1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak krtani nieoperacyjny
Autor Wiadomość
juma19 


Dołączyła: 18 Kwi 2015
Posty: 3

 #1  Wysłany: 2015-04-18, 23:16  Rak krtani nieoperacyjny


Witam.
Moja mama ma raka krtani w IV stadium. Jest on nieoperacyjny z przerzutami do węzłów chłonnych szyi.
Nie mam obecnie kart z wynikami badań, dlatego opiszę tak mniej więcej.

Mama ma zrobioną tracheotomię i Jej stan ogólny mogę ocenić na bardzo dobry. Obecnie przebywa w szpitalu, ponieważ dwa dni temu miała zabieg.
Jest silną kobietą. Nie chce Jej się leżeć więc chodzi ile może. Ogólnie gdyby nie złe wyniki to wygląda na zupełnie zdrową.

Martwię się, ponieważ ma przerzuty również do obu płuc, po kilka małych guzów, w nerce też chyba coś wykazało. Ma mieć jeszcze rezonans wątroby.

Została zakwalifikowana na chemioterapię paliatywną i (chyba) na radioterapię.
Proszę mi napisać czy jest chociaż cień szansy, że Jej te przerzuty znikną? Czy jest jeszcze nadzieja na cokolwiek?
Czy da coś ta chemioterapia i radioterapia?
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #2  Wysłany: 2015-04-19, 18:42  


juma19 napisał/a:
Proszę mi napisać czy jest chociaż cień szansy, że Jej te przerzuty znikną? Czy jest jeszcze nadzieja na cokolwiek?

Jeśli to pytanie o 'cień szansy' mamy traktować w kategoriach aktualnej wiedzy medycznej,
to niestety odpowiedź musi być negatywna: nie ma szans na wyleczenie w chorobie tak uogólnionej,
z przerzutami zarówno do lokalnych węzłów chłonnych jak i odległymi przerzutami do obu płuc.
Tym bardziej, że nowotwór pierwotny jest w stadium nieoperacyjnym,
co dodatkowo zmniejsza szanse na skuteczność terapii alternatywnej (radio- albo chemioradioterapii)
nawet w uleczalnych stadiach choroby (tj. niższych niż ostatnie IV).

juma19 napisał/a:
Czy da coś ta chemioterapia i radioterapia?

Najprawdopodobniej tak: może i powinna wpłynąć na:
1. spowolnienie progresji choroby, a przez to na wydłużenie życia,
2. poprawienie jakości życia poprzez czasowe ograniczenie a może i cofnięcie skutków inwazji nowotworu.
Ten drugi oczekiwany skutek leczenia często bywa nawet przez pacjentów oceniany jako ważniejszy.

W odpowiednim czasie mama powinna zostać objęta opieką hospicyjną (np. w trybie wizyt domowych),
wato zadbać o to odpowiednio wcześniej, tak by później nie było potrzeby nagłego uzyskania pomocy, co nie zawsze bywa łatwe.


Żałuję, że nie mam dla Ciebie lepszych informacji.
Pozdrawiam i witam Cię na forum.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
juma19 


Dołączyła: 18 Kwi 2015
Posty: 3

 #3  Wysłany: 2015-04-19, 18:50  


Bardzo dziękuję za odpowiedź.

Ja wiem, że na całkowite wyleczenie nie ma szans.

Richelieu napisał/a:
1. spowolnienie progresji choroby, a przez to na wydłużenie życia,

Czy mógłby Pan bardziej rozwinąć ten punkt?
I o jaki czas chemioterapia może wydłużyć życie chorego w takiej sytuacji? Wiem, że każdy przypadek jest inny ale tak mniej więcej? Kilka miesięcy? A może lat?
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #4  Wysłany: 2015-04-19, 19:08  


Właściwie trudno to bardziej rozwinąć: z pewnością nie można tego czasu precyzyjnie wyliczyć, czy nawet bliżej oszacować.
Myślę, że kilka (nie wiem, czy kilkanaście) miesięcy jest jak najbardziej realne, ale kilka lat moim zdaniem mało prawdopodobne.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
juma19 


Dołączyła: 18 Kwi 2015
Posty: 3

 #5  Wysłany: 2015-04-19, 19:20  


Bardzo Panu dziękuję za odpowiedź.
Jest to dla mnie bardzo ważne szczególnie po tym, gdy tata zmarł w ciągu 3 miesięcy od rozpoznania raka. Jeszcze rok nie minął... :(
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group