1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: JustynaS1975
2017-09-05, 12:54
Rak esicy
Autor Wiadomość
Rysiek 62 


Dołączył: 12 Sty 2013
Posty: 137
Pomógł: 4 razy

 #61  Wysłany: 2017-11-07, 18:19  


Wczoraj byłem u onkologa który prowadzi chemioterapię, był zdziwiony tą wizytą. Zadałem pytania które mnie nurtowały tj. wyniszczenie, marker CAE, zaparcia, osłabienie i sprawa psychiki. Ogólnie podbudowała mnie ta rozmowa, jedynie sprawa markera nie rozwiała moich obaw. Stwierdził, że nie trzeba być lekarzem aby zauważyć iż potrzebne jest u mnie leczenie psychiatryczne. Po mojej uwadze, że nie chciałbym dodatkowych lekarstw, poradził żeby spróbować w pierwszej kolejności z psychologiem.
Mam pytanie które zapomniałem zadać lekarzowi:
Czy zrobić badanie markera CAE i Ca 19,9 samemu?
Czy z powodu chemii nie będą te wyniki zakłamane?
POZDRAWIAM Rysiek
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #62  Wysłany: 2017-11-07, 19:14  


Rysiek 62 napisał/a:
Stwierdził, że nie trzeba być lekarzem aby zauważyć iż potrzebne jest u mnie leczenie psychiatryczne. Po mojej uwadze, że nie chciałbym dodatkowych lekarstw, poradził żeby spróbować w pierwszej kolejności z psychologiem.

To już Ci pisałam, że u Ciebie bez psychiatry/psychologa się nie obejdzie, jesteś zbyt wystraszony i spanikowany żebyś mógł poradzić sobie sam. Psycholog według mnie to za mało, Tobie potrzebne są leki od psychiatry, antydepresanty bo masz problem z jedzeniem albo nie trawisz jak trzeba ze stresów i chudniesz, masz kłopoty ze snem a leków na prawdę nie musisz się bać, dużo osób onkologicznych wspiera się antydepresantami/lekami uspokajającymi ale to już Twoja decyzja. Zresztą psycholog po paru rozmowach z Tobą sam oceni czy wystarczy Jego terapia czy powinieneś wspomóc się jeszcze lekami.

Rysiek 62 napisał/a:
Czy zrobić badanie markera CAE i Ca 19,9 samemu?
Czy z powodu chemii nie będą te wyniki zakłamane?


A dopytywałeś się czy był ostatnio robiony ten wynik bo byłeś pewny, że tak ale go nie dostałeś, może gdzieś leży w laboratorium i na Ciebie czeka.
Ileene pisała Ci, że powinieneś robić te wyniki po dwóch chemiach przed trzecim wlewem, ja akurat nie znalazłam takich zaleceń ale z tego co mi wiadomo to Ona przechodziła tą chorobę w rodzinie więc może posłuchaj Jej propozycji.

pozdrawiam
 
Rysiek 62 


Dołączył: 12 Sty 2013
Posty: 137
Pomógł: 4 razy

 #63  Wysłany: 2017-11-07, 20:33  


Dziękuję
Nie pytałem już o wynik CAE, w tym temacie lekarz powiedział, że ten marker bada się po chemioterapii w celach kontrolnych, dlatego moje pytanie o przekłamanie wyników w trakcie chemii. Mam namiary na psychologa i psychiatrę, jutro zacznę od psychologa.
Jeszcze tylko pytanie-czy w okresie od operacji, a do rozpoczęcia chemioterapii może nastąpić rozsiew lub wznowa raka?
Pozdrawiam
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #64  Wysłany: 2017-11-08, 08:38  


