1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 12
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Proszę o interpretacje wyników
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 268
Wyświetleń: 60145

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-04-02, 20:26   Temat: Proszę o interpretacje wyników
tati napisał/a:
Nie wiem czy kruszyć kopie o ten wynik.

Tak, teraz -w świetle wyboru rodzaju leczenia uzupełniającego- już jest 'po ptakach'.

tati napisał/a:
Nie chcę za wszelką cenę stawiać na swoim.

Pewnie, przecież nie o to zresztą tu chodzi, ani Tobie ani mnie. Dyskutujemy tylko nad interpretacją opisu - bo wnioski powinny być tu jednoznaczne; chodzi przecież o zdrowie i życie człowieka. Bardzo bym chciała się mylić w swojej interpretacji, bo oznaczałoby to dla chorego korzystniejsze rokowanie..

Cytat:
Chory jest leczony uzupełniająco i kontrolowany.

Jest (był) leczony chemioterapią. Jeśli zabieg był nieradykalny - tylko naświetlania zmniejszyłyby ryzyko nawrotu (w świetle tego faktu).

tati napisał/a:
Gdyby zabieg był R2, byłby to najistotniejszy czynnik rokowniczy równie ważny (lub ważniejszy) niż cecha pT czy pN, patolog powinien wynik uzupełnić o tę adnotację (R2) gdyby tak to ocenił.

A gdyby był radykalny - powinien ocenić operację jako R0.
Obecny standard wymaga określenia cechy "L" (obecność lub nie zatorów z komórek nowotworowych w naczyniach limfatycznych), "V" (w naczyniach krwionośnych) i "R" (komórek raka w linii cięcia). Brak tego opisu. A skoro brak - trzeba się oprzeć na opisie 'słownym'. Wszelkie domniemania mogą sprawić, że zaczniemy błądzić.

MaFi, wyniki TK porównałam. Nie ma tam nic, co by jednoznacznie mogło niepokoić. Płyn w jamie opłucnowej po bilobektomii może być, nawet do 12 miesięcy, co sama pewnie wiesz czytając inne wątki.
Zmiany niemierzalne - to tak jakby ich nie było (na tę chwilę rzecz jasna, do porównania w kolejnym TK).
Zmiany w lewym płucu są dokładnie takie jak były we wrześniu 2009 (1mm różnicy nie ma żadnego znaczenia, mieści się to w granicy błędu pomiaru).
Na tę chwilę, wynik jak dla mnie jest ok :) Zresztą zinterpretowano go pewnie tak samo, skoro ruszacie z tarcevą.

[ Dodano: 2010-04-02, 20:39 ]
A co do jakości opisu badania patomorfologicznego -
spójrzcie, porównawczo, na przykład na -> ten <-
Jest różnica, prawda?..
  Temat: Proszę o interpretacje wyników
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 268
Wyświetleń: 60145

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-04-02, 18:40   Temat: Proszę o interpretacje wyników
tati napisał/a:
Czasami nowotwór wystaje czopem z oskrzela. Jest wówczas widoczny w świetle oskrzela, a linia cięcia jest wolna. To trochę tak jak z rurką z kremem - krem wystaje na zewnątrz, ale nie wychodzi z "rantu" rurki krem "zaczyna" się głębiej, a linia cięcia jest wolna.

tati, z różnych względów wracałam w tym wątku do wniosków patomorfologa kilka razy.
I myślę, że wniosek jest jednoznaczny. W tym wypadku "krem" dochodził do linii cięcia (a nie zaczynał się głębiej).
Pewnie, że czasem widać w materiale operacyjnym - w kikucie, masę nowotworową wewnątrz (w środku) - typowe dla guza rosnącego do światła oskrzela, inaczej: wzrastającego egzofitycznie.
Ale masa nowotworu w kikucie obecna w linii cięcia oznacza, że zabieg nie był radykalny (wątpliwość można jedynie mieć czy nieradykalny makroskopowo czy mikroskopowo; jednak to ma już -jeśli chodzi o dalsze rokowanie- nieco mniejsze znaczenie).

Jedno z nowszych badań z randomizacją wykazało, że pozostawienie w linii cięcia ogniska raka in situ nie wpływa na rokowanie co do spodziewanej długości przeżycia (banialuka, to news dla Ciebie! ;) ). Nie ma natomiast żadnych zmian w pozostałych wypadkach.
Cytuję wniosek patomorfologa, spójrzmy na niego raz jeszcze:
Cytat:
Wniosek:
Carcinoma planoepitheliale akerotodes(G2). W świetle kikuta w linii cięcia obecne masy nowotworowe

Nic nie wydaje mi się tutaj niejasne, niestety..

Nie takie sytuacje opisywane na tym forum były już kwalifikowane do napromieniania pooperacyjnego. Wystarczy odległość masy nowotworu mniejsza niż 10mm by już tę formę leczenia uzupełniającego rozważać.
Właśnie.. gdyby masa nowotworu znajdowała się w pobliżu linii cięcia - standard nakazywałby określenie w mm/cm marginesu tkanki zdrowej, który został uzyskany. Tu takiej informacji nie ma, jest za to info 'w linii cięcia'.

