1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 29
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Renata66 - komentarze
Renata66

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 22240

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-09-24, 01:45   Temat: Renata66 - komentarze
jolapol, misiak, dokryma, Lidia Bieńkowska, Ptaszenio, Mój tatuś zmarł 23 września, we wtorek o 22.35. Wybrał sobie mnie i odszedł przy mnie....
  Temat: Renata66 - komentarze
Renata66

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 22240

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-09-22, 22:03   Temat: Renata66 - komentarze
dokryma,

Mój tatuś odchodzi...Od dwóch dni już nie je i nie pije, nie chce też przyjmować leków, bo połykanie sprawia mu trudność. Nie zmuszamy go do niczego. Ma podawaną morfinę poprzez wenflon, od czasu do czasu wspomaga oddech koncentratorem tlenu. W swoje 72 urodziny, 11 dni temu jeszcze siedział z nami przy stole, jadł ciasto malinowe i wypił nawet kieliszek nalewki Babuni. To były wyjątkowe urodziny, bo ostatnie. Miało być wesoło i było. Dwa dni później pojawiły się problemy z oddychaniem. Na szczęście udało się to w miarę opanować dzięki koncentratorowi tlenu między innymi. Tata miał 19 września wyznaczoną wizytę u swojego onkologa. Bardzo chciał jechać. Byliśmy logistycznie przygotowani do jego transportu, jednak w dniu wizyty tata z niej zrezygnował. Nie miał już sił walczyć. Podjął dobrą decyzję. Dziś był trudny dzień, bo tatuś był niespokojny, wydawało mu się, że pali się dom. Po podaniu środka uspokajającego wyciszył się. Jest mi bardzo ciężko, modlę się o to, żeby tatuś już nie cierpiał. Gdyby nie to, że 20 miesięcy temu zarejestrowałam się na DSS nie wiedziałabym jak pomóc tacie najpierw w życiu z chorobą, a teraz w odchodzeniu. Wielkiego wsparcia, także merytorycznego, udziela mi przez cały czas Madzia70. Jestem jej za to bardzo wdzięczna. Dziękuję też za wsparcie wszystkim pozostałym, między innymi Ptaszenio i dokrymie. To wszystko jest tak trudne, że aż brakuje mi słów...
  Temat: Renata66 - komentarze
Renata66

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 22240

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-09-07, 20:42   Temat: Renata66 - komentarze
Richelieu, jak miło Cię widzieć u siebie:). Choć żal, że nie możemy już porozmawiać w wątku merytorycznym. Ale i tak dziękuję, że poświęciłeś nam chwilkę. Pozdrawiam

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2014-09-07, 20:44 ]
I ja pozdrawiam Was najserdeczniej.

  Temat: Renata66 - komentarze
Renata66

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 22240

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-09-07, 18:33   Temat: Renata66 - komentarze
U nas w zasadzie bez zmian, nie licząc tego, że tatuś jest słaby i kiepsko mu się mówi. Ale od jakiegoś czasu ma wilczy apetyt po leku, który bierze i nie chudnie. Zważył się ostatnio i waga pokazuje tyle samo co trzy tygodnie temu. Stan jest więc jak myślę stabilny. Tata zaczął nawet interesować się programami w TV, które lubi. Dużo śpi i bez pomocy trudno mu się podnieść z łózka, ale gdy już wstanie, to daje radę dojść do pokoju czy łazienki. W piątek był u niego lekarz z hospicjum. Wyjaśnił tacie, że skoro ma kłopoty z chodzeniem, to szpital przychodzi do niego. Zapisał leki, które tata bierze. Powiedział też, że na stopień zaawansowania choroby i długość leczenia tata jest wyjątkowym egzemplarzem. Tata przyjął go ze spokojem, świadomy skąd lekarz przyszedł. Jadę w środę do Poznania na urodziny taty, to na miejscu się zorientuje jak to wszystko wygląda. Nie kupiłam jednak biletu powrotnego, więc albo zostanę do niedzieli albo dłużej. W zależności od tego co zastanę w domu.

