1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak niedrobnokomórkowy płuca prawego
Autor Wiadomość
KasiaO 


Dołączyła: 08 Lis 2011
Posty: 62
Pomogła: 3 razy

 #1  Wysłany: 2011-11-08, 21:50  Rak niedrobnokomórkowy płuca prawego


Komentarze nie związane bezpośrednio historią choroby znajdują się w => tym wątku <=


witam wszystkich

do dziś anonimowo czytałam Wasze wpisy. czytałam,mając powody poszukiwania informacji, podpowiedzi.
dziś "czarno na białym" napisali w wyniku hist-pat mojej kochanej mamy rak niedrobnokomórkowy.
ma 56 lat.pali. w czerwcu zachorowała na zapalenie płuc. nie chciała leżeć w szpitalu. brała leki w domu.długo,za długo zmiany w RTG płuc się cofały. w sierpniu zalecono TK. w opisie stwierdzono podejrzenie zmian nowotworowych z naciekiem na naczynie. po konsultacji z dwoma lekarzami (lokalnym pulmonologiem i torakochirurgiem z Centrum Onkologii w W-wie) mama wybrała zdanie tego z W-wy, który zalecił odczekanie 3 tygodni i powtórzenie TK.był początek września.
TK z 06.09 - stwierdza się w górnym biegunie wnęki prawej nieprawidłową strukturę tkankową o wymiarach 3,69x3,19x2,51 obrastającą naczynia górnopłatowe oraz oskrzele segm3 z wytworzeniem niedodmy.wyraźnie zaznaczone modelowanie żyły głównej górnej. w rozwidleniu tchawicy pojedynczy węzeł chłonny o wymiarach 1,32x1,35 cm.kyfoza piersiowa spłycona.na przednich krawędziach trzonów stwierdza się rozpoczynające się zmiany wytwórcze. innej patologii w układzie kostnym klatki piersiowej nie stwierdza się. nadnercza i pozostałe narządy nadbrzusza niezmienione. DG Intiltratio hyli dex. Progressio.

mama odmówiła jakiegokolwiek leczenia,zamknęła się w sobie i postanowiła rozmawiać tylko wtedy, kiedy temat nie dotyczył choroby.mając te wyniki oraz prawidłowe wyniki badania krwi konsultowałyśmy z siostrą jej sytuację u lekarzy z PSSK4 z Lublina. dzięki temu 29 września miała badanie PET.
PET z 29.09 - wnioski:zmiana o cechach złośliwego rozrostu w seg.3 płuca prawego z przerzutami do węzłów chłonnych międzypłatowych tego płuca. Obszar w okolicach struktur głębokich lewej półkuli mózgu nie można wykluczyć meta-wskazana dalsza diagnostyka - MR.

mama wyraziła zgodę na rezonans.
MR z 11.10 - półkule mózgu i móżdżku bez ognisk patologicznych.pień mózgu prawidłowy.układ komorowy prawidłowej szerokość,nieprzemiszczony,symetryczny.przymózgowe przestrzenie płynowe w normie.okolica przysadki oraz okolica nadsiodłowa prawidłowe.kompleksy nerwów VII i VIII nieposzerzone.

z siostrą pojechała na rozmowę z prof.Sczylikiem w W-wie. mając te badania stwierdził, że powinna jak najszybciej poddać się operacji.

pocieszona i pełna nadziei, że może to błąd lekarzy,bowiem pierwsza bronchoskopia nic nie wykazała, poddała się brochoskopii, której wynik dziś, po 3 tygodniach oczekiwania otrzymała.
wynik hist-pat z 12.10 - Rodzaj materiału: imunnopat.2-3, miejsce:oskrzele,wynik: wycinek z oskrzela z rozlanym intensywnym naciekiem zapalnym.w nacieku skupienia komórek dających odczyn + z CK co przemawia za nierozpoznaniem raka niedrobnokomórkowego.CK+,CK7-,LCA+w nacieku zapalnym. Rodzaj materiału:brnochospirat,wynik: krew, śluz zawierający granulocyty i makrofagi. Rodzaj materiału: cytolog.złuszcz., miejsce:"szczoteczka", wynik:śluz,liczne złuszczone komórki i fragmenty nabłonka migawkowego oskrzela, fragmenty metaplastycznego nabłonka płaskiego z dysplazją dużego stopnia, makrofagi,granulocyty,komórki szeregi limfoidalnego oraz skupienia komórek mogące pochodzić z utkania raka gruczołowego.Rodzaj materiału: BAC, miejsce:biopsja, wynik: krew, nieliczne komórki nabłonka migawkowego oskrzela.