MaFi, porównam sobie potem dokładnie te dwa wyniki TK i tu napiszę co myślę - pewnie nic więcej niż tati w tym zakresie nie wyprodukuję, ale zobaczymy - może przyuważę coś wśród szczegółów.
do usłyszenia zatem.
  Temat: Proszę o interpretacje wyników
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 268
Wyświetleń: 60145

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-03-22, 15:12   Temat: Proszę o interpretacje wyników
A kiedy konkretnie zakończono rekrutację?
  Temat: Proszę o interpretacje wyników
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 268
Wyświetleń: 60145

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-03-22, 11:53   Temat: Proszę o interpretacje wyników
Cytat:
Molekularne terapie celowane w niedrobnokomórkowym raku płuca

Paweł Krawczyk1, Elżbieta Czekajska-Chehab2, Kamila Wojas-Krawczyk1, Olga Jankowska1, Dorota Koczkodaj3, Andrzej Rolski1, Dorota Mulawka4, Elżbieta Korobowicz4, Janusz Milanowski1
1 Katedra i Klinika Pneumonologii, Onkologii i Alergologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie
2 Katedra i Zakład Radiologii Lekarskiej
3 Katedra i Zakład Genetyki Medycznej
4 Katedra i Zakład Patomorfologii Klinicznej




(...)
Trwają badania nad możliwościami wykorzystania erlotynibu w innych sytuacjach niż tylko w zaawansowanym raku płuca jako leczenie drugiego rzutu. Niezwykle ciekawych danych dostarcza badanie Sequential Tarceva in Unresectable NSCLC (SATURN) — pierwsze prospektywne badanie dotyczące skuteczności erlotynibu u chorych z zaawansowanym NDRP bez progresji po zakończonej chemioterapii pierwszego rzutu.
Badanie objęło 889 pacjentów z ponad 160 ośrodków na świecie. Pierwsze wyniki tego badania wskazują na znaczne wydłużenie mediany czasu bez progresji choroby u pacjentów otrzymujących erlotynib. Efekt leczenia erlotynibem można także zaobserwować u chorych w stopniu IA-IIIA po operacji NDRP (leczenie adjuwantowe). Badanie Randomised, Double-Blind Trial in Adjuvant NSCLC with Tarceva (RADIANT) ma na celu wykazanie wpływu erlotynibu na obniżenie ryzyka nawrotu choroby po zabiegu chirurgicznym.
W badaniu Surgery for Early Lung Cancer with Preoperative Erlotinib (Tarceva) (SELECT) erlotynib wykorzystywany jest jako terapia neoadjuwantowa. Istnieje także możliwość podawania TKI w monoterapii u chorych na NDRP w podeszłym wieku, którzy nie mogą być leczeni cytostatykami [12].
(...)

źródło: Forum Medycyny Rodzinnej 2009, tom 3, nr 1, 16–26
Copyright © 2009 Via Medica
ISSN 1897–3590


Być może szwagier bierze udział w badaniu RADIANT.
Nie martw się, w sytuacji pojawienia się progresji badanie się przerywa i ujawnia się informację co pacjent otrzymywał: lek czy placebo. W sytuacji gdy był to lek, nie kontynuuje się podawania go (tylko, w razie takiej możliwości wdraża się inne leczenie), jeśli zaś było to placebo - rozpoczyna się właściwe leczenie. Nikt w razie progresji nie będzie kontynuował badania.

Myślę, że warunkiem do tego, by szwagier zakwalifikował się do tego akurat badania jest brak wznowy w aktualnym TK.
To badanie bowiem nie jest prowadzone pod kątem leczenia paliatywnego, a uzupełniającego.

Martwi mnie tylko co innego... Czy właśnie w imię zakwalifikowania do tego badania nie zaniechano radioterapii uzupełniającej... (prawdopodobnie byłby to czynnik dyskwalifikujący od udziału w tym badaniu).
Wiem, że byłby to bardzo poważny zarzut; z mojej strony zarzutem to nie jest, bo mimo wszystko za mało tu danych, ale w każdym razie... skłania to do przemyśleń :|

zosieńka - jak byś coś konkretnego znalazła na temat tego badania (szczegóły dot. np. kwalifikacji, przebiegu badania itp.) byłabym zobowiązana i pewnie nie tylko ja :)
  Temat: Proszę o interpretacje wyników
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 268
Wyświetleń: 60145

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-03-19, 14:20   Temat: Proszę o interpretacje wyników
MaFi napisał/a:
Wiem że jak dostanie Tarcevę to bardzo dobrze ale....no właśnie co będzie:
- jeżeli dostanie placebo??
-ile minie czasu kiedy lekarz zauważy że to placebo bo stan się pogorszy?
-czy będzie jeszcze szansa na inną chemię czy tylko pozostanie opieka paliatywna?

