1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak pluc
Autor Wiadomość
luki1 


Dołączył: 02 Lis 2017
Posty: 9
Skąd: lodz

 #1  Wysłany: 2017-11-02, 16:54  rak pluca


Witam, mam poważny problem bardzo prosiłbym o jakaś pomoc w odczytaniu wyniku pet mojego taty. Lekarza mamy dopiero we wtorek, a mnie bardzo dręczą te wyniki. W skrócie opisze taty chorobę. Jakis rok temu dowiedzieliśmy się, że tata ma raka płuc. Rokowania były bardzo dobre, bo chorobę wykryto wcześniej. Szybka operacja, tata długo po niej dochodził do siebie, później chemia i lekarz nas zapewnił, że po raku nie ma śladu, czyli udało się go pokonać. Badanie pet 29.05.2017 - wyniki świetne. Niestety 4 miesiące później już tak pięknie nie jest. Dołączam zdjęcie z wynikami i proszę o pomoc jakie są rokowania. Z góry bardzo dziękuje.



2017-11-02 16.32.49.png
Pobierz Plik ściągnięto 1513 raz(y) 989,86 KB

_________________
luki
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #2  Wysłany: 2017-11-02, 17:24  


luki1,

Witam na forum.
Przykro mi wynik badania PET bardzo nieładny, rozsiana choroba nowotworowa. Przerzuty w płucach, wątrobie, nadnerczu, węzłach, jest bardzo źle.

luki1 napisał/a:
jakis rok temu dowiedzielismy sie ze tata ma raka pluc,

Jaki to jest rak drobnokomórkowy, niedrobnokomórkowy?
luki1 napisał/a:
rokowania byly bardzo dobre bo chorobe wykryto wczesniej,szybka operacja tata dlugo po niej dochodzil do siebie,pozniej chemia i lekarz nas zapewnil ze po raku niema sladu

Musiały być od początku przerzuty w węzłach chłonnych, chemia na jakiś czas wstrzymała chorobę ale niestety szybko przestała działać i rak się uaktywnił.

luki1 napisał/a:
i prosze o pomoc jakie sa rokowania.

Nie wiem jaki jest rodzaj raka więc trudno mi tu mówić o statystykach bo tylko tak możemy mówić o rokowaniach. Trudno przewidzieć jak pacjent zareaguje na leczenie, jak organizm jest silny jak choroba postępuje więc ogólnie trudno wyrokować jakie są rokowania. Sam widzisz jak to wszystko potoczyło się u taty szybko, było dobrze nagle rozsiew choroby.
Rokowania przy przerzutach odległych zawsze są gorsze.

Przykro mi, że nie mam lepszych informacji. Jeżeli chcesz uzyskać od nas coś więcej to prosimy o więcej danych od Ciebie.

pozdrawiam
 
luki1 


Dołączył: 02 Lis 2017
Posty: 9
Skąd: lodz

 #3  Wysłany: 2017-11-02, 17:41  


Bardzo dziekuje za tak szybka odpowiedz,postaram sie jak najszybciej dowiedziec jaki to rodzaj raka,niestety moj tata jest skryta osoba i ciezko cos od niego sie dowiedziec,we wtorek powiedzialem mu ze z nim pojade do lekarza z miny nie wygladal na zadowolonego,wydaje mi sie ze niechce nas martwic,ale nie moge go zostawic samego z ta okropna choroba,niestety czuje ze nadszedl dla nas bardzo trudny okres i ja jako syn musze zrobic wszystko co w mojej mocy by byl jak najdluzej z nami,najgorzej boje sie reakcji mamy i siostry a myslelismy ze to wszystko za nami,Jeszcze raz bardzo dziekuje za pomoc.
_________________
luki
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #4  Wysłany: 2017-11-02, 21:19  


luki1 napisał/a:
ale nie moge go zostawic samego z ta okropna choroba,niestety czuje ze nadszedl dla nas bardzo trudny okres

Nie będę ukrywać, że trudny czas przed Wami i taty leczenie będzie już tylko paliatywne czyli żeby poprawić jakość taty życie a nie wyleczyć, przykro mi. Na pewno tato teraz nie powinien być sam, będzie potrzebował Waszego wsparcia i tego psychicznego i wiele razy fizycznego.

