1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: absenteeism
2013-01-29, 17:55
Rak pęcherza moczowego z przerzutem do płuc
Autor Wiadomość
lili 


Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 5

 #1  Wysłany: 2013-01-28, 11:04  Rak pęcherza moczowego z przerzutem do płuc


Mam 44 lata.

W 1990 rozpoznano u mnie Ziarniniaka Wegenera, leczona encortonem i cyclofosfamidem, plastyka tchawicy i rurka tracheostomijna do dzisiaj.
Sprawa Ziarniniaka podobno zakończona.
W 1992 Wirusowe zapalenie wątroby typu B.
W 1993 Kontakt z grużlicą i pelne leczenie przeciwprątkowe.
Od czterech lat jestem na leczeniu przeciwirusowym na wzwB Zeffixem.

W styczniu 2012 z powodu raka pęcherza moczowego przeszłam operację usunięcia pęcherza (cystektomia radykalna).
Czułam sie dobrze.
Po trzech miesiącach badanie TK płuc i okazuje się że są malutkie guzki w obu płucach oraz dwa po ok. 0,4 i 0,5 mm.
Po następnych trzech miesiącach te dwa guzki trochę się zwiększyły, więc lekarze zdecydowali podać mi chemię.
Dodam, że mimo tych wszystkich dolegliwości żyłam normalnie nawet po ostatniej operacji tnz wycieczki, jazda na nartach itp.
Nagle po w trakcie pierwszego cyklu chemii dostałam bardzo suchego kaszlu z krwiopluciem.
Lekarze stwierdzili na podstawie badania DNA, że to gruzlica. Leki biorę już ponad dwa miesiące. Poprawy nie ma.
W bronchoskopii wyszło,że oskrzela są zwężone i pokryte żółtym kożuchem, w kolejnej bronchoskopii nalot się znacznie zmniejszył ale poprawy nie czuję.
Najgorsze jest to że mam problemy z odkrztuszaniem i oddechem.
Jestem w domu, bardzo się męczę , nie wiem co robić? mam juz myśli samobójcze.

Proszę o radę co robić? Polećcie mi jakiegoś lekarza, człowieka a nie potwora.
Czekam na pomoc.
 
slimak1982 



Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 91
Skąd: kujawsko-pomorskie
Pomogła: 6 razy

 #2  Wysłany: 2013-01-28, 13:05  


Witam
Wklej wyniki wszystkich badań, TK, USG a napewno otrzymasz pomoc :) i wyjaśnienie
_________________
Monika B.
 
młoda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 376
Skąd: Kraków
Pomogła: 47 razy

 #3  Wysłany: 2013-01-28, 13:09  


lili, skąd jesteś?Tak jak pisze slimak1982, musimy mieć dokładne wyniki aby cokolwiek podpowiedzieć...
 
lili 


Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 5

 #4  Wysłany: 2013-01-28, 13:20  


Jestem z woj. łódzkiego. Muszę kogoś poprosić o wklejenie wyników, bo sama nie dam rady. Odezwę się. Dziękuję
 
młoda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 376
Skąd: Kraków
Pomogła: 47 razy

 #5  Wysłany: 2013-01-28, 13:58  


w takim razie czekamy na info od ciebie. A tymczasem dużo siły życzę...
 
lili 


Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 5

 #6  Wysłany: 2013-01-28, 15:57  


Mam problem z wklejeniem tych badań ale chciałaby jeszcze zapytać czy ktoś tutaj interpretuje te wyniki? jeśli tak to kto? czy sa to lekarze czy tylko forumowicze/ Proszę o odpowiedz. Dziękuje.
 
młoda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 376
Skąd: Kraków
Pomogła: 47 razy

 #7  Wysłany: 2013-01-28, 16:03  


Tak, lili, na tym forum są lekarze, są osoby które przeszły ta chorobę, a także osoby których bliscy zmagają się z nowotworem. Wskazówki jakie udzielają są naprawdę pomocne, nigdy nikt nie napisze ci tego czego nie jest pewny. Jeżeli ma jakieś wątpliwości to albo ci napiszą wprost, albo nie napiszą nic. Tak więc nie martw się, nikt cię nie będzie wprowadzał w błąd..
 
homer366 


Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 183
Pomógł: 28 razy

 #8  Wysłany: 2013-01-28, 16:07  


Lekarze i użytkownicy :) Czyli osoby które na tym sie znają .Dlatego żeby dostać odpowiedz na swoje pytania powinnaś zamieścić wyniki wszystkich badań albo przepisać je w całości
Pozdr AT
Poczytaj inne watki to zorientujesz sie w działalność forum
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #9  Wysłany: 2013-01-28, 18:13  


lili napisał/a:
Po następnych trzech miesiącach te dwa guzki trochę się zwiększyły, więc lekarze zdecydowali podać mi chemię.

Rozumiem, że lekarze uznali iż guzki te są przerzutem raka pęcherza?
_________________
 
lili 


Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 5

 #10  Wysłany: 2013-01-29, 10:11  


Tak, uznali je za przerzut z pęcherza chociaż pewności nie ma , że one są nowotworowe.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #11  Wysłany: 2013-02-05, 20:23  


Coś mi w ostatnim Twoim poście nie pasuje:
albo jest przerzut i wówczas muszą to być zmiany nowotworowe złośliwe,
albo - jeśli nie są one nowotworowe - nie może być mowy o przerzucie.

Z uwagi na:
- rozpoznanie raka pęcherza moczowego (rozumiem, że potwierdzono to po przebadaniu usuniętego pęcherza)
- oraz następnie stwierdzenie rosnących w czasie guzków w płucach
bardziej prawdopodobna wydaje mi się opcja, że są to zmiany nowotworowe.
Potwierdzić to powinien lekarz dysponujący pełnym wywiadem, badaniem i wglądem w Twoją dokumentację,
od tego zależy przyjęcie dalszego optymalnego leczenia,
niestety najprawdopodobniej o charakterze paliatywnym, jeśli rozpoznanie nowotworu i jego przerzutów zostanie potwierdzone.

Trudniej mi polecić konkretnego lekarza / placówkę onkologiczną,
rozważałbym konsultację w dużych centrach onkologii w Warszawie, Gliwicach lub Bydgoszczy,
u lekarza onkologa specjalizującego się w nowotworach układu moczowego.
W tej sprawie - wskazanie godnego polecenia specjalisty - liczę także na pomoc lepiej zorientowanych Forumowiczów.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
lili 


Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 5

 #12  Wysłany: 2013-03-27, 17:01  Jak odbudować sluzówkę tchawicy po chemii?


Witam serdecznie. Proszę o rade jak odbudować zniszczoną śluzowkę tchawicy po chemioterapii. Mam rurke tracheostomijną. Może czymś zakraplać? Czy sól fizjologicznną można używać. Ja wlewam kilka kropel do rurki ale nie wiem czy ta sól nie wysusza jeszcze bardziej?. Pozdrawiam serdecznie.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-03-27, 21:02 ]
Wątek scalony.

 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group