MaFi, jeśli się nic nie zmieniło (może coś przegapiłam?..) od kiedy napisałam -> ten post <-, to nie umiem Ci pomóc, ponieważ nie mam pojęcia, dlaczego i na jakich zasadach Twój szwagier ma dostać tarcevę. Przychodzi mi do głowy - gdy piszesz o placebo - że szwagier został zaproszony do badania prowadzonego metodą podwójnie ślepej próby - w tej sytuacji jednak otrzymałby do podpisania dokumenty wyraźnie określające zasady leczenia; są takowe?
  Temat: Proszę o interpretacje wyników
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 268
Wyświetleń: 60145

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-03-17, 02:01   Temat: Proszę o interpretacje wyników
MaFi, jesteś kobietą... o wielkiej sile :tull:
Jestem naprawdę pod wrażeniem i.. zwyczajnie się wzruszyłam też _littleflower_

Gdyby każdy z nas miał siłę i rozmiar Twojego samozaparcia, bylibyśmy dziś -jako naród- mocarstwem :-D :lol:
Poza tym... inni mogą się od nas na pewno uczyć jednego: jak kochać i co to słowo naprawdę oznacza _littleflower_

Tranxene likwiduje napięcie i niepokój związany z lękiem. Pomoże pewnie zasypiać i spokojnie spać (przez pierwszych kilka dni szwagier może też podsypiać w ciągu dnia, ale to minie). Jeśli nie jest to klasyczna depresja - to lek ten, plus zlikwidowanie ciężaru przekonania o byciu w swoim lęku i nieszczęściu samotnym, powinny wystarczyć.
Obserwacja -co lek ten daje i jak nasz drogi pacjent :) dalej będzie się czuł - jest oczywiście właściwą decyzją :) Gdyby smutek i 'paraliżująca niemoc' wróciły- będzie można leczenie po prostu uzupełnić o leki stricte antydepresyjne.
Na razie jest bardzo dobrze, lody zostały przełamane i wielka kra właśnie z hukiem pękła :)
  Temat: Proszę o interpretacje wyników
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 268
Wyświetleń: 60145

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-01-20, 22:15   Temat: Proszę o interpretacje wyników
Cytat:
Moim zdaniem powiedział mu też tak ponieważ sądzi:"a on i tak się nie zna więc się nie połapie a coś mówić trzeba"
Niestety jest to błąd, który jest popełniany przez wielu lekarzy. Nie przez wszystkich, ale przez zbyt wielu.

MaFi napisał/a:
Przepraszam za spędzanie snu z powiek.
Nie przepraszaj, to nie Ty jesteś odpowiedzialna za takie a nie inne prowadzenie leczenia szwagra.
Co do mnie - to prowadzenie tego forum było moją decyzją i muszę się liczyć z konsekwencjami typu braku możliwości wpływu na przebieg leczenia chorego. Postaram się na przyszłość zachować wstrzemięźliwość w uzewnętrznianiu swoich prywatnych odczuć dot. powyższego :)

MaFi, jedno mogę Tobie i Wam wszystkim powiedzieć: lekarz inaczej rozmawia z kimś kto posiada konkretną wiedzę. W Waszej sytuacji na przykład , gdybyś zadała pytanie dotyczące naświetlania uzupełniającego i poparła je argumentem "wiem, że w przypadku mikroskopowo nieradykalnego zabiegu Polska Unia Onkologii wyraźnie zaleca naświetlania" (bo przecież to wiesz, ode mnie, przekazałam Ci tę wiedzę w Twoim wątku) - lekarz rozmawiałby z Tobą zupełnie inaczej.
To taka moja smutna refleksja. Smutna, bo lekarz prowadzący nie powinien czekać na to aż jego rozmówca udowodni mu, że oczekuje informacji o właściwej jakości,
by zaczął go traktować w tej rozmowie poważnie.
Lekarze, którzy sądzą, że pacjent lub jego rodzina i tak nie są w stanie pewnych standardów zweryfikować -
... powinni na przykład zostać zaproszeni na to forum :)
pozdrawiam ciepło.
  Temat: Proszę o interpretacje wyników
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 268
Wyświetleń: 60145

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-01-19, 04:37   Temat: Proszę o interpretacje wyników
agakata napisał/a:
MaFi, moja skromna wiedza podpowiada mi, ze komorek rakowych nie zobaczysz na kikucie i w wezlach makroskopowo...wiec albo PET albo histopatologia wycinka...poza tym jest jeszcze za wczesnie na takie badania, jeszcze chemioterapia przed Wami...wiec tymczasem cieszcie sie choc troche...
Szczerze piszac nie rozumiem jak mozna tak zyc - z takim ciezarem bez wsparcia...ja Mame po wyjsciu ze szpitala posadzilam i powoli wszystko omawialysmy...plakalysmy razem i razem sie balysmy...Powiedzialam Mamie, zeby sie wyplakala i wystrachala, bylam blisko zeby utulic...Wiec szwagrowi trzeba pomoc, bo zaloze sie, ze psychicznie wysiada, co przy skutkach dodatkowych chemii nasila sie z pewnoscia...szkoda, ze nie udalo Wam sie pogadac przed chemia...ale rozumiem, ze nie zawsze to jest proste...w probowalas rozmawiac z siostra? Kurcze MaFi, nie mozna tego tak zostawic...
Tule mocno
a
Można czytać ten post z 10 razy i uczyć się go na pamięć. Jest w nim prawdziwa i profesjonalna odpowiedź na wiele Twoich pytań MaFi.

MaFi napisał/a:
Jeżeli wyniki krwi są złe to chemia której się nie dostanie przepada czy jest przesuwana?

