1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak trzustki - leczenie
Autor Wiadomość
anialox 


Dołączyła: 29 Sie 2012
Posty: 10

 #1  Wysłany: 2013-04-10, 09:50  rak trzustki- leczenie


Witam

czy ma ktoś doświadczenie w leczeniu raka trzustki (trzonu) gemzarem i związkami platyny? Dziś wieczorem będę w stanie napisać konkretną nazwę leku z platyną..Jakie są efekty takiego leczenia? Tata ma też przerzuty do wątroby

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-04-10, 16:50 ]
Post wydzielony do osobnego wątku, zgodnie z Regulaminem Forum.

 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #2  Wysłany: 2013-04-10, 15:13  


Wszystkie efekty leczenia chemioterapią pierwotnych nowotworów złośliwych trzustki są niestety niezadowalające. GemOx?
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
anialox 


Dołączyła: 29 Sie 2012
Posty: 10

 #3  Wysłany: 2013-04-11, 11:52  


mój tata jest po 2 cyklach chemii- podawano gemzar. Po pierwszym cyklu nastąpiło zmniejszenie guza i ognisk na wątrobie. Niestety po drugim cyklu guz urósł (na wątrobie również). Wczoraj zaczął 3 cykl chemii- dodatkowo podają mu OXALIPLATINUM. Czy macie jakiekolwiek informacje na temat skuteczności leku, efektów ubocznych itd.??
Tata ma 62lata, waży obecnie jakieś 53kg (schudł ponad 20kg). Wyniki krwi ma raczej dobre (robia mu podstawowe- morfologia z rozmazem). Uwielbia słodycze- czy nie powinien ich ograniczyć?podejrzewam, że tak, ale czy jest w ogóle sens mu zakazywać? Czy papierosy w takiej fazie choroby mogą jeszcze szkodzić- albo z drugiej strony- czy ich niepalenie może pomóc?
Dolegliwości bólowe są dość mocne, bierze plastry (75mg)+tabletki w razie bólu..Z trudem przekonaliśmy go, aby zaczął brać mocniejsze plastry, bo on ciągle tłumaczy się tym, co będzie jeśli te mu nie będą pomagały.. Piszcie wszystko co wiecie
Czy jest w ogóle sens wzmacniania taty dodatkowo? jeśli tak ,to czym?

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-04-11, 20:22 ]
Masz swój wątek - informacje dot. Twojego taty umieszczaj w nim, nie w cudzych wątkach.

 
anialox 


Dołączyła: 29 Sie 2012
Posty: 10

 #4  Wysłany: 2013-04-11, 11:53  


gemzar+ oxaliplatinum

[ Dodano: 2013-04-11, 12:54 ]
jakie są skutki podawania oxaliplatinum? jets to lepszy lek od gemzaru?daje inne efekty?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #5  Wysłany: 2013-04-11, 22:05  


anialox napisał/a:
Czy macie jakiekolwiek informacje na temat skuteczności leku, efektów ubocznych itd.??

Przykładowa ulotka: http://www.urpl.gov.pl/sy...final_clear.doc

Słodycze czy papierosy w tej chwili nie będą chyba dużym problemem.

anialox napisał/a:
Czy jest w ogóle sens wzmacniania taty dodatkowo? jeśli tak ,to czym?

Niech nie obciąża wątroby ciężkostrawnymi potrawami, nie przeziębia się bo odporność będzie obniżona po chemii. Jeśli są jakieś kłopoty z jedzeniem, można włączyć Nutridrinki czy Apetizer Senior w syropie.
Oczywiście jeśli będzie miał ochotę.
_________________
 
anialox 


Dołączyła: 29 Sie 2012
Posty: 10

 #6  Wysłany: 2013-06-10, 11:09  rak trzustki- leczenie chemioterapią


Witam,

pisałam już wcześniej [skoro tak - nie zakładaj nowego wątku, tylko kontynuuj wcześniej założony ; oba wątki scalone / absenteeism] - mój tata w sierpniu ubiegłego roku dowiedział się, że ma raka trzonu trzustki z przerzutami do wątroby. Do tej pory stara się funkcjonować w miarę normalnie (jeździ samochodem, załatwia swoje sprawy, czasem jednak nie udaje mu się realizować swoich planoów ze względu na złe samopoczucie).

Po pierwszym cyklu chemii była poprawa, po drugim cyklu znowu gorzej (guz urósł). Obecnie ma trzeci cykl chemii, ale od jakiegoś miesiąca nie miał wlewu, słabiej się czuł, dostał skierowanie na przetoczenie krwi. W ubiegłym tygodniu podczas 3-dniowego pobytu w szpitalu 2-krotnie przetoczono mu krew.

