 95 lat. Ale z drugiej strony boje się też o siebie i swoje dzieci bo widzę że jestem w coraz gorszej formie, nie mam na nic siły ani ochoty, wyżywam się na dzieciach i nic nie mogę zrobić - nic! albo nie chce :roll: bo boje się wyrzutów sumienia :roll: Dzieci maja do mnie żal że nie poświęcam im wystarczająco duzo czasu ale ja nie mam kiedy :-( Babcia nie zostanie sama na dłuzej jak 3-4 godziny, mało tego to nie chce mi wcale jeść, nadal ciągnie jej się kaszel i bierze leki (miała już podejrzenie krztuśca, ale badania wykluczyły) wyniki idealnie, a ona przestała mi chodzić :cry: Ja juz nie mogę, poprostu nie mogę :cry: po tym jak spędziłam 3 tygodnie w szpitalu opiekując się Mamą nie daje już rady opiekować się babcią :cry: zwłaszcza ze babcia mimo swojej niedołężności fizycznej jest w pełni "sprawna" psychicznie i ma strasznie ciężki charakter a moja psychika jest za słaba po tym co przeszłam i babci fochy działają na mnie jak płachta na byka :cry:

Zostałam ze wszystkim totalnie sama i nie wiem jak długo to zniosę :cry: bo jakby tego było mało to mój kuzyn (Mamy brata syn) miał wypadek wracając z wakacji i jego żona jest w krytycznym stanie już od ponad miesiąca a więc cała rodzina skupiła się na niej a ja nie mam nawet co liczyć na jakąkolwiek pomoc :cry:

Przepraszam za ten długi post ale musiałam się wygadać bo oszaleje :cry: Co ja mam zrobić? Jak dalej żyć? jak znaleźć najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji nie majac w życiu wyrzutów sumienia ? - nie ma takiego rozwiązania :cry: :cry: :cry: Kocham babcie i szkoda mi jej strasznie ale jak prowadzę ją do wc ponad pół godziny a w tym czasie moje dzieci czekaja np. na jedzenie to nie wyrabiam psychicznie :| Wiem że ona dałaby mi wszystko żebym tylko jej nigdzie nie oddała , ale jak to znieść :cry: mam jeszcze dzieci i wiem że w pierwszej kolejności powinnam myśleć o nich, zeby mieć siłe do dalszego zycia i wychować je, a tej siły z dnia na dzień coraz mniej :cry: :cry: :cry:
  Temat: banialuka - komentarze
banialuka

Odpowiedzi: 507
Wyświetleń: 112372

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2012-08-24, 22:20   Temat: banialuka - komentarze
Jezu, Kasiu przepraszam że nie odpisałam ale zapomniałam :?ale?: Pamiętam że przeczytałam i nie miałam czasu odpisać a potem zapomniałam. Ja już nie wiem jak się nazywam taka jestem zmeczona :| Nadal żyje na walizkach, dzisiaj przeniosłam reszte rzeczy ze starego mieszkania i szczerze to nie wiem za co się zabrac bo wszystko lezy na środku pokoju, przedpokoju, kuchni itp i nie mam pojecia od czego zacząć żeby to poukładac bo zamieniłam z 50m na 75metrów i nie moge się pomieścić :?ale?: A po drodze mam kłopoty z nowym mieszkaniem, a właściwie z jego właścicielką bo nie chciała zaliczki jak spisywaliśmy umowe a teraz jak ja sie przeniosłam to ona mówi ze ona ma kupca za gotówke bo ja jej za mało daje i ona by chciała 5tys. wiecej :--: ale jak zobaczyła w jaka furie wpadłam to chyba jej się odechciało. Na chama dałam jej 5tys zaliczki bo w razie gdyby sie rozmyśliła to musi oddać 10tys.i siedze jak na szpilkach co wymyśli i modle się żeby jak najszybciej podpisać akt notarialny a wszystko sie przesuwa w czasie z jej winy bo ona na nic nie ma czasu.
Poza tym ja już prawie zdrowa, dzieci też, ale babcia bierze juz trzeci antybiotyk i powiem szczerze że nadal kaszle bardzo :?ale?: niby osłuchowo jest ok bo dwa razy był lekarzu niej a jak ją złapie kaszel to chce ją udusić.
Przepraszam za błedy ale nie mam czasu na sprawdzanie bo biorę sie za robote. Jak skończę to zajrzę.

