1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak jajnika
Autor Wiadomość
Michał21 


Dołączył: 20 Lut 2013
Posty: 30
Skąd: podlaskie

 #1  Wysłany: 2013-02-20, 16:13  Rak jajnika


Witam wszystkich!

Moja żona choruje na raka jajnika (G3).
Jest po radykalnej operacji i chemioterapii (paklitaksel i paraplatyna).

Miesiąc po skończonej chemioterapii miała robione badanie TK.
Cytuję dosłownie:
"Stan po operacji ginekologicznej. Brak poprzednich badań do porównania.
W wątrobie widocznych jest kilka drobnych ognisk o morfologii torbielowatej śr. do 8 mm.
Poza tym wątroba bez zmian ogniskowych.
Drogi żółciowe wewnątrz- i zewnątrzwątrobowe nieposzerzone.
Pęcherzyk żółciowy cienkościenny, niepowiększony, obecności złogów cieniujących nie wykazano.
Śledziona prawidłowej wielkości, o jednorodnej strukturze.
Trzustka o zrazikowej budowie, niepowiększona.
Przewód Wirsunga nieposzerzony.
Guzek w nadnerczu lewym wielkości ok. 14x11 mm, gęstości ok. -26j.H.,
ulegający wzmocnieniu kontrastowemu do ok. 60j.H. - najpewniej o charakterze gruczolaka.
Nadnercze prawe nieposzerzone.
Nerki w anatomicznym położeniu i prawidłowej strukturze, bez cech zastoju.
Pęcherz moczowy o gładkich obrysach.
Kikut szyjki macicy nieposzerzony.
W anatomicznym położeniu jajnika prawego zagęszczenie miękkotkankowe wielkości 24x14 mm - jajnik?
Zwraca uwagę pasemkowate podwyższenie densyjności tkanki tłuszczowej krezki w podbrzuszu.
Pojedyncze słabo odgraniczone zagęszczenie guzkowe przy przedniej ścianie powłok w okolicy kątnicy wielkości ok. 8x4 mm.
W przestrzeni zaotrzewnowej w obrębie jamy brzusznej i miednicy widoczne drobne węzły chłonne.
Struktury kostne miednicy i kręgosłupa w zakresie objętym badaniem bez zmian ogniskowych typu mts."

Żona była z wynikiem u swojej onkolog, ale ta zwróciła jedynie uwagę na ten jajnik (jest wycięty!) i zleciła wykonanie USG transwaginalne.
Nie mam wyniku tego badania, ale żona powiedziała, że stwierdzono tylko śladowe ilości płynu w jamie brzusznej i zapalenie pęcherza.
Ca125 -10,6. Nic więcej.

Bardzo proszę o interpretację TK.
Niepokoją mnie stwierdzenia dotyczące wątroby, nadnercza, krezki i okolic kątnicy.
Czy to są zmiany rakowe? Czy chemia nie wszystko zniszczyła?
_________________
Michał
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #2  Wysłany: 2013-02-20, 17:27  


Michał21 napisał/a:
Bardzo proszę o interpretację TK.
Niepokoją mnie stwierdzenia dotyczące wątroby, nadnercza, krezki i okolic kątnicy.
Czy to są zmiany rakowe?


Wynik TK nie wykazuje obecności zmian budzących jednoznaczne (tj. wysoce prawdopodobne) podejrzenia obecności nowotworowych procesów złośliwych.
W wątrobie opisywane 8 mm guzki lekarz kwalifikuje jako prawdopodobnie torbielowe (łagodne),
podobnie klasyfikuje 14x11 mm guzek w nadnerczu lewym (jako prawdopodobny gruczolak),
w tej sytuacji do wyjaśnienia pozostaje charakter zmiany miękkotkankowej 24x14 mm zlokalizowanej w miejscu (usuniętego, jak napisałeś) jajnika prawego.
Ponieważ lekarz opisujący ten wynik nie sugeruje podejrzenia złośliwości tej zmiany,
uważam że rozpoczęcie jej diagnostyki od wykonania proponowanego USG jest odpowiednim i obecnie wystarczającym krokiem.

