1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak jajnika
Autor Wiadomość
Samsara 


Dołączyła: 21 Lis 2014
Posty: 19

 #1  Wysłany: 2014-11-21, 11:23  Rak jajnika


Postanowiłam napisać na forum, bo może ktoś ma podobne doświadczenia, a już sama nie wiem gdzie szukać odpowiedzi.

Mojej mamie na usg wykryto podejrzane guzy - guz składał się z 2 komór, z czego jedna miała podejrzenie raka.

Przeprowadzono operację laparoskopową, badanie śródoperacyjne nie wykazało zmian nowotworowych. Okazało się, że podczas badania śródoperacyjnego pobrano wycinki z tej komory, która nie była rakiem i stąd pozytywne wiadomości. Natomiast nie zbadano tej częsci rakowej, jako, że guz składał się z 2 komór. Nie wiem dlaczego tego niedopatrzono.

Badanie histopatologiczne wykazało raka endometroidalnego, G1.

Lekarz przeprowadził kolejną operacje laparoskopową, wycięto 2gi jajnik, macicę, przydatki, węzły chłonne, całą sieć. Po operacji twierdził, że według niego będzie to stopień 1A.

Badanie histopatologiczne wykazało stopień IA.

Operacja była miesiąc temu, mama 3 dni temu zrobiła markery i wynoszą 160, a przed 2gą operacją było to 30.

Nie wiem czy stopień zaawansowania raka można określić bez robienia rtg płuc, bo takiego badania nikt nie przeprowadzał.
Przed 2gą operacją miała tomografię i usg jamy brzusznej, w tym była też miednica i otrzewna i nic nie wykazały.

Miała też robione usg i mammografię piersi, wszytko jest ok.

Mama ma 55 lat i czuje się dobrze, nic jej nie boli. Miesiąc po operacji już normalnie funkcjonuje, chodzi do pracy itd.

Co lekarz to opinia- jeden mówi, że mama nie kwalifikuje się do chemii, inny mówi, że trzeba działać natychmiast.

Nie wiem co myśleć, dziś mama dostała skierowanie na rezonans płuc i jamy brzusznej i dodatkowe badanie krwi.

Czy lekarze mogą bez badań takich jak rtg płuc określić stopień raka?

Czy może ten rak być jakimś rakiem przerzutowym z innego miejsca i jeśli tak to gdzie go szukać?

Wszytko byłoby ok, gdyby nie ten wzrost Ca 125.
He4 przed obiecam operacjami było dobre.

Aha, lekarz, który rekomenduje chemie patrząc na wysokie CA125 powiedział, że jego zdaniem rak nie został do końca wycięty i te komórki pływają gdzieś w jamie brzusznej i stąd taki wzrost CA.

Bardzo proszę o wskazówki na co zwrócić uwagę, gdzie coś mogliśmy przeoczyć.

Dziękuję za pomoc i pozdrawiam,

Ania
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #2  Wysłany: 2014-11-21, 12:02  


Witaj Samsara,

Chciałabym uporządkować kilka spraw.
1. Czy jesteś pewna, że obydwie operacje przeprowadzane były laparoskopowo? Zwłaszcza ta druga, rozległa?
2. Brak Rtg płuc przed operacją jest niedopatrzeniem, ale może zrobiono klatkę piersiową razem z TK jamy brzusznej i miednicy? Sprawdzałaś czy nie ma takiego badania?
3. Badanie histopatologiczne nie może wskazać zaawansowania nowotworu tylko jego rodzaj- najlepiej wklej, proszę,wszystkie wyniki,które macie bo na razie informacje są trochę chaotyczne.

Generalnie w wypisie ze szpitala powinien być powód przeprowadzanego zabiegu, jego rodzaj, przebieg a w wynikach typ histologiczny nowotworu oraz opis histopatologiczny pozostałych usuniętych narządów, węzłów, sieci oraz wynik cytologiczny płynu pobranego w czasie operacji z jamy otrzewnowej. Wtedy wiadomo czy komórki "pływają". I w oparciu o te wszystkie parametry( plus badania obrazowe) ustala się co z chemią.

Pozdrawiam i czekam na więcej informacji.
 