Lekarz mu powiedział że jak skończy tą chemię to następna za pół roku(niby Tarcewa-podobno go zakwakifikowali). Czy nie wydaje się Wam wiecznością pół roku przy nieradykalnej operacji?Co o tym sądzicie?
To ja odpowiem na resztę :) która mi dziś nieco spędza sen z oczu, więc znów odpalam laptopa, bo chyba póki nie odpowiem to nie zasnę :--:

Przesunięty cykl nie 'przepada' - jest po prostu przesunięty, a nie stracony:)

Tarceva... Cieszę się, że przebadano materiał operacyjny, a w zasadzie guza, pod kątem obecności receptora EGFR - wynik dodatni oznacza, że z b.dużym prawdopodobieństwem jest to rak wrażliwy na leczenie Tarcevą. To dobrze, bo to kolejny 'nabój w zapasie'.
TYLKO: chciałabym wiedzieć kto był tak wszechwiedzący, że ustalił termin wdrożenia u pacjenta (który właśnie przeszedł radykalny zabieg i jest w trakcie chemioterapii adiuwantowej) rozpoczęcia leczenia paliatywnego. ( :?: )
W takim razie można było równie dobrze ustalić, że za 9 miesięcy wprowadzimy do leczenia silne opioidy. A za rok szykuj pan testament.
Leczenie tarcevą wdraża się jako leczenie II linii lub PO niepowodzeniu chemioterapii II linii. W każdym razie wdraża się je jako leczenie wznowy!.
Kto zaplanował u pacjenta wznowę za pół roku?

Inna sprawa, że jest to wielce prawdopodobne i zastanawiam się, czy twierdzący j.w. nie potraktował sporego prawdopodobieństwa przebiegu zdarzeń jako pewnik (ale to też z jego strony nadużycie - medycyna to nie matematyka i nikt z leczących bogiem nie jest by z góry przewidywać przebieg choroby u pacjenta, do tego stopnia by planować termin rozpoczęcia leczenia paliatywnego).
Z drugiej strony na to patrząc - skoro taka pewność przebiegu zdarzeń ogarnia prowadzącego, dlaczego nie zlecił radioterapii pooperacyjnej?? Dlaczego pozbawił pacjenta małej (ale jednak!) szansy na sterylizację mikroskopowej pozostałości raka w linii cięcia?
Mafi, dla mnie jest to niepojęte.
Albo brak tu opisu jakichś istotnych danych, które tłumaczyłyby powyższe i były podstawą do rezygnacji z pooperacyjnych naświetlań, albo chory prowadzony jest przez kogoś, kto nie stosuje się do wytycznych i zaleceń Polskiej Unii Onkologii oraz standardów światowych w leczeniu raka płuca.

Na koniec mała lektura:
Cytat:
EUROPEJSKIE PUBLICZNE SPRAWOZDANIE OCENIAJĄCE (EPAR)
TARCEVA
Streszczenie EPAR dla ogółu społeczeństwa

(...)
W jakim celu stosuje się preparat Tarceva?
Preparat Tarceva jest lekiem przeciwnowotworowym stosowanym w leczeniu osób dorosłych z następującymi chorobami:
  • niedrobnokomórkowy rak płuc. Preparat Tarceva stosuje się w przypadkach zaawansowanego lub przerzutowego raka (gdy komórki raka uległy rozsiewowi z miejsca pierwotnego guza do innych części organizmu), gdy co najmniej jeden stosowany wcześniej schemat chemioterapii zakończył się niepowodzeniem. Skuteczności preparatu Tarceva nie wykazano u pacjentów z nowotworami "EGFR-ujemnymi". "EGFR-ujemny" oznacza, że na powierzchni komórek nowotworu nie można wykryć określonych receptorów - receptorów naskórkowego czynnika wzrostu (EGFR), bądź receptory te występują tylko w niewielkich ilościach;
  • przerzutowy rak trzustki, w skojarzeniu z gemcytabiną (innym lekiem przeciwnowotworowym).
Lek jest dostępny wyłącznie na receptę.
(...)
źródło -> tutaj <-
  Temat: Proszę o interpretacje wyników
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 268
Wyświetleń: 60145

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-11-10, 03:47   Temat: Proszę o interpretacje wyników
Cytat:

Wyniki radioterapii chorych napromienianych po mikroskopowo niedoszczętnych resekcjach chirurgicznych niedrobnokomórkowego raka płuca

M. Olszyna-Serementa, M. Kołodziejczyk, D. Tyc-Szczepaniak, L. Kępka
Centrum Onkologii , Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie, Warszawa


