1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak pierwotny wątroby u mojego taty.
Autor Wiadomość
Marynka 


Dołączyła: 18 Sie 2012
Posty: 108
Skąd: Katowice
Pomogła: 1 raz

 #1  Wysłany: 2012-08-21, 08:23  Rak pierwotny wątroby u mojego taty.


Witam serdecznie,

Jestem tu pierwszy raz . Niestety w ostatnich tygodniach wydarzyło się coś co kompletnie zmieniło moje myślenie o nowotworach. Mój tata- lat 74, człowiek zdrowy jak ryba co potwierdzają badania krwi, aktywny fizycznie, abstynent, niepalący dowiaduje sie o zmianach w wątrobie. Po miesiącu przychodzi diagnoza- rak pierwotny wątroby, guz 5 na 6 cm ale w średnicy sięga do 10 cm! zero objawów, zero złych przeczuć, załamanie.

Czekamy obecnie na opinie specjalistów czy można go operować. Czekamy a w mojej głowie czarna rozpacz. Czytam że nie wszystkie guzy są operacyjne więc jeśli tak, to co dalej?
Co będzie z moim tatą - zdrowym człowiekiem, pełnym energii, jeśli guz jest nieoperacyjnym?
Dodam, że konsultujemy się w szpitalu w Katowicach na Ligocie.

Tata ma bardzo dobre wyniki - po TK jest czysty, jedynie OB wysokie ok 70.

Bardzo proszę o informacje. czy ktoś może ma podobne doświadczenia?

pozdrawiam wszystkich ciepło
Ania
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #2  Wysłany: 2012-08-21, 08:52  


Marynko,
Zamieść prosimy wszystkie dostępne wyniki. Zeskanuj lub dokładnie przepisz. Napisz też coś o objawach, w związku z którymi Tata dowiedział się o zmianach w wątrobie.

Pozdrawiam Cię i witam na Forum :)
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
mania 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 04 Kwi 2011
Posty: 215
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 30 razy

 #3  Wysłany: 2012-08-21, 11:10  


witaj Twój tato zmaga sie z tym samym co ja mam juz za sobą. mój guz miał 13 cm wycieli go w całości szybko doszłam do siebie po operacji ale ja byłam w bardzo dobrej sytuacji to znaczy że guz obejmował tylko lewy płat watroby ten mniejszy także nie było żadnych przeciwwskazań by go usunąć. po operacji nie otrzymałam chemioterapi lekarze chemioterapeuci uznali że nie ma powodów bym ją otrzymała mylili się ponieważ po 8 miesiącach pojawiły sie przerzuty także mimo wszystko gdyby operacja sie u taty odbyła walcz by otrzymał chemioterapie otrzywiście jesli organizm na to pozwoli. Jeślli nie będa chcieli zoperowac w jednym szpitalu postaraj się gdzie indziej. wszystko zależy gdzie guz jest zlokalizowany pozdrawiam i trzymam kciuki :) równiezjak Twój tato miałam wyniki w normie nic niepokojącego niestety taka juz chyba jest ta choroba jeszcze raz pozdrawiam
 
Marynka 


Dołączyła: 18 Sie 2012
Posty: 108
Skąd: Katowice
Pomogła: 1 raz

 #4  Wysłany: 2012-08-21, 12:22  


Witaj Maniu

Czytałam już Twoje wczesniejsze posty ale potem zgubiłam wątek operacji. Więc cieszę się że u Ciebie sie udało. Szkoda że są przerzuty....
Mój tata ma guza na prawym płacie i wg wyniku biopsji również we wnece ale w wyniku TK nic o wnece nie pisze. Wiem że jest problem właśnie z wneką....