A tak na zakończenie dodam że tęsknota coraz większa rozrywa serce :cry: łzy też przyszły, a wczoraj miał kryzys mój syn 5 letni, płakał cały dzień do babci a na cmentarzu urządził wręcz tragedie tak bardzo płakał że nie umiałam go uspokoić :cry: i ciągle zdjęcia oglada babci i płacze. :cry: :cry: :cry:
  Temat: banialuka - komentarze
banialuka

Odpowiedzi: 507
Wyświetleń: 112372

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2012-08-16, 22:09   Temat: banialuka - komentarze
ela1dziękuję że pytasz :flower:

Lekarka była, zbadała dokładnie że aż miałam stracha że coś w płucach słyszy bo tak długo słuchała, ale na szczęście osłuchowo ok, ale wiadomo jak to w tym wieku, jak u noworodka więc zdaje sobie sprawe że nawet z godziny na godzine może się zmienić sytuacja. Mój dziadek zmarł na zapalenie płuc dlatego ja mam jakiś uraz i jak babcia kaszle to mnie telepie. Momentami ma takie ataki że aż do wymiotów i aż powietrza złapać nie umie. A mnie dodatkowo kaszel kojarzy się z chorobą mamy dlatego nie umiem słuchać jak ktoś kaszle bo strasznie źle to działa na moją psychikę i po dzisiejszym dniu jestem wypompowana psychicznie do tego fizycznie chyba do granic możliwości :-( Teraz ten długotrwały stres i wysiłek fizyczny związany z tą szybka przeprowadzką daje się we znaki. Tak mnie rozkłada że pewnie i u mnie skończy się antybiotykiem :-( Całą noc nie spałam bo miałam zawalony nos i bolało mnie w klatce piersiowej jak bym rane miała (od przeziębienia) Rano było w miarę ok, wydawało mi się że przechodzi a teraz wieczorem zaniemówiłam :| nie moge mówic bo wydobywanie głosu sprawia mi taki ból ze wole szeptać. Generalnie szpital w domu - mąż chory, ja chora (mąż to samo co ja), córka zaczyna kaszleć i kichać, syn kicha i cały dzien narzekał na ból brzucha, babcia chora - oszalec można :-( A najważniejszej osoby, która zawsze w takich momentach mnie wspierała i dodawała sił nie ma przy mnie :cry: :cry: :cry: Tęsknię :cry: :cry: :cry:

Kasiu a wiesz że ja bym nie chciała dożyć takiego wieku jak moja babcia :roll: chciałabym żyć tak długo dopóki będę mogła sama koło siebie wszystko zrobić i nie będę dla nikogo ciężarem. Nie mówię broń Boże że babcia jest dla mnie ciężarem ale wiem ze ona tak myśli i często powtarzała żeby Pan Bóg już ją zabrał bo tylko kłopot bo ktoś musi z nią siedzieć, ktoś musi się opiekować. Opieka nad osobą w tym wieku jest znacznie trudniejsza niż nad noworodkiem bo się go bierze na ręce i robi co ma robić a jak babcia mi staje na środku mieszkania i mówi ze nie przejdzie dalej bo jej się nogi trzęsą :| i wtedy wyjscie do wc trwa np. pół godziny. Poza tym trzeba ja wsadzić do wanny, wysadzic z wanny a na to też potrzeba dużo siły bo ona jest w tym momencie bezwładna i nie pomaga swoim "napięciem" bo jest jakby sztywna w tym momencie. Jestem właśnie na etapie poszukiwania jakiegoś krzesełka na wanne bo mój kręgosłup odmawia mi posłuszeństwa.

Dobra nie użalam się już, bo się rozpisałam. Przepraszam za to biadolenie.

W ogóle to może poprosze moderatora co by te dyskusje i zale przenieść do kciuków a tu zostawić konkrety bo się rozpędziłam i rozkręciłam temat w merytorycznym wątku za co przepraszam.
  Temat: banialuka - komentarze
banialuka

Odpowiedzi: 507
Wyświetleń: 112372

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2012-08-16, 09:10   Temat: banialuka - komentarze
Dziękuję za odpowiedzi. Tak właśnie wyczytałam ale chciałam się upewnić czy faktycznie tak jest.

Po jednej nocy i jednym poranku coraz bardziej sie boję tego co przede mną :-( Czy będę miała na to wszystko siłe :-( Kocham moją babcię ale mimo wszystko mam jakiś wewnętrzny żal że to nie moja mamusia :cry: Tak bym chciała żeby to Ona była w takim wieku i żebym miała przyjemność się nią opiekować. Wiedziałam że jak wezmę babcie do siebie to mój ból będzie dużo dużo większy i nie myliłam się :cry: :cry: :cry:
  Temat: banialuka - komentarze
banialuka

