1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak szyjki macicy
Autor Wiadomość
ssisi2 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 171
Pomogła: 12 razy

 #31  Wysłany: 2012-09-09, 19:34  


Elwira25 napisał/a:
Witam,
długo nie było mnie na forum.. Na chwilę obecną moja mama jest w szpitalu w Rybniku na oddziale onkologicznym... Lekarka z mojego miasta podjęła się podawania mamie chemioterapii. Mam dostaje pierwszy cykl. podają jej Topotecan łączony z cisplatyną. Dzis u niej byłam i jak to przy chemii- mama jest słaba, senna, wymiotuje.. Najgorsze jest to, że lewa noga jest strasznie obrzęknięta. Lekarze mówią, ze to obrzęk limfatyczny. Byłyśmy u róznych lekarzy i nikt nie może pomóc.. Lekarze w szpitalu mówią, że trzeba liczyć na to, że po chemii obrzęk sie zmniejszy. Mnie to przeraża bo ta noga wygląda jakby miała eksplodować!! Obrzęk obejmuje całą nogę, mama ledwo chodzi, mówi że ta noga jej ciąży.. Na masaż limfatyczny lekarze nie są chętni, twierdzą że w czynnej chorobie nowotworowej to nie jest dobry pomysł. A ja już nie wiem jak mam pomóc. Bardzo proszę jeżeli ktoś wie, co możnaby zrobić w tym przypadku proszę napiszcie!!


Moja mama też miała duży obrzęk limfatyczny. Pomogły (systematyczne, kilkukrotne w ciągu dnia) ćwiczenia kończyny. Zestaw ćwiczeń dostałam od fizjoterapeuty. Trzeba było nieraz na siłę wykonywać te ćwiczenia, bo mama nie miała na nie ochoty. Siedziałam w szpitalu codziennie po 4-5 godzin i uparcie ćwiczyłam z mamą. Teraz wystarczą ćwiczenia raz dziennie wieczorem; potem spanie z klinem pod nogą (tzw. szyna Brauna) a rano zakładamy pończochę uciskową, którą oczywiście sama wyszukałam w internecie.
Ze strony lekarzy nie było żadnego zainteresowania faktem, że z powodu obrzęku mama nie może iść dalej niż 50 metrów. Zostałyśmy z tym problemem same.
 
ssisi2 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 171
Pomogła: 12 razy

 #32  Wysłany: 2012-11-05, 20:20  


Elwiro, co u Was?
 
Elwira25 


Dołączyła: 03 Sty 2011
Posty: 42
Skąd: Pszczyna

 #33  Wysłany: 2012-11-05, 20:46  


Witam,
u nas powolutku... Mamę dziś zawiozłam do szpitala do Rybnika na trzecią chemioterapię.. Po raz kolejny dostaje krew, bo jej morfologia jest beznadziejna:( Chemioterapia pomaga na jakieś 2 tygodnie, obrzęk limfatyczny nogi wtedy się zmniejsza... Byłyśmy też w szpitalu w Zabrzu na wymianie cewnika dJ. Ogólnie jakoś to nasze życie się toczy... Żyjemy z dnia na dzień, starając sie zbytnio nie wybiegać w przyszłość....
 
JoannaO 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Lis 2012
Posty: 146
Skąd: Jaworzno
Pomogła: 26 razy

 #34  Wysłany: 2012-11-06, 19:42  


Mocno trzymam za Was kciuki!
_________________
Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna.
 
 
Elwira25 


Dołączyła: 03 Sty 2011
Posty: 42
Skąd: Pszczyna

 #35  Wysłany: 2012-11-07, 18:23  


Dziękuję Wam za trzymanie kciuków i zainteresowanie:)
Najgorsze jest to, że rodzina mniej się nami interesuje niż ludzie z tego forum...:( Mama dziś dostała pierwszą dawkę chemioterapii (cisplatyna i totpotecan) na razie czuje się dobrze:) Jak wszystko się uda i nie będzie żadnych komplikacji to w piątek popołudniu będzie w domu:) Dziś mama ma gorszy humor...marudzi, że już chce wracać do domu itp. Czasem już nie wiem jak z nią rozmawiać, pocieszać... Najgorsze jest to, że mi już też brakuje sił zarówno psychicznych i fizycznych. Podziwiam ludzi, którzy radzą sobie z chorobą nowotworową swoich bliskich przez kilka czy kilkanaście lat..
 
