1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak płuca z przerzutami do mózgu
Autor Wiadomość
liza34 


Dołączyła: 25 Wrz 2013
Posty: 9

 #1  Wysłany: 2013-09-25, 11:19  rak płuca z przerzutami do mózgu


Witam
To mój pierwszy post tutaj, jestem po dosyć szczegółowej lekturze forum i dużo już wiem, ale wciąż mam wiele pytań.

Choroba dopadła mojego teścia. Trafił 28 sierpnia do szpitala z objawami neurologicznymi, które narastały od kilkunastu dni - zawroty głowy, kłopoty z utrzymaniem równowagi, potykanie się, zaczął lekko pociągać jedną nogą, lekko zmieniła mu się twarz po jednej stronie. Bardzo długo opierał się przed wizytą do lekarza, nie chciał iść do szpitala. My podejrzewaliśmy lekki udar.
Dosyć szybko padła wstępna diagnoza - guzy w mózgu, zlokalizowano też guza pierwotnego w płucu (na podstawie TK). Jeszcze zanim podjęto pełną diagnostykę guza płuca, przeprowadzono naświetlanie guzów mózgu - 5 naświetlań.
Niestety, bronchoskopia nie dała wyników, ponieważ nie udało się dotrzeć do guza i nie pobrano tkanki. Na piątek zaplanowane jest przyjęcie do szpitala, badania i w poniedziałek biopsja (BPI przy TK).

Wiem, ze teraz popełnię jeden z głównych grzechów forum, ale opiszę wyniki TK z pamięci - w tej chwili nie mam do nich dostępu, ale postaram się uzupełnić informacje jak najszybciej:

- na płucu prawym guz o wymiarze 11 cm
- w mózgu pięć guzów o wymiarach od 1 cm do 2 cm

Z tego co doczytałam na forum to jest to IV stadium, nieoperacyjne :(

Mam pytanie na ten moment: jak rozumiem dopiero po badaniach hist.pat. po biopsji możliwe będzie dobranie ew. leczenia? zdajemy sobie sprawę, że to może być już tylko leczenie paliatywne... Czy na podstawie tych szczątkowych danych można choć w przybliżeniu określić jakie to może być leczenie?

Od kilku dni tata źle się czuje - jest słaby, chwilami ma problemy z chodzeniem, ma silne bóle całego boku ciała - czy to mogą być objawy ucisków od guza na płucu? czy raczej to już kolejne przerzuty. Do tej pory nic go nie bolało, jedyne wcześniejsze objawy to właśnie neurologiczne no i kaszel. Oczywiście wiele lat palił...

Mam też pytanie bardziej organizacyjne: czy już teraz poprosić o skierowanie do onkologa, czy musimy mieć wyniki hist.pat. żeby umówić wizytę? czy jest sens iść do onkologa jeszcze bez wyników hist.pat? bo te mają być do 10 dni po badaniu, więc około 9-10 października. .. A czas ucieka...

Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że tata chyba do końca nie wie o swoim stanie - zresztą nie ma jeszcze pełnej i ostatecznej diagnozy. Nie widział go jeszcze nawet onkolog... Chociaż mamy wrażenie, że też nie chce przyjmować przekazywanych informacji do wiadomości, zaprzecza im. Nie chce podejmować żadnych działań, każdy pobyt w szpitalu, każde badanie było poprzedzone godzinami próśb, nacisków, przekonywać. Każdorazowo zapowiada, że nie wyraża zgody na badanie i dopiero pod wpływem namawiań daje się przekonać. Z góry zapowiada, że on nie będzie się leczył :(

Poza tym jest bardzo rozdrażniony, wszystko go złości i denerwuje, dogaduje swojej żonie i ma do niej pretensje o wszystko albo obrażony się nie odzywa. Rozmawia tylko ze swoim synem - moim mężem. Tylko jemu daje się przekonać do badań. Czy to może być objaw ze strony przerzutów? czy raczej reakcja na całą sytuację?

Może ktoś poradzi, jak go przekonać do leczenia? Jak rozmawiać? Przekazywać wszystkie informacje czy nie? Radiolog, który przeprowadzał naświetlania mózgu powiedział nam, że bez leczenia daje 4-6 miesięcy życia, przy leczeniu jest szansa na wydłużenie do 10-12 miesięcy, może 1,5 roku...

Przepraszam za chaos mojej wypowiedzi, więcej pytań i niewiadomych, trudno nam się odnaleźć w sytuacji :(
 
jo_a 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 1951
Skąd: Górny Śląsk
Pomógł: 313 razy

 #2  Wysłany: 2013-09-25, 12:32  


Cytat:
czy już teraz poprosić o skierowanie do onkologa,

do onkologa nie potrzeba skierowania.
Cytat:
Poza tym jest bardzo rozdrażniony, wszystko go złości i denerwuje,

Tak często zachowuję się chorzy.

Witam Cię na forum.
_________________
„Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #3  Wysłany: 2013-09-25, 16:15  


liza34 napisał/a:
Czy na podstawie tych szczątkowych danych można choć w przybliżeniu określić jakie to może być leczenie?