Pozostałe dwie odbiegające od normy zmiany (podwyższenie gęstości tkanki tłuszczowej krezki oraz zagęszczenie guzkowe w okolicy kątnicy ok. 8x4 mm) wobec braku uwag lekarzy uznałbym za wymagające jedynie obserwacji.

Michał21 napisał/a:
Czy chemia nie wszystko zniszczyła?

Chemioterapia jako jedyna metoda leczenia nie może doprowadzić do wyleczenia.
Co innego jako element leczenia skojarzonego:
jako uzupełnienie podstawowej metody leczenia, jaką jest zabieg operacyjny,
chemioterapia wpływa na zwiększenie szans powodzenia leczenia poprzez dodatkowe eliminowanie ewentualnych pozostałych w organizmie po leczeniu operacyjnym komórek nowotworowych.

Pozdrawiam i witam Cię na forum,
życzę powodzenia w Waszym leczeniu.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Michał21 


Dołączył: 20 Lut 2013
Posty: 30
Skąd: podlaskie

 #3  Wysłany: 2013-02-20, 19:21  


Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. Trochę się uspokoiłem i nabrałem wiary w dalsze leczenie. Pozdrawiam!
_________________
Michał
 
kina 



Dołączyła: 14 Lut 2013
Posty: 130
Skąd: Bielsko-Biała
Pomogła: 54 razy

 #4  Wysłany: 2013-02-21, 00:09  


jestem tez z rakiem janika G3 i IIIc i 22miesiace od zakonczenia leczenia czysta :) U nas zwyczajowo robia jeszcze oznaczenie poza standardowym Ca 125 dodatkowego markera HE4 z testem ROMA, moze warto o taka diagnostyke tez spytac?Ta choroba wymaga wiele pokory a leczenie cierpliwosci i wytrwalosci, ale pozwala cieszyc sie zyciem -a juz szczegolnie wtedy, gdy badania kontrolne wypadaja Ok.
 
Michał21 


Dołączył: 20 Lut 2013
Posty: 30
Skąd: podlaskie

 #5  Wysłany: 2013-09-07, 21:12  


Witam!
Żona jest 22 miesiące po radykalnej operacji i 20 miesięcy po chemioterapii. Czuje się dobrze, ale badając co miesiąc poziom markera Ca 125, zauważyła, że jego wartość zaczęła rosnąć. W maju Ca125 - 16, czerwiec - 30, lipiec - 63, sierpień - 85.
Żona dostała skierowanie na USG jamy brzusznej oraz ginekologiczne, mammografię i USG piersi. Zmian patologicznych w tych badaniach nie uwidoczniono.
W sierpniu żona mała robioną tomografię jamy brzusznej i miednicy małej. Właśnie odebraliśmy wynik.

W wątrobie widocznych jest kilka drobnych ognisk o morfologii torbielowatej śr. do 8 mm - ilości i wielkości porównywalnej do badania poprzedniego. Poza tym wątroba bez zmian ogniskowych. Drogi żółciowe wewnątrz- i zewnątrzwątrobowe niepowiększone. Pęcherzyk żółciowy cienkościenny, niepowiększony, bez złogów uwapnionych. Śledziona niepowiększona, jednorodna. Trzustka o zrazikowej budowie, niepowiększona, o jednolitym wzmocnieniu po podaniu śk.
Guzek w nadnerczu lewym wielkości ok. 15x10mm, jak ostatnio, najprawdopodobniej gruczolak. Nadnercze prawe bez zmian. Nerka prawa zdwojona, poza tym nerki prawidłowo kontrastujące bez cech zastoju. Pęcherz moczowy o gładkich obrysach.
Kikut szyjki macicy niepowiększony. W anatomicznym położeniu jajnika prawego zagęszczenie miękkotkankowe wielkości ok. 22x12 mm z drobnymi zwapnieniami - jak poprzednio. Odbytnica o szerokim świetle o pogrubiałych ścianach w dolnym odcinku - zmiany bliznowate?
W przestrzeni zaotrzewnowej w obrębie jamy brzusznej i miednicy widoczne drobne, poj. granicznej wielkości węzły chłonne. Struktury kostne miednicy i kręgosłupa w zakresie objętym badaniem bez zmian ogniskowych typu mts.