Trzymajcie kciuki za nas:), żeby jak najdłużej udało się taki stan utrzymać. Tata ma 19 września wizytę u swojego onkologa, który mówił wcześniej o zamiarze podania chemii. Ja jestem na Nie, ale ta decyzja nie zależy ode mnie. Zadecyduje lekarz wraz z tatą. Pozdrawiam wszystkich ciepło:)
  Temat: Renata66 - komentarze
Renata66

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 22240

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-08-30, 16:53   Temat: Renata66 - komentarze
Wieści z Poznania. Tata dostał mój list. Powiedział, że jest mądry, że mu się podoba i że nic dodać i nic ująć:). Teraz przynajmniej wie, że nie musi być bohaterem...Zgodził się też na to, aby odwiedził go lekarz z hospicjum. Małymi kroczkami mama mu jakoś wyperswadowała. Czekamy już trzy tygodnie na lekarza, taka kolejka w Poznaniu. Miał być pod koniec sierpnia albo na początku września. zadzwonię tam więc po niedzieli, jeśli się nie doczekamy. Palącej potrzeby na tę chwilę jeszcze nie ma, więc nie panikujemy. Tata chodzi po domu, ma wilczy apetyt po tym leku, który dostał na pobudzenie apetytu. Ale coraz trudniej mu się mówi. Ta afazja, którą miał od początku choroby się pogłębia. Słyszę z jakim trudem mówi przez telefon, więc go nie męczę rozmowami. Zaczął natomiast raz o raz pokasływać, choć kaszlem nazwać tego nie można. Za tydzień jadę do Poznania na taty urodziny. Dam radę, ale to będzie trudne. Chciałbym żeby chociaż raz się uśmiechnął....

[ Dodano: 2014-08-30, 19:17 ]
Nie jestem wcale taka hej do przodu, jakby się wydawało. Ciągle ryczę. A do tego muszę pracować. Więc ryczę w przerwach. Nie wyobrażam sobie życia po tej stracie. Nie mogę spać, budzę się co godzinę i rozmyślam. Czasami mam wrażenie, że oszaleję. A najgorsze, że już nie mam nic do napisania w swoim wątku merytorycznym, nic....A to oznacza tylko jedno. Wiedziałam już w chwili diagnozy, że tak będzie się to plotło, nie żyłam złudną nadzieją, ale próbowałam się pogodzić. Nie pogodziłam się. Przeczytałam ostatnio książkę "Szału nie ma. Jest rak". Pomogła na chwilę. Nie wiem jak mam z tym żyć...
  Temat: Renata66 - komentarze
Renata66

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 22240

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-08-28, 09:41   Temat: Renata66 - komentarze
Nika2, dokryma, dziś wyszło słońce w Warszawie, może poczuję się lepiej. Dziękuję dziewczynki. Pozdrawiam Was ciepło. I za obie trzymam kciuki. Choć za obie z innego powodu....
  Temat: Renata66 - komentarze
Renata66

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 22240

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-08-27, 22:07   Temat: Renata66 - komentarze
jolapol, dziękuję za dobre słowo.

[ Dodano: 2014-08-27, 22:12 ]
Madzia70, dziękuję. Rozpoznałam po drugim zdaniu księdza Twardowskiego. Bardzo jest mi bliskie jego pisanie...A teraz czytam innego księdza " Szału nie ma. Jest rak". Kolega mi przywiózł dziś tę książkę. Wspinam się wiec na Himalaje emocji. Pozdrawiam ciepło.
  Temat: Renata66 - komentarze
Renata66

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 22240

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-08-27, 16:58   Temat: Renata66 - komentarze
Taki dzień...

