1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak płuca lewego T1N1M0 + obciążenia kardiologiczne
Autor Wiadomość
Oneiros 



Dołączyła: 13 Mar 2009
Posty: 4

 #1  Wysłany: 2009-05-08, 13:37  Rak płuca lewego T1N1M0 + obciążenia kardiologiczne


Witam
U mojego męża ( 52 lata) przypadkowo w wyniku rutynowych badań wykryto guz płuca. Było to w czerwcu 2008 roku. W szpitalu na Banacha w Warszawie zrobiono bronchoskopię i tomografię , oraz zalecenie wizyty u torakochirurga na Płockiej. Guz wg badań miał około 0,7 cm .
W lipcu wizyta na Płockiej i stwierdzenie ,że to nic groźnego i zalecenie następnej wizyty w pażdzierniku.
Pażdziernik- następna wizyta , badanie tomograficzne, następnie skierowanie w grudniu na PET CT i wstępna diagnoza ,że to jednak rak.
W styczniu skierowanie do szpitala i wstępne zakwalifikowanie na operację . Operacja była pod znakiem zapytania ze względu na obciążenia kardiologiczne męża ( 2 zawały + udar)
Po licznych badaniach operacja się odbyła 20 lutego.
Mąż po opercji czuje sie w miarę dobrze , przybywa na wadze , ale nie wiemy jak dalej postępować
Przy wypisie ze szpitala lekarz prowadzący powiedział, że mąż jest praktycznie zdrowy i powinien być tylko pod opieką torakochirurga, gdyż chemia i radioterapia w jego przypadku jest wykluczona.
My jednak zasięgnęliśmy opinii onkologów .
Pierwsza wizyta i opinia ,że nie ma takiej chemii ,którą mąż mógłby wziąść.
druga wizyta u specjalisty od radioterapii i decyzja ,że radioterapia nie może być zastosowana.
Trzecia wizyta i skierowanie na chemię . Pani doktor stwierdziła ,że jeżeli mąż przezył operację to przeżyje i chemię. Nie wiem jaka to ma być chemia. Wiem tylko ,że uzupełniająca. Mąż był w międzyczasie u kardiologa, który stwierdził ,że decyzja i tak nalęży do niego.
Mąż jednak po wcześniejszych opiniach nie chce poddać się chemioterapii.
I już sama nie wiem co dla niego jest lepsze .
Anka
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #2  Wysłany: 2009-05-08, 23:04  


Hej Ania

Trudno nam tu będzie oceniać stan Twojego męża z punktu widzenia np. kardiologicznego,
spróbujemy się jednak odnieść do sprawy biorąc pod uwagę standardy leczenia onkologicznego.
Musisz jednak uzupełnić dane, które tu przytoczyłaś o np. rozpoznanie histopatologiczne. Z czym mamy do czynienia? Rak płaskonabłonkowy? Gruczolakorak?
Jaki stopień złośliwości histologicznej?
T1N1M0 to stopień zaawansowania klinicznego (ocena przed operacją) czy już po zbadaniu materiału operacyjnego histopatologicznie- tj.mikroskopowo? (czyli pT1N1M0)
Ile węzłów chłonnych było zajętych?

Jaki schemat chemioterapii zaleciła obecnie pani onkolog?

Każda konkretna informacja będzie cenna.
pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Oneiros 



Dołączyła: 13 Mar 2009
Posty: 4

 #3  Wysłany: 2009-05-11, 11:27  


Witam
Zacznę od karty wypisu ze szpitala
032.41-Loektomia z wycięciem segmentu drugiego płata
034.22 -Wziernikowanie śródpiersia (mediastinoskopia)
034.03- retorakotomia przez ranę operacyjną-ewakuacja krwiaka opłucnej

Epikryza
52 letni pacjent z licznymi obciążeniami kardiologicznymi został przyjęty celem leczenia guza płuca lewego. Ze względu na obecnosć powiększonych węzłów chłonnych śródpiersia wykonano EBUS,który nie wykazał zmian przerzutowych w węzłach śrudpiersia. W dniu 20/02/2009 wykonano mediastinoskopię ,a następnie lobektomię górną lewą. W badaniu doraźnym : ca.non-microcellulare probabiliter adenocarcinoma. Okres pooperacyjny powikłany krwawieniem do opłucnej wymagający re-torakotomii. W dalszych dniach obserwowano nadkomorowe zaburzenia rytmu serca leczone zachowawczo i kardiowersją.