Wydaje się, że obecny wynik jest prawie identyczny, jak ten sprzed roku. A może coś przeoczyliśmy? Poradźcie, proszę, co dalej?
_________________
Michał
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #6  Wysłany: 2013-09-08, 19:43  


poszukałam Ci coś o CA 125, poczytaj
http://onkoedu.pl/zeszyty...chapter_13.html
http://nowotwor.eu/viewtopic.php?t=112
 
Michał21 


Dołączył: 20 Lut 2013
Posty: 30
Skąd: podlaskie

 #7  Wysłany: 2013-09-08, 22:14  


Dzięki, Mufaso, szczególnie za link: http://onkoedu.pl/zeszyty...chapter_13.html
Ten na nowotwor.eu czytałem już wcześniej.
W wyniku tomografii zastanawia mnie stwierdzenie "Odbytnica o szerokim świetle o pogrubiałych ścianach w dolnym odcinku - zmiany bliznowate?" oraz "granicznej wielkości węzły chłonne". Tego nie było w poprzednim badaniu.
_________________
Michał
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #8  Wysłany: 2013-09-08, 22:27  


Michał21 napisał/a:
Wydaje się, że obecny wynik jest prawie identyczny, jak ten sprzed roku. A może coś przeoczyliśmy?

Poza tym, że regularny wzrost wartości markera CA 125 przemawia za wznową choroby
moim zdaniem niepokojąco może wyglądać także ten fragment wyniku TK:
Michał21 napisał/a:
W przestrzeni zaotrzewnowej w obrębie jamy brzusznej i miednicy widoczne drobne, poj. granicznej wielkości węzły chłonne.

Jak rozumiem 'wielkość graniczna' węzłów chłonnych oznacza ich wymiary na pograniczu podejrzenia przerzutowego zajęcia (zwykle za wielkość tę uważa się 15 mm).
Wobec wzrostu wartości markera CA 125 podejrzenie odnośnie przerzutowego zajęcia tych węzłów uważam za wysokie.

Michał21 napisał/a:
Żona jest 22 miesiące po radykalnej operacji i 20 miesięcy po chemioterapii. Czuje się dobrze, ale badając co miesiąc poziom markera Ca 125, zauważyła, że jego wartość zaczęła rosnąć. W maju Ca125 - 16, czerwiec - 30, lipiec - 63, sierpień - 85.

To oznacza, że wzrost wartości markera rozpoczął się około 1,5 roku po zakończeniu CTH pierwszej linii,
co wg kryteriów oceny wrażliwości na leczenie platyną (Zalecenia (2011 r.), str. 280, tab. 11)
oznacza platynowrażliwość i związaną z tym celowość zastosowania w II linii leczenia:
- Gemcytabina + karboplatyna, albo
- Liposomalna doksorubicyna + karboplatyna, albo
- Karboplatyna w monoterapii.

Do rozważenia jest także zasadność wykonania zabiegu operacyjnego:
Cytat:
Wtórny zabieg cytoredukcyjny jest uzasadniony w przypadku:
nawrotu po okresie 6 miesięcy lub dłuższym od zakończenia pierwszej linii leczenia,
izolowanej wznowy, nieobecności cech wodobrzusza i stężenia CA125 < 500 jm./ml.
Istotny wpływ na czas przeżycia mają jedynie doszczętne resekcje.


