1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak szyjki macicy z przerzutami lokalnymi
Autor Wiadomość
sandraa


Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 3

 #1  Wysłany: 2009-11-29, 15:25  Rak szyjki macicy z przerzutami lokalnymi


Witam wszystkich, i prosze o porade.

Pare dni temu moja mama dowiedziala sie ze jest chora na raka szyjki macicy.
2 dni temu miala operacje.
Usunieto jej macice, jednak w trakcie operacji okazalo sie, ze sa tez zaatakowane wezly chlonne, nie tylko pobliskie, ale tez wzdluz aorty.
Nie mozna bylo ich usunac, lekarze maja to leczyc naswietlaniem.

Jest to rak plaskonablonkowy w II stadium z rozsiewem wezlowym.
Mama ma 51 lat i jej ogolny stan zdrowia nie jest zbyt dobry.
Slyszalam ze sa IV stadia raka, wiec mialam nadzieje ze jesli jest to stadium II, to nie jest jeszcze tak zle, ale lekarz powiedzial mi ze jesli wystepuje rozsiew wezlowy, to tak czy inaczej stan jest bardzo ciezki.

Spytalam czy wiadomo juz, czy rak zaczal rozprzestrzeniac sie naczyniami krwionosnymi, bo slyszalam ze to jest najgrozniejsze (gorsze niz droga limfatyczna), ale powiedzial mi ze to nie ma znaczenia jakie wyjda badania krwi, ze tak czy inaczej rak sie rozprzestrzenia. I jest duze prawdopodobienstwo ze po naswietlaniu beda nawroty.
Nie chce mnie uswiadomic jakie moja mama ma szanse na przezycie.
Jesli ktos z Was jest lekarzem, prosze zeby wyrazil swoje zdanie. Czy rzeczywiscie stan mojej mamy jest tak bardzo grozny?

Lekarz powiedzial ze na radioterapie trzeba czekac minimum 6 tygodni, i ze nie da sie tego zrobic prywatnie, wiec nic sie nie przyspieszy. czy to nie za dlugo?

Jestem przerazona, nie wiem czy szukac innego szpitala, czy zostawic mame tam gdzie juz zaczeto ja leczyc (centrum onkologii w Kielcach).

Sandraa
 
gosiiik


Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 17
Pomógł: 1 raz

 #2  Wysłany: 2009-11-29, 23:57  


sandraa ja ci niestety nie pomogę. Proponuję zbyś założyła osobny wątek, chyba będzie bardziej widiczny i podała więcej szczegółów choroby , np. wyniki histopatologiczne, jeśli już masz będą tu bardzo pomocne,
Na pewno ktoś mądrzejszy udzieli ci odpowiedzi.
pozdrawiam

[ Komentarz dodany przez: gontcha: 2009-11-30, 00:15 ]

