1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak odbytnicy, kilka pytań.
Autor Wiadomość
gapinder 


Dołączył: 13 Kwi 2019
Posty: 8

 #1  Wysłany: 2019-04-13, 13:10  Rak odbytnicy, kilka pytań.


Witajcie
Mam kilka pytań związanych z moją chorobą.
We wrześniu ubiegłego roku zdiagnozowano u mnie nowotwór.Po różnych badaniach przeszedłem
radioterapię, na początku lutego wycięli gada, operację przeprowadzoną laparoskopowo zniosłem dobrze, następnego dnia już wstawałem.
Chirurdzy twierdzili że najprawdopodobniej nie będzie potrzebna chemia.
Po wizycie u onkolog klinicznej zdecydowała ona jednak o konieczności podania chemii.
Na pytanie o przerzuty nie dała mi jednoznacznej odpowiedzi.
Z badania histopatologicznego jest to: Adenocarcinoma G2 pT2N1c, węzły chłonne-dwa depozyty,największy średnicy3mm.Pozostałe węzły chłonne-6 ze zmianami odczynowymi.
1.To są przerzuty, czy nie?
2.Dlaczego tych węzłów nie wycięli.
3.Czy okres między operacją (4luty), a początkiem chemii (15 marca nie jest zbyt długi.
Mam55lat, TK sprzed dwóch tygodni nie wykazał przerzutów, czuję się naprawdę dobrze, mam apetyt, jedyny problem to nawracające biegunki.
z góry dziękuję za pomoc.
 
Masza 


Dołączyła: 14 Mar 2012
Posty: 111
Pomogła: 20 razy

 #2  Wysłany: 2019-04-13, 16:38  Re: Rak odbytnicy, kilka pytań.


Witaj
Chemia w Twoim przypadku jest konieczna ze względu na zajęcie węzłów chłonnych. Nie masz przerzutów odległych (np do wątroby, płuc) ale są zmiany w węzłach. Z opisu wynika, że chyba w 2 węzłach coś znaleziono a 6 jest czystych (jest stan zapalny ale to "pikuś"). Te węzły były wycięte i badał je histopatolog.
Co do terminu chemii to nie wiem - ja nie miałam. Wydaje mi się, że powinna być podana ok 6 tygodni od zabiegu i to by się u Ciebie zgadzało.

Trzymaj się ciepło

[ Dodano: 2019-04-13, 17:59 ]
Nie doczytałam, że miałeś laparoskopię. Nie usunęli Ci tych węzłów, widzieli je na tomografii
 
gapinder 


Dołączył: 13 Kwi 2019
Posty: 8

 #3  Wysłany: 2019-04-13, 17:32  


Dzięki Masza za szybką odpowiedź.
Czyli przy laparoskopii nie usuwają węzłów ?
Już widzę że się kropnąłem, pierwsza chemia ma być 15 ale kwietnia, nie marca więc po ok. 9 tygodniach od operacji.
Jeszcze pytanie dot. chemii, ma trwać 6 miesięcy,co dwa tygodnie przez trzy dni.
Jak Wy czy Wasi bliscy to znosili i jak technicznie ona wygląda ?
Ja mam do szpitala ponad 100km, chciałem dojeżdżać samochodem ale teraz mam wątpliwości czy będę w stanie prowadzić.
Jeszcze pytanie jak radziliście sobie z biegunką, na razie mam jeden sposób, całkiem legalny ale chyba niezbyt godny polecenia.
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #4  Wysłany: 2019-04-13, 18:56  


jeżeli masz te węzły opisane w his-pat to są węzły wycięte, patolog bada to co dostaje od chirurga. Przeczytaj uważnie cały wynik to zrozumiesz.
_________________
sprzątnięta
 
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #5  Wysłany: 2019-04-14, 09:29  


gapinder napisał/a:
Z badania histopatologicznego jest to: Adenocarcinoma G2 pT2N1c, węzły chłonne-dwa depozyty,największy średnicy3mm.Pozostałe węzły chłonne-6 ze zmianami odczynowymi.
1.To są przerzuty, czy nie?

Węzły chłonne nie są zajęte, tzn. nie ma przerzutów. Są depozyty nowotworowe, największy 3mm.
W związku z tym, że one są to stopień zaawansowania choroby - IIIA, tak więc leczenie uzupełniające jest wskazane.
Pozdrawiam!
 