Wstęp: Brak doszczętności resekcji chirurgicznej niedrobnokomórkowego raka płuca (NRP) znacznie pogarsza rokowanie. Skuteczność radioterapii (RT) stosowanej w tym wskazaniu jest dyskutowana. Poddano ocenie retrospektywnej wyniki RT chorych po resekcjach R1 we własnym materiale.
Materiał i metody: W latach 2003-2006 napromieniono 31 chorych (wiek: 48 -79 lat; histologia: 15/10/6 gruczolakorak/płaskonabł./inne; 6 I/II° , 25 III°; 4 po pneumonektomii, 27 po lobektomii) po resekcjach R1 NRP.
Dokonano podziału: grupa I - 13 chorych z niedoszczętnymi marginesami pozawęzłowymi (oskrzelowy 5, naczyniowy 1, ściana klatki piersiowej 5, tkanki miękkie okołooskrzelowe 2) ; grupa II - 18 chorych z przekraczaniem torebki węzła N2 przez naciek (w tym 3 dodatkowo z dodatnim marginesem oskrzelowym i/lub naczyniowym). Dawka przepisana: 60 Gy/30 frakcji (1 chory z podejrzeniem R2 66 Gy), techniki konformalne, chorzy z cechą pN2 otrzymywali ograniczone napromienianie elektywne śródpiersia. Jedenastu chorych otrzymało chemioterapię adiuwantową. Oceniono przeżycie i przyczyny niepowodzeń.
Wyniki: Mediana przeżycia chorych 18 m-cy (przedział: 4 - 57), w grupie I: 29 m-cy, w II: 18 m-cy. Nie stwierdzono objawów toksyczności RT wyższej niż II° według RTOG. Przyczyny niepowodzeń: 29% wznowy miejscowe (9/9 w obszarze braku radykalizmu), 23% wznowy regionalne (7/7 poza obszarem napromieniania, w tym 2 izolowane bez wznowy miejscowej). U 48% (15/31) chorych stwierdzono przerzuty odległe (w tym u 10 chorych jako jedyne niepowodzenie).
Wznowy miejscowe stanowiły komponent pierwszej przyczyny niepowodzeń u 38% (5/13) chorych w I grupie i 22% (4/18) w II. Przerzuty odległe jako jedyne źródło niepowodzenia wystąpiły u 23% (3/13) i 39% (7/18) odpowiednio w grupie I i II. Obydwie izolowane wznowy regionalne wystąpiły u chorych z grupy II.
Wnioski: Wyniki wskazują na ograniczoną skuteczność RT pooperacyjnej po resekcjach R1 w stosowanych dawkach. U chorych z przekraczaniem nacieku poza torebkę węzła ograniczanie obszaru napromieniania elektywnego może wiązać się z ryzykiem wystąpienia izolowanych wznów regionalnych.




Cytat:

Chirurgia klatki piersiowej - postępy w 2002 roku

prof. dr hab. med. Stanisław Jabłonka
b. Kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Klatki Piersiowej AM w Lublinie,
dr med. Andrzej Jabłonka
z Katedry i Kliniki Chirurgii Klatki Piersiowej AM w Lublinie,
i dr med. Dariusz Sagan
z Katedry i Kliniki Chirurgii Klatki Piersiowej AM w Lublinie
Data utworzenia: 20.11.2003
Ostatnia modyfikacja: 30.04.2007
Opublikowano w Medycyna Praktyczna Chirurgia 2002/05


(...)

Na zakończenie omówienia piśmiennictwa dotyczącego leczenia raka płuca warto zwrócić uwagę na doniesienie dotyczące przyczyn nieradykalności operacji z powodu raka płuca. Problem ten analizowali Hofmann i wsp.[25] W grupie 596 chorych na NSCLC, operowanych z poszerzonym wycięciem śródpiersiowych węzłów chłonnych, nieradykalność mikroskopową stwierdzono w 26 (4,4%) przypadkach, a makroskopową - w 12 (2%). Śmiertelność okołooperacyjna w pierwszej grupie wyniosła 3,8%, (n = 1), a w drugiej - aż 25% (3/12) chorych. W grupie pierwszej naciek nowotworowy w linii cięcia najczęściej szerzył się okołooskrzelowo (n = 15). W grupie drugiej poszerzenie resekcji było niemożliwe z powodów technicznych. Jedną z przyczyn nieradykalności mikroskopowej w linii cięcia (R1) pomimo prowadzonych systematycznie badań śródoperacyjnych są przyczyny obiektywne. Istnieje bowiem różnica pomiędzy badaniem śródoperacyjnym skrawków mrożonych a badaniem przeprowadzonym techniką konwencjonalną. W analizowanym materiale w 60% nacieku okołooskrzelowego nie wykryto w badaniu śródoperacyjnym. Za przyczynę tego stanu rzeczy uważa się niedoskonałości techniczne (przygotowanie preparatu, zniszczenie tkanek) lub niewłaściwą ocenę komórek nowotworu z powodu istniejącej patologii tkankowej (naciek zapalny, gruczoły śluzowe). U chorych po operacji typu R1 z naciekiem okołooskrzelowym stwierdzono duży odsetek cechy N2 (13/15). Zdaniem autorów rola radioterapii w przypadkach z N2 nie jest ściśle ustalona, niemniej jednak stała się ona obecnie standardem postępowania w nadziei zmniejszenia ryzyka wznowy miejscowej. Mediana przeżycia chorych z cechą N2, którzy byli poddani radioterapii lub nie, była umiarkowana i wyniosła odpowiednio: 14 i 6 miesięcy. W przypadku równoczesnego wystąpienia cech R1 i N2 autorzy nie zaobserwowali żadnego wpływu radioterapii na przeżycie. W znacznym odsetku przypadków u chorych z cechą N2 w chwili napromieniania istnieją już niewykryte przerzuty odległe. Może to być przyczyną braku wpływu radioterapii na przeżycia. Kwestionuje się także rolę chemioterapii uzupełniającej u tych chorych. Autorzy są zdania, że w przypadku cechy R1 N0/N1 stosowanie radioterapii jest celowe i może zapobiec wznowie miejscowej. Z uwagi na uogólniony charakter choroby w stopniu N2 korzyści z zastosowania radioterapii są wątpliwe.
(...)