Rysiek 62 napisał/a:
Mam namiary na psychologa i psychiatrę, jutro zacznę od psychologa.
Bardzo dobrze. Uwżam że trzeba sobie dać pomóc a nie męczyć się na zasadzie "mi tam nic nie potrzeba". Psychiczny spokój jest bardzo ważny - w każdej chorobie - a sczególnie nowotworowej. Sam zobaczysz że lepiej się poczujesz i bardziej optymistycznie spojrzysz na świat i sytuację.
Rysiek 62 napisał/a:
Jeszcze tylko pytanie-czy w okresie od operacji, a do rozpoczęcia chemioterapii może nastąpić rozsiew lub wznowa raka?
Operacja ma na celu usunąć możliwie wszystkie zmiany chorobowe a chemioterapia zniszczyć ewentualnie pozostałe resztki. Oczywiście dopóki komórki raka w organiźmie są mogą po nim krążyć dlatego chemia jest podawana jak tylko pacjent dojdzie do siebie po operacji.
O wznowie mówi się gdy mamy do czynienia z nawrotem raka czyli że choroba, którą uważano za wyleczoną, lub przynajmniej za unieszkodliwioną (np. w stadium remisji), stała się ponownie aktywna.

Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #65  Wysłany: 2017-11-08, 11:34  


Rysiek 62 napisał/a:
wynik CAE, w tym temacie lekarz powiedział, że ten marker bada się po chemioterapii w celach kontrolnych,

Bo w trakcie leczenia obraz może być zakłamany. Daj sobie spokój, skończysz chemię to przypilnuj i zrób ten marker i jeszcze Ca 19.9.
Rysiek 62 napisał/a:
Jeszcze tylko pytanie-czy w okresie od operacji, a do rozpoczęcia chemioterapii może nastąpić rozsiew lub wznowa raka?

Może wznowa aż tak szybko nie ale gdzieś komórki rakowe mogą powędrować. Nie nakręcaj się tym bo już sobie układasz kolejny scenariusz paniki. Rysiek nie masz na to żadnego wpływu a nerwy tylko pogarszają Twój stan. Usunięto Ci wszystko radykalne, ponieważ był przerzut w węźle dostałeś chemię i ona ma "dobić" ewentualne komórki rakowe. Nie jesteś leczony paliatywnie tylko radykalnie czyli z zamiarem WYLECZENIA.

pozdrawiam
 
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #66  Wysłany: 2017-11-09, 10:23  


marzena66 napisał/a:
w Zaleceniach medycznych to tylko jest kontrola CEA i to też nie tak często jak piszesz

A no właśnie, z tego co pamiętam to tylko jest mowa o badaniu przy obserwacji po leczeniu i oznaczeniu go przed operacją, a w ogóle nie ma nic o kontroli podczas leczenia onkologicznego.
marzena66 napisał/a:
a wiesz dokładnie jak lekarze (nie wszyscy) jak coś nie jest zapisane to nie trzeba, nie każdy lekarz jest chętny i rozrzutny to badań i nie każdy daje jak o coś prosimy.
Pewnie rozumiesz co mam na myśli.

Rozumiem co masz na myśli. Ale poczekajmy do następnej wizyty, co będzie, w razie czego wrócimy do tematu.
Dobrze, ze jest to Forum gdzie każdy coś od siebie doda, poradzi (ogólnie, nie tylko odnośnie markerów) bo bez tego to w wielu przypadkach różnie by mogło być. I taka jest prawda…
Czytam, że już jakieś tam niedogodności się pojawiają, bo:
Rysiek 62 napisał/a:
w tym temacie lekarz powiedział, że ten marker bada się po chemioterapii w celach kontrolnych

Nieprawda!!! Marker powinien być badany przed/w trakcie/po chemioterapii, jest wskaźnikiem, pisałam już o tym w moim poprzednim poście jak to wygląda z markerami.
marzena66 napisał/a:
Ileene pisała Ci, że powinieneś robić te wyniki po dwóch chemiach przed trzecim wlewem, ja akurat nie znalazłam takich zaleceń ale z tego co mi wiadomo to Ona przechodziła tą chorobę w rodzinie więc może posłuchaj Jej propozycji.

