1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak nerki + rak płuc - ciąg dalszy
Autor Wiadomość
gontcha
[konto usunięte]



Posty: 0

 #211  Wysłany: 2010-01-22, 12:15  


pixi napisał/a:
MIalam wariacki dzień, a jego ukoronowaniem bylo wykopywanie samochodu ze śnieżnej koleiny przed apteką o 23,10- już myślalam, że zostanę na tym parkingu do wiosny


Pixi :shock: zajęcia z WF-u i to po nocy?

pixi napisał/a:
A tomek jest stopniowo coraz silniejszy - oddycha mu sie dobrze, zaczyna chodzić, spac może na" dowolnie wybranym boku"i moze z czasem dojdzie do siebie calkiem.


Bardzo się cieszę z tych wieści - byle tak dalej :uhm!:

pixi napisał/a:
Właśnie przed kilkoma dniami otrzymalam taki strzal między oczy od sławy polskiej pulmonologii ( i medycyny paliatywnej!)Powiedzial mi wprost : " Tomek jest umierający i mam go zabrac do domu i jeszcze sie nim nacieszyć"(!)


no comments |mad2| - co za ... :evil: du..k?

Ściskam mocno
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #212  Wysłany: 2010-01-22, 12:47  


pixi, jak piszesz najważniejsze, że Tomek czuje się lepiej, bardzo się z tego cieszę :okok" . Odnośnie postów DSS mamy identycznie, cieszymy się na odpowiedź, wdzięczne za wszystkie podpowiedzi i sugestie ale musimy je w ciszy "przetrawić" i się oswoić. Myślę, że jest to dobra procedura, chodź DSS pewnie to martwi... bo ciężko jej domyślić się naszych reakcji z przed kompa. DSS jak wiemy, że jesteś przy nas to damy radę z najgorszym tylko ochłoniemy.

pixi, chciałabym Ci kochanie zasugerować zakupy w ciągu dnia ;) łatwiej znaleźć panów do pomocy w wypchnięciu autka, chodź ostatnio jak się zakopałam tak się wkurzyłam, że sama rozbujałam dwu tonowe auto i je wypchnęłam :shock: adrenalina zrobiła swoje.

Pixi głęboko wierze, że du...k z głośnym tytułem doktor,z którym rozmawiałaś pomylił się o kolejne lata w swoich sugestiach.
 
pixi 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 24 Sty 2009
Posty: 459
Skąd: Poznań
Pomogła: 73 razy

 #213  Wysłany: 2010-01-22, 12:57  


Tomek stopniowo wraca do sil - ciągle jest jeszcze b. slaby, ale i tak widac postępy :) NIe odczuwa bólu, oddycha mu sie dobrze, potrafi przejść parę kroków .
Zastanawiam sie tylko, ile z tej poprawy przypisać rzeczywistemu polepszeniu parametrów, a ile Jego sile woli .
Dzisiaj ma przyjechać lekarz, onkolog - zdecyduje, czy weźmie Tomka na oddzial, czy nie ma takiej potrzeby.( w domyśle - już nie ma po co...)
Trudno jest pisać takie slowa ... i pisząc je, caly czas zastanawiam sie , czy są aby prawdziwe, czy jestem przekonana , że juz czas o tym pisać... I ciągle mam nadzieję, ze jeszcze nie..
Tomek caly czas twierdzi, że będzie zył i że wyzdrowieje. Fajnie jest w to uwierzyć , chociaz na chwilkę.
Oj, chyba przynudzam - jestem jakaś rozbita, niewyspana i przeziebiona .
I moze troszkę zdolowana , ale jeszcze się nie damy , nie tym razem :&!!: :-))
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #214  Wysłany: 2010-01-22, 13:18  


pixi, Nie przynudzasz, wiem jak trudno Ci pisać o tym co czujesz, pewnie w takich chwilach przemyśleń dochodzą też obawy,czy nie za szybko zaczynasz wątpić lub czy nie żyjesz marzeniami. Takie rozterki zabijają w nas radość z poprawy samopoczucia chorego, jednakże wiemy, jesteśmy świadome, że nie walczymy z grypą. Natłok strachu, fatalne podejście lekarzy, powoduje, że zaczynasz uginać się (nie łamać!) i nikt prócz uśmiechu Tomka tego nie może zmienić.
Ja Ci kochanie życzę tylko tego, żeby Tomek miał rację. Na przekór wynikom, lekarzom i naszym lękom.
 
