1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak piersi z przerzutami
Autor Wiadomość
Zotral 


Dołączyła: 24 Lis 2014
Posty: 2

 #1  Wysłany: 2014-11-24, 18:46  Rak piersi z przerzutami


Moja mam 7 lat temu chorowała na raka piersi,
tydzień temu okazało się że ma przerzuty do wątroby, na nadnercza i do kości biodrowej.
Ogólnie wygląda dobrze i też się tak zachowuje.
Jestem ciekawa czy jest możliwość wyleczenia jej.
Z tego co wiem zostały jej 3 miesiące, ale nikt mi tego wprost nie powiedział, bo jestem najmłodsza w rodzinie.
 
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #2  Wysłany: 2014-11-24, 18:54  


Zotral,
zamieść wyniki badań mamy i dokumentację leczenia (jeśli mama wyraża zgodę na opisywanie historii jej choroby na forum). Bez tego nikt nie odpowie na Twoje pytania.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #3  Wysłany: 2014-11-24, 19:00  


Zotral napisał/a:
czy jest możliwość wyleczenia jej.

Jeśli choroba jest w opisanym przez Ciebie stadium, z przerzutami w podanych lokalizacjach,
to wyleczenie ani nawet powstrzymanie dalszego jej rozwoju niestety nie jest możliwe.

Poza tym, jeśli chciałabyś otrzymać od nas więcej informacji i pomocy w ocenie sytuacji,
musielibyśmy znać więcej informacji, porównaj: Jak zadać na Forum pytanie by uzyskać POMOCNĄ odpowiedź?

Przykro mi, że nie mam dla Ciebie lepszych informacji.
Pozdrawiam i witam Cię na forum.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Zotral 


Dołączyła: 24 Lis 2014
Posty: 2

 #4  Wysłany: 2014-11-24, 21:26  


Wyników podać nie moge niestety. Wiem że wszystkie guzy mają ok 2 cm, wszystkie wyniki rezonansów głowy, klatki piersiowej, odcinka lędźwiowego(czy jakoś tam) ma dobre, już teraz nie może ruszać nogą gdzie wykryto guza, miedzy innymi z tego powodu poszła do szpitala i robiła badania.

[ Dodano: 2014-11-24, 21:31 ]
Dowiedziałam sie, że zostały jej 3 miesiące życia, ale nikt mi tego wprost nie powiedział, a mi trudno jest w to uwierzyć. Kto proponuje umierającej osobie leczenie, skoro z góry wiadomo, ze to nie ma sensu. Dobre leczenie może przedłużyć jej życie do 12 miesięcy,ale to mój tata wyczytał z internetu, więc pewności nie ma.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #5  Wysłany: 2014-11-24, 21:42  


Zotral napisał/a:
Kto proponuje umierającej osobie leczenie, skoro z góry wiadomo, ze to nie ma sensu.

Odpowiednio dobrane leczenie zawsze ma sens i jest zgodne ze sztuką i wiedzą medyczną.
Oczywiście w opisanej przez Ciebie sytuacji - leczenie o charakterze paliatywnym lub objawowe,
dostosowane do aktualnego stanu zdrowia.

Zotral napisał/a:
Dobre leczenie może przedłużyć jej życie do 12 miesięcy,ale to mój tata wyczytał z internetu, więc pewności nie ma.

Doradzam dużą ostrożność i sceptycyzm w przyjmowaniu tego, co można przeczytać w internecie.
W sprawach związanych z diagnostyką i leczeniem nowotworów (i leczeniem w ogóle czegokolwiek)
pierwszym źródłem informacji powinien być lekarz prowadzący to leczenie i znający pacjenta.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #6  Wysłany: 2014-11-24, 21:44  


Zotral,
nadal dawkujesz informacje, więc trudno jednoznacznie skomentować przypadek Twojej mamy... poczytaj proszę o leczeniu paliatywnym - nie jest tak, że "to nie ma sensu". Ma zapewnić godne przeżycie czasu, który pozostał, bez bólu, w jak najpełniejszej - możliwej do osiągnięcia - sprawności. Każdy dobry dzień, spędzony wspólnie, jest ważny.

Nikt naprawdę nie wie, ile czasu zostało Twojej mamie - to tylko statystyki.
 
Caroline 



Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 662
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Pomogła: 102 razy

 #7  Wysłany: 2014-11-25, 07:27  


Zotral napisał/a:

[ Dodano: 2014-11-24, 21:31 ]
Kto proponuje umierającej osobie leczenie, skoro z góry wiadomo, ze to nie ma sensu. Dobre leczenie może przedłużyć jej życie do 12 miesięcy,ale to mój tata wyczytał z internetu, więc pewności nie ma.


Hmmm leczenie paliatywne nie ma szans- to nie tak- moja Mama leczona paliatywnie z raka piersi z przerzutami do wątroby i płuc żyła blisko 4 lata. Przeszła paliatywną chemioterapię FAC x 6 i dwie serie hormonoterapii.
_________________
HISTORIA MAMY http://www.forum-onkologi...ejacy-vt599.htm
MOJA HISTORIA http://www.forum-onkologi...olog-vt6463.htm
 
 
Kuba1983 


Dołączył: 04 Sty 2014
Posty: 14
Skąd: Opole
Pomógł: 2 razy

 #8  Wysłany: 2014-11-25, 16:28  


Caroline napisał/a:
Zotral napisał/a:

[ Dodano: 2014-11-24, 21:31 ]
(...)

(...)

Dokładnie tak jest. Tak, średnia przeżycia od momentu znalezienia przerzutów w raku piersi wynosi ok 2 lat (z wyjątkiem przerzutów do OUN). Paliatywne leczenie często jest błędnie pojmowane przez chorych. Ma ono za zadanie poprawić komfort życia z chorobą i wydłużyć maksymalnie czas przeżycia, ale to wcale nie znaczy, że prowadzi się je u osób umierających. Jest przecież mnóstwo chorób nieuleczalnych, z którymi żyje się bardzo długo. Akurat jeżeli chodzi o raka piersi, niemal zawsze jest możliwa jakaś forma leczenia paliatywnego (zwykle jest to leczenie systemowe, w zależności od receptorów hormonalnych czy nadekspresji białka HER-2). Jeżeli nowotwór jest hormonozależny zalecana jest hormonoterapia, za wyjątkiem przypadków masywnych przerzutów do narządów miąższowych i szybkiego postępu choroby (wtedy konieczna jest chemioterapia). A żyć z przerzutami, mimo statystyk, można żyć całkiem długo i w dobrym stanie :)

[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2014-11-25, 19:22 ]
Nie ma potrzeby cytowania całych poprzednich postów <kiepsko się to czyta>. Poprawiłam. :)
 
Nika2 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 25 Lut 2011
Posty: 1606
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 297 razy

 #9  Wysłany: 2014-11-25, 17:42  


Kuba1983 napisał/a:
A żyć z przerzutami, mimo statystyk, można żyć całkiem długo i w dobrym stanie :)

Zgadzam się z Kubą
_________________
Życie jest piękne i warto Żyć
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group