Elwira25 


Dołączyła: 03 Sty 2011
Posty: 42
Skąd: Pszczyna

 #36  Wysłany: 2012-11-12, 17:19  


Witajcie Kochani!
Mama wróciła w sobotę ze szpitala po kolejnej chemii... Muszę przyznać, że zniosła ją bardzo dobrze:) Obyło sie bez wymiotów i dużego osłabienia:) 27.11 jedziemy na kontorolne TK- wtedy mają podjąc decyzję co do dalszego leczenia. Trochę się tego boję, bo jeżeli lekarze stwierdzą, że chemia dalej nic nie daje to nie wiem co wtedy.. Boję się, że kolejny szpital odmówi nam leczenia:( Chciałam też prosić o interpretację wyniku markera Ca 125. Mama ma wynik 62,61 U/ml. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Z tego co pamiętam pierwszy raz jej robili to badanie... Pozdrawiam wszystkich
 
Elwira25 


Dołączyła: 03 Sty 2011
Posty: 42
Skąd: Pszczyna

 #37  Wysłany: 2012-12-03, 17:11  


Witam,
znowu zwracam się z prośbą o jakąś podpowiedź... Moja mama w piątek miała robione TK i RTG. Dzis były wyniki. Niestety nie mam konkretnego opisu, bo mama dalej w szpitalu i dopiero pod koniec tygodnia będę mieć w ręce cały opis. Lekarz powiedział, że mama musi mieć jakieś jednorazowe naświetlanie na kręgosłup bo jakiś ostatni kręg jest zajęty przez raka... Poza tym mama ma przewidziane kolejne 3 cykle chemioterapii, z tym że sam Topotecan bez Cisplatyny... Sama nie wiem co o tym myśleć. Rozumiem, że choroba znowu posunęła się do przodu i zaatakowała kości... Czy ktoś z Was słyszał coś o tych naświetlaniach jednorazowych?? Z góry dziekuję za jakiekolwiek odpowiedzi!
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #38  Wysłany: 2012-12-04, 07:44  


Elwira25 napisał/a:
Lekarz powiedział, że mama musi mieć jakieś jednorazowe naświetlanie na kręgosłup bo jakiś ostatni kręg jest zajęty przez raka... [...] Czy ktoś z Was słyszał coś o tych naświetlaniach jednorazowych?

Jednorazowe naświetlanie, szczególnie w większej dawce, bywa stosowane jako paliatywne o działaniu przeciwbólowym.
Ale wskazaniem do tego są dolegliwości bólowe, nie stosuje się tego profilaktycznie (tj. "na zapas").

Elwira25 napisał/a:
Chciałam też prosić o interpretację wyniku markera Ca 125. Mama ma wynik 62,61 U/ml. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Z tego co pamiętam pierwszy raz jej robili to badanie...

Wartość markera jest trochę podwyższona, jednak bez odniesienia do wartości poprzednich, których nie oznaczono,
nie ma to wielkiej wartości diagnostycznej.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Elwira25 


Dołączyła: 03 Sty 2011
Posty: 42
Skąd: Pszczyna

 #39  Wysłany: 2012-12-04, 19:24  


Richelieu, dziękuję za odpowiedź. Mamę coraz bardziej boli ta noga w której jest obrzęk limfatyczny i podejrzewam, że to jest wskazaniem do tego naświetlania..
Dzisiaj lekarz powiedział, ze najpierw podadzą mamie chemię a potem będą myśleć nad tym naświetlaniem.. Mam tylko nadzieję, że pomoże bo mama już chodzi o kuli i to z ledwością...
 
Elwira25 


Dołączyła: 03 Sty 2011
Posty: 42
Skąd: Pszczyna

 #40  Wysłany: 2012-12-26, 11:32  


Witajcie!
Na samym początku z okazji Świat życzę Wam wszystkim zdrowia, spokoju i ciepła rodzinnego a na Nowy Rok wszelkeij pomyślności...
Te Święta nie są dla mojej rodziny najlepsze... Mama ledwo chodzi, doskwiera jej straszny ból:( W zeszłym tygodniu byłam u lekarki, załatwiła mamie jednorazowe naświetlanie w Bielsku Białej, bo do Gliwic miałyśmy termin dopiero na 4 stycznia... Lekarka miała nadzieję, że to zniweluje ból niestety tak się nie stało.. Ja juz nie wiem jak mamie pomóc... Na chwilę obecną ona bierze 3x dziennie Ketonal forte, 2x 80 mg Oxycontinu i 4x dziennie 20 mg Sevredolu. Lekarka powiedziała, że w razie większego bólu mamy zwiększać dawkę Sevredolu i tak robimy- wczoraj mama wzięła 6 x Sevredol 20 mg... Dziś boli ją jeszcze bardziej, a ja nie wiem do ilu mogę zwiększyć dawkę sevredolu. Boję się, żeby coś jej się nie stało, żeby nie przedawkowała... W zwiazku z tym proszę o odpowiedź- ile maksymalnie mama może brać ten Sevredol?
 