Tak powinno być, przed 3 chemią. Niestety przechodziłam dwa razy - praktycznie w tym samym czasie.
Rysiek 62 napisał/a:
Doszedłem do wniosku iż onkolog dlatego nie umieścił markera w wypisie gdyż jest on wysoki, a wcześniej się o niego dopytywałem.

Markery nie będą wysokie, po prostu Ci nie wydał ich lekarz, zdarza się i tyle.
Rysiek 62 napisał/a:
Jeszcze tylko pytanie-czy w okresie od operacji, a do rozpoczęcia chemioterapii może nastąpić rozsiew lub wznowa raka?

A po co Ci to wiedzieć? Napiszę tylko - tj nowotwór złośliwy, choroba nieprzewidywalna. Ale Ty się nie nakręcaj, masz leczenie uzupełniające po leczeniu radykalnym, o czym pisały już wyżej dziewczyny! Masz szansę na wyjście z tego. Ja rozumiem, że samopoczucie jest do niczego m.in. przez te skutki uboczne, no ale trzeba to leczenie przejść. I myśleć pozytywnie, nie inaczej! Dołowanie się przez rozmyślanie nad czarnym scenariuszem do niczego dobrego nie prowadzi…
I nie czytaj w internecie, nie doszukuj się i nie wmawiaj sobie, bo zwariujesz!

W Twojej miejscowości nie ma psychoonkologa, a szpital tam gdzie bierzesz chemię jest też w Twojej czy już w innej miejscowości? Bo jeśli w innej, to zapytaj tam. A jak faktycznie nie ma, to w pierwszej kolejności psycholog (pracujący z osobami onkologicznymi), który w razie czego skieruje do psychiatry, ale terapia u psychologa będzie jednocześnie kontynuowana.
Rysiek 62 napisał/a:
Zadałem pytania które mnie nurtowały tj. wyniszczenie

Jakie wyniszczenie?! Huśtawka z wagą też będzie, tj normalne przy chemioterapii, na następnej wizycie trzeba się zważyć na oddziale (na pewno waga tam jest), bo dawka wlewu, jak i tabletek jest dostosowywana do wagi, skoro leci w dół to lepiej się zważyć i powiedzieć lekarzowi. Spokojnie, o wyniszczeniu nie ma mowy.
I na koniec - może ten poradnik Ci się przyda, tam są informacje jak sobie radzić ze skutkami ubocznymi – m.in. nudności, zaparcia itd.

Pozdrawiam!
 
 
Rysiek 62 


Dołączył: 12 Sty 2013
Posty: 137
Pomógł: 4 razy

 #67  Wysłany: 2017-11-09, 11:34  


Bardzo Dziękuję Ola, Marzena, Ileene
za Wasze odpowiedzi, które mnie uspakajają i informują. Szpital w którym mam chemioterapię jest w moi mieście, lecz psychoonkologa nie ma. Onkolog prowadzący polecił mi psychologa, ale pierwsze spotkanie 15.11.2017r. Zobaczę na ile to mi pomoże, jeżeli mało, to udam się do psychiatry- sprawdzony, ponieważ prawie 5-ć lat temu korzystałem z jego leczenia przy raku nerki (wtedy nie musiałem brać chemii). Dzisiaj nie poszedłem na badanie markerów (strach przed wynikami). Tak naprawdę to psychika siada mi wtedy jak zaczynam odczuwać skutki-myślę że tylko chemii? Ileene w sprawie wyniszczenia onkolog powiedział to samo co Ty (o ważeniu przed każdym wlewem i huśtawkach wagi). Marzę o tym aby z tym rakiem było tak jak przy nerce (chodzi o czas przeżycia).
Pozdrawiam
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #68  Wysłany: 2017-11-09, 15:35  