Bardzo się boimy jutrzejszej wizyty u chirurga ze szpitala na Ligocie. Maniu czy wiesz może jak można walczyć kiedy nie da się guza usunąć?

pozdrawiam i życzę zdrowia
 
mania 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 04 Kwi 2011
Posty: 215
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 30 razy

 #5  Wysłany: 2012-08-21, 16:10  


jak można walczyć kiedy nie da się usunąć guza ojej sama bym to chciała wiedzieć. na pewno chemioterapia DCF jeździ się na 5dni do szpitala niestety co 4 tygodnie. napewno skuteczna jest nowa terapia chemioembolizacja podobno tez bardzo skutecza ale nie znam kiedy można się na to zakwalifikowac poczytaj w wątku u Beaty P. najważniejsze jest teraz spotkanie z chirurgiem i znalezienie dobrego chemioterapeuty.
 
Marynka 


Dołączyła: 18 Sie 2012
Posty: 108
Skąd: Katowice
Pomogła: 1 raz

 #6  Wysłany: 2012-08-22, 21:09  Jest nadzieja!


Po ostatnich złych wieściach, dziś pojawiła się nadzieja dla mojego taty. Nasz chirurg powiedział że prawdopodobnie guz jest resekcyjny i tata będzie operowany we wrześniu! Powiedział tez że guz jest dosyć duży ale zrobi wszystko żeby nam pomóc.
Chirurg ten operuje w Katowicach Ligocie.
Warto mieć nadzieję :)
pozdrawiam

[część postów wydzielona do osobnego wątku]
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #7  Wysłany: 2012-08-27, 13:53  


Madzia70 napisał/a:
Marynko,
Zamieść prosimy wszystkie dostępne wyniki. Zeskanuj lub dokładnie przepisz. Napisz też coś o objawach, w związku z którymi Tata dowiedział się o zmianach w wątrobie.

Pozdrawiam Cię i witam na Forum :)

Mnie też interesuje w jaki sposób, na podstawie czego wykryto raka.

Napisałaś:
Cytat:
Mój tata- lat 74, człowiek zdrowy jak ryba co potwierdzają badania krwi, aktywny fizycznie, abstynent, niepalący dowiaduje sie o zmianach w wątrobie.

Jeśli możesz to podaj tę informację ...
_________________
Aegrotus sacra est...
 
Marynka 


Dołączyła: 18 Sie 2012
Posty: 108
Skąd: Katowice
Pomogła: 1 raz

 #8  Wysłany: 2012-08-27, 20:12  


Tata dowiedział sie przez przypadek! Co roku w czerwcu robi wszystkie badania: krew, mocz, prostata. Wyszło OB 65, a po miesiącu 75. Lekarz zasugerował zrobienie usg jamy brzusznej i wtedy wyszły plamy ! na wątrobie. Pierwsza diagnoza mówiła o przerzutach z jelit. Natychmiast wzieli go do szpitala, tam gastroskopia, kolonoskopia i TK. Wszystko czyste oprócz wątroby. Potem biopsja i wynik- pierwotny rak watroby, zmiana na prawym płacie 50 na 60 mm. ( do 10 cm ale to na podstawie biopsji i usg)

Teraz tata miał jeszcze TK wątroby i czekamy na wynik oraz decyzję lekarza chirurga.
Tata dobrze się czuje- nie odczuwa żadnych dolegliwości. Bardzo jednak zmizerniał- przez 6 dni nic nie jadł bo kolono+ gastro potem ta biopsja. Przestał jeśc słodycze, nie spi w nocy, płacze... Zamartwia się .
Jego świat zawalił się- nie ma co się dziwić. Dochodza pytania- czemu ja i pozostają bez odpowiedzi.

Jakie wyniki mam zamieścić? Proszę o odpowiedz bo wiekszość jest ok z wyjątkiem OB, CRP i białych krwinek. Nawet Aspat Alat w normie.

