RAK Niedrobnokomórkowy Płaskonabłonkowy płuca prawegoT4N3M1 | DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne

ilzas · Dołączył: 13 Maj 2014 Posty: 1

Witam,

u mojego taty stwierdzono nowotwór płaskonabłonkowy płuca prawego.
Tata jest po pierwszej chemioterapii z karboplatyną.
Jaka jest długośc życia z nowotworem tego typu?

W tomografii komputerowej stwierdzono:
guz nowotworowy płuca prawego z rozsiewem, przerzuty do wątroby, węzłów chłonnych nadobojczykowych, śródpiersia, płuca prawego.
Z badania bronchoskopowego uzyskano rozpoznanie raka płaskonabłonkowego

Ponadto stwierdzono płyn w worku osierdziowym. Wykonanno punkcje worka osierdziowego i ewakuowano 540 ml płynu - w badaniu płynu potwierdzono obecnosc komórek raka niedrobnokomórkowego.

Proszę o poradę.

Pozdrawiam

absenteeism · #2 Wysłany: 2014-05-13, 19:52

Prosimy o pełen wynik TK klatki piersiowej, informację czy wykonane było USG jamy brzusznej i z jakim wynikiem.

ewka1 · #3 Wysłany: 2014-05-14, 11:28

Sądząc po wysięku nowotworowym (w worku osierdziowym) i rozsiewie do innych narządów choroba jest zaawansowana.Bez dodatkowych informacji trudno cokolwiek więcej powiedzieć.

mentalmed · Dołączyła: 15 Gru 2012 Posty: 8

U mojego Taty ostatnie stadium raka płaskonabłonkowego niedrobnokomórkowego złapano w kwietniu 2010, później był okres względnej stabilizacji, chemia paliatywna: karboplatyna z cisplatyną, przeszedł to ok.
Nagle pojawiły się objawy neurologiczne: przewracanie się ni stąd ni zowąd. Włączono w lutym 2011 celowaną radioterapię przerzutów do mózgu. W maju 2011 Tato zmarł, jak sądzę w mózgowym mechaniźmie zatrzymania oddechu. Byliśmy z Nim do końca, w domu. I z tego się cieszę.

[ Dodano: 2014-05-17, 22:16 ]
chemia paliatywna to była karboplatyna z winorelbiną

tola1983 · #5 Wysłany: 2014-05-17, 23:24

Mój tato walczył z tym typem raka dzielnie dwa i pół roku od momentu diagnozy...dzielnie do końca , mimo że wielokrotnie słyszał że zostało mu kilka miesięcy ....dni....

Gonia · #6 Wysłany: 2014-05-18, 22:18

Nie kieruj sie statystykami..kazdy organizm jest inny.Moj Tatko mial nowotwor plaskonablonkowy pluca prawego..rowniez byla w plucu woda...dawali nam dwa tyg.Tatko zyl i dobrze sie mial zeby nire przerzuty do mozgu.zalamal sie ze musze mu pomagac..ze zrobil sie niedolezny..tak mowil...zyl od diagnozy rok i 15 dni

[ Dodano: 2014-05-18, 22:19 ]
ilzas, duzo sily!!!!