Rysiek 62 napisał/a:
za Wasze odpowiedzi, które mnie uspakajają i informują

Rysiek nikt z nas ani lekarze, ani my tutaj ani psycholog ani też leki od psychiatry nie uspokoją Cię na tyle żebyś podszedł do swojej choroby jak do zadania "jestem chory, teraz się leczę, muszę wyzdrowieć". Owszem to wszystko pomoże Ci w dużym stopniu ale przede wszystkim to TY sam musisz zrozumieć swoją chorobę i nie nakręcać się na statystyki, na umieranie, na każdy objaw, który wystąpi, że to na pewno przerzut, że to na pewno wznowa. Ty masz sprawdzać jak coś jest niepokojącego bo musisz być czujny ale nie każdy objaw jest od razu nawrotem raka, chorujemy też na inne choroby. Musisz sobie wytłumaczyć, że nie masz wpływu na to co będzie, na to co się stanie ale masz wpływ na to co będziesz robił obecnie ze swoim życiem i zdrowiem, czyli badania, kontrole, leczenie ale bez negatywnego nakręcania.
Rysiek 62 napisał/a:
Tak naprawdę to psychika siada mi wtedy jak zaczynam odczuwać skutki-myślę że tylko chemii?

Jak najbardziej są to skutki chemii, poczytaj na forum jak się ludzie czują w trakcie/po chemioterapii, paskudnie, tragicznie, okropnie. Przecież to toksyczne to jak się ma czuć organizm/Ty. Chemia nie tylko zabija raka ona również działa na zdrowe struktury więc organizm to wszystko odchorowuje i paskudnie się czuje zanim się zregeneruje w jakimś stopniu. Myśl w ten sposób i nie dopatruj się w każdym swoim gorszym samopoczuciu od razu tragizmu.

Trzymaj się i koniecznie psycholog.
 
Rysiek 62 


Dołączył: 12 Sty 2013
Posty: 137
Pomógł: 4 razy

 #69  Wysłany: 2017-11-09, 16:33  


Dziękuję
Muszę zaprzestać szukania w internecie, to może się trochę wyciszę.
Pozdrawiam
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #70  Wysłany: 2017-11-09, 19:01  


Rysiek 62,
Internet to potęga ale znajdziesz tam więcej informacji negatywnych niż pozytywnych, znajdziesz tam również wiele miejsc w których straszą i samonakręcają się na choroby. Najlepiej to słuchać lekarzy, którzy prowadzą Twoje leczenie a jak internet to strony typowo medyczne, gdzie wypowiadają się lekarze a nie historie "jedna pani drugiej pani". bo to nic dobrego nie wniesie do Twojego zdrowienia.

pozdrawiam
 
madzia1 


Dołączyła: 09 Kwi 2011
Posty: 78
Skąd: Gdynia
Pomogła: 12 razy

 #71  Wysłany: 2017-11-10, 19:41  


Miała dokładnie to samo. Nakręcałam się strasznie przez informacje w necie. Do tego stopnia, że czekałam tylko, aż znajomi wyjdą ode mnie, żeby znów usiąść i i szukać informacji.
Nie podejrzewałam, że wizyta u psychiatry (psycholog niestety nie pomógł i nie mógł zapisać tego typu leków) tak bardzo pomoże.
Leki, które dostałam, uspokoiły mnie i na tyle wpłynęły na świadomość, że przestałam przetrząsać net w poszukiwaniach informacji o chorobie. Nie miałam już takiej potrzeby.
Trzymaj się i skorzystaj z pomocy psychiatry.
 
Rysiek 62 


Dołączył: 12 Sty 2013
Posty: 137
Pomógł: 4 razy

 #72  Wysłany: 2017-11-13, 16:30  


Dziękuję Marzena i Madzia
Dzisiaj zakończyłem I cykl chemioterapii, 16.11.2017r. mam badania krwi i spotkanie z onkologiem. Wczoraj i dzisiaj odczuwałem dyskomfort w żołądku (nie był to ból),lecz potem robiło się słabo, wczoraj myślałem o pogotowiu.(czy to skutki chemii?). Odczuwam również lekki ból pod prawym łukiem żebrowym (okolice wątroby) oraz żółty stolec. Czy te objawy to wynik przerzutów, czy chemii? W temacie psychika to w środę mam spotkanie z psychologiem i dopiero po tym zwrócę się do psychiatry.
Pozdrawiam
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #73  Wysłany: 2017-11-13, 19:14  