mama do dziś walczyła z myślami o tym,że to rak i z nami, jako tymi,którzy wiedzieli, że nie jest dobrze. wypierała ze swojej świadomości ten fakt, bowiem czuje się dobrze. jedyne co widać to objawy przewlekłego stresu. mi i pozostałym brakuje już łez. jestem załamana.dziś chciałam ją zmusić, by mi potwierdziła, że nie umrze.ale bałam się wybuchu płaczu u siebie. jestem wystraszona i nie wiem co robić. mama ma możliwość operacji u lekarza z PSSK4 w Lublinie lub w Centrum Onkologii w Warszawie. nie umiem jej powiedzieć, gdzie.
nie rozumiem tych określeń z ostatniego wyniku histopatologicznego:rak gruczołowy???nie wiem co z tych symboli da się wyczytać.czy jest w tym poziom zaawansowania określony???
proszę o pomoc, poradę,ratunek
_________________
...
 
Funia 


Dołączyła: 30 Mar 2011
Posty: 228
Pomogła: 27 razy

 #2  Wysłany: 2011-11-08, 22:00  


Kasiu

szanse na operację przy raku płuc ma naprawdę niewielu.
To szczęście w nieszczęściu, więc prośbą, groźbą czym tylko się da wpłyń na mamę, by bez zwłoki zrobiła wszystko co się da, by operowano ją jak najszybciej.
Moja mama nie miała takiej szansy, zmarła tydzień przed 54 urodzinami, 10 miesięcy od diagnozy.

Postaraj się mamie wytłumaczyć, że po operacji z tego się czasem wychodzi, bez operacji nigdy.
Więc jeśli nie chce tego zrobić dla siebie, niech zrobi to dla innych - bo po raz kolejny rak nie pokonał osoby, która ma szansę przeżyć.
 
KasiaO 


Dołączyła: 08 Lis 2011
Posty: 62
Pomogła: 3 razy

 #3  Wysłany: 2011-11-08, 22:13  


Funia

bardzo dziękuję za odpowiedź. siedzę i ryczę.przykre to wszystko. trudne. staram się, staramy się jak możemy. różni lekarze, nawet bez udziału mamy, wypowiadają się.mam wrażenie,że trwa to wszystko tak długo. na początku wydawało mi się, że w ciągu tygodnia załatwimy leczenie.
teraz nie wiem czy mama się zdecyduje i gdzie. chciałabym,aby ktoś tutaj podpowiedział mi. wiem,że to szansa.wrogiem jest czas.
_________________
...
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #4  Wysłany: 2011-11-08, 23:23  


KasiaO napisał/a:
dzięki temu 29 września miała badanie PET.

Masz cały wynik PET i mogłabyś go tu przepisać / wkleić ?
_________________
 
KasiaO 


Dołączyła: 08 Lis 2011
Posty: 62
Pomogła: 3 razy

 #5  Wysłany: 2011-11-08, 23:26  


przepraszam,ale w opisie wyniku hist-pat ma być "co przemawia za rozpoznaniem raka niedrobnokomórkowego

