1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
proszę o pomoc w walce z rakiem płuc
Autor Wiadomość
magdal 



Dołączyła: 05 Lut 2013
Posty: 500
Skąd: łódzkie
Pomogła: 105 razy

 #361  Wysłany: 2013-06-20, 13:05  


Młoda, walczcie...
Trzymaj się!
Pozdrawiam. Magda
_________________
Tata NDRP, Mama DRP
 
młoda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 376
Skąd: Kraków
Pomogła: 47 razy

 #362  Wysłany: 2013-06-24, 07:41  


Hej kochani, za nami ciężki weekend.
W piątek tatę wzięła karetka bo dostał dużego krwioplucia, przy tym duszności, karetka przyjechała i wzięli tatę na sor, a potem na oddział wewnętrzny.
W piątek tata tragiczny był, lekarze go poznali, bo miesiąc temu też był na tym oddziale. Na widok taty kiwali głową, bo ledwo co oddychał a pocił się tak jakby prysznic na niego cały czas leciał. Ale na drugi dzień poprawa 100%. Krwioplucie ustąpiło, duszności mniejsze, tata się już tak nie pocił, zaczął coś rozmawiać i pił nutridrinki. Lekarka wzięła go na rtg klatki piersiowej. Po wynikach stosunek lekarzy zmienił się 100% na lepsze. Już tacie jakieś kroplówki podali, zastrzyki (cyklonamine + exacyl), pytali jak się czuje itd. Mama rozmawiała z lekarką i według niej stan taty jest stabilny, lewe płuco jest czyste, osłuchowo bardzo dobre. Mówiła że forma taty jak na jego chorobę jest do podziwu dobra i żebyśmy byli dobrej myśli bo wydaje jej się że rak przyhamował, przynajmniej na jakiś czas. Co do krwiopluć to puki tata będzie w takim stanie jak teraz to będą hamować krwawienia, bo niestety będą się one zdarzały. zaproponowała abyśmy zapytali lekarza z hospicjum aby przepisał tacie 1-2 razy w tygodniu kroplówkę na wzmocnienie. Także kochani ciężkie dni za nami, ale może tatę wypuszczą dzisiaj, najpóźniej jutro. Przestraszył się strasznie, zresztą jak my wszyscy. Ale mówił że się jeszcze zaprze w sobie, żeby stanąć na nogi. A ja wiem że się mu uda.

Dużo słonka wszystkim życzę
 
Irka 



Dołączyła: 14 Mar 2011
Posty: 136
Pomogła: 41 razy

 #363  Wysłany: 2013-06-24, 08:12  


Podczytuję i trzymam za was kciuki. Musi być dobrze!
 
młoda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 376
Skąd: Kraków
Pomogła: 47 razy

 #364  Wysłany: 2013-06-25, 11:54  


Irka, dziękuje:)
tatę dzisiaj wypisali do domku, ale zobaczę się z Nim dopiero po pracy. zobaczę na wypis i jakbym miała pytania to zamieszczę wyniki.
Lekarz zapytał mamę czy kierować tatę na oddział paliatywny (piętro niżej). Mama odpowiedziała, że zabiera tatę do domu, nie chce go męczyć i chce żeby sobie spokojnie żył. Lekarz powiedział, że bardzo się cieszy, że mama ma takie podejście.a prawda jest taka, że mama po prostu skojarzyła ten oddział z hospicjum stacjonarnym. I teraz ja mam wątpliwości, czy na takim oddziale mogli by tacie w jakiś sposób pomóc?
Jeżeli rak okazał się chemiooporny,to chemioterapia paliatywna także nie pomoże?
tata w kondycji średniej, mam nadzieję że szybko postawimy go "na nogi"

trzymajcie się cieplutko
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #365  Wysłany: 2013-06-25, 12:17  


Młoda, przecież Tata dostał chemię paliatywną.
Serdecznie pozdrawiam
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
młoda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Wrz 2012
Posty: 376
Skąd: Kraków
Pomogła: 47 razy