Rysiek 62,
Jesteś dopiero po chemii, daj sobie parę dni na odchorowanie. 16 lada dzień i zobaczymy jak wyjdą wyniki z krwi, czy chemia nie spowodowała jakiś spadków a miała takie prawo.
Trudno teraz wyrokować czy po chemii masz dyskomfort w żołądku czy ze stresów czy coś innego (przerzut nie). Nie możesz przy każdej dolegliwości od razu wpadać w panikę tylko musisz przez kilka dni poobserwować czy dolegliwości wzrastają, dochodzą nowe czy mijają, bo lekarz też po jednym dniu dolegliwości nie wpadnie od razu co Ci dolega. Dyskomfort w żołądku?, pieczenie, sprawy refluksowe, ścisk żołądka?, może trzeba zaordynować leki na żołądek typu polprazole.
Rysiek 62 napisał/a:
Odczuwam również lekki ból pod prawym łukiem żebrowym (okolice wątroby) oraz żółty stolec. Czy te objawy to wynik przerzutów, czy chemii?

Raczej stawiam na skutek chemii, może wątroba dostała trochę po chemioterapii i zaczęła szwankować, dobrze by było jak będziesz robił badania krwi to żeby sprawdzili wyniki wątrobowe, ALT, AST, GGTP.

Rysiek 62 napisał/a:
W temacie psychika

Koniecznie bo u Ciebie jakiś objaw a Ty już widzisz przerzuty a tak nie może być bo zwariujesz i zejdziesz nie na raka ale na serce.

pozdrawiam i więcej pozytywnego myślenia, koniecznie.
 
Rysiek 62 


Dołączył: 12 Sty 2013
Posty: 137
Pomógł: 4 razy

 #74  Wysłany: 2017-11-13, 20:17  


Dziękuję
Badania 16.11.17r to Morfologia + Rozmaz, Płytki Krwi, Glukoza, Kreatynina, Na w surowicy, K w surowicy, Bilirubina cał., Alat, Aspat, Fosfataza alk. lecz wyniki trafią do onkologa, który będzie oceniał je 20.11.2017r.(wtedy zaczynam II cykl). Jeżeli chodzi o wyniki to lekarz nie za bardzo o nich informuje. Zapomniałem również poinformować, że 04.12.2017r. mam gastroskopię, lecz zastanawiam się czy iść (dodatkowe nieprzyjemne badanie), a przy ogólnym schorzeniu to niewiele wniesie.
Pozdrawiam
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #75  Wysłany: 2017-11-13, 20:49  


Rysiek 62,
Czyli dokładne badania z krwi i będzie wiadomo czy nerki, wątroba nie szwankują.
Rysiek 62 napisał/a:
Jeżeli chodzi o wyniki to lekarz nie za bardzo o nich informuje.

Nawet jak nie informuje za bardzo to przecież możesz o interpretacje poprosić, nie udusi Cię. A druga sprawa jeśli będą złe wyniki to nie dadzą Ci chemii a jak dadzą to znaczy, że wyniki w granicach normy i nie ma się czym martwić.
Rysiek 62 napisał/a:
że 04.12.2017r. mam gastroskopię, lecz zastanawiam się czy iść (dodatkowe nieprzyjemne badanie), a przy ogólnym schorzeniu to niewiele wniesie.

Jesteś panikarz i po co za chwilę masz się stresować czy żołądek, przełyk masz zdrowy, czy Cię tam nie zaatakowały przerzuty, będziesz miał czarno na białym wynik i jeden problem z psychiką z głowy, niemyślenie o przerzutach w żołądku nawet jak poboli, dali skierowanie to należy zrobić. Nie będę kłamać badanie nieprzyjemne ale na szczęście to tylko parę minut męczarni, do przeżycia, wiem co mówię bo miałam to już parokrotnie.

pozdrawiam
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group