tak,mam scan PET i zaraz postaram się załączyć

[ Dodano: 2011-11-08, 23:36 ]
wynik PET

[ Dodano: 2011-11-08, 23:52 ]
jednak scanu nie potrafię załączyć, oto opis:
Badanie wykonano po 60 min po podaniu 278MBq 18-F-FDG, przy poziomie glikemii 77mg%, od poziomu kości jarzmowych do wysokości 1/3 bliższej kości udowych.Badanie tomograficzne wykonano bez podania jadowego środka kontrastowego.
GŁOWA I SZYJA
stwierdza się wzmożony metabolizm glukozy w obrębie:
-stawu międzykręgowego lewego na poziomie C3/C4 (SUVmax.3,9), w CT zmiany zwyrodnieniowe.ponadto widoczna jest wyraźna asymetria metabolizmu glukozy w obrębie jąder podkorowych (soczewkowatych) większy po stronie lewej (SUVmax po stronie lewej 19,09 i po stronie prawej SUVmax. ok.13,0) w CT bez widocznych zmian.
KLATKA PIERSIOWA
stwierdza się wzmożony metabolizm glukozy w obrębie:
- zmiany ogniskowej o wymiarach ok.25x20mm (SUVmax.9,76) leżącej w przywnękowej części seg.3 płuca prawego i przylegającej do opłucnej śródpiersiowej, obwodowo od zmiany w seg. 3 obszary niedodmowo - zapalne i rozstrzenia oskrzeli
- ww.chłonnych położonych w rozwidleniu tętnicy płucnej prawej o wymiarach ok.24x21mm (SUV max.4,5).
BRZUCH I MIEDNICA
obraz metabolizmu glukozy w granicach normy.
INNE
ponadto uwidoczniono zmiany bez wzmożonego metabolizmu glukozy:
- ww.chłonne przytchawiczne obustronnie o wym. do ok. 13x9mm
- zmiany miażdżycowe w dalej części aorty brzusznej.

i wnioski,które brzmią tak jak wyżej opisałam
_________________
...
 
KasiaO 


Dołączyła: 08 Lis 2011
Posty: 62
Pomogła: 3 razy

 #6  Wysłany: 2011-11-09, 23:39  


absenteeism

czy możesz mi coś doradzić???????
_________________
...
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #7  Wysłany: 2011-11-09, 23:49  


KasiaO napisał/a:
z siostrą pojechała na rozmowę z prof.Sczylikiem w W-wie. mając te badania stwierdził, że powinna jak najszybciej poddać się operacji.

Otrzymałyście już cenną opinię. Faktycznie PET wskazuje na operacyjnego raka płuca.

KasiaO napisał/a:
mama ma możliwość operacji u lekarza z PSSK4 w Lublinie lub w Centrum Onkologii w Warszawie. nie umiem jej powiedzieć, gdzie.

Proponuję kwalifikację do zabiegu i zabieg w CO-Instytucie w Warszawie.

Jak najszybciej.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
KasiaO 


Dołączyła: 08 Lis 2011
Posty: 62
Pomogła: 3 razy

 #8  Wysłany: 2011-11-11, 20:21  


dziś mama była na konsultacji u chirurga,który mógłby ją operować ale w Lublinie.po obejrzeniu wyników tomografu i PET stwierdził,że jest konieczność usunięcia całego prawego płuca. że jest to gruczolak, który bardzo szybko rośnie. operacja byłaby w ciągu najbliższych 14 dni.

mama nadal nie wiem co zrobić. czy w-wa czy lublin. ja nie umiem jej doradzić. co zrobić???? mama zastanawia się nad tym,czy gdyby inny torakochirurg zobaczył te wyniki to może nie zleciłby tak okaleczającej operacji. z jednej strony próbuje to odwlec w czasie. robi tak od początku. lekarze mówią, że to ostatni dzwonek na operację. z drugiej strony nie dziwię się jej.człowiek nie wiem co zrobić. od operacji wszystko zależy. zależy życie.

dziś 5 godzin walczyłyśmy,żeby namówić ją na tą wizytę. ma chwile,że nie chce leczyć się. buntuje się. potem płacze. straszne to wszystko i co robić????
_________________
...
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #9  Wysłany: 2011-11-11, 20:51  


