[Marta82]

Ja Tobie też życzę siły, wiary i tego pięknego optymizmu.
Trzymam kciuki za mamusię.

[Miredo]

Witajcie

Niestety u mojej mamy w wynikach pojawiły sie przerzuty do obu nadnerczy, i na dodatek pogorszyły sie wyniki wątroby. Co do pierwszej diagnozy , w pn rozpoczyna się chemioterapia w poniedziałek, co do do watroby jutro bedzie dodatkowe badanie usg po tomografii, i i wtedy będzie wiadomo co moze byc przyczyna tych złych wyników.

Jestem przerazona

Mama jest osłabiona, i traci nadzieję i ta wielką moc...
Straszne to wszystko

Bardzo się boje.....

[agnes2121]

Miredo,
ściskam mocno, trzymajcie się jakoś kochane

Miredo napisał/a:

Mama jest osłabiona, i traci nadzieję i ta wielką moc...

moja mamcia traciła nadzieje, gdy jej się pogorszyło, mówiła, że będzie umierać,że to koniec. Teraz jednak, gdy jest pod dobrą opieką i czuje się lepiej powróciła nadzieja i uśmiech na jej twarzy, na jak długo? nie wiem...pielęgnujemy ten czas, który jest nam dany.

Miredo napisał/a:

Bardzo się boje...

każdy z nas czuje tak samo.....jeszcze raz ściskam mocno

[Miredo]

Witajcie

Niestety mama chemii nie dostała, lekarz stwierdził, że mama jest za bardzo osłabiona, pojawiły się też przerzuty w wątrobie.

Zakupiłam koncentrator tlenu, mama ciągle zażywa tlenu i się dotlenia, ma trudności z oddychaniem, poza tym nic nie boli, jest świadoma, ale bardzo słaba.

Brak nadziei w oczach i ta przerwana walka w szpitalu tak nagle, niespodziewanie, to tak jakby pacjentowi odberano kawałek siły...

Być może jest bardzo źle, być moze nie podanie chemii przedłuży jej życie...
Tego nikt nie wie
Dla mojej mamy to oznacza jedno
...
och...
ciężko...znowu ciężko bardzo...

[Ewelina Żurek]

Miredo, przykro mi że i u Was nadszedł ten straszny moment kiedy medycyna juz nic więcej nie może zaproponować.
Tak jak napisała agnes2121,

agnes2121 napisał/a:

pielęgnujemy ten czas, który jest nam dany.

- to teraz najważniejsze.
Moja Mama bardzo bała się niedołężności i cierpienia. Uspokajałysmy Ją, że zadbamy o wszystko. Wiedziała, że może się na nas zdać i wydaje mi się, że to Ją troszkę uspokajało. Mojej Mamie los podarował spokojną i trochę niespodziewaną śmierć. Wtedy był to dla mnie szok. Teraz dziękuję za to Bogu.
Bardzo zazdroszczę Ci każdej chwili którą możesz spędzić ze swoją Mamą. Rozmawiajcie, wspominajcie Twoje dzieciństwo ... cieszcie się każdą wyrwaną od losu minutą. I oby było ich jak najwięcej.
Ściskam i życzę mimo wszystko zdrowia dla Mamy,
Ewelina

[Miredo]

W poniedziałek o 10 rano zgasła najdroższa mi osoba - MOJA MAMCIA
Spokojnie we śnie...

Zdąrzyłam z nią porozmaiwać w niedzielę, za wszystko podziękować i powiedzieć, że kocham ją nad życie..
Nie odkładajcie tego na potem... bo może to potem nie nastąpić...
Dziękuję Bogu, za to, że nie zdążyła cierpieć..., że nic ją nie bolało, że nie wie co to tramal czy morfina
Dziękuję Wam za wsparcie i słowa otuchy - tak bardzo potrzebnej każdego dnia podczas tej wielkiej wojny, jakże bolesnej
Wiele na tej wojnie bitew, jedne wygrane, drugie przegrane...
Pozostała pustka... rozrywający ból serca...
Ciężko... a wiem, że po pogrzebie będzie jeszcze gorzej...
Żaden psycholog tu nie pomoże... jedynie chyba bliskość rodziny i wspólne przeżywanie i uczenie się żyć inaczej...
... bez niej...

ciężko... pisać
ciężko nie płakać...
bardzo ciężko...

[smutasek1983]

[*]

[Irka]

Trzymaj się...{*}

[Terlewa]

Wiem, rozumiem, przyjmij moje kondolencje

[Jolana]

Mamusiu Maridy Zgasłeś jak świecy płomyk bez buntu, bez słowa skargi, bezbronna. Nieosamotniona w tej ostatniej drodze...
I tylko smutek bolesny, i pamięć żywa o Tobie w Niej pozostanie, bo zawsze myślami będzie przy Tobie.
Wieczny odpoczynek...



Marido, przytulam Cię mocno do serca z wyrazami wielkiego współczucia...

[agnes2121]

Miredo,
Bardzo mi przykro, walczyłyście dzielnie...do samego końca

[JustynaS1975]

Bardzo mi przykro
Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie

[alaslepa]

[nowa1504]

[gosiaa]