Nie radzę sobie z tymi emocjami. Napisałam list do taty i przez chwilę byłam spokojniejsza. Ale on słabnie, coraz gorzej mówi, ledwo chodzi, bardzo dużo śpi. Jestem typem zadaniowym. Przez cały czas trwania choroby taty wykonywałam zdania. Czytałam, dowiadywałam się, sprawdzałam możliwości. To pozwalało mi mieć złudną nadzieję, że coś ode mnie zależy. A teraz pustka. Zostało mi ostatnie zadanie do wykonania. Kiedyś. Zbieram siły, których nie mam. Chodzę do pracy, a ona polega między innymi na chodzeniu na imprezy. Denerwują mnie uśmiechnięci ludzie. Nie umiem się już cieszyć. Nie mam pretensji do świata, że nie cierpi ze mną. Choć uświadamia mi to, że jestem tylko piaskiem przez place. Jak każdy....Bardzo się boję dni, które nadejdą.
  Temat: Renata66 - komentarze
Renata66

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 22240

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-08-25, 10:18   Temat: Renata66 - komentarze
Dokryma, dziękuję za miłe słowa. Cieszę się, że mnie wspierasz:)
  Temat: Renata66 - komentarze
Renata66

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 22240

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-08-22, 23:12   Temat: Renata66 - komentarze
Madzia70, tęcza, misiak, jolapol, dziękuję wszystkim za zainteresowanie:). Dzięki mądrości Madzia 70 napisałam list do taty:) i jestem spokojniejsza. Wierzę, że to nam pomoże. Pozdrawiam Was ciepło:)

[ Dodano: 2014-08-22, 23:29 ]
Nie wiem co ja bym bez tego forum zrobiła. Dajecie mi siłę i przeświadczenie, że nie jestem sama. A do tego takie cenne lekcje. Dziękuję!Także założycielom tego forum, że w ogóle jest....
  Temat: Renata66 - komentarze
Renata66

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 22240

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-08-22, 19:54   Temat: Renata66 - komentarze
Madzia70, nawet nie wiesz jak mi pomogłaś. Choć piszę zawodowo, to nie myślałam, że w tej sytuacji bym mogła....Może w ten sposób wyjdzie to naturalniej. A tata będzie sobie mógł do tego listu wrócić, jeśli zechce...Mądre to wszystko co napisałaś, z boku widać lepiej. Dziękuję Ci bardzo!
  Temat: Renata66 - komentarze
Renata66

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 22240

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-08-22, 19:38   Temat: Renata66 - komentarze
Ptaszenio, dziękuję:)
  Temat: Renata66 - komentarze
Renata66

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 22240

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-08-22, 18:02   Temat: Co powiedzieć tacie, który nie chce już żyć....
Nie wiem co robić....

Jak rozmawiać, skoro chory nie chce rozmawiać? A jednocześnie bardzo cierpi. Przeczytałam wiele na ten temat. Znam opinię. I cóż z tego, kiedy nie potrafię sobie poradzić....

Myślę, że wyczerpane zostały wszelkie możliwości leczenia taty. Ostatnio nie dostał chemii, bo lekarz uznał, że jest zbyt słaby po radioterapii mózgu( nowe, liczne przerzuty), zresztą tata jej nie chciał. A my – rodzina w żaden sposób na to nie nalegaliśmy. Dzięki temu co zostało zrobione dotąd tata przeżył kilkanaście miesięcy(17) w dobrej formie, ciesząc nas swoim byciem z nami. Choć już w chwili diagnozy brzmiała ona : Rak płuc, nieoperacyjny z przerzutem do mózgu. A tata znał swój stan na każdym etapie leczenia paliatywnego. Nie chcę być źle zrozumiana – nie chowam taty za życia. Ale widzę co się dzieje i strasznie mi ciężko. Ale tak naprawdę nie chodzi mi o mnie. Chodzi mi o TATE. Myślę, że bardzo się martwi, że nie może sprostać oczekiwaniom i wyzdrowieć. Choć jednocześnie uważam, że żadnej presji z naszej strony nie ma. Jak każda rodzina chuchamy i dmuchamy na to wątle życie, które się w nim tli. Staramy się robić wszystko, aby nie cierpiał. Jednak on cierpi psychicznie. Ostatnio powiedział, że oczekujemy od niego, aby był zdrowy. A on jak, sądzę, nie ma już sił. Trwa, bo ma silny organizm, coraz więcej śpi, wycofuje się powoli z życia. Powiedział nam też, że nie chce już żyć. Chciałabym mu jakoś użyć, zapewnić, że może pójść spokojnie swoją drogą, jeśli nie ma już sił. Bardzo zależy mi, żeby wiedział, że nikt nie będzie miał do niego o to pretensji. Nie znajduję jednak odpowiednich słów. Myślę, że to mama powinna z nim porozmawiać. Ale nie bardzo wiem jak. Jeśli jednak ona nie będzie się czuła na siłach, zrobię to ja. Tylko nie wiem w jaki sposób dać tacie znak, że choć bardzo chcielibyśmy, aby był z nami, to jeśli on nie chce, bo ma już dość, pozwalamy mu odejść. Czy to można powiedzieć tak wprost? Czy to nie będzie jak odbieranie człowiekowi nadziei? Nadziei, której już nie ma? Znam mojego tatę, wiem, że bardzo się tym gryzie. Chciałabym mu pomóc. Jestem gotowa na taką rozmowę. Może ktoś mógłby się podzielić ze mną swoimi doświadczeniami.
  Temat: Renata66 - komentarze
Renata66