Samsara 


Dołączyła: 21 Lis 2014
Posty: 19

 #3  Wysłany: 2014-11-21, 14:55  


1. Tak, na pewno była laparoskopia
2. RTG płuc nie było

Wklejam co mam:

Plik nr 1 to badanie śródoperacyjne plus to co wyszło po badaniu histopatologicznym

Reszta czyli 2,3,4 i 5,6 to karta ze szpitala plus rozpoznanie i nowe CA













Karta ze szpitala nr 1-wrzesień 2014.jpg
1.
Pobierz Plik ściągnięto 2999 raz(y) 143,61 KB

badania przed 2gą operacją1.jpg
2.
Pobierz Plik ściągnięto 2628 raz(y) 81,63 KB

nowe CA.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2558 raz(y) 97,59 KB

badania przed 2gą operacją1.jpg
3.
Pobierz Plik ściągnięto 2456 raz(y) 81,63 KB

badania przed 2gą operacją1.jpg
4.
Pobierz Plik ściągnięto 2324 raz(y) 81,63 KB

Stopień G-18.11.2014.jpg
5.
Pobierz Plik ściągnięto 3336 raz(y) 255,37 KB

 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #4  Wysłany: 2014-11-21, 16:13  


Aniu,

Konsultacja patomorfologiczna( choć dosyć oszczędna) rzeczywiście podaje st. IA- co w połączeniu ze stopniem złośliwości G1 daje naprawdę dobrze rokujące rozpoznanie. I stąd sugestia, żeby poprzestać na leczeniu chirurg. i obserwacji.
Rozumiem, że preparaty histol./cytologiczne oznaczone w punkcie 2) to właśnie płyn/popłuczyny oraz wycinki z otrzewnej- musiały być "czyste" skoro taki wynik. Niemniej wzrost markera słusznie niepokoi i stąd kolejne badania obrazowe- w obecnej sytuacji brak przedoperacyjnego Rtg płuc nie jest istotny. Jeśli coś się dzieje, chemia musi być wdrożona- trudno natomiast oceniać na forum czy chirurgiczna ocena zaawansowania była przeprowadzona prawidłowo. Teraz najważniejsze są badania i szybkie rozpoczęczie standardowej chemii. Wydaje mi się, że miesiąc po operacji to jest dobry czas na jej rozpoczęcie ale nie jestem specem...
Mam nadzieję, że napiszą więcej inne osoby bardziej ode mnie zorientowane w raku jajnika.

Pozdrawiam
 
Samsara 


Dołączyła: 21 Lis 2014
Posty: 19

 #5  Wysłany: 2014-11-21, 16:39  


Dziękuję za pomoc!

Czy to możliwe, że badania zaawansowania i stopnia złośliwości zostały źle zrobione?

Pozdrawiam,
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #6  Wysłany: 2014-11-21, 16:57  


Napisałam już, że to nie są problemy do oceniania na forum- a ja nie jestem lekarzem. Moja pierwsza wątpliwość dotyczyła metody laparoskopowej jako nie dającej tak szerokiego pola operacyjnego jak laparotomia. Wydaje mi się( podkreślam- wydaje), że jeśli od oceny chirurgicznej miałoby zależeć pooperacyjne odstąpienie od chemii to chyba bardziej wiarygodna byłaby ta druga metoda. Ale na pewno nie mogę, nie mam prawa pisać o błędzie- opieram się tylko na Zaleceniach PUO dot. raka jajnika.
 
Samsara 


Dołączyła: 21 Lis 2014
Posty: 19

 #7  Wysłany: 2014-11-21, 17:01  


Może źle zadałam pytanie - chodziło mi o to czy badając wycinki patomorfolog może się pomylić co do stopnia choroby. Orientuje się ktoś ?
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #8  Wysłany: 2014-11-21, 17:07  


Można przeprowadzić taką konsultację w innych ośrodku ze względu np. niewystarczającą ocenę patomorfologiczną....
_________________
Aegrotus sacra est...
 
