1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak mojego taty.
Autor Wiadomość
p5ota@o2.pl 


Dołączyła: 04 Sty 2016
Posty: 2

 #1  Wysłany: 2016-01-04, 12:40  Rak mojego taty.


Dzień dobry. Zdecydowałam się napisać, bo nie chcę rozmawiać o tym z najbliższymi, wiem, że to pogłębianie ran, ale sama już z tym nie daję rady... Mój ukochany tatuś ma raka płuc, niedrobnokomórkowy IIIA na lewym płucu, nacieka na aortę, dostawał chemię, guz nieznacznie się zmniejszył, lekarze dali mu nadzieję na operacje, na dzisiaj miał wyznaczony termin przyjęcia do szpitala, właśnie w celu zoperowania go, pojechał do tego szpitala pełen nadziei, a tam okazało się, że lekarze nie chcą operować, załamał się... zaproponowali radioterapię, a mamę poinformowali, że tata ma góra 2-3 lata życia. Jestem załamana i nie wiem co robić :'( Jak go ratować?! Każda rada jest dla mnie ważna i cenna, spróbuję każdej metody, konwencjonalnej i niekonwencjonalnej, gdzie leczyć tatę, pojadę z nim wszędzie pomóżcie proszę!
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #2  Wysłany: 2016-01-04, 14:17  


p5ota@o2.pl,
Poczekaj spokojnie, na pewno ktoś doświadczony odpowie Ci konkretnie na Twoje pytania.
W między czasie poczytaj sobie forum, jest tu mnóstwo przypadków raka płuc.

Tak z mojego doświadczenia napiszę, że niestety nie zawsze podana chemia na tyle zwalczy raka, że operacja jest możliwa, u taty rak nacieka na aortę więc może to być przeciwwskazaniem. Poza tym operacja jest zawsze jakimś ryzykiem i może bardziej osłabić tatę a niekoniecznie przedłużyć życie.

To takie ogólne informacje, dobrze by było jakbyś wstawiła jakieś wyniki badań, napisała jak tata się czuje, jaki jest Jego stan, wtedy bardziej można się wypowiedzieć w temacie.

Bardzo mi przykro, że i Ty musiałaś trafić do na forum, dużo sił. Pozdrawiam
 
Bonaj 


Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 468
Pomógł: 53 razy

 #3  Wysłany: 2016-01-04, 15:17  


Witaj.

Rak płuc to bardzo trudny przeciwnik.
Jak możesz wklej wypis ze szpitala usuwając wcześniej dane pacjenta i lekarzy.
Jak duży jest guz? Ile Tato ma lat? W jakiej jest kondycji obecnie?

Po radioterapii możecie spróbować badań klinicznych jakiegoś nowego leku.

Na niekonwencjonalne metody bądź bardzo ostrożna.
Są niestety ludzie, którzy na czyjejś chorobie chcą zarobić- w zamian dając tylko złudną nadzieję.
_________________
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. – (Aureliusz Augustyn z Hippony)
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #4  Wysłany: 2016-01-04, 21:23  


p5ota@o2.pl,
Tak jak napisali poprzednicy - zamieść opisy badań obrazowych i wyniki innych badań wykonanych u Taty, łatwiej będzie wtedy coś napisać.
Pozdrawiam.
 
p5ota@o2.pl 


Dołączyła: 04 Sty 2016
Posty: 2

 #5  Wysłany: 2016-01-05, 08:40  


Dziękuję za odpowiedzi. Wieczorem wrzucę wypisy i wyniki badań. Tata jest w dobrej kondycji, myśleliśmy, że chemia bardzo go osłabi, ale jest silnym człowiekiem i dobrze przeszedł przez wszystkie cykle, jedynie po ostatnim cyklu wymiotował i gorzej się czuł. Ma wolę życia i mówi, że on wykończy raka, a nie rak jego. Przerażają mnie te wszystkie prognozy i wyrok. Jestem zagubiona i nie wiem co robić.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #6  Wysłany: 2016-01-05, 11:25  


p5ota@o2.pl napisał/a:
Przerażają mnie te wszystkie prognozy i wyrok.

Nie czytaj statystyk, każdy przypadek jest inny, każdy organizm inaczej znosi leczenie a i siła każdego do walki jest inna.
p5ota@o2.pl napisał/a:
Jestem zagubiona i nie wiem co robić.

Działać, wpierać, pomagać jak tata tego chce i potrzebuje. Dopytuj na forum jak coś budzi Twoją wątpliwość, wtedy łatwiej rozmawiać z lekarzami mając jakąś wiedzę o tym z czym walczycie.

Wstaw wyniki jakie posiadacie, łatwiej będzie podpowiadać fachowcom tego forum.
Sił życzę i pozdrawiam
 
Bonaj 


Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 468
Pomógł: 53 razy

 #7  Wysłany: 2016-01-05, 13:19  


co robic ? Spędzać z Tatą jak najwiecej czasu. Celebrować chwile.
Może udać się do innego specjalisty najlepiej torakochirurga i skonsultować Tatę pod względem operacji?

Jaki to jest rodzaj raka niedrobnokomorkowego ?
_________________
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. – (Aureliusz Augustyn z Hippony)
 
bogdusia 



Dołączyła: 08 Lis 2015
Posty: 484
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #8  Wysłany: 2016-01-05, 23:24  


Witaj statystyki i wyroki nie patrz na to . Ku pocieszeniu- będąc ostatnio w odwiedzinach u mojej mamy, na oddziale onkologicznym gdzie miała podawaną chemię, poznałysmy pewną panią, której lekarz na poczatku jej walki dawał 6 miesięcy życia . Kobitka żyje juz 6 lat i ma się świetnie.
Pozdrawiam ją serdecznie a wszystkim chorym życzę aby się nie poddawali-nigdy !!!
Tacie przekarz że ma sie nigdy nie poddawac . Póki tli sie życie jest nadzieja. :/pociesza:/
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group