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 22240

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-08-20, 12:22   Temat: Renata66 - komentarze
Kochani, tata był dziś na kontroli u swojego onkologa:). Zorganizowałam sztab do pomocy, ale tata - Zosia Samosia po schodach zszedł sam( 3 piętro) i na wózek w szpitalu posadzić się nie dał. Miał robione badania krwi i RTG klatki piersiowej. Wyniki krwi o dziwo ma dobre. Ale jest za słaby na chemie, co zresztą powiedział sam lekarzowi. Zadecydowali, że poczekają aż tata się wzmocni. Następna wizyta 19 września. Lekarz powiedział, że tyle można poczekać, bo guz na razie od poprzedniej wizyty w szpitalu, dwa tygodnie temu, nie urósł. Zresztą i tak nie było innego wyjścia. Gdyby tata w takim stanie jak jest dostał chemię, to by pewnie położyła go do łóżka. A tego tata nie chciał. Jakość życia jest dla niego ważna. A ta już niestety po radioterapii bardzo się obniżyła. Uważam, że decyzja, która dziś zapadła jest słuszna. I zgodna zresztą z taty wolą. Trzymajcie za nas kciuki:)
  Temat: Renata66 - komentarze
Renata66

Odpowiedzi: 90
Wyświetleń: 22240

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2014-08-18, 15:57   Temat: Renata66 - komentarze
tęcza, dokryma, z tatą troszeczkę lepiej. Ale bez szału, że tak powiem. Po odstawieniu tych nieszczęsnych tabletek na sen, już nie śpi 21 godzin na dobę. Ale wciąż jest słaby. Zjada za to wszystko co mu mama przygotuje. A stara się mu dogadzać, więc z pięć niedużych posiłków dziennie wsuwa, licząc owoce czy mus jabłkowy z bitą śmietanką:). W środę wybiera się do szpitala na kontrole, choć przedtem nawet o tym słyszeć nie chciał. Zatrudniłam brata żeby z nimi pojechał i pomógł tatę prowadzić. Krzyk był, że po co kogoś angażować, bo tata już taki jest, że nie lubi sobą absorbować otoczenia. Ale argument, że jeśli brat nie pojedzie, to mama będzie musiała sama sobie poradzić, a też nie ma już dwudziestu lat, jakoś przyjął:). Na spacery jednak tata już nie chodzi, bo nie dałby rady. Po domu tylko "spaceruje", ale mało. Ogląda też TV, w tym swój ulubiony serial. Co na początku, po powrocie ze szpitala w ogóle nie wchodziło w grę. Nie kaszle, nie ma kłopotów z oddychaniem. Reasumując nie jest gorzej. A to chyba w tej sytuacji można uznać za plus. Dziękuję dziewczyny za troskę. To dla mnie ważne, że ktoś się nami interesuje:).
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group