Wydzielam post sandry do osobnego wątku
 
sandraa


Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 3

 #3  Wysłany: 2010-01-20, 12:34  


Witam, nie pisalam dlugo, bo tyle czasu czekalam na wynik badania histopatologicznego mamy. Czy ktos moze mi pomóc w odczytaniu wyniku,i czy naprawde sytuacja jest bardzo grozna? Mama miala miec tylko radioterapie, w tej chwili lekarz mowi tez o chemioterapii. Najgorsze jest to, że jak ze wszystkim w Polsce, na leczenie trzeba bardzo dlugo czekac. Operacja byla wykonana w listopadzie, i do tej pory,mama nie ma jeszcze wyznaczonego terminu leczenia, dopiero konsultacje na radio- i chemioterapie na luty!! Z jednej strony lekarz mowi,ze w jej przypadku kazdy dzien sie liczy i musi jak najszybciej podjac leczenie, a z drugiej strony nic sie nie da zrobic, tylko czekac. Czy nie ma jakies mozliwosci zeby przyspieszyc leczenie? czy mozna wykonywac radio- i chemioterapie prywatnie?? Bardzo prosze o wskazówki.
Miejsce pobrania materialu: Margines pochwy. Opis makroskopowy: Preparat chirurg. o masie 230 gr obemujacy macice:trzon + szyjka o wym.125*65*45mm z marginesem pochwy dl. do 15mm. Na przekroju w szyjce bialawy guz o wym.47*40mm. Guz nacieka okolice kanalu szyjki i dolna czesc trzonu na glebokosc 50mm. W dnie macicy miesniak sr.35 mm. Vaginal intraepithelial neoplasia III stopien.(VAIN-3)
Szyjka macicy: Carcinoma planoepitheliale G-2 akeratodes infiltrans colli uteri. Rak dokonuje inwazji naczyniowej.Odleglosc nacieku raka od marginesu przymacicz wynosi 4 mm.
Guz kanalu: Carcinoma planoepitheliale G-2 akeratodes infiltrans canalis colli uteri et corporis .Stwierdza sie cechy inwazji naczyniowej w obrebie grubosciennych naczyn krwionosnych okolicy przymacicz. pT2a2No
Odleglosc od najblizszego marginesu chirurgicznego 6mm.
Trzon :Endometrium atrophicum. Rak nacieka blone sluzowa trzonu macicy. Leiomyoma cellulare corporis uteri. Indeks mitotyczny 1 Mitoza/10 HPF.Nie stwierdz sie martwicy, MIB-1 ujemny. Przymacicza i przydatki bez nacieku raka.

Czy ktoś może mi powiedziec jakie to stadium raka? co znaczy skrót: pT2a2No?
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #4  Wysłany: 2010-01-20, 21:44  


Według materiału polskojęzycznego (str. 109) oraz angielskojęzycznego:

Vaginal intraepithelial neoplasia - jest to wysoce zaawansowany stan przedrakowy pochwy (źródło polskie), właściwie już stan nowotworowy w najwcześniejszym stadium - tzw. in situ (źródło angielskie).

Carcinoma planoepitheliale G-2 akeratodes infiltrans colli uteri - rak płaskonabłonkowy nierogowaciejący naciekający szyjkę macicy o średnim stopniu złośliwości (G-2).
Odległość marginesu 4 mm (zapas zdrowej tkanki) nie jest zbyt wielka.

Guz kanału - stwierdzenie naciekania grubościennych (dużych ?) naczyń krwionośnych raczej wyklucza możliwość całkowitego usunięcia tych fragmentów guza, a co za tym idzie - stawia pod znakiem zapytania wielkość szansy na radykalne wyleczenie. Jednak oprócz leczenia operacyjnego pozostaje jeszcze chemio- i radioterapia.

pT2a2No:
Na podstawie badania patologicznego (p) stwierdzono wielkość guza / jego zaawansowanie w stopniu 2 (2a ?) - nie znalazłem źródeł odniesienia, jednak zwykle są 3 lub 4 stadia, zatem to uznać można za raczej średnie (?) ("2" występująca bezpośrednio przed N: nie spotkałem takiego oznaczenia. Może to jakiś błąd w zapisie wyniku ?).
No - prawdopodobnie N0 - oznacza, że nie stwierdzono przerzutów nowotworu do węzłów chłonnych, co jest na pewno dobrą diagnozą.

Więcej informacji o nowotworach narządów rodnych: tutaj,
o klasyfikacji TNM: tutaj, oraz tutaj.

Przykro mi, że nie mogę bardziej pomóc, na pewno ktoś lepiej zorientowany uzupełni te informacje.
Życzę sukcesów w walce z chorobą i serdecznie pozdrawiam.
 
sandraa


Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 3

 #5  Wysłany: 2010-01-21, 11:14  


Dziękuję bardzo za odpowiedź. Z tego co mówił lekarz, węzły chlonne również są zajęte, i to odległe, ale może były to tylko jego domysły,a badanie pokazało co innego. Nadal jednak nie podobają im się węzły chłonne na szyi i nadobojczykowe, mama ma mieć robioną biopsję. Najgorsze ,że te wszystkie badania pochłaniają mnóstwo czasu,a na leczenie nie wiem ile jeszcze trzeba bedzie czekac.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group