I jeszcze wyniki badania histopatologicznego

Obraz makroskopowy
wymiar guza 7x7x10 milimetrów
Niedodma- brak

Makroskopowo

1. Płat górny płuca lewego. 2. W.chł.nr 5(x1) ,7(x3) ,11(x3). Intra 1005/1-3/09 1A-5(CM). Intra 1005/4/09 A-8(CM) , B:9guz z opłucną 10-11 guz z miąższem- brzeżny fragment miąższu płuca 4x1,5x1,3 cm. Brzeg spięty szwem. Pod opłucną rozcięty ,lsniący guzek 0,7x0,7x1 cm
Ad1 Płat górny płuca lewego o masie 299g . Brzeg chirurgiczny na poziomie oskrzeli segmentarnych. Na pow bocznej segm III brzeg chirurgiczny dł 6 cm. Lokalizacja guza względem szwu nie zaznaczona. Min odległość szwu od brzegu chirurgicznego 5,5 cm , naczyniowego 5 cm. Pod opłucną w segm I zmiany rozedmowe. Pozostały miąższ płuca makroskopowo bez isistotnych odchyleń. 12 brzeg chirurgiczny 13 brzeg naczyniowy 14-17 w. chł. okolicy brzegu chirurgicznego 18-19 miąższ okolicy szwu 20-23 w. chł. wewnątrzpł. 24 miąższ segm I 25 pozostały miąższ
Ad2 W. chł nr 5(x1) fragm węzła śr 1,5-1 cm 27-29 (CM W.chł nr 11(x3) w kazdym pojemniku fragm. węzła śr 0,6-1,3 cm 30-32 (CM)

Mikroskopowo
Otoczony przez miąższ płuca lub opłucną płucną
Wynik badania śródoperacyjnego ze skrawków parafinowych: 1005/5-7/09- Fragmenty węzłów chłonnych 4L, 7 i 4R zmienione pyliczo, bez przerzutów raka . 1005/8-11/09 - Adenocarcinoma partim acinosum partim papillare partim solidum (mixtum) G2 lobi superioris pulmonis sinistri. Nowotwór położony obwodowo, zbudowany ze struktur cewkowych,brodawkowatych, z ogniskami litymi, bez martwicy, z rozlanymi obfitymi naciekami zapalnymi limfoidalnymi w podścielisku. Nie nacieka opłucnej, szerzy się przestrzeniami powietrznymi. Widoczne jest ogniskowe włoknienie podścieliska guza. Zatorów nowotworowych w naczyniach guza i opłucnej,naciekania pasm włókien nerwowych nie znaleziono. Ad1 W loży po usuniętym guzie stwierdza się obfite wylwy śródpęcherzykowe,bez nacieku raka. Brzeg chirurgiczny oskrzela i naczyniowy bez nacieku raka. Błona śluzowa oskrzela okolicy brzegu ogniskowo pokryta nabłonkiem metalplastycznym płaskim. Mucykarmin (+ reakcja ogniskowa, słaba)

Odległość nacieku od linii cięcia:
oskrzela 55mm , tętnicy płucnej : 50mm , żyły płucnej : 50 mm
minimalna odległość od brzegu płuca 1 mm

Rozpoznanie histopatologiczne ostateczne

rak gruczołowy
zmiana jednoogniskowa G3
Włóknienie Nacieki zapalne

Węzły chłonne poszczególnych grup
Grupa 12 płatowe 4(+1)
Grupa 5 okna aortalno płucnego 1(0)
Grupa 7 podostrogowe 1(0)
Grupa 11 międzypłatowe 3(0)
Grupa 13 segmentowe 5(0)

Klasyfikacja T1 N1 M0 R0 L0 V0

komentarz W jednym z węzłów okolicy brzegu chirurgicznego oskrzela znaleziono rozległy przerzut raka, głównie o utkaniu litym. Naciek raka nie przekracza torebki węzła. Widoczne są zatory nowotworowe w naczyniach torebki węzła .

pozdr Anka
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #4  Wysłany: 2009-05-12, 03:49  


Aniu

nie pocieszę Cię niestety, ani nie rozwieję Twoich wątpliwości czy zdecydować się na chemioterapię.