Odpowiedzi: 507
Wyświetleń: 112372

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2012-08-15, 00:45   Temat: banialuka - komentarze
Dziękuję Wam za odwiedzanie mojego wątku i za wsparcie jakie otrzymywałam tu przez cały okres walki z chorobą mojej Mamy oraz teraz, kiedy nasza walka juz się zakończyła. Nie odzywałam się ponieważ zmieniałam miejsce zamieszkania i nie miałam od soboty dostępu do internetu.Z racji tego ze muszę zabrać do siebie babcie musiałam zamienić moje maleńkie mieszkanko na większe i udało mi się to. Co prawda nie do końca jeszcze wszystko załatwione ale mam nadzieję że jakoś to będzie. Najwazniejsze że mogę zabrac Babcię , bo przeciez obiecałam Mamusi ze się nią będę opiekować i jej dotychczasowy pobyt u cioci był dla mnie udręką, bo czułam się jak bym nie dotrzymała obietnicy.
Moi Drodzy ja zgadzam się z Wami w 100% z tym ze jeżeli ktoś choruje to można się przygotowac psychicznie na jego odejście i "wypłakać " tą żałobę już wcześniej bo ja płakałam przez prawie 4 lata na samą myśl ze ta choroba zakończy się śmiercią. Poprostu napisałam o tym ponieważ miałam wrażenie że jestem jaimś odludkiem, bo chyba nie było na forum takiego tematu jeszcze żeby ktoś nie mógł płakać. Z reguły każdy pisze że strasznie cierpi i wylewa morze łez, a ja cierpie ale nie wylewam tego morza łez. Aż bałam się myśleć że mogłam się przygotować na śmierć mojej Mamusi bo miałam wyrzuty sumienia, bo zawsze każdy twierdził ze nie mozna się przygotować na śmierć. Owszem, wg mnie nie można się przygotować na sam moment śmierci bo zawsze będzie on nieodpowiedni i zawsze byśmy go chcieli odwlec, ale mimo wszystko jesteśmy przygotowani psychicznie że kiedyś to nastąpi i w przypadku chorób nowotworowych na podstawie statystyk mniej wiecej wiemy ile nam czasu pozostało, czasami udaje nam się przechytrzyć statystyki i mieć trochę więcej czasu ale mamy cały czas świadomość że ten czas jest policzony w dniach, tygodniach, miesiącach, a nie w latach. Ja chyba w ogóle jakoś inaczej do tego podeszłam bo mi sprawia przyjemność pójście do domu mamy,siadanie w jej fotelu, przytulanie i wąchanie jej ubrań bo wtedy czuje się tak jakby Ona była obok, a z tego co słysze dookoła to ludzie są w szoku bo przez pół roku nie są w stanie ruszać rzeczy zmarłego bo to dla nich takie straszne przeżycie. Ciesze się ze mimo wszystko odważyłam sie napisać o swoich przemysleniach bo dzięki temu poznałam zdanie innych i wiem ze nie jestem jakiaś inna.

Przepraszam za błedy i za sens mojej wypowiedzi bo być moze napisałam bez ładu i składu, ale od soboty sypiam dosłownie po 3 godziny bo mam tyle roboty.Jak dzisiaj weszłam na forum gdzie ostatnio byłam w sobote rano to miałam do przeczytania ponad 1000postów - kiedy ja to nadrobie.

Pozdrawiam wszystkich walczących oraz tych których walka się zakończyła i którzy cierpią po stracie bliskich tak samo jak ja cierpię. :tull:

[ Dodano: 2012-08-15, 22:03 ]
Nie wiem czy się wyświetli mój post bo piszę jeden pod drugim więc nie wiem czy to się wyświetla jako nowy wpis czy nie :roll: A więc mam babcie już u siebie ale jestem załamana :-( Nie byłam u niej od soboty bo zajęłam się przeprowadzką więc stwierdziłam ze zrobie jej jak najszybciej pokoik i ją zabiore. Dzisiaj jak ją usłyszałam to mi się słabo zrobiło. Nikt mi nie powiedział ze babcia jest chora :--: a babcia tak kaszle że aż na wymioty ją bierze. Nie miałam nic w domu tylko Herbapect więc jej podałam i czekam do rana a rano wzywam lekarza bo czuje ze oskrzela sa na bank :| Jak się okazało to ciocia zapomniała zamknąć okna na noc :--: a babcia spała pod kocem a na dworze było 12stopni :--:
Wiem ze moze to głupio zabrzmi co teraz napiszę ale muszę być przygotowana na wszystko. Chciałam zapytać Was jak się postępuje jak np. ktoś umiera w domu? Gdzie dzwonić i co robić? Chciałabym być przygotowana na wszystko żeby nie popaść w panikę i nie szukać potem pomocy. Babcia ma już 95 lat, do tego teraz zmartwienie mama, i teraz jeszcze choroba i widzę że babcia wyglada duzo gorzej nić jeszcze 3 tygodnie temu jak zyła Mamusia :-( Nie życzę jej źle zebyście tak nie pomyśleli,ale chcę poprostu wiedzieć co mam robić gdyby taka sytuacja miała miejsce.

A tak na marginesie to ja też ledwo zipie taka jestem przeziębiona :|
 
Strona 1 z 7
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group