pixi 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 24 Sty 2009
Posty: 459
Skąd: Poznań
Pomogła: 73 razy

 #215  Wysłany: 2010-01-22, 13:36  


gontcha,madziorek , wychodzi na to, że pisalysmy w tym samym czasie :-D :-D
Gontcha, - jeśli chodzi o tego lekarza - to do niego zjeżdżają sie ludzie z calej Polski - przypadek sprawił, ze jest on zwiazany przyjacielskimi więzami z naszą rodziną - ale - juz teraz wiem , ze muszę się od niego trzymać z daleka - dziala na mnie toksycznie -w sumie rozmawialamz nim o Tomku dwa razy :na początku i teraz. I w obu wypadkach duzo wysilku muszę wlożyć w podniesienie sie na nowo.
To trochę , jak w kreskówkach : bohatera rozjeżdża walec na placek, a on potem odrywa sie od asfaltu , podnosi i idzie na przeciw nowym perypetiom
madziorek ja tez wierzę, że DSS wie, czym są dla nas Jej posty. A żeby odpisać, zabieralam sie caly dzień, ale faktycznie , nie moglam pobierać myśli - jak ogłuszona.
P.s. W aptece bylam tego dnia trzy (!) razy i ciagle o czymś zapominalam :lol:

[ Dodano: 2010-01-22, 13:43 ]
I jeszcze chcialam Wam podziękować - za to , ze jesteście :flow: :flow: :flow: :)
 
Izabela


Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 68
Pomógł: 12 razy

 #216  Wysłany: 2010-01-22, 14:27  


Pixi, trzymam kciuki będzie jeszcze lepiej gdy wyjdzie słoneczko. Brak słońca powoduje smutki i lekkie "depresyjki" a tym bardzie nocką, byle do wiosny, zaklinamy Słońce.
SŁONECZKO wychodź jesteś potrzebne TOMKOWI i PIXI!!!!!!!!! :)
:) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
 
gontcha
[konto usunięte]



Posty: 0

 #217  Wysłany: 2010-01-22, 14:34  


Pixi,

Czasami nawet super autorytet i spec jest przy tym bucem i nie zawsze nieomylnym na szczęście. Oby i tym razem jego opinia była nietrafiona. Trzym sie od niego z daleka. Przecież masz tyle probloemów i kłopotów, że nie musisz wzorem kreskówkowych bohaterów zaliczać 'splackowania' dodatkowego...
Sama nie raz i nie dwa trafiłam na takie 'autorytety' i szerokim łukiem omijam - co mi na dobre wychodzi.

Buziaki dla Was
 
pixi 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 24 Sty 2009
Posty: 459
Skąd: Poznań
Pomogła: 73 razy

 #218  Wysłany: 2010-01-22, 15:24  


:-D :-D :-D
 
kluska1959 


Dołączył: 20 Lis 2009
Posty: 3
Skąd: Żywiec
Pomógł: 1 raz

 #219  Wysłany: 2010-01-22, 17:22  


pixi w takich chwilach człowiek traci wiarę nawet w Boga, ale ludzka wiara i siła walki niema granic. Życzę wam wytrwałości i dużo słońca i miłości w sercu. Tego wszystkiego uczę się od was. Pozdrowienia :) :)
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #220  Wysłany: 2010-01-22, 18:22  


pixi, był już onkolog?? jak się czuje Tomek? i pytam grzecznie czy dziś chodź trochę odpoczęłaś?
 
pixi 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 24 Sty 2009
Posty: 459
Skąd: Poznań
Pomogła: 73 razy

 #221  Wysłany: 2010-01-22, 18:31  


onkolog zapomnial (?) i telefonu też nie odbieral - może nie mógł, :-( ale to pikuś - Tomek ma się lepiej , pomaleńku, ale do przodu - :-D z wyspaniem gorzej - bo jednak ktoś musi czuwać, by leki byly podane " na godzinę" :-D , ale to juz drobnostka :mrgreen:
pozdrawiam Cię cieplutko <uscisk>

[ Dodano: 2010-01-22, 19:18 ]
i pewnie jest progresja i nie wiem co robić i muszę wrócić do pracy, bo mnie wywalą i nie mam na to sily i jak mam udawać, że wszystko jest ok, jeśli nie jest i nie zdobędę już pewnie sutentu, bo jak to zrobić, jeśli muszę pielęgnować Tomasza, bo nie ma mnie kto zastąpić i jak to mam pogodzić z pracą i czatowaniem na lekarzy, bo na telefon są nieuchwytni i raka nerki w Poznaniu nikt nie chce leczyć i co zalatwię, jeśli przy takich mrozach wyjście z domu to zabójstwo dla Tomka, który i tak jeszcze nie ma na to sil i to już pewnie będzie koniec wszystkiego - pozostanie nam czekanie na.......