 #366  Wysłany: 2013-07-03, 06:50  


Hej kochani,

28.06.2013 o godzinie 14:11 ciało taty poddało się:( Byliśmy z nim do ostatniego tchu. Niestety tata zmarł w szpitalu, chcieliśmy go zabrać do domu, wynająć lekarza, pielęgniarkę, aby ostatnie dni tata spędził w otoczeniu które kocha, jednak nie zdążyliśmy. Tata umierał 2 dni, męczył się bardzo, ale wierze że tata gdzieś to czyta i niechciałby abym podawała szczegóły. Nie będę opisywać co czułam, czuje ja czy moja rodzina, bo tego nie da się opisać. Opiekowaliśmy się tatą ile mogliśmy, a teraz tata opiekuje się nami. Bardzo za nim tęsknie, ale wiem że jest koło Nas, a w naszych sercach będzie zawsze. Był taki dzielny, do samego końca samodzielny.
Kocham go bardzo i zawsze będę.

A Wam kochani dziękuję bardzo za pomoc, za to, że jesteście. Naprawdę pomogliście mojej rodzinie i tacie przejść przez to wszystko. Teraz tata wie, skąd to wszystko wiedziałam.

"Gdy mija krótki sen, budzimy się w wieczności. I nie ma już śmierci; śmierci - ty musisz umrzeć. Nie ma więc czego się obawiać"
 
jagienka33AR 


Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 35
Pomogła: 2 razy

 #367  Wysłany: 2013-07-03, 06:57  


tak mi przykro
podczytywałam wątek cichutko i kibicowałam z całego serca
::rose::
 
Ala81 


Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 44
Skąd: Warszawa
Pomogła: 4 razy

 #368  Wysłany: 2013-07-03, 07:00  


Wiem, co czujesz. Jestem z Tobą myślami. ::rose::
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #369  Wysłany: 2013-07-03, 07:18  


::rose:: ::rose::
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
smutasek1983 



Dołączyła: 12 Cze 2012
Posty: 257
Pomogła: 59 razy

 #370  Wysłany: 2013-07-03, 07:18  


Młoda,tak bardzo mi przykro :(((( ::rose:: ::rose:: ::rose::
Tatuś na pewno był dumny, że ma tak oddaną córke. Wyrazy współczucia i 3maj się :( [*]
 
miss_misery 


Dołączyła: 29 Sty 2013
Posty: 46
Pomogła: 6 razy

 #371  Wysłany: 2013-07-03, 07:26  


Ja również po cichu czytałam ten temat, pełna podziwu dla Twojej determinacji i pogody ducha.
Tak bardzo mi przykro.
_________________
Don't worry. Don't be afraid, ever...
Because this is just a ride.
 
Caroline 



Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 662
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Pomogła: 102 razy

 #372  Wysłany: 2013-07-03, 07:34  


::rose::
_________________
HISTORIA MAMY http://www.forum-onkologi...ejacy-vt599.htm
MOJA HISTORIA http://www.forum-onkologi...olog-vt6463.htm
 
 
kamika 


Dołączyła: 04 Kwi 2013
Posty: 28
Skąd: warszawa
Pomogła: 2 razy

 #373  Wysłany: 2013-07-03, 07:34  


bardzo mi przykro, jestes bohaterką, to jak walczylałaś o każdy dzień dla Taty, było niesamowite. A mi dodawało wiary, że można tak walczyć...
_________________
kamika
 
Migell 


Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 23
Pomogła: 1 raz

 #374  Wysłany: 2013-07-03, 07:56  


Bardzo mi przykro, bardzo Cie mocno przytulam
 
gdynianka 


Dołączyła: 20 Lis 2011
Posty: 73
Pomogła: 24 razy

 #375  Wysłany: 2013-07-03, 08:02  


Nie ma gorszej tragedii od utraty ukochanej Osoby.
Wiara w spotkanie, a także świadomość, iż nie będzie już nigdy cierpienia, pozwala przetrwać te trudne chwile.
Jestem z Tobą sercem i myślami.
Nie pisałam, ale czytałam od długiego czasu.
Kibicowałam Waszej walce z wielkim uznaniem dla Ciebie, jako Kochającej Córki.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group