[ Dodano: 2013-09-08, 22:29 ]
Michał21 napisał/a:
zastanawia mnie stwierdzenie "Odbytnica o szerokim świetle o pogrubiałych ścianach w dolnym odcinku - zmiany bliznowate?"

Moim zdaniem to - w odróżnieniu od tych granicznej wielkości węzłów chłonnych - nie jest zapis niepokojący,
przemawia raczej za zmianą nie podejrzaną onkologicznie.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Michał21 


Dołączył: 20 Lut 2013
Posty: 30
Skąd: podlaskie

 #9  Wysłany: 2013-10-14, 19:07  


W związku z dalszym wzrostem Ca 125 (102) żona dostała skierowanie na PET-Ct. Wynik badania jest przerażający:

Wynik badania PET-CT WB ST (02.10.2013r.)

Głowa i szyja:
Mózg o dość jednorodnym metabolizmie 18F-FDG 314 Mbq, bez ogniskowych zaburzeń gromadzenia radioznacznika.
Wzmożony metabolizm 18F-FDG w migdałkach podniebiennych SUVmax FDG=8,3 w lewym – o charakterze zapalnym.
Wzmożony metabolizm 18F-FDG w węzłach chłonnych szyjnych górnych: prawych do 11 x 7 mm SUVmax FDG=3,7, lewych 13 x 8 mm SUV max FDG =3,9 – o charakterze odczynowym.
Powiększone, aktywne metabolicznie węzły chłonne nadobojczykowe lewe do 17 x 14 mm SUV max FDG = 6,2

Klatka piersiowa:
Zwłóknienia w płacie środkowym płuca prawego i języczku płuca lewego, bez wzmożonego metabolizmu 18F-FDG.
Poza tym płuca bez zmian ogniskowych – fizjologiczny metabolizm 18F-FDG.
Węzły chłonne śródpiersia niepowiększone, bez wzmożonego metabolizmu 18F-FDG.

Jama brzuszna:
Stan po panhisterektomii – w loży pooperacyjnej bez ognisk patologicznego metabolizmu 18F-FDG.
Wątroba niepowiększona:
w segmencie VI, podtorebkowo widoczna jest hipodensyjna zmiana ogniskowa śr. 15 mm ze wzmożonym metabolizmem 18F-FDG SUV max FDG = 5,5,
nierównomierny metabolizm 18F-FDG w segmencie VIII SUV max FDG = 2,7,
hipodensyjna zmiana ogniskowa w segmencie VI wątroby śr. 11 mm, bez wzmożonego metabolizmu 18F-FDG.
Aktywne metabolicznie węzły chłonne:
pod odnogami przepony: po stronie lewej do 11 mm SUV max FDG = 3,5, po stronie prawej do 9 mm SUV max FDG = 3,0,
spakietowane zaczcze i międzyaortalnoczcze do 31 x 13 mm SUV max FDG = 6,7,
przyaortalne do 18 x 11 mm SUV max FDG = 4,3.
Śledziona niepowiększona, nadnercze prawe bez zmian ogniskowych, trzustka bez ognisk patologicznego metabolizmu 18F-FDG.
Guzek nadnercza lewego śr. 13 mm, bez wzmożonego metabolizmu 18F-FDG.
Wydalanie radioznacznika z moczem prawidłowe.

Układ kostny:
Bez ognisk patologicznego metabolizmu 18F-FDG typowych dla procesu rozrostowego.


Wnioski: Wynik badania FDG PET – CT wskazuje na obecność aktywnych metabolicznie przerzutów raka jajnika do węzłów chłonnych przestrzeni zaotrzewnowej, przeponowych, nadobojczykowych lewych oraz do wątroby.