ssisi2 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 171
Pomogła: 12 razy

 #41  Wysłany: 2012-12-26, 12:30  


Moja mama dostaje morfinę podskórnie- we wlewie ciągłym z pompy. Gdy pytałam lekarkę o górną granicę podawania leku to odpowiedziała, że nie ma takiej. Ma nie boleć po prostu. Sevredol to też morfina.
A może lepiej załatwić z hospicjum taką właśnie pompę i podawać morfinę podskórnie? Jest to naprawdę bardzo wygodne. W razie bólu mama sama może podać sobie dodatkowe dawki a pani doktor powiedziała, że lepsze jest tzw. "miareczkowanie" leku.

Może jeszcze ktoś mądrzejszy się wypowie.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #42  Wysłany: 2012-12-26, 13:29  


ssisi2 napisał/a:
Gdy pytałam lekarkę o górną granicę podawania leku to odpowiedziała, że nie ma takiej. Ma nie boleć po prostu.

Dokładnie tak - chociaż to oczywiście nie oznacza, żeby jednorazowo wziąć całe opakowanie Sevredolu.

Ogólnie, jeśli podawana dawka morfiny nie działa, powinno się zwiększać dawkę o ok. 30-50% raz na dobę, aż do osiągnięcia efektu leczniczego, czyli zniwelowania bólu.
Aczkolwiek, jak pisze ssisi2, nie wiem czy nie lepsze byłoby przejście na podskórne podawanie morfiny.
_________________
 
Iwona 


Dołączyła: 19 Lut 2009
Posty: 289
Pomogła: 40 razy

 #43  Wysłany: 2012-12-26, 14:25  


Elwira25: jesteś wspaniałą dzielną dziewczyną, chciałabym mieć taką córkę.....
_________________
iwex
 
ssisi2 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 171
Pomogła: 12 razy

 #44  Wysłany: 2012-12-26, 14:59  


Elwira25 napisał/a:
Witajcie!
Na samym początku z okazji Świat życzę Wam wszystkim zdrowia, spokoju i ciepła rodzinnego a na Nowy Rok wszelkeij pomyślności...
Te Święta nie są dla mojej rodziny najlepsze... Mama ledwo chodzi, doskwiera jej straszny ból:( W zeszłym tygodniu byłam u lekarki, załatwiła mamie jednorazowe naświetlanie w Bielsku Białej, bo do Gliwic miałyśmy termin dopiero na 4 stycznia... Lekarka miała nadzieję, że to zniweluje ból niestety tak się nie stało.. Ja juz nie wiem jak mamie pomóc... Na chwilę obecną ona bierze 3x dziennie Ketonal forte, 2x 80 mg Oxycontinu i 4x dziennie 20 mg Sevredolu. Lekarka powiedziała, że w razie większego bólu mamy zwiększać dawkę Sevredolu i tak robimy- wczoraj mama wzięła 6 x Sevredol 20 mg... Dziś boli ją jeszcze bardziej, a ja nie wiem do ilu mogę zwiększyć dawkę sevredolu. Boję się, żeby coś jej się nie stało, żeby nie przedawkowała... W zwiazku z tym proszę o odpowiedź- ile maksymalnie mama może brać ten Sevredol?

Moja mama przyjmuje w tej chwili 2x dziennie ketanol forte oraz 200 mg morfiny we wlewie ciągłym. Czasami, w razie duszności na przykład, podaję w motylek 20mg morfiny
 
Elwira25 


Dołączyła: 03 Sty 2011
Posty: 42
Skąd: Pszczyna

 #45  Wysłany: 2012-12-27, 07:40  


Dzękuję Wam wszystkim za odpowiedzi... Może faktycznie czas zastanowić się nad tą pompą.. u nas w miejscowości jest hospicjum, więc po tym świątecznym okresie chyba sie tam udam.. Mam tylko nadzieję, że to nic skomplikowanego ;) Jutro jedziemy do szpitala na chemię więc tez podpytam lekarzy!
P.S. Iwona, moze i jestem dzielna ale ostatnio również coraz bardziej przerażona.. Ja już przeżyłam chorobę i śmierć taty, teraz mama.. Poprostu mialam cudownego tatę i teraz cudowną mamę, i w życiu nie umiałabym zostawić ich samym sobie..
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group