W dniu dzisiejszym kardiolog przy wypisie ponowie go zbadał i zadecydował, że nie może dostać chemii, bo lewa komora serca została uszkodzona (dodam, że ostatnie 2 dni czuł się fatalnie, miał spuchnięte ręce, stopy i praktycznie nie wstawał z łóżka).. a dziś miał mieć chemię..
Proszę o informację, czy można cokolwiek zaradzić w takiej sytuacji? Czy jest to taki moment, kiedy tata już nie może być leczony onkologicznie?

Poza tym boli go bardzo (przeważnie), jest na plastrach 100mg i doraźnie ma brać sevredol.. Plastry chyba już nie za bardzo pomagają.

Tata zawsze miał bardzo duże nadciśnienie, od wielu wielu lat (około 20) miewał skoki nawet do 210-120. Nadal pali papierosy..
Proszę o radę, rokowania w obecnej sytuacji

[ Dodano: 2013-06-11, 07:50 ]
czy ktokolwiek może mi coś poradzić?
czy to, że serce zostało uszkodzone oznacza zakończenie leczenia onkologicznego?
 
ewik 


Dołączyła: 08 Paź 2010
Posty: 159
Skąd: Warszawa
Pomogła: 20 razy

 #7  Wysłany: 2013-06-11, 09:04  


Anialox,

Tata ma raka trzustki z przerzutami do wątroby, co oznacza najwyższy stopień zaawansowania choroby, ogólnie rokowania są kiepskie :cry:

Piszesz, że po drugim cyklu chemii guz urósł (czyli było robione jakieś badanie obrazowe, zapewne TK, tak?). Skoro guz urósł to prawdopodobnie nowotwór jest uodporniony na ten rodzaj chemii, jaki więc jest sens podawania kolejnego cyklu skoro nie powoduje to zmniejszenia guza a za to uszkadza inne organy i tkanki (serce, szpik)?

Piszesz, że tata odczuwa ból, czy jesteście pod opieką hospicjum domowym? Pracujący tam lekarze i pielęgniarki bardzo Wam pomogą, ustawią skuteczne leczenie przeciwbólowe i pomogą opanować inne objawy, jeśli takie się pojawią.

trzymaj się...
_________________
pozdrawiam,
Ewik
 
anialox 


Dołączyła: 29 Sie 2012
Posty: 10

 #8  Wysłany: 2013-06-11, 12:41  


tak, tata miał robiony TK po pierwszym i po drugim cyklu chemii (gemzar). Po pierwszym byla poprawa, po drugim wzrost guza (niewielki ale jednak). Dlatego 3 cykl chemii obejmuje oprocz gemzaru oxiplatyne (nazwe pisze z pamieci).

Tata ma karte w poradni leczenia bolu, ale o hospicjum nie ma mowy. On w miare normalnie funkcjonuje - jezdzi samochodem, nadzoruje prace w swojej firmie, planuje, co bedzie robil za 2 miesiace, w przyszlym roku.. Ale sa tez momenty zwatpienia, nie wierzy w lekarzy, bo "nikt do tej pory mu nie pomogl" (to sa jego slowa).
Mial tez kilka razy ataki ogromnego bolu, nie pozwolil nawet zadzwonic na pogotowie, "bo mu nikt na raka nie pomoze". On ciagle stara sie "przeczekac" i mysli, ze znowu uda mus ie przeczekac. Jest trudnym czlowiekiem i niewiele mozemy zrobic. Wszyscy z jego najblizszego otoczenia jestesmy zupelnie odmiennego zdania i mamy zupelnie inne podejscie niz on. Przyjmuje tylko to, co daje mu onkolog - czyli chemie i nic wiecej, nie prosi o zadne dodatkowe badania, leczenie, wspomaganie (nie jest pod opieka zadnego innego specjalisty, chociazby kardiologa). nie chce isc nawet do lekarza rodzinnego, a z ta pania doktor ma dosc szczegolne stosunki - pani doktor zdazyla go juz poznac i twierdzi, ze takiego (trudnego, ciezkiego) pacjenta nigdy nie miala, dala mu swoj prywatny numer tel. zeby dzwonil i raz - po tragicznej nocy ze wzgledu na bol zadzwonil do niej (dopiero przed poludniem, a w nocy zwijal sie z bolu, łzy mu ciurkiem leciały) i odwiedzila nas jeszcze tego samego dnia. On ma zawsze swoją teorię i jest strasznie oporny na sugestie.. Wyzywa keidy pytamy jak sie czuje, wyzywa kiedy mowimy ze ma zjesc, ze ma nie palic, takze tak to wyglada..