Karol dziekuję za odpowiedz.

pozdrawiam
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #9  Wysłany: 2012-08-27, 20:25  


Najlepiej zamieść skany wszystkich wyników, lub przepisz je dokładnie w całości. Np. to, co piszesz o rozmiarach guza ("zmiana na prawym płacie 50 na 60 mm. ( do 10 cm ale to na podstawie biopsji i usg) ") jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe :) Poza tym to, co jest "ok" też jest ważne.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Monia11 


Dołączyła: 12 Wrz 2012
Posty: 2
Skąd: Konin

 #10  Wysłany: 2012-09-12, 13:35  


Marynka też jestem tu nowa. Tak jak u Ciebie mój tato też ma 74 lata i też był w dobrej formie pierwszym objawem była żółtaczka. U mojego taty guz ma wymiar 19 cm. I nie chcą go operować. TK wykazało, że reszta organizmu jest ok. Ale dowiedziałam sie, że przy HCC nie ma przeżutów odległych jedynie na węzły chłonne. Czy możesz podać nazwisko tego chirurga u którego był tata?
_________________
Monia
 
Marynka 


Dołączyła: 18 Sie 2012
Posty: 108
Skąd: Katowice
Pomogła: 1 raz

 #11  Wysłany: 2012-09-12, 20:23  


Witajcie

Nie pisałam długo na moim wątku. duzo rzeczy działo się, wizyty u lekarzy, konsultacje, nadzieje potem ich upadek.... Przepraszam że nie zamieściłam żadnych skanów ani wyników, ale tak jak pisałam, tata robił wciąż nowe badania, angio tk wątroby

Ostatecznie, guz mojego Taty jest nieoperacyjny. konsultowaliśmy u 3 chirurgów w Katowicach i na Banacha w Warszawie.
Obecnie staramy się o kurację Nexavarem. pełni obaw ale tez nadziei na przedłużenie życia.

Na forum nawiązałam kontakty z osobami, dzięki którym dowiedziałam wiele rzeczy o tej chorobie, dzięki którym trzymam się i wspieram rodziców. Myślę, że to jest najważniejsze w sytuacji gdy lekarze często brutalnie odbierają nadzieję- w naszym przypadku patrzą na wiek taty.

pozdrawiam
ania
 
Anulinka12 



Dołączyła: 30 Maj 2012
Posty: 193
Pomogła: 21 razy

 #12  Wysłany: 2012-09-12, 23:46  


Marynka, trzymam kciuki, zapewne nie jest to łatwe ale innego wyjścia nie ma. Lekarze ze względu na wiek pacjenta, często postępują nie tak, jak byśmy tego chcieli. Zapewne rokowania osoby 20-30 letniej, byłby by inne.

Wracając do Twojego Tatusia, po prostu przy nim bądź, wspieraj Mamusię. To teraz bardzo ważny moment w Waszym życiu. Wiem, że piszę tutaj zbyt oficjalnie, ale wsparcie jest bardzo waż, tym bardziej, że Twój Tatuś wie o co chodzi. Nie można doprowadzić do tego by się poddał psychicznie, to najgorsze.

Jeśli mogę poradzić, to nie mów Tatusiowi wszystkiego...do końca, czytając Twój post, widzę, że Jego świat się zawalił, musisz wyprowadzić Go z tego....
Nie będzie to proste, ale po części niewiedza, zrobi swoje, a bardziej pozytywne myślenie, da rezultaty.

Pozdrawiam. Ania.
_________________
Przykro, że daje się osty...nie myśląc :(
 
Marynka 


Dołączyła: 18 Sie 2012
Posty: 108
Skąd: Katowice
Pomogła: 1 raz

 #13  Wysłany: 2012-09-13, 06:55  


Dziękuję za post. Tak oczywiście że wspieramy tatę i nie mówimy mu wszystkiego...
Mówimy że Nexavar mu pomoże, że zmienimy dietę itd
Nie jest to łatwe tym bardziej że Tata nie ma żadnych dolegliwości ze strony układu pokarmowego i chyba trochę "wypiera" tą diagnozę.


pozdrawiam
Ania
 
Marynka 


Dołączyła: 18 Sie 2012
Posty: 108
Skąd: Katowice
Pomogła: 1 raz

 #14  Wysłany: 2012-09-27, 19:47  


Chciałam zapytać o AFP mojego taty. Wynik- 2,5

Co to oznacza? Jak mam rozumieć taki marker przy zdiagnozowanym hcc.?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #15  Wysłany: 2012-09-27, 19:48  


2,5 w jakich jednostkach?
_________________
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group