[ Dodano: 2010-01-22, 19:19 ]
i w ogóle wszystko jest do............
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #222  Wysłany: 2010-01-22, 20:08  


pixi,nie wiem jak Cię pocieszyć, skoro widzisz, że są objawy progresji musisz sobie zorganizować L4 wiem, że to namawianie do gry nie fair, ale to jedyne wyjście, żebyś mogła być przy Tomku, sama dobrze wiesz jak on Cię teraz potrzebuje. A i Twoje wizyty w ośrodkach leczenia nie będą podejrzane. Musisz wierzyć, ze uda Ci załatwić sutent (jako lek ratujący życie) i że on Tomkowi pomoże,tylko dorwij tego lekarza i przystaw mu :pifpaf: do głowy.
nie dawaj się pixi,
 
Izabela


Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 68
Pomógł: 12 razy

 #223  Wysłany: 2010-01-22, 22:46  


Pixi, Madziorek ma rację L4 to dobry pomysł, należy Ci się tzw chorobowe . Jest określona liczba dni wolnych do opieki nad chorym członkiem rodziny, ja miałam takie zwolnienie na teścia. Zwolnienie wystawia lekarz prowadzący, porozmawiaj z rodzinnym. Troszkę pomyśl o sobie,chociaż chwilkę snu przy boku Tomka, jemu tez będzie miło popatrzeć na spokojne oblicze kochanej.Iza
 
pixi 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 24 Sty 2009
Posty: 459
Skąd: Poznań
Pomogła: 73 razy

 #224  Wysłany: 2010-01-23, 10:50  


Jesteście kochane :oops: :cmok:
chyba wczoraj mialam okropny spadek formy :oops: :mhehm: aż mi glupio, ze tak się rozkleiłam , to sie juz więcej nie powtórzy :oops: - przeciaż wszyscy maja problemy.A nie od dzis wiadomo, ze lekarze chętnie biorą tylko przypadki rokujące dobrze - tych trudnych unikają, bo to nie wygląda dobrze w statystykach, jeśli im pacjent umrze.Tylko tak jakoś glupio sie czuję ze świadomością, że , na dobrą sprawę, po prawie dwóch latach chorowania, przy tak ciężkim schorzeniu nie ma lekarza prowadzącego.

Z dobrych wiadomości, to - że Tomek dzisiaj znowu jest trochę silniejszy :-D I to naprawdę widać


P.s. L4 wziąć mogę w kazdej chwili i to bez najmniejszych problemów i na jak długo zechcę, ale sęk w tym, że po zakończeniu juz nie będę miala gdzie wrócić, a poza tym, na zwolnieniu dostanę tak malo, ze nie starczy na nic. I wtedy co? Mam iść dorobić? Na jedno wyjdzie.Jak się nie obrócić , to plecy z tylu ;)

ściskam serdecznie
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #225  Wysłany: 2010-01-23, 16:40  


pixi napisał/a:
chyba wczoraj mialam okropny spadek formy aż mi glupio, ze tak się rozkleiłam , to sie juz więcej nie powtórzy - przeciaż wszyscy maja problemy

pixi, przecież po to tu jesteśmy - jakby nie patrzeć, każdy z nas tu szuka siły, wsparcia i zrozumienia.
Każdy z nas ma swoje problemy i te duże i te małe, ale to nie zmienia faktu, że chcemy nawzajem sobie pomagać, razem walczyć...
Bardzo się cieszę, że Tomek w lepszej formie.
Bardzo martwiłam się czytając Twoje posty.
Co do L4 to ja Cię doskonale rozumiem - jesteś bez wyjścia.
Niestety taka często jest nasza rzeczywistość.
Pieniądze ponoć szczęścia nie dają, ale bez nich nie da się żyć....
Ściskam Cię gorąco i pragnę tu czytać tylko dobre wieści!
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group