Cytat:

Adiuwantowa chemioterapia winorelbiną z cisplatyną vs obserwacja u chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca w stopniu zaawansowania IB-IIIA po całkowitej resekcji

(Adjuvant Navelbine International Trialist Association [ANITA]): randomizowane badanie kontrolowane
Adjuvant vinorelbine plus cisplatin versus observation in patients with completely resected stage IB-IIIA non-small-cell lung cancer (Adjuvant Navelbine International Trialist Association [ANITA]): a randomised controlled trial
Jean-Yves Douillard, Rafael Rosell, Mario De Lena, Francesco Carpagnano, Rodryg Ramlau, Jose Luis Gonzáles-Larriba, Tomasz Grodzki, Jose Rodrigues Pereira, Alain Le Groumellec, Vito Lorusso, Claude Clary, Antonio J Torres, Jabrail Dahabreh, Pierre-Jean Souquet, Julio Astudillo, Pierre Fournel, Angel Artal-Cortes, Jacek Jassem, Leona Koubkova, Patricia His, Marcello Riggi, Patrick Hurteloup
Lancet Oncol 2006; 7,9:719-27


Streszczenie.

Założenia: Nie wiadomo, czy adiuwantowa chemioterapia wydłuża przeżycie chorym na niedrobnokomórkowego raka płuca (NSCLC). Celem tego badania było porównanie efektu chemioterapii adiuwantowej z zastosowaniem wino-relbiny i cisplatyny vs obserwacja u chorych po całkowitej resekcji NSCLC.
Metody: 840 chorych na NSCLC w stopniu zaawansowania IB-IIIA ze 101 ośrodków medycznych zlokalizowanych w 14 krajach losowo poddano obserwacji (n=433) lub chemioterapii 30 mg/m2 winorelbiny skojarzonej ze 100 mg/m2 cisplatyny (n=407). Radioterapia pooperacyjna nie była obowiązkowa i stosowano ją w zależności od odpowiedniego postępowania w poszczególnych ośrodkach medycznych. Pierwszoplanowym celem badania było określenie całkowitego przeżycia. Analizę przeprowadzono zgodnie z wymogami intention-to-treat. To badanie kliniczne jest zarejestro-wane jako International Standard Randomized Controlled Trial, numer ISRCTN95053737.
Wyniki: U 376 chorych w grupie poddanej chemioterapii oraz u 431 osób z grupy kontrolnej przeprowadzono odpowiednie postępowanie. 301 (36%) chorych było w stopniu IB, 203 (24%) miało stopień II, a 325 osób miało stopień IIIA. Tolerancja chemioterapii obejmowała neutropenię u 335 (92%) chorych oraz gorączkę neutropeniczną u 34 (9%) chorych; zanotowano także siedem zgonów (2%). Niepodanie odpowiedniej dawki cytostatyku odnotowano w przypadku cisplatyny w porównaniu z winorelbiną (mediana intensywności dawki 89% [zakres 17-108] vs 59% [17-100]). Po okresie obserwacji wynoszącym 76 miesięcy (mediana) i zakresie 43-116 miesięcy, mediana przeżycia wynosiła 65,7 mie-sięcy (95% CI: 47,9-88,5) w przypadku osób poddanych chemioterapii oraz 43,7 miesięcy (35,7-52,3) w grupie poddanej obserwacji. Dopasowane ryzyko śmierci było znacząco zredukowane u chorych poddanych chemioterapii w porównaniu z grupą kontrolną (współczynnik ryzyka - HR: 0,80 [95% CI: 0,66-0,96]; p=0,017]). Czas całkowitego przeżycia pięciu lat był u 8,6% chorych znacząco wydłużony, co zostało potwierdzone po 7 latach (8,4%).
Interpretacja: Chemioterapia adiuwantowa z zastosowaniem winorelbiny i cisplatyny wydłuża czas całkowitego przeżycia u chorych po zupełnym wycięciu NSCLC, co lepiej definiuje wskazania do tej chemioterapii.




Cytat:

Zalecenia postępowania diagnostyczno-terapeutycznego w nowotworach złośliwych

Polska Unia Onkologii, Zalecenia 2009, fragment: 'Nowotwory złośliwe płuca i opłucnej'

(...)

Uzupełniająca radioterapia pooperacyjna

Wyniki randomizowanych badań oraz metaanaliza wskazują, że radioterapia uzupełniająca po doszczętnym wycięciu nie tylko nie wydłuża czasu przeżycia chorych z rozpoznaniem NDRP w stopniach pI–pIIIA, ale może je skrócić. W niektórych badaniach wykazano natomiast zmniejszenie ryzyka wystąpienia nawrotów miejscowych.
Uzupełniającej radioterapii pooperacyjnej nie zaleca się w przypadku doszczętnego wycięcia NDRP (margines chirurgiczny wolny od nowotworu) i stwierdzenia w mikroskopowym badaniu pooperacyjnym cechy pN0 lub pN1, pod warunkiem wiarygodnego oznaczenia cechy pN.
Stosowanie radioterapii po doszczętnym wycięciu w przypadku obecności cechy pN2 jest przedmiotem kontrowersji i w praktyce klinicznej dopuszcza się zarówno pooperacyjne napromienianie, jak i rezygnację z tej formy leczenia.
Wskazania do stosowania uzupełniającej radioterapii pooperacyjnej obejmują:
— obecność komórek nowotworowych w linii cięcia w pooperacyjnym badaniu histologicznym;
— niewiarygodne określenie cechy pN2.
W ramach uzupełniającej radioterapii podaje się dawkę 55–65 Gy (dawka frakcyjna 1,8–2,0 Gy dziennie) z frakcjonowaniem konwencjonalnym w warunkach terapii megawoltowej (4–15 MeV). Leczenie powinno się rozpocząć w ciągu 6 tygodni od daty operacji.

