1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 4
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: cleo33 - komentarze
JaInka

Odpowiedzi: 251
Wyświetleń: 41560

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2010-06-03, 11:19   Temat: cleo33 - komentarze
Cleo - cały czas czytam Twój temat i jestem z Tobą. Słuchaj, ta głupia choroba składa się z gorek i dołów. Po zaliczeniu każdego doła żmudnie trzeba wdrapywać się na górę - co właśnie Twój tato robi. Najlepszy dowód - to halibut wędzony.

Pozdrawiam cieplutko
  Temat: cleo33 - komentarze
JaInka

Odpowiedzi: 251
Wyświetleń: 41560

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2010-03-06, 12:28   Temat: cleo33 - komentarze
Cleo, spokojnie. Rzeczywiście, skoro lekarka mówiła, że naświetlania mają być łącznie z sobotami - to trzeba to sprawdzić. Dobrze, że tego pilnujesz. Tylko nie nakręcaj się, bo szkoda energii. Nie powinni - ale mogą mieć bałagan. Twoje zadanie - zadbać o ojca, dopilnować.

Trzymaj się, i pilnuj swoich nerwów. Jeszcze na długo muszą Ci starczyć. :lol:
  Temat: cleo33 - komentarze
JaInka

Odpowiedzi: 251
Wyświetleń: 41560

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2010-03-04, 11:38   Temat: cleo33 - komentarze
Cleo - taka rozmowa jest jak najbardziej normalna - w warszawskim CO także. Ja sobie spisywałam wszelkie możliwe pytania, i kiedy jżz złapałam lekarza - to odpytywałam odhaczając. Inaczej się gubiłam, a wtedy lekarz myk (i już go nie ma).

Kiedy chciałam coś zrozumieć, pogadać - to poszłam prywatnie. Opłaciło się, bo za 100 zl miałam godzinny, dokładny wykład o swojej sytuacji.

Ale w szpitalu na normalną rozmowę nie licz.

Ciesze się,"że się nie rozsiało". To znakomita wiadomość. A to, że tata chce być w szpitalu - to on wie najlepiej, jak się czuje. Zresztą i Wy będziecie o niego spokojniejsi.

Uszy do góry :lol:

[komentarz dodany przez: cleo33: 2010-03-04, 20:57 ]
Dziekuje wam za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie
(...)
Juz mi rece opadaja poniewaz naprawde nie wiem co robic :?ale?: zastanawia mnie dlaczego nas nie poinformowała ,ze zmieniła zlecenie, czy to normalne :?:
Nie dosc ,ze jedynie w biegu z nami rozmawiała na korytarzach instytutu ,moze ten PET zle wyszedł i dlatego :?: juz sama nie wiem co myślec :cry:

Jestem juz tym wszystkim zdołowana

[ Dodano: 2010-03-05, 15:11 ]
:cry:
  Temat: cleo33 - komentarze
JaInka

Odpowiedzi: 251
Wyświetleń: 41560

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2009-11-21, 23:23   Temat: cleo33 - komentarze
Cleo, poczytałam sobie twój temat i chciałabym Ci coś powiedzieć. Wiesz, ja mam cudownego prowadzącego onkologa, ale na chirurga to on się nie nadaje (jest radiologiem). Ostatnio wypisał mi skierowanie na RTG lewej nogi z powodu "bólu nogi prawej". Technik kategorycznie odmówił zdjęcia, mąż musiał biegać poprawiać. Poprzednio miałam zlecone badanie krwi na 42 maja. Była tez pomyłka w imieniu w wypisie.

Ja się śmieję, że facet zdradza cechy genialności, a przynajmniej ma ostrą dysleksję dysgrafię i dys... jeszcze coś tam... Pilnuję go teraz przy każdym papierku, przypominam o wszystkim.

Ale jako diagnosta intuicyjny od "całego człowieka" jest świetny. Jako lekarz: dobry, życzliwy, ciepły. Zabiegany, zalatany - jednak w sytuacjach trudnych reaguje natychmiast nawet telefonicznie, potrafi jeszcze wtedy pocieszać i uspokajać mojego męża.

Ufam mu i wierzę, że o mnie pamięta i że jeśli tylko trafi na coś dla mnie dobrego - to stanie na głowie, żeby mi załatwić.

Więc to wszystko nie takie oczywiste. Ale jeśli lekarz jest "rozlatany", to do bliskich należy pilnowanie właśnie choćby przeciwwymiotnych czy wzmacniających. My z mężem przygotowujemy się do wizyty kilka dni, wszystko notujemy, potem Andrzej punktami kolejno czyta u lekarza i odhacza.

Już dawno przestałam liczyć na to, że lekarz sam się zainteresuje, dopyta, że sam będzie o czymś pamiętał. To się zdarza, owszem, ale wolę polegać na wcześniejszej "burzy mózgów" w rodzinie.

Bo - i to jest ważne - z naszą chorobą jest tak, że nic nie jest oczywiste i że niebezpiecznie jest potem dopytywać kogoś innego. Szczególnie jeśli chodzi o zalecenia lekowe. Za to w ciągu ostatniego roku wyrobiliśmy sobie prawo dzwonienia na oddział i zadawania pytań nawet w sprawach "średnio ważnych" (tak jest w CO). Często lekarz rzuca odpowiedź pielęgniarce, która z kolei nam później powtarza.

Ale to wszystko dopracowuje się z czasem... :lol:
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group