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #6  Wysłany: 2019-04-15, 10:01  


gapinder,
Czy masz dostać schemat FOLFOXIRI?
 
gapinder 


Dołączył: 13 Kwi 2019
Posty: 8

 #7  Wysłany: 2019-04-19, 07:00  


Wczoraj wróciłem, podali : I kurs de Gramont,5FU 720 mg i.v. 1-2 dz
5FU 2150 mg+ Levofolic 360 mg i.v. - wlew 44 godz
Jak na razie zero sensacji, bardzo namawiają na założenie "portu".
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #8  Wysłany: 2019-04-22, 18:34  


gapinder napisał/a:
bardzo namawiają na założenie "portu".

Bo jest to bardzo dobra opcja, chroni się wtedy żyły. Podczas chemii, żyły moga pękać, mogą tworzyć się stany zapalne, port jest cudownym rozwiązaniem.
Do poczytania
http://www.onkonet.pl/dp_port_dozylny.php

pozdrawiam
 
gapinder 


Dołączył: 13 Kwi 2019
Posty: 8

 #9  Wysłany: 2019-04-24, 12:25  


Opcja może i dobra, niestety zapomnijcie o braku bólu podczas zabiegu, to[...] Acha, po zabiegu też boli.
Przed wszczepieniem nic mnie nie bolało, mogłem wykonywać wszystkie czynności - łącznie z pracą fizyczną, w tej chwili nie ma o tym mowy.Sam nie wiem, może to minie, ale nie mówcie że to jest jak pójście do fryzjera.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #10  Wysłany: 2019-04-24, 12:52  


gapinder,
Kiedy założono Ci port?
 
gapinder 


Dołączył: 13 Kwi 2019
Posty: 8

 #11  Wysłany: 2019-04-24, 13:06  


Wczoraj, po siedmiu godzinach czekania, gdybym wiedział jak to wygląda poważnie bym się zastanawiał.
Tzw. komfort życia jest w tej chwili [...].Nie mogę za bardzo obracać głową, przełykanie utrudnione, prawdę mówiąc lepiej zniosłem resekcję.
W szpitalu trafiłem na gościa któremu zrobili to trzy godziny wcześniej - wrażenia podobne.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #12  Wysłany: 2019-04-24, 14:13  


Zakładam, że miałeś kontrolę RTG po założeniu portu? Skoro lekarz Cię wypuścił do domu to chyba nie za bardzo w szpitalu narzekałeś na ten ból :mhehm:
To jest zabieg inwazyjny i zdecydowanie nie można go nazwać łatwym i bezproblemowym - ból po manewrowaniu cewnikiem w żyle jest sprawą "normalną" ( zwykły wenflon zakładany do żyły potrafi być bardzo bolesny), ale jeśli nie zacznie mijać to absolutnie należy pójść z tym na oddział, gdzie Ci to zrobiono i poskarżyć się.
 
gapinder 


Dołączył: 13 Kwi 2019
Posty: 8

 #13  Wysłany: 2019-04-24, 15:28  


Tak, była kontrola RTG, wszystko w porządku.Co z tego jak czuję się gorzej?
Wenflonów wogóle nie odczuwałem, to jest nieporównywalne.
Idzie o to żeby nie traktować wszystkich chorych jak dzieci, nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych ale mam wrażenie że ten cały hałas o te porty to ściema producenta.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #14  Wysłany: 2019-04-24, 15:49  


Jeżeli dzisiaj czujesz się gorzej niż wczoraj a jutro będzie gorzej niż dzisiaj to nie ma co zwlekać z wizytą w szpitalu. Port ma ułatwić przejście przez chemię a nie sprawić, że będziesz z trudem funkcjonował. Może jednak coś jest nie do końca ok z położeniem portu.
Naprawdę współczuję Ci takich "dodatkowych" przeżyć podczas i tak już obciążającego leczenia. Trzymaj się, pozdrawiam serdecznie.
 
gapinder 


Dołączył: 13 Kwi 2019
Posty: 8

 #15  Wysłany: 2019-04-25, 12:50  


Dzięki za wsparcie, cóż - wczoraj się trochę "znieczuliłem", zasnąłem chyba ok. 20 i stał się "cud".
Rano wstałem i zero bólu,jestem w stanie w miarę normalnie funkcjonować.
Wniosek z mojej historii jest chyba taki żeby bezwzględnie domagać się skutecznego znieczulenia, a nie tak jak dostałem na wypisie- Paracetamol.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group