Powiedzcie, proszę, co teraz? Wiem, że chemia dootrzewnowa już nie wchodzi w grę. Czy w takiej sytuacji możliwe jest jeszcze jakiekolwiek leczenie? Żona jest w dobrej kondycji fizycznej. Psychicznie do tej pory trzymała się też bardzo dobrze, chociaż od początku wiedziała, jakie są rokowania w tej chorobie i przy tym stopniu zaawansowania. Jej matka zmarła u nas w domu po niecałych dwóch latach od diagnozy raka jajnika.
Nie wiem, co dalej?
_________________
Michał
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #10  Wysłany: 2013-10-15, 17:11  


Michale, współczuję ogromnie, ale jak sam piszesz, zdajecie sobie sprawę z powagi sytuacji i przebiegu raka jajnika. Moja mamcia też miała podejrzenia przerzutów do wątroby, a wtedy stadium choroby na IV, bez możliwości wyleczenia, jak to pisał Richelieu.
Richelieu pisał pst wyżej, jakie są możliwe schematy leczenia. Mojej mamie zaproponowano przy zmianach na wątrobie termoablację, ale wiem, że nie w każdym ośrodku chcą ją wykonywać. Na pewno robią to w Bydgoszczy i Gdańsku.
Nie dopatrzyłam się jednak informacji, jakie było stadium zaawansowania choroby poprzednio.
pozdrawiam
 
Michał21 


Dołączył: 20 Lut 2013
Posty: 30
Skąd: podlaskie

 #11  Wysłany: 2013-10-15, 18:35  


Było IIIc G3, ale to już teraz chyba nie ma znaczenia. Każdy nowy przerzut kwalifikuje się już jako IV, tak gdzieś wyczytałem.
Termoablacja - nie słyszałem, aby to u nas wykonywano.
_________________
Michał
 
Michał21 


Dołączył: 20 Lut 2013
Posty: 30
Skąd: podlaskie

 #12  Wysłany: 2013-10-18, 08:52  


Jestem coraz bardziej przerażony i jeszcze to czekanie na wizytę u onkologa (dopiero w środę). Żona na pozór trzyma się lepiej niż ja. W dzień zachowuje się normalnie, ale w nocy nie może spać, snuje się po mieszkaniu.
Richelieu, odezwij się! Czy możliwe jest jeszcze leczenie? Myślę, że szybkie podanie chemii na jakiś czas zatrzymałoby rozwój choroby.
_________________
Michał
 
fraszka33 



Dołączyła: 12 Lut 2011
Posty: 414
Skąd: Wrocław
Pomogła: 92 razy

 #13  Wysłany: 2013-10-18, 10:36  


Richelieu napisał/a:
To oznacza, że wzrost wartości markera rozpoczął się około 1,5 roku po zakończeniu CTH pierwszej linii,
co wg kryteriów oceny wrażliwości na leczenie platyną (Zalecenia (2011 r.), str. 280, tab. 11)
oznacza platynowrażliwość i związaną z tym celowość zastosowania w II linii leczenia:
- Gemcytabina + karboplatyna, albo
- Liposomalna doksorubicyna + karboplatyna, albo
- Karboplatyna w monoterapii

Michale jak widac szansa leczenia jeszcze jest:)
Pozdrawiam
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #14  Wysłany: 2013-10-18, 11:41  


Również uważam, że z racji dobrego ogólnego stanu zdrowia Twojej żony
lekarz powinien przynajmniej rozważyć zastosowanie kolejnej linii CTH,
tym bardziej, że są ku temu przesłanki jak wyżej przytoczyła Fraszka odpowiedni cytat 'Zaleceń'.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Michał21 


Dołączył: 20 Lut 2013
Posty: 30
Skąd: podlaskie

 #15  Wysłany: 2013-10-18, 16:34  


Dziękuję, Fraszko i Richelieu! Oby tak się stało, jak piszecie. Najbardziej boję się tego, żeby ze względu na ilość przerzutów nie odmówili leczenia.
_________________
Michał
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group