Uzupełniająca chemioterapia pooperacyjna.

Wyniki randomizowanych badań oraz ich metaanaliz (bezwzględne różnice w zakresie 5−letniego przeżycia odpowiednio 4–15% oraz 5% na korzyść uzupełniającej chemioterapii pooperacyjnej) uzasadniają stosowanie tej metody u chorych na NDRP o zaawansowaniu pII i pIIIA. Korzyści z zastosowania uzupełniającej chemioterapii nie są związane z płcią i wiekiem chorych oraz histologicznym typem nowotworu. Uzupełniające leczenie powinno polegać na podaniu 3–4 cykli 2−lekowej chemioterapii z zastosowaniem cisplatyny w dawce 80–100 mg/m2. Zaleca się stosowanie cisplatyny w skojarzeniu z winorelbiną, ponieważ najwięcej dowodów naukowych dotyczy tego schematu. Uzupełniającą chemioterapię powinno się stosować jedynie u chorych w dobrym lub bardzo dobrym stanie sprawności, z pełną rekonwalescencją oraz bez współistniejących chorób i istotnych przeciwwskazań medycznych do chemioterapii. W przypadku jednoczesnych wskazań do radioterapii (np. „dodatni” margines chirurgiczny) można rozważyć jednoczesną chemioterapię i napromienianie. Przydatność czynników molekularnych lub genetycznych w kwalifikacji do uzupełniającej chemioterapii pooperacyjnej nie została ostatecznie udowodniona.
(...)



MaFi, operacja nie była niestety radykalna. Zabieg R1 przy zaawansowaniu T2N1 (IIB) - szkoda :|
Jak widzisz po treści cytowanych źródeł - mediana przeżycia w takim przypadku to 29 miesięcy (pod warunkiem zastosowania radiochemioterapii pooperacyjnej).
Szanse na wyleczenie znacznie zmalały, jednak są nadal. Niewielkie, to fakt.
Dopilnujcie, by w trakcie chemioterapii odbyły się również naświetlania (takie są standardy - aktualne zalecenia PUO : chorych po zabiegu R1 -czyli nie radykalnym mikroskopowo- poddaje się radiochemioterapii). Pamiętaj, że sama chemioterapia pooperacyjna w przypadku zabiegu R1 nie daje żadnych szans.
Naświetlania powinny się zacząć nie później niż 6 tyg. po operacji.
pozdrawiam ciepło.
  Temat: Proszę o interpretacje wyników
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 268
Wyświetleń: 60145

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-10-19, 05:07   Temat: Proszę o interpretacje wyników
DIC (disseminated intravascular coagulation) czyli rozsiane wykrzepianie śródnaczyniowe lub uszkodzenie jakiegoś mniejszego naczynia (np. tętnicy międzyżebrowej lub piersiowej wewnętrznej) - oto najprawdopodobniejsze przyczyny (jedna z nich).
W 30% przypadków u pacjentów z krwawieniem po lobektomii / pneumonektomii nie udaje się stwierdzić przyczyny krwawienia.
W najgorszym wypadku trzeba będzie powtórnie otworzyć klatkę piersiową (retorakotomia) - wtedy wystarczy nieraz wypłukać jamę opłucną i usunąć skrzepy - i krwawienie ustaje.

Jeśli to DIC - to powinno to zostać potwierdzone w badaniach krwi; podaje się wtedy np. preparaty płytkowe, wit. K i najczęściej wdraża się leczenie heparyną drobnocząsteczkową (w formie zastrzyków podskórnych).

pozdrowienia :)
  Temat: Proszę o interpretacje wyników
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 268
Wyświetleń: 60145

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-10-11, 01:14   Temat: Proszę o interpretacje wyników
B.dobra wiadomość! Lobektomia prawostronna (nawet z wycięciem 2 płatów) a pneumonektomia to znaczna różnica!
Wygląda więc na to, że po otwarciu klatki piersiowej sprawa przedstawiła się nieco lepiej niż na TK (rzadkość, ale jak widać zdarza się :) )
W tej sytuacji pozostaje mocno zacisnąć kciuki na rzecz wyniku badania histopatologicznego materiału operacyjnego - aby marginesy cięcia były w granicach tkanki zdrowej.
Kolejną b.ważną rzeczą jest zajęcie/lub nie węzłów chłonnych (które zostały wycięte i również są poddane badaniu histpat). Trzeba się liczyć z tym, że mogą być w nich przerzuty.
Gdyby jednak okazało się, że nie ma - byłby to ogromny pozytyw, mający spore znaczenie dla dalszego rokowania.
pozdrawiam ciepło :)
  Temat: Proszę o interpretacje wyników
DumSpiro-Spero

Odpowiedzi: 268
Wyświetleń: 60145

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2009-09-27, 05:15   Temat: Proszę o interpretacje wyników
witaj MaFi,