Samsara 


Dołączyła: 21 Lis 2014
Posty: 19

 #9  Wysłany: 2014-11-21, 17:19  


A można poprosić szpital o pobrany materiał i dać gdzie indziej?
Jak taka procedura wygląda?
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #10  Wysłany: 2014-11-21, 17:21  


Aniu,

Teoretycznie każdy może się pomylić... Niemniej patomorfolog dostaje do oceny pewne konkretne tkanki, bada je i ocenia czy są bądź nie są zmienione nowotworowo. Ale w trakcie operacji to chirurg ogląda dostępne pole operacyjne, usuwa zasadnicze narządy i decyduje skąd pobrać wycinki, które następnie wędrują do patomorfologa. Ale nie o tym powinnaś teraz myśleć. Najważniejsze to szybko mieć wyniki rezonansu i działać dalej.
Życzę sił i spokojnego, zdecydowanego działania.

[ Dodano: 2014-11-21, 17:26 ]
Idziesz do pracowni patomorfol. i prosisz o wypożyczenie bloczków, to Wasz "materiał" a nie własność szpitala.
Ale myślę, że rezonans i badanie krwi( marker?) są teraz ważniejszą procedurą bowiem mogą dać odpowiedź co się dzieje- a na wynik badania histpat będzie trzeba czekać. Oczywiście możesz to tak czy inaczej robić równolegle.
Pozdrawiam
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #11  Wysłany: 2014-11-21, 18:13  


Cytat:
Pracownie histopatologiczne nie czynią przeszkód przy wypożyczeniu takiego preparatu do konsultacji przez inny zakład. Również lekarz w przypadku wątpliwości i stwierdzenia konieczności ponownego zbadania próbek może wystąpić do pracowni z wnioskiem o udostępnienie materiału.

Zasady postępowania z materiałem histopatologicznym zostały opracowane przez Polskie Towarzystwo Patologów jako wytyczne do stosowania przez zakłady/pracownie patomorfologii.
_________________
Aegrotus sacra est...
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #12  Wysłany: 2014-11-21, 18:29  


możesz napisać prośbę o wydanie materiału histopatologicznego i wysłać do przebadania w innym miejscu. Mi jednak powiedziano, bo chciałam również to zrobić, że muszę za powtórne badanie w innym ośrodku zapłacić. Ile w tym prawdy, nie wiem. Zawsze możesz dopytać
O skierowanie na RTG możesz poprosić np. rodzinnego, nie powinien robić problemów
_________________
Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
 
Samsara 


Dołączyła: 21 Lis 2014
Posty: 19

 #13  Wysłany: 2014-11-21, 18:41  


Dziękuję za pomoc!

Na razie mama umówiona na rezonanse plus w poniedziałek idzie do szpitala do lekarza prowadzącego, będą jest robić test ROMA, żeby sprawdzić znowu Ca125 i He4.

Lekarz jest przekonany, że nic w jamie brzusznej nie było, pewnie może się mylić jak każdy.
Dziwne by chyba było, żeby mylił się i on i badanie.

Ale nadal szukamy źródła podwyższonych markerów.
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #14  Wysłany: 2014-11-21, 21:48  


marker CA 125 może być podwyższony nie tylko z powodu nowotworu
tu masz link http://www.poradnikzdrowi...rowy_41567.html
Natomiast literatura podaje, że bardzo często regularny wzrost markera może być oznaką postępu choroby (marker może "prześcigać" możliwe do zdiagnozowania przerzuty o nawet kilka miesięcy), jednak mowa tu o regularnym wzroście.
Wiadomo trzeba mieć rękę na pulsie i sprawdzić wszystko dokładnie
_________________
Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
 
Samsara 


Dołączyła: 21 Lis 2014
Posty: 19

 #15  Wysłany: 2014-11-24, 15:52  


Dziękuję Wam za pomoc.

Dziś mama była u lekarza prowadzącego, powiedział, że to marker jest zwiększony przez stan zapalny, że może tak być do 4 miesięcy.
Chemii nie daje, mamy robić test Roma co 2 tygodnie i patrzeć czy marker spada.
Rezonans jamy brzusznej i klatki będzie w środę i sobotę robiony.

Myślałam o tym, żeby to zalecenie odnośnie braku chemii skonsultować z kolejnym lekarzem i tak jak mówicie poprosić o materiał do badania.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group