pozdrawiam
 
luki1 


Dołączył: 02 Lis 2017
Posty: 9
Skąd: lodz

 #5  Wysłany: 2017-11-03, 21:41  rak pluc


Witam, znalazłem stare badanie pet. W rozpoznaniu choroby było napisane Nowotwór złośliwy, płat górny płuca lub oskrzele płatowe górne. Niestety więcej na razie nie wiem. Dołączam fotkę może ona coś podpowie. Niestety jak rano pojechałem do rodziców, to tata bardzo źle się czuł. Mama mówiła, że pół nocy wymiotował, cały dzień prawie spał i był bardzo slaby. Czy to normalne przy tej chorobie? Czas do wtorku strasznie się dłuży i nie wiem co robić. Jak by pani mogla spojrzeć na te wyniki i napisać co one oznaczają. Przepraszam ze tak nieskładnie pisze ale jestem pierwszy raz w takiej sytuacji i nie bardzo wiem co robić. Z góry dziękuję.



2017-11-03 21.19.41.png
Pobierz Plik ściągnięto 1361 raz(y) 1,3 MB

_________________
luki
 
luki1 


Dołączył: 02 Lis 2017
Posty: 9
Skąd: lodz

 #6  Wysłany: 2017-11-03, 22:15  


Witam jak by pani mogla spojrzec na to stare zdiecie pet to bym byl wdzieczny,musialem zalozyc nowy temat bo niewiedzialem jak w starym temacie dodac zdjecie.Pozdrawiam.
_________________
luki
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #7  Wysłany: 2017-11-03, 22:42  


Nie zakładaj nowych wątków, wszystko opisujemy w jednym. Opisy badań wklejamy jako złączniki do posta. Posty scalone.

luki1 napisał/a:
Badanie pet 29.05.2017 - wyniki świetne.

Dobrze by było żebyśmy zerknęli na ten wynik.

Badanie które wstawiłeś jest z 13.10.2016 i z wyniku wychodzi, że w tym czasie proces nowotworowy był w prawym płucu i przerzuty w węzłach chłonnych nadobojczykowych z prawej strony i śródpiersiu, czyli choroba była w pełni aktywna.
luki1 napisał/a:
Mama mówiła, że pół nocy wymiotował, cały dzień prawie spał i był bardzo slaby. Czy to normalne przy tej chorobie?

W taty zaawansowaniu choroby niestety stan będzie się pogarszał, tato coraz bardziej będzie odczuwał niedomagania. Są przerzuty w wątrobie więc mogą pojawiać się wymioty, nie były krwawe?
Nie wiem jakie tato ma wyniki z krwi, może tutaj też się coś dzieje.

Wtorek niedaleko ale przy obecnym stanie taty to wiem, że dla Was wieczność.
Jeżeli będzie się coś złego działo, typu ponowne wymioty, czy jakaś wysoka temperatura, coś innego niepokojącego to skorzystajcie z wizyty na SOR-ze to w jakiś sposób zabezpieczą tatę czy przeciwbólowo czy przeciwwymiotnie do tego wtorku.

pozdrawiam
 
luki1 


Dołączył: 02 Lis 2017
Posty: 9
Skąd: lodz

 #8  Wysłany: 2017-11-04, 07:26  


Dziekuje za pomoc jak cos bede wiedzial to sie odezwe.Pozdrawiam.
_________________
luki
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #9  Wysłany: 2017-11-04, 09:49  


luki1,

Choroba jest wysoko zaawansowana, jezeli bedzie jakiekolwiek leczenie to bedzie ono leczeniem paliatywnym, w takim stanie jest juz mozliwosc zarejestrowania do opieki Hospicyjnej. Beda pod ich opieka bedziecie wiedzieli co sie dzieje, a Oni natomiast pomoga, wzmocnia, zabezpiecza p. bolowo.

Wez pod uwage ze sa tam kolejki, ostatnio jedna z forumowiczek napisala ze okres oczekiwania w poniektorych placowkach siega 4 miesiecy! I chyba nawet byla z waszej okolicy.

