1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 10
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rak żołądka z rozsiewem
Koki

Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 7486

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2016-07-26, 16:10   Temat: Rak żołądka z rozsiewem
Jesteśmy juz dzisiaj w szpitalu Pirogowa.. Wlasnie leci mamie pierwsze żywienie. Wymienili sondę w nosie na mniejsza węższa i bóle przy przełykaniu ustąpiły.
Denerwuje mnie bardzo podejście lekarzy którzy stawiają na mamusi krzyżyk dość dosadnie to pokazując ;( nie wiem co jest z nimi nie tak jak mozna takim byc. :( przeciez ja nie jestem głupia wiem ze stan mamy jest beznadziejny ale każdy z nas ma jakis rąbek nadziei, staramy sie żyć każda chwila jak najlepiej a takie podejście tylko pogarsza sytuacje :(

Mama od wczoraj dziwnie sie zachowuje.. Jest przytomna ale jakby nieobecna, taka "dzika" w oczach.. Jest świadoma, trochę chodzi, ogólnie czuje sie dobrze, ale czasami zupełnie nieobecna- ja mowię o jednym ona o drugim, troche trzęsą sie jej ręce.. Boje sie ze czas odchodzenia sie juz zaczął, bardzo sie boje :(
  Temat: Rak żołądka z rozsiewem
Koki

Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 7486

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2016-07-22, 18:33   Temat: Rak żołądka z rozsiewem
Dzis brat mojej mamy pojechał do szpitala Pirogowa. Poprosiłam go zeby pojechał i porozmawiał z lekarzem ze moze sie uda jakos przyspieszyć ta cała procedurę( nie mogłam pojechać sama bo wiadomo musiałam zostać i opiekować sie mama). Udało sie - znaleźli miejsce, mamy sie pojawić we wtorek. Natomiast jeżeli mama bedzie coraz słabsza zawiozę ja na te 3 dni do najbliższego szpitala zeby oni podłączyli to żywienie chociaż z raz czy dwa (zreszta tak zasugerowała pani doktor z pirogowa) i wtedy ewentualnie przewiozą mame z jednego szpitala do drugiego. Troche jej "przemycam" w wodzie czy kawie zbożowej odzywek nutramil zeby chociaż złapała jakis kalorii. Dzis rano na chwile zablokowałam sondę (zaginając ja) zeby ta odżywka przez chwile została w mamie, a po jakis 30 minutach ja odblokowalam. Czy moge tak robić?
Jeszcze jedno pytanie.. Mama zaczela sie skarżyć na ból przy przełykaniu przez ta sondę czy sa moze jakies preparaty w aerozolu (lub cos podobnego) zeby jej troszkę ten ból znieczulily?
  Temat: Rak żołądka z rozsiewem
Koki

Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 7486

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2016-07-21, 20:39   Temat: Rak żołądka z rozsiewem
Mieszkamy pod Ozorkowem w województwie łódzkim. Operacje mama miała w szpitalu MSW w Łodzi, radioterapię w szpitalu Kopernika w Łodzi. Teraz leżała w szpitalu w Łęczycy bo tak jak pisałam nie brałyśmy pod uwagę az tak czarnego scenariusza :( teraz czekamy na miejsce w szpitalu Pirogowa w Łodzi bo to jedyny szpital zajmujący sie leczeniem pozajelitowym..

To samo mówiłam ze przeciez moge mamie sprawdzać ten cukier co chwile zeby kontrolować sytuacje ale panie nie chcą o tym słyszeć, maja swoje racje :/ ciagle dopytują kiedy bedzie żywienie bo to musi byc włączone (jakbym tego nie widziała) i zebym sie pospieszyła (jakbym na to miała jakis wpływ) bo mama moze nie doczekać tego żywienia jak to dłużej potrwa.. Naprawde staje na głowie zeby to jakos przyspieszyć ale mało moge zrobic :( niestety na pomoc z ich strony z jakimś wzmocnieniem mamy choćby ta glukoza nie moge liczyć :| nigdy nie czułam sie tak bezradna jak teraz.
  Temat: Rak żołądka z rozsiewem
Koki

Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 7486

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2016-07-21, 07:20   Temat: Rak żołądka z rozsiewem
4 ml - tak jest napisane na strzykawce.

Kilka razy prosiłam juz hospicjum o podłączenie glukozy, ale oni nie chcą. Mowia ze glukoza jest niebezpieczna w warunkach domowych bo moze skoczyć cukier itp.. A mama potrzebuje jakiegos zastrzyku kalorii bo zaraz nie bedzie miała siły ręka ruszyć:(

Nie podjęłabym chyba takiej decyzji tym bardziej ze mama sama sie dopomina o to żywienie, chciałaby zeby juz było uruchomione..
Owszem mama ma niedrożny układ pokarmowy ponieważ jelita sa posklejane i powciagane przez zmiany nowotworowe.. Dlatego tez tak jak Pani pisze żywienie doustne nie ma sensu..
  Temat: Rak żołądka z rozsiewem
Koki

Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 7486

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2016-07-20, 22:59   Temat: Rak żołądka z rozsiewem
Jest to napisane na naklejce na strzykawce ale przyznam sie szczerze ze ciezko mi to rozczytać.. Żadnych niepokojących objawów u mamy nie zauważyłam do tej pory. Jest troche senna ale przy tej mieszance to chyba nie jest niepokojący objaw, prawda?