KasiaO, a czy lekarz nic nie wspomniał przy mamie, że to szansa dla Niej, rozmawiał z mamą na temat operacji i jej skutków ? Mówił wszystkie za i przeciw ?
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #10  Wysłany: 2011-11-11, 20:55  


KasiaO, DumSpiro-Spero odpowiedziała już Ci na pytanie w jakim Ośrodku mama powinna poddać się operacji.
Tak jak napisała Aniela, musicie przekonać mamę do operacji, to Jej jedyna szansa na życie.
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
KasiaO 


Dołączyła: 08 Lis 2011
Posty: 62
Pomogła: 3 razy

 #11  Wysłany: 2011-11-11, 21:09  


pewnie,że lekarz omówił za i przeciw.ewentualne powikłania. mama doskonale zdaje sobie sprawę ze wszystkiego. trudno "ukryć" coś przed nią. wie,że należy do 10% osób,dla których operacja jest szansą. ona to wszystko wie

tym wybieraniem ośrodków to mama trochę chyba chce przesunąć w czasie całą sytuację. a do tego boi się bardzo,a w Lublinie siostra mieszka więc chyba też tym się kieruje. do w-wy mamy dwa razy dalej. takie banalne powody ale wiem,że je tez bierze pod uwagę. ja kiedyś w swoim życiu zawiodłam się na leczeniu w Lublinie - zupełnie czego innego sprawa dotyczyła. dopiero w w-wie znalazłam pomoc. dlatego ja nie widzę tego obiektywnie.
_________________
...
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #12  Wysłany: 2011-11-11, 21:20  


Kasia a jak nazywa się ten chirurg z Lublina? Mój tata miał operację w Lublinie właśnie.
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
KasiaO 


Dołączyła: 08 Lis 2011
Posty: 62
Pomogła: 3 razy

 #13  Wysłany: 2011-11-11, 21:21  


dr Sawicki Marek

[ Dodano: 2011-11-11, 21:22 ]
jest ordynatorem w SPSK 4 w lublinie
_________________
...
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #14  Wysłany: 2011-11-11, 21:28  


Kasiu,
Wiadomo zawsze lepiej wybierać większy Ośrodek - człowiek ma zawsze większe zaufanie. Znani lekarze, fachowyc, lepszy sprzęt itp. może to stereotyp, ale jednak jakoś jest.

Co do operacji - rozumiem wasz i Mamy strach. Ja modliłam się, by przypadek mojego Taty był operacyjny - przed wizyta u torakochirurga wyczytałam z tego forum juz wiele informacji. Wiedziałam, że na operację kwalifikują się nieliczni szczęśliwcy - wlasnie ok. 10%. Bo to jest jedyna szansa na życie. bez oparcji to raczej tylko przedłużenie zycia,. ale o ile nie wiadomo. Operacja daje szanse na zycie, zdrowie i wyleczenie...
Kiedy weszlismy do gabinetu torakochirurga i ten powiedział, że musi być operacja - i wyciete całe prawe pluco - mój tata wpadł w panikę, ze czemu operacja, że on nie chce itp, a mi łzy leciały, ale ze szczęścia - że znaleźlismy się w gronie tych 10%.
Powiklania po operacji mogą być - lekarz powinien wam to wytłumaczyć. Bo to naprawdę ciężka operacja. Ale... można zyskać życie.

A może byc i tak jak u Nas - miałoby wyciete całe płuco, a wycieli tylko 1 płat.

Kasiu, nie chcę was namawiać, ale ta operacja ratuje życie. Trzeba zaryzykować.

ściskam mocno
_________________
Katarzynka36
 
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #15  Wysłany: 2011-11-11, 22:59  


Znam ze słyszenia jako dobrego lekarza.Miałam okazję z nim o tacie rozmwiać i sprawiał wrażenie konkretnego człowieka.Jego podwładny(ponad 1,5 r. temu) operował tatę choć przypadek zdawał się być nieoperowany- blisko aorty.Ja namawiałabym na operację bo jak pisała Katarzynka być może uratuje życie- czego zyczę!!!!!.
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group