Nie.
Brak wyników = brak wniosków z wyników.
_________________
 
liza34 


Dołączyła: 25 Wrz 2013
Posty: 9

 #4  Wysłany: 2013-09-25, 19:06  


Oczywiscie postaram sie zalaczyc wypisy jak tylko bede je miala. (przepraszam za brak polskich liter)

[ Dodano: 2013-09-26, 09:20 ]
ponawiam pytanie:

czy jest sens iść do onkologa jeszcze bez wyników hist.pat? bo te mają być do 10 dni po badaniu, więc około 9-10 października.
 
magdal 



Dołączyła: 05 Lut 2013
Posty: 500
Skąd: łódzkie
Pomogła: 105 razy

 #5  Wysłany: 2013-09-26, 14:36  


Wydaje mi się, że wizyta onkologa bez wyników niewiele da. Lekarz nic konkretnego nie powie, może tylko gdybać. Pamiętam moją rozmowę z onkolożką zanim przyszły wyniki. Powiedziała mi wtedy, że może zaproponować jakąkolwiek strategię w momencie zobaczenia, jaki to typ nowotworu, bez tego ona nie może nic zrobić, więc myślę że powinniście poczekać.
Wiadomo, ze takie czekanie na wynik wydaje się być bezczynne, ale to nieuniknione. Sprawdzaj dokładnie "drogę" wyniku, bo w naszym przypadku wynik zawieruszył się gdzieś tam w szpitalnym laboratorium a my bez sensu czekaliśmy. W Gliwicach był zrobiony w ciągu 2 dni a my mieliśmy dopiero po tygodniu, bo leżał sobie i czekał na transport. Chociaż myślę że w przypadku tych nowotworów jeden dzień w tę czy inną stronę nie daje większej różnicy, ale rozumiem (pamiętam z własnych doświadczeń) jak to czekanie na wynik stresuje i chorego, i rodzinę.
Pozdrawiam. Magda
_________________
Tata NDRP, Mama DRP
 
liza34 


Dołączyła: 25 Wrz 2013
Posty: 9

 #6  Wysłany: 2013-09-30, 17:57  


Co się stało z moim postem, gdzie wkleiłam wypisy? bo zniknął... coś zrobiłam nie tak?
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #7  Wysłany: 2013-09-30, 18:13  


Ktoś zapuscił wirusa, pisze o tym w ShoutBox (str. główna).
 
liza34 


Dołączyła: 25 Wrz 2013
Posty: 9

 #8  Wysłany: 2013-10-02, 13:04  


Tata właśnie się wypisał ze szpitala na własne żądanie - dziś miał mieć biopsję.

Biopsji nie będzie, nie będzie hist.pat. Nie będzie wiadomo co to za rak. Nie będzie możliwości podania żadnej chemii, prawda?

Nie sądzę, aby ta decyzja była w pełni świadoma i racjonalna - tata ma przerzuty do mózgu (5 guzów), bardzo się zmienił ostatnio. Według mnie nie myśli racjonalnie.

Nie wiem co robić. Gdybym była pewna, że to świadoma i przemyślana decyzja, podjęta po głębokim namyśle, to pewnie łatwiej byłoby mi to uszanować (choć pewnie nie pogodzić).
 
romka 



Dołączyła: 26 Lip 2013
Posty: 445
Pomogła: 82 razy

 #9  Wysłany: 2013-10-02, 14:48  


Kochana to jest tylko i wyłącznie taty decyzja My,czyli rodzina jedynie tak jak napisałas musimy uszanować wybór nie zależnie jaki on jest.
Pogodzic się na pewno bedzie ciężko.
Pozdrawiam

[ Dodano: 2013-10-02, 15:53 ]
Opowiedz teściowi przypadek mojego meża jest troche podobny.Może teść zmieni zdanie i podda sie leczeniu.
_________________
Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #10  Wysłany: 2013-10-02, 19:01  


liza34 napisał/a:
Nie będzie możliwości podania żadnej chemii, prawda?

Niestety tak. Nie można zaczynać leczenia, jeżeli nie wiadomo jaki jest rodzaj nowotworu.
Pozostanie jedynie leczenie objawowe.
Poczekaj, może tata zmieni zdanie i będzie chciał się poddać leczeniu.
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
liza34 


Dołączyła: 25 Wrz 2013
Posty: 9

 #11  Wysłany: 2013-10-07, 12:16  


A czy na podstawie wyniku badań popłuczyn pobranych w czasie bronchoskopii można ew. dobrać leczenie?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #12  Wysłany: 2013-10-07, 17:16  


Zależy jaki jest ten wynik.
_________________
 
liza34 


Dołączyła: 25 Wrz 2013
Posty: 9

 #13  Wysłany: 2013-10-07, 19:20  


Rozpoznanie cytologiczne.
1-4. Liczne nablonki migawkowe, normotypowe komórki nabłonka plaskiego oraz granulocyty.

Czy na tej podstawie można stwierdzić ze to rak plaskonablonkowy?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #14  Wysłany: 2013-10-07, 19:21  


Nie.
_________________
 
liza34 


Dołączyła: 25 Wrz 2013
Posty: 9

 #15  Wysłany: 2013-10-07, 19:30  


A czy cokolwiek można na podstawie takiego wyniku stwierdzić?
Tata na razie nie chce się zgodzić na biopsje, mamy tylko wyniki badania TK, a z bronchoskopii tylko badanie popluczyn o skrzelowych.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group