Mam rownież w zapasie czysta morfinę 20mg, której jakby co mam podawać 4ml ale jeszcze nie było potrzeby zeby z niej korzystać.

Jeszcze mam jedno pytanie.. Wczesniej pisałam juz ze oczekujemy na miejsce w szpitalu zeby uruchomiono mamie żywienie pozajelitowe lecz niestety minął juz tydzień mama chudnie jest bardzo słaba a miejsca w szpitalu nadal nie ma. Przez to ze ma założona sondę przez nos do jelit wszystko co zje przelatuje spowrotem do worka. Nie chcemy jej wyjmować tej sondy bo dzięki temu mama sie nie meczy ale przez to nic w niej nie zostaje i chudnie:( czy jest cos co moge zrobic zeby jakos jej dostarczyć kalorii do czasu włączenia tego żywienia pozajelitowego? Boje sie poprostu zeby ona mi nie umarła śmiercią głodowa:(
  Temat: Rak żołądka z rozsiewem
Koki

Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 7486

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2016-07-20, 17:03   Temat: Rak żołądka z rozsiewem
Morfinę podaje mamie przez wszczepionego motylka.
W strzykawkach przygotowanych przez pielęgniarki z hospicjum jest mieszanka morfiny 40mg z Metocloprsmidem i Haloperidolem. Tej mieszanki podaje mamie 2 ml..
  Temat: Rak żołądka z rozsiewem
Koki

Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 7486

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2016-07-17, 22:09   Temat: Rak żołądka z rozsiewem
Marzena66 - Dziękuje Ci serdecznie za odpowiedzi na moje wszystkie pytania.
Mam nadzieje (mimo wszystkich dowodów świadczących ku temu ze jest bardzo zle) ze wydarzy sie jakis cud i moja mama wyjdzie z tego... Ze to sie okaże tylko zły sen..

Pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje
  Temat: Rak żołądka z rozsiewem
Koki

Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 7486

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2016-07-17, 18:55   Temat: Rak żołądka z rozsiewem
Wspomniałaś ze morfinę trzeba podawać o stałych porach.. Ja staram sie podawać co 8h natomiast pielęgniarki z hospicjum zawsze mowia zeby podawać "w razie bólu" wiec juz sama troche głupieje. Ostatnio i tak podaje co 8h czy juz boli czy jeszcze nie zeby utrzymać stężenie leków i nie dopuścic do bólu, ale wsumie ciagle sie zastanawiam czy dobrze robię..?

Tak, udało mi sie wszystko bardzo szybko zorganizować, tak naprawde w ciagu 2 dni.
Teraz czekamy jeszcze na telefon ze szpitala Pirogowa kiedy mame przyjmą na oddział który rozpocznie a tak naprawde umożliwi nam żywienie pozajelitowe mamusi w domu.

Pozdrawiam
  Temat: Rak żołądka z rozsiewem
Koki

Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 7486

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2016-07-15, 23:22   Temat: Rak żołądka z rozsiewem
marzena66 dziekuje za odpowiedź. Nie było mnie jakiś czas na forum, ponieważ zgodnie z Twoja rada zorganizowałam hospicjum domowe.
Mama od środy jest z nami w domu. Jest bardzo słaba.. Ale nic ja nie boli i nie wymiotuje (uprosilam lekarzy zeby pozwolili jej wyjsc do domu z sonda w nosie odprowadzająca wymioty z jelita). W domu podaje mamie kroplówki z soli zeby sie nie odwodnila bo czekamy na miejsce na oddziale żywienia żebyśmy mogły zacząć w domu odżywiać sie pozajelitowo (myśle ze w przyszłym tygodniu juz tam trafimy) , morfinę narazie co 8h bo cześciej nie ma potrzeby i plastry przeciwbólowe ktore działają na mamusie rewelacyjnie. Nie wiem czemu żaden onkolog nie przepisał mamie tych plastrów ani żadnych leków przeciwbólowych..

O tym w jakim jest stanie tez juz mamusia niestety wie.. Powiedział jej o tym moj totalnie bezuczuciowy ojciec tak w ogole bez żadnego przygotowania jej nic. Ja sie dowiedziałam o tym juz po fakcie. Ale widze ze mamusia cały czas ma chociaż rąbek nadziei i ja jej tego nie zabiorę, wręcz przeciwnie bo wiem ze tylko ta marna nadzieja trzyma ja przy życiu :cry:
Jak jeszcze była w szpitalu i bardzo cierpiała to usłyszałam od niej ze jak sobie cos zrobi to zebym nie miała do niej żalu :cry: wiec bede starać sie utrzymać w niej ta nadzieje dopóki tylko zdołam :cry:

Jutro jak wygospodaruje chwile czasu (a z tym bardzo ciezko bo sama opiekuje sie mama) to postaram sie wrzucić kilka wyników badań mamy.

Pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje za tak wyczerpująca odpowiedz ktora mi pomogła troche to wszystko uporządkować w głowie
  Temat: Rak żołądka z rozsiewem
Koki

Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 7486

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2016-07-09, 14:21   Temat: Rak żołądka z rozsiewem
Witajcie.
Mam na imię Paulina. Niestety dzisiaj dołączyłam do grona forumowiczów. Mowię niestety, ponieważ nigdy niesadzilam ze tu trafie.. Przejdę do rzeczy.

We wrześniu 2015 moja 46-letnia mama udała sie na gastroskopię. Miało to być rutynowe badanie potwierdzające obecność wrzodów żołądka. Na początku października zadzwoniono ze jest wynik.. Niestety wynik histopatologiczny rozpoczął koszmar z którego nie mozemy sie obudzić :-( Diagnoza - Rak żołądka typ rozlany...

W ciagu tygodnia miałyśmy wizytę u chirurga onkologa, który zlecił jeszcze zrobienie markerów i TK.
Zrobiłyśmy. Marker CA 19-9 wyniósł 5,85 a CEA 0,81.

TK zupełnie bez zmian w żołądku, jedynie co wykrył to kamienie na pęcherzyku żółciowym o czym juz wiedziałyśmy. Chirurg po obejrzeniu wyników podjadł decyzje o operacji. Nastąpiło to tydzień pozniej. Do samego końca miałyśmy z mama nadzieje ze moze ten wynik gastroskopii jest błędny, pomylony.. Niestety sie tak nie stało. Po operacji lekarz powiedział mi ze żołądek był cały zajęty i ze to był ostatni dzwonek na operacje, ze musimy dalej czekac na kolejny wynik histpat. Wynik znowu zły.. W 3 z 47 wyciętych węzłów chłonnych znaleziono przerzuty.. Wiec odrazu podjęta została decyzja o chemio i radioterapii.

Mama miała otrzymać 5 cykli chemii trwające po 5 dni.. A miedzy 2 a 3 cyklem radioterapia. Chemię i radioterapię mama zniosła tak sobie.. Przy drugiej chemii dostała skurcz naczyń (lekarze myśleli ze to zawał). Przy 4 cyklu sytuacja sie powtarzała codziennie wiec przerwano chemię i z 5 cyklu zrezygnowano.

W miedzy czasie wyszły mamie bardzo podwyższone próby wątrobowe wiec odrazu USG i TK. Badania wykluczyły rozsiew. Mama dostała leki na wątrobę i próby spadly.

Gdzies od połowy maja mama zaczela bardzo narzekać na ból pleców.. Badania wykluczyły przerzut do kości wiec pojechałyśmy do neurologa zeby zlecił jakies leki na ten ból. Kilka dni pozniej ból dokuczał coraz mocniej i mocniej. Przyjechałyśmy do najbliższego szpitala sadzac ze to moze jakis stan zapalny nerek albo cos w tym stylu. W badaniach jednak wyszła woda w brzuchu. Woda została ściągnięta było jej ponad 4 litry. W badaniu wody komórek nowotworowych nie stwierdzono.

Mame cały czas bolał kręgosłup nie do zniesienia. Do tego pojawily sie wymioty bardzo gesta ślina, co pozniej zmieniło sie na wymioty żółcią a pozniej przybrały one kolor brązowo czarny. Została podana morfina.. Przyniosło to jej ulgę.. Porobili wszystkie badania wszystko wychodziło ok oprócz markera CA 125 wyniósł on 185.

W badaniu USG jajnikow nie było widać przez wodę w jamie otrzewnej. Lekarze nie widząc co mamie jest zdecydowali sie na laparoskopię diagnostyczna.. Zostało to skonsultowane z onkologami. Po laparoskopii wiadomości od lekarza były najgorsze z możliwych.. Mama ma totalny rozsiew.. Guz przy guzku co pol centymetra.. Został pobrany kolejny wycinek, ale lekarze nie maja watpliwości ze to rozsiew żołądka.

Mama jest dokarmiana pozajelitowo ponieważ ma tak posklejane i powciagane jelita ze nic przez nie nie przechodzi. Stad te wymioty.. A to ze one przybrały ostatnio taka barwę to lekarz stwierdził ze to kał sie cofa ponieważ nie moze on przejść dalej.

Mama ma założona sondę do nosa przez ktora spływają te "wymioty".

Lekarz powiedział ze sytuacja jest dramatyczna, daje mamie kilka dni moze tygodni :( nie wiem co robic..
Wynik bedzie dopiero za 3 tygodnie.. Nie wiem czy jest jeszcze sens starania sie o jakas chemię czy w ogole jest taka mozliwosc jak mama nie je tylko jest odżywiana pozajelitowo?

Dawka morfiny została zwiekszona zeby uśmierzać jej jak najbardziej ból.

Nie wiem co robic, prosze o pomoc, rade.. Chciałabym zabrać mame do domu ale nie wiem czy jest mozliwosc dożywiania jej w domu.. Mama jeszcze nic nie wie.. Nie wiem jak jej to powiedziec:(
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group