[magdalenka-84]

Witam. Mam 32 lata.
1 stycznia 2016r. urodziłam dziecko.
W ciąży (maj 2015) miałam wykonaną cytologię - wynik prawidłowy.
W marcu 2016 - wynik prawidłowy.

Ze względu na rozległą nadżerkę, udałam się do lekarza, który prowadził moją ciążę (i pobierał pierwszą cyt.),
w październiku 2016 pobrał cytologię - wynik AGC, III grupa.
Wczoraj miałam kolposkopię z pobraniem wyskrobin i wycinka.
Na karcie ze szpitala jest informacja o "wyspowatych zbieleniach na tarczy szyjki po pł. Lugola i kw. octowym".
Nie zdążyłam porozmawiać z lekarzem, wyniki mam odebrać za 3 tygodnie.

Wiem, że wynik wiele wyjaśni, ale martwię się czy to może być coś poważnego?
Czy możliwe żeby w przeciągu kilku miesięcy tak się "sytuacja" rozwinęła?
Dodam, że cyt. z marca pobierał inny lekarz. Jakiego wyniku mogę się spodziewać?
Czy to już może okazać się rak?
Proszę o odpowiedź.

[Ola Olka]

magdalenka-84 witaj na forum.
Narazie trzeba poczekać nie masz żadnych wyników w ręce. Już poprzednio wyniki cytologii były podejrzane (AGC; grupa IIIB) dlatego zapewne zalecono kolposkopię.
Zabielenia na tarczy szyjki wskazują na nieprawidłowości - całkiem zdrowe tkanki się po prostu "nie zabielają" ale trzeba poczekać co wykaże badanie wycinka.
Niekoniecznie musi to być rak.

Pozdrawiam serdecznie

[gaba]

W cytologii do 40 % wyników jest fałszywie ujemnych, dlatego zalecane jest robienie raz na rok lub 2 lata. Nie przywiązuj się do wyniku z marca, to po prostu przy pobieraniu nie trafił na właściwy obszar. W trakcie ciąży i po ciąży organizm jest osłabiony i mogą ujawnić się zmiany które bez tej "stymulacji" ujawniłyby się dopiero po latach. Potraktuj sprawę poważnie, aż nie będziesz miała 100% pewności że to nie rak. A stan przedrakowy trzeba koniecznie leczyć do skutku.