Przykro mi bardzo.
Pozdrawiam Serdecznie i zycze Wam duzo sily.
_________________
NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
 
luki1 


Dołączył: 02 Lis 2017
Posty: 9
Skąd: lodz

 #10  Wysłany: 2017-11-04, 21:59  


Dzieki Marcin za rade,napewno niedlugo bedziemy musieli o tym pomyslec,niewiem jak tata na to zareaguje,wydaje mi sie ze on troche bagatelizuje ta chorobe albo poprostu robi dobra mine do zlej gry zeby nas nie martwic,mamie tlumaczyl ze to sa jakies ogniska po chemi i nic zlego sie nie dzieje ale ja w to nie uwierzylem i zapisalem sie tu do forum,zeby bardziej zglebic temat i poszukac jakiejs pomocy w odczytaniu tego wyniku zaco jestem wam bardzo wdzieczny,wiec mam kilka dni zeby sie oswojc z ta wiadomoscia i jakos z tym zyc,bo musze bys silny dla siostry i mamy bo najbardziej sie onie boje jak one to zniosa po wtorkowej wizycie u onkologa.Pozdrawiam.
_________________
luki
 
luki1 


Dołączył: 02 Lis 2017
Posty: 9
Skąd: lodz

 #11  Wysłany: 2017-11-07, 18:15  


Witam doczekalismy sie wtorku jednak niewiele sie dowiedzielismy,pani doktor cos zlecila rendgen ciala poniewaz tata uskarzal sie na bol w kosci nog i miednicy,najprawdopodobnie bedzie przechodzil radioterapie naswietlanie ale dopiero to bedzie wiadomo za tydzien,poniewaz w piatek bedzie zebranie lekarzy i podejmna decyzje jak dalej leczyc mojego tate,Jestem pelen obaw tego naswietlania jak tata to zniesie,i czy przyniesie to jakas poprawe.Znalazlem stara karte wypisu ze szpitala i w rozpoznaniu choroby bylo napisane Rak niedrobnokomorkowy gruczolowy pluca prawego.Mam pytanie czy radioterapia jest skuteczna.Dziekuje za pomoc Pozdrawiam.
_________________
luki
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #12  Wysłany: 2017-11-07, 19:01  


luki1 napisał/a:
tata uskarzal sie na bol w kosci nog i miednicy,najprawdopodobnie bedzie przechodzil radioterapie

Jeśli są przerzuty do kości to radioterapia oczywiście tak.
luki1 napisał/a:
Mam pytanie czy radioterapia jest skuteczna

Na jakiś czas tak, zmniejsza zmiany nowotworowe, zapobiega złamaniom a przede wszystkim uśmierza ból.

pozdrawiam
 
luki1 


Dołączył: 02 Lis 2017
Posty: 9
Skąd: lodz

 #13  Wysłany: 2017-11-09, 21:17  


Witam dzisiaj dzwoniono ze szpitala i zamiast radioterapi od wtorku tata jedzie na chemie,mam pytanie czy chemia jest lepsza od radioterapi i czy to jest leczenie paliatywne.Z gory dziekuje za odpowiedz.Pozdrawiam.
_________________
luki
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #14  Wysłany: 2017-11-10, 10:23  


luki1 napisał/a:
czy chemia jest lepsza od radioterapi i czy to jest leczenie paliatywne.

Przy takim rozsiewie choroby jak jest u taty będzie leczenie paliatywne.
Nie ma czegoś takiego lepsze/gorsze. Chemioterapia w taty wypadku nawet paliatywna ma szansę poprawić taty komfort życia, zmniejszyć objawy choroby, nie wyleczy ale zadziała objawowo a może i uda się dzięki niej trochę taty życie przedłużyć. Radioterapia jeśli tato będzie miał silne bóle może być również, wtedy dolegliwości bólowe będą mniejsze. Nie jest przesądzone, że tato i tego z czasem nie dostanie.

Myślę, że chemia jest lepszą opcją, tylko jak tato ją zniesie tego nie wiemy i czy będzie można ją kontynuować ale to dopiero zobaczymy po pierwszych wlewach.

pozdrawiam
 
luki1 


Dołączył: 02 Lis 2017
Posty: 9
Skąd: lodz

 #15  Wysłany: 2017-11-10, 18:42  


Dziekuje za odpowiedz,mam nadzieje ze chociaz troche cos pomoze,po pierwszej chemii tata czul sie niezle moze teraz tez tak bedzie czas pokaze.Super ze jest takie forum chociaz czegos moge sie dowiedzec i jakos lepiej to znosze,jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam.
_________________
luki
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group