Jezeli tata nie dostal chemii od 3 tyg. i ma dostac kolejna dopiero za 3 tyg., to jaka jest szansa, ze w ogole jej doczeka?

[ Dodano: 2013-06-12, 08:03 ]
czy takie uszkodzenie serca może oznaczać zakończenie leczenia onkologicznego? możliwe, że lekarz nie chciał powiedzieć tego tacie wprost i zlecił chemię za 3 tyg. myśląc, że najzwyczajniej jej nie doczeka? wiem, że moje pytania są niekonkretne i trudne w odpowiedziach, ale czekam na każdą odpowiedź, na Wasze rady, doświadczenia..
 
anialox 


Dołączyła: 29 Sie 2012
Posty: 10

 #9  Wysłany: 2013-06-18, 08:26  


Witam,

co może oznaczać krwiomocz i jednocześnie częstomocz (raczej nie do opanowania)?

[ Dodano: 2013-06-18, 11:07 ]
co radzicie zrobić w takiej sytuacji?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #10  Wysłany: 2013-06-18, 16:16  


Zgłosić się do lekarza, zrobić badanie moczu na cito.
_________________
 
anialox 


Dołączyła: 29 Sie 2012
Posty: 10

 #11  Wysłany: 2013-07-21, 08:12  


czy ktokolwiek z Was wie, jakie są skutki podskórnego podawania buscolysin+ morphine (20mg/ml)? Jakie dzialanie ma taka mieszanka, jak wplywa na pacjenta?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #12  Wysłany: 2013-07-21, 09:03  


Ogólnie - rozkurczająco + p/bólowo.
_________________
 
anialox 


Dołączyła: 29 Sie 2012
Posty: 10

 #13  Wysłany: 2013-07-23, 06:20  


czy orientuje się Pani, czy mieszanka morfiny (7fiolek)+ buscolysin (3 fiolki)+ dopełnienie solą fizj. szczykawki 20ml, podawana co 4h (lub częściej w razie potrzeby) podskórnie pogarsza stan pacjenta (oprócz działania przeciwbólowego)? Na ile taki pacjent jest świadomy, czy możliwe jest, że mimo podawania leku odczuwa ból?
Czy w przypadku zalecenia takiego podawania leku dolegliwości bólowe pacjenta są najwyraźniej nie do wytrzymania?
Mój tata leczył się paliatywnie 11 miesięcy na raka trzustki (w chwili wykrycia z przerzutami do wątroby), umarł w ubiegłym tygodniu, wszystko potoczyło się tak szybko. Jeszcze tydzień wcześniej jechał samochodem, był na plastarch (100mg+ 50mg) + doraźnie sevredol. Nagle przyszedł taki ból, że lekarz zadecydował o założeniu motylka i podawaniu mieszanki podskórnie. W momencie kiedy zaczął dostawać lek, położył się i 5. dnia umarł. Zastanawiam się, co byłoby gdyby nie dostawał takiej mieszanki, czy nie było innej metody walki.
Podejrzewam, że moje pytania mogą być irytujące, ale to wszystko wyglądało tak strasznie, tata był kompletnie zależny od nas, nie wiadomo do końca czego chciał, wydawało się, że chce coś powiedzieć, a my mogliśmy jedynie zgadywać i patrzeć, jak słabnie.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #14  Wysłany: 2013-07-23, 16:02  


anialox napisał/a:
Zastanawiam się, co byłoby gdyby

Nie wiem.
I przypuszczam, że nikt Ci nie odpowie "co by było gdyby".

anialox napisał/a:
czy możliwe jest, że mimo podawania leku odczuwa ból?

Tak, jeśli leki są źle dobrane (lek, dawka).

anialox napisał/a:
czy mieszanka morfiny (7fiolek)+ buscolysin (3 fiolki)+ dopełnienie solą fizj. szczykawki 20ml, podawana co 4h (lub częściej w razie potrzeby) podskórnie pogarsza stan pacjenta

Na pewno założeniem jej podawania nie jest pogorszenie stanu pacjenta - natomiast każdy reaguje inaczej na lek.
_________________
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #15  Wysłany: 2013-07-30, 09:50  


anialox
współczuję [no]
::rose:: ::rose:: ::rose::
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group