MaFi napisał/a:
chciałyśmy wiedzieć :
-dokładnie co to za rak
Dokładnie - nie wiadomo. Macie bowiem tylko wynik badania cytologicznego, natomiast brak wyniku histopatologicznego. Na podstawie biopsji cienkoigłowej można określić zazwyczaj jedynie czy mamy do czynienia z nowotworem i - w przypadku raka płuca - czy jest to rak drobnokomórkowy czy niedrobnokomórkowy. Do określenia dokładnego rodzaju histologicznego potrzebny jest wycinek ze zmienionego chorobowo miejsca; a więc do oceny musi iść tkanka. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo więc czy to rak płaskonabłonkowy, gruczołowy, wielkokomórkowy, inny (rzadko) - jednak najistotniejszą informację - że jest to rak niedrobnokomórkowy - już macie; to umożliwia podjęcie decyzji o operacji (drobnokomórkowego w tym stadium zaawansowania nie operuje się).
Dokładny rodzaj histologiczny poznacie po operacji.
Swoją drogą - jest to rak położony przywnękowo; ponadto guz egzofityczny (a więc rosnący do światła oskrzela i dostępny w badaniu endoskopowym) - dlaczego więc nie pobrano podczas bronchoskopii wycinka?

MaFi napisał/a:
WNIOSKI:Guz wnęki prawego płuca, naciekający struktury naczyniowe i oskrzela płata środkowego z meta do ww. chłonnych tej wnęki.
Radiolog przesadził, zdecydowanie. Z takiego opisu KT absolutnie nie można wnioskować o zajęciu węzłów chłonnych wnęki. Mają one zresztą dopuszczalny wymiar (do 9 mm - a jako 'podejrzane onkologicznie' traktuje się węzły chłonne o wymiarze od 1 cm wzwyż). Tak więc jest prawdopodobne, ale wcale nie pewne, że są zajęte węzły chłonne.

MaFi napisał/a:
-jakie są rokowania
Nieco ponad 30% prawdopodobieństwa, że chory przeżyje 5 lat od chwili postawienia rozpoznania.

MaFi napisał/a:
-ile czasu mu zostało
Tego nie wiadomo. Mediana przeżycia (w pewnym uproszczeniu 'średnia') w tym stopniu zaawansowania to 16 miesięcy. Ryzyko zgonu w trakcie operacji lub w okresie pooperacyjnym to (w przypadku pneumonektomii prawostronnej) ok 5-8%.
Ryzyko nawrotu choroby (wznowy miejscowej lub ujawnienia się przerzutów odległych) po udanym leczeniu chirurgicznym - duże.
Szansa na wyleczenie: ok. 30%.

Znacznie więcej będzie wiadomo tuż po operacji oraz 1-3 tyg. po niej - gdy nadejdzie wynik histopatologiczny wyciętej tkanki.

MaFi napisał/a:
-jaki jest stopień zaawansowania
Wg mnie jest to stopień IIB (z wariantem 'pesymistycznym': IIIA).
Guz położony jest faktycznie w sposób nadający się do resekcji - jednak sposób szerzenia się masy nowotworu jest b.nieciekawy (może to wskazywać na dużą złośliwość histologiczną) - zmiana o charakterze spikularnym i 'wypustki' biegnące wzdłuż granicy płata środkowego - co powoduje, że faktycznie można tu raczej myśleć o pneumonektomii (czyli wycięciu całego płuca) , niż lobektomii (wycięciu 1 lub 2 płatów płuca z oszczędzeniem pozostałego).
Pneumonektomia prawostronna to b.ciężki zabieg, często obarczony powikłaniami i niestety nie bez wpływu na dalszą wydolność oddechową.
Jest to jednak jedyna szansa na wyleczenie/znaczące przedłużenie choremu życia.

MaFi napisał/a:
- co to jest na tym lewym płucu
Z opisu radiologa wynika, że są to zmiany guzkowate nie związane z procesem nowotworowym toczącym się w prawym płucu. Co prawda trudno o dokładną ocenę 4 mm guzka (bo jest na nią po prostu za mały), jednak jeśli guzki te są uwapnione i nie ulegają wzmocnieniu kontrastowemu, oraz jeśli 'okoliczny' miąższ płucny wskazuje na inne zmiany pozapalne - można domniemywać, że są to guzki łagodne (pozapalne, związane z procesem autoimmunologicznym, inne). Na dzień dzisiejszy nie ma się co nimi przejmować.

MaFi napisał/a:
-czy ma przerzuty
Na tę chwilę nic na to nie wskazuje. Dlatego chory został zakwalifikowany do leczenia chirurgicznego.

MaFi napisał/a:
pulmonolog, który pierwszy zobaczył KT opowiadał mu, że po rocznej rencie wróci do pracy
Taki scenariusz jest, i owszem, bardzo prawdopodobny. Oczywiście nie pewny - jednak chory powinien mieć 'coś' czego będzie mógł się 'uchwycić' i w imię czego zniesie ciężkie leczenie onkologiczne.
Większe obawy będą budzić 2-3 rok po operacji: w tym bowiem okresie najczęściej zdarza się nawrót (oznaczający już w zasadzie nieuleczalność choroby).

MaFi napisał/a:
Po badaniach do dnia dzisiejszego ból w lewej górnej części klatki piersiowej oraz na tej samej wysokości z tyłu na plecach. Co to może oznaczać?
Bardzo wiele. Zgadywanie to byłaby zabawa w 'ciuciubabkę'. Ważne by teraz obserwować czy ból mija, czy utrzymuje się, czy się nasila. Od tego może zależeć dalsze postępowanie.
TK klatki piersiowej raczej nie tłumaczy tej dolegliwości.
Pozdrawiam ciepło.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group