1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak płaskonabłonkowy płuca prawego III B
Autor Wiadomość
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #301  Wysłany: 2011-09-06, 19:38  


Zaopatrzcie tatę w leki p/bólowe, choćby takie bez recepty - niech nie cierpi niepotrzebnie.
W piątek koniecznie opiszcie lekarzowi wszystko, co się dzieje.
_________________
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #302  Wysłany: 2011-09-06, 19:56  


absenteeism, dziekuje
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #303  Wysłany: 2011-09-06, 20:22  


ela1, Mam nadzieje ze bedzie lepiej...po tym plastru rozgrzewajacym tatce troszke przeszlo...oglada mecz wlasnie w tv.pytalam jak sie czuje to nadal taki spokojny,jakby przestraszony tym co sie z nim dzieje..ale odpowiedzial ze dobrze sie czuje.Ucalowalam Go na dobranoc powiedzialam jak bardzo kocham ,pisze do Was i zaraz spac ,bo jutro od rana praca...Dziekuje ze Was mam;-)
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #304  Wysłany: 2011-09-06, 20:53  


Gonia, :/pociesza:/
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #305  Wysłany: 2011-09-07, 18:13  


Dzis juz lepiej z Tatka..chyba oszaleje normalnie..nic nie rozumiem..podpowiedzcie mi kochani jak zachowuje sie czlowiek gdy ma bol pochodzacy z nowotworu..czy to non stop boli?czy bez specjalnych mocnych lekow mozna wytrzymac?przeciez zwykla masc rozgrzewajaca chyba by nie pomogla?poradzcie prosze....czuje sie jak dziecko..zupelnie bez wiedzy a nawet nieporadna...
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #306  Wysłany: 2011-09-07, 20:27  


Goniu kochana, jeżeli jest to ból nowotworowy, to potrzebne bedą leki, które napewno pomogą. Taki ból jest raz słabszy, raz mocniejszy, nieraz nie boli.
Maść nie pomoże, potrzebne są leki przeciwbólowe.
Dlatego, jeżeli na wizycie w piątek, lekarz przepisze tatce leki przeciwbólowe, to trzeba je koniecznie systematycznie przyjmować, bez względu na czy ból bedzie, czy nie.
Wiesz, że nie może być tak, aby tatuś cierpiał.

pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
czkawka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Cze 2010
Posty: 912
Pomogła: 217 razy

 #307  Wysłany: 2011-09-07, 20:48  


Gosiu niestety Ela ma rację, jeśli to nowotwór daje o sobie znać maść nie wystarczy.
Nie można dopuścić aby Tata odczuwał ból, w takim przypadku trzeba skonsultować ich przyjmowanie z onkologiem (on też ustali dawki) i dbać o to aby stężenie leków we krwi było na stałym poziomie.
Tak jak pisze Ela, te leki przyjmuje się bez względu na to czy danego dnia boli mniej czy bardziej. Leczenie przewlekłego bólu nie polega na doraźnym ale stałym przyjmowaniu leków.

Goniu wierzę, że lekarz zajmie się Tatkiem odpowiednio i ustawi Mu leczenie przeciwbólowe na odpowiednim poziomie.

Pozdrawiam serdecznie :)
_________________
"Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #308  Wysłany: 2011-09-08, 08:12  


Goniu nie wiem czy ból który odczuwała moja mama był nowotworowym ale pewnie tak, bo jakim innym? U niej wystaczał ketonal - doraźnie. Ale tylko dlatego, że ból łapał ją czasami, trwał kilka-kilkanaście minut, był wędrujący (czyli raz noga taz bark) i przechodził. Moja mama zmarła na we wczesnym etapie choroby a poza tym nie każdego boli, więc to że jej ketonal wystarczał to żaden argument ale może ta informacja pomoże. Jeśli jednak ból u taty będzie typowo nowotworowym i bedzie się utrzymywał to tak jak pisały dziewczyny powyżej - trzeba zrobić wszystko, żeby tata nie cierpiał. Moja mama po każdym takim "napadzie" była bardzo rozbita, przerażało ją to co się z nią dzieje. Wtedy do niej i do nas wszystkich docierało "dobitnie", że jest naprawdę chora. Moim zdaniem jak już pojawia się ból warto poszukać kontaktu do jakiejś poradni leczenia bólu lub onkologa, który będzie dostępny "na zawołanie". Nie wiem czy lekarz rodzinny wystarczy do opanowania bólu. Trzymam kciuki.

[ Dodano: 2011-09-08, 09:19 ]
Ja miałam kontakt to trzech róznych prywatnych onkologów (każdy przyjmował w inny dzień) tak żeby zawsze jak coś potrzeba mieć do kogo pójść.
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #309  Wysłany: 2011-09-08, 19:21  


Amelko Ewelina Żurek, czkawka, ela1, Dziekuje kochane za informacje..kurcze sama jestem skolowana bo ta choroba ciagle mnie czyms zaskakuje...Dzis z Tatulem lepiej mowi ze mu masc pomaga wiec ja zupelnie nie wiem co o tym myslec..Jutro jedziemy do lekarza wiec wszystko napisze co i jak.Buziaki i dziekuje za kazde info..i za to ze Jestescie!!!