Z punktu widzenia onkologicznego chemioterapia byłaby niestety bardzo wskazana.
Można bowiem z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że mogło dojść do rozsiewu.
Pomimo, że guzek pierwotny posiadał niewielkie wymiary - jego rodzaj histologiczny jest źle rokujący. Gruczolakorak płuca potrafi wcześnie i szybko tworzyć przerzuty i szerzyć się drogą krwionośną. Do tego stopień złośliwości histologicznej jest najwyższy: G3 (skala trzystopniowa).
W świetle powyższego nie dziwi fakt, że doszło do przerzutu do węzła chłonnego. Niekorzystnymi rokowniczo są : b.mała odległość zmienionego przerzutowo węzła chłonnego od linii cięcia chirurgicznego, oraz (to b.istotne) obecność zatorów z komórek raka w naczyniach krwionośnych guza. To ostatnie w uproszczeniu oznacza, że komórki raka mogły się dostać do krwioobiegu i "powędrować dalej". Mogły też lub mogą stworzyć tzw. mikroprzerzuty (odległe), których na chwilę obecną nie sposób odkryć jakimkolwiek badaniem obrazowym (ze względu na ich "mikro"rozmiar).
Chemioterapia w takich przypadkach ma za zadanie potencjalne zniszczenie takich (ewentualnych) mikroprzerzutów, zanim urosną i nie będą już reagować na leczenie chemiczne.
Powyższe opisuje jedynie ewentualność tego, co mogło się stać - jednak biorąc pod uwagę przytoczone przez Ciebie wyniki/opisy pragnę Cię uświadomić, że ryzyko tego, że doszło do rozsiewu jest naprawdę duże.

Ryzyko związane z leczeniem chemicznym też na pewno jest spore. W takich sytuacjach decyzję o rodzaju/przebiegu dalszego leczenia powinien wspólnie podjąć zespół : kardiolog / internista / onkolog-chemioterapeuta / być może również neurolog. Taka decyzja nie powinna być podjęta przez tylko jednego lekarza którejś z w/w specjalizacji.
W szpitalach praktykuje się tzw. "kominki" np. onkologiczne, podczas których zapraszani są lekarze innych specjalizacji do omówienia szczególnych przypadków - po czym taki interdyscyplinarny zespół podejmuje decyzję jakie rozwiązanie będzie dla pacjenta optymalne.
Nie napisałaś, gdzie był operowany mąż (Centrum Onkologii? szpital chorób płuc?) i kto podjął pierwszą decyzję o nie podaniu chemioterapii uzupełniającej (lekarz jakiej specjalizacji? decyzję podjął samodzielnie czy była to decyzja zespołu?) plus czy i kto dodatkowo w tym szpitalu męża konsultował (również: lekarze jakich specjalizacji?).

Przyznaję, że sytuacja nie jest prosta - każde rozwiązanie łączy się z podjęciem sporego ryzyka.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Oneiros 



Dołączyła: 13 Mar 2009
Posty: 4

 #5  Wysłany: 2009-05-12, 12:33  


Witam
DSS dziękuję za odpowiedź i zainteresowanie.
Właściwie potwierdziłaś moje obawy o stan zdrowia męża.
Odpowiem na resztę pytań

Operacja była przeprowadzona w Warszawie w Instytucie Chorób Płuc na Płockiej.
Po otrzymaniu wyników badań hisopatologicznych rozmawiałam z lekarzem prowadzącym .
Powiedział mi wtedy ,że właściwie nic więcej poza operacją nie należy robić. Usłyszałam wtedy ,że guz został usunięty , więc radioterapia odpada , natomiast chemioterapia tylko w niewielkim stopniu może pomóc. A przy schorzeniach kardiologicznych męża może wręcz zaszkodzić ( pacjent może nie przeżyć)
Ja jednak chyba intuicyjnie drążyłam temat dalej .
Jakiś miesiąc po operacji mieliśmy wizytę u lekarza onkologa , który właściwie potwierdził to co wcześniej usłyszeliśmy. Nie ma w Polsce takiej chemii ,która dla męża byłaby bezpieczna
Dostaliśmy wtedy skierowanie do onkologa od radioterapii z Instytutu Onkologii przy Wawelskiej w Warszawie.
Pani doktor po konsultacji z innymi lekarzami stwierdziła ,że radioterapia nie wchodzi w grę.
Ale dała nam skierowanie do lekarza od chemioterapii w Instytucie Onkologii przy Wawelskiej w Warszawie.
Konsultację mieliśmy 20 kwietnia i wtedy pani doktor po przejrzeniu całej dokumentacji medycznej stwierdziła ,że należy podać chemię.
Decyzję podjeła sama bez konultacji z lekarzami innych specjalizacji.
Zaleciła tylko ,żeby mąż sam zasięgnął opinii swojego kardiologa i zrobł badanie echa serca.
Nie zostaliśmy poinformowani jaki rodzaj chemii zostanie podany. Lekarz kardiolog natomiast stwierdził,że decyzja należy do męża.

Wg opini lekarzy sam problem nie leży podobno w chemii tylko w nawodnieniu organizmu .
Wiem ,że trzeba podać jednorazowo jakąś dużą ilość płynu do organizmu pacjenta , chyba około 3 litrów i to właśnie podanie tego płynu może doprowadzić do wzrostu ciśnienia i zawału.

Wiem ,że każda decyzja niesie za sobą ryzyko a ostateczna decyzja i tak nalezy do pacjenta.

pozdrawiam Anka
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group