[ Dodano: 2011-09-09, 16:05 ]
Witajcie..Juz wrocilismy...moze nie juz ..ale dopiero..Siedzielismy od 6 30 do 14 20....
Najpierw nie bylo karty..wiec do 12 jej szukali ...pozniej po przyjeciu,pan doktor zaczal swoje filozofie nie na temat choroby,ale tak jakos ogolnie...wyprowadzil mnie z rownowagi...gdy juz wzial sie za badanie Tatki byl strasznie nie przyjemny...ale mowie sobie ..moze ma zly dzien..wkoncu tak zawsze wygladaja wizyty,ze nawet pani pielegniarka pod osem cos mamrocze,gdy on zaczyna swoje nieprzyjemne dyskusje na temat nie zwiazany bezposrednio z konkretnym przypadkiem,czyli z moim chorym Tatka...Po badaniu,zaczelam lekarza pytac o bol nowotworowy,srodki przeciwbolowe itd.Wiec lekarz chyba poczul sie osaczony i mowi ze on skonczyl akademie medyczna i nie trzeba zadnych innych plastrow ketnali itd bo wystarczy dhc.przyczym sie strasznie zdenerwowal ze wogole on musi mi tlumaczyc,na zasadzie ja pan i wladca...unosil sie strasznie,a ze ja nie jestem z ludzi ktorzy sa dalecy do dialogu,zaczelam z nim rozmwiac.cichym tonem,nie podniesionym jak lekarz..wiec juz chyba calkowicie wyprowadzilam go z rownowagi,wiec mowi do taty:pan wyjdzie,a z pania sobie porozmawiam.odpowiedzialam ze oczywiscie .tata wyszedl juz zupelnie skolowany o co lekarzowi chodzi..na co pan doktor zaczyna historie choroby od samego poczatku.ja znam te historie do chwili obecnej,ale w ciszy slucham..W pewnym momencie lakarz mowi...wie pani w holandii po diagnozie ojca by nie leczyli bo po co..przy IIIB poleciliby hospicjum.w ameryce,to samo nikt by nie leczyl hospicjum i tam by czekal w umieralni..tylko ja sie podjalem leczenia...wiec powinna byc pani wdzieczna ze cokolwiek robie...bo jakbym mial zly nastroj nie zrobilbym nic,bo ja nic nie musze..to tylko moje widzimisie...Pani Ojciec i tak dlugo zyje,wiec to cud.statystyki sa inne...ludzie zyja od 3 do 6 miesiecy,wiec i tak dlugo wa sie udalo..itd...po 20 ma tata dostac naswietlenie.nowotwor pluca stanal,nawet lekka remisja jest.Natomiast wezel chlonny sie powiekszyl...mam dosc dzisiejszego dnia,lekarza ktory zachowal sie ak sie zachowal...ech...

[ Dodano: 2011-09-09, 18:01 ]
Najwazniejsze ze Tata sie usmiecha;-)
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
marysiax 



Dołączyła: 06 Sie 2011
Posty: 85
Pomogła: 19 razy

 #310  Wysłany: 2011-09-09, 18:12  


Lekarz nie musi leczyć??????!!!!!

Wytrzymacie - wiesz dlaczego.
Pozdrawiam i wciąż pamiętam w modlitwie
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #311  Wysłany: 2011-09-09, 18:48  


Goniu bardzo Ci współczuję zachowania lekarza. Jestem zdruzgotana jego postawą!!!!Karygodne zachowanie!
_________________
agni5
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #312  Wysłany: 2011-09-09, 19:18  


agni5, marysiax, zycie..ja dzis przeszlam zdruzgotanie psychiczne...ech...wazne ze Tatulo zażyl proszki DHC i juz go nie boli nic...Jedyne co czuje teraz..to ulga,ze Tacie juz lepiej;-) Dziekuje za modlitwe...Jest dla mnie Wszystkim!!!
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
czkawka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Cze 2010
Posty: 912
Pomogła: 217 razy

 #313  Wysłany: 2011-09-09, 19:29  


Gosiu zatkało mnie po przeczytaniu twojego dzisiejszego postu.
Zachowanie lekarza jest karygodne. Potrafię zrozumieć jak ktoś z takim podejściem do drugiego człowieka może być lekarzem?
Gosiu bardzo Tobie i Tatce współczuję, to musiał być dla Was bardzo ciężki dzień.
Odpocznijcie teraz i może pomyśl o konsultacji u innego lekarza?

Przytulam Was bardzo mocno i pozdrawiam serdecznie.

[ Dodano: 2011-09-09, 20:31 ]
Oczywiście miało być nie potrafię zrozumieć.
_________________
"Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #314  Wysłany: 2011-09-09, 19:59  


czkawka, Musze byc silna podwojnie..modlcie sie za mnie...
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
tessa 



Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 244
Skąd: Bielsk Podlaski
Pomogła: 20 razy

 #315  Wysłany: 2011-09-09, 21:01  


Współczuję. Nie dość, żę człowieka przybija choroba najbliższych, to jeszcze musi spotykać się z brakiem taktu i zrozumienia niektórych lekarzy. Całe szczęście- nie wszystkich. Życzę dużo cierpliwości i siły. Trzymaj się Gosiu.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group