1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Proszę o pomoc i wsparcie... Dianoza rak niedrobnokomórkowy
Autor Wiadomość
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #286  Wysłany: 2011-02-24, 18:04  


BeataM, Kochana co tam u Was dzisiaj? Jak minął dzień,jak czuje się mamusia?


[następne komentarze]
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
BeataM 



Dołączyła: 20 Paź 2010
Posty: 198
Pomogła: 21 razy

 #287  Wysłany: 2011-02-28, 00:19  


Przepraszam, że się nie odzywam... nic złego się nie dzieje, jestem tylko bardzo przemęczona... Staram się trochę odpocząć...
Dziękuję Dziewczynki za pamięć :)
_________________
Nadzieja umarła ostatnia... 17 III 2011 [']
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #288  Wysłany: 2011-02-28, 18:00  


BeataM,
postaraj się troszkę odpocząć,wiem,że dobrze się mówi stojąc z boku,ale zadbaj choć tyci tyci o siebie
ściskam serdecznie
 
czkawka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Cze 2010
Posty: 912
Pomogła: 217 razy

 #289  Wysłany: 2011-02-28, 20:06  


BeataM, dobrze, że się nic złego nie dzieje.
Postaraj się odpocząć, zmęczona Mamusi nie pomożesz. Wiem po sobie jak mnie dopadało mega zmęczenie, zaczynałam się robić drażliwa i kłótnie wisiały w powietrzu...a to krok od wybuchu. Kiedy fizycznie jesteśmy sprawni, to i umysł działa lepiej.

Pozdrawiam serdecznie.
_________________
"Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
 
BeataM 



Dołączyła: 20 Paź 2010
Posty: 198
Pomogła: 21 razy

 #290  Wysłany: 2011-03-02, 22:39  


Dziś karetka zabrała Mamę do szpitala... Stwierdzono niewydolność oddechową... Jest cały czas monitorowana i jest pod tlenem.... Boję się okrutnie, że to koniec.... Jestem przerażona i załamana :-(
_________________
Nadzieja umarła ostatnia... 17 III 2011 [']
 
czkawka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Cze 2010
Posty: 912
Pomogła: 217 razy

 #291  Wysłany: 2011-03-02, 22:54  


BeataM, kochana trzymaj się. Mam nadzieję, że to chwilowy kryzys iminie równie szybko jak się pojawił.

Przytulam i pozdrawiam bardzo serdecznie.

[ Dodano: 2011-03-02, 23:00 ]
Bądź przy Mamie, to dla Niej teraz bardzo ważne.


[następne komentarze]
_________________
"Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
 
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #292  Wysłany: 2011-03-04, 10:02  


Beatko jak mamusia?
 
BeataM 



Dołączyła: 20 Paź 2010
Posty: 198
Pomogła: 21 razy

 #293  Wysłany: 2011-03-04, 11:42  


Kochane jesteście... dziękuję Wam za wsparcie...
Mamusia słabiutka, ciągle jest pod tlenem, bardzo się męczy :-(
Miałam straszne problemy z dostaniem się do szpitala, karetka krążyła długo!! na płucnym nie byyło miejsc, zostałyśmy odesłane na SOR. Robili badania przez parę godzin, Mama spędziła na ratunkowym strasznie dużo czasu a co najgorsze było mase ludzi, tłumy dosłownie a Mamusi kazali siedzieć, przecież Ona miała problemy z oddychaniem, ale zrobiłam awanturę i jakoś znalazło się łóżko. To że Mamusi jest lepiej oddychać jak leży to podobno dziwna sprawa - wszyscy tak twierdzą, łącznie z lekarzami - ja nie wnikam dlaczego - najważniejsze, że Mamę położyli wkońcu... NIestety na SORze nie bardzo wiedzieli co robić bo i na wewnętrznym nie było wolnych łóżek... Proponowali szpital parenaście kilometrów dalej ale powiedziałam, że zwariowali! Podzwoniłam trochę i jakoś się udało... Mama została umieszczona na oddziale obserwacyjno zakaźnym, jest w osobnej sali, ma ciszę i spokój... Jest słąba, ale ciągle mnie pyta kiedy dostanie kolejna chemię??? Nie wiem co robić??? Proponują psychologa który wytłumaczy Mamie, że to juz koniec.... :| Jestem załamana, mam dodatkowo problemy osobiste, jest mi źle i chce mi się wyć.... :-( Od paru dni praktycznie nic nie jadłam, prawie wcale nie spałam... Ciągle jestem w biegu i za chwilę zwariuję :|
_________________
Nadzieja umarła ostatnia... 17 III 2011 [']
 
jo_a 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 1951
Skąd: Górny Śląsk
Pomógł: 313 razy

 #294  Wysłany: 2011-03-04, 12:03  


Beatko... Nie zwariujesz, uwierz mi!
Myślisz, że to dobry pomysł żeby mamie powiedzieć?
_________________
„Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
 
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #295  Wysłany: 2011-03-04, 12:11  


Beatko dasz radę ale dziewczyno zjeść coś musisz bo sama padniesz.
I też bym się zastanowiła czy mówić mamusi.Pozdrawiam
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #296  Wysłany: 2011-03-04, 12:27  


I u Was kryzys, Beatko... Czytałam historię od początku i jest mi bardzo przykro...
Ja osobiście też zastanowiłabym się, czy nie zostawić Mamy przy nadziei... To ona nie pozwala nam wszystkim zwariować...
A Ty... wyśpij się porządnie, odpocznij... Musisz być silna dla Mamy, ale jak to zrobić, skoro o siebie tak mało dbasz...


Będę się za Was modliła :-(
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #297  Wysłany: 2011-03-04, 20:27  


Beatko.... ja również uwarzam,że mama nie powinna do końca wszystkiego wiedzieć !!! Niech ma w sobię tą wiarę,że jeszcze się uda,że będzie dobrze !!! Wiara i nadzieja daje człowiekowi w jakimś stopniu siły do walki, a mama i tak dość już się męczy, więc z mojego punktu widzenia niech mama dalej żyje nadzieją i wiarą.... Bardzo mi przykro,że sprawy u Was tak się mają:( Wyśpij się kochana dobrze i przemyśl wszystko na spokojnie (nie w pośpiechu) Uściskaj mame,pozdrawiam !!! Trzymaj się !!!
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
agaowicz 


Dołączyła: 18 Sty 2011
Posty: 20
Skąd: sochaczew
Pomogła: 2 razy

 #298  Wysłany: 2011-03-07, 08:42  


śledzę Wasz wątek i często o Was myślę.Przykro mi bardzo,ze tak sprawy się mają i że problemy dopadają Cię ze wszystkich stron.Postaraj się troszkę przespać i zacznij jeść(wiem,że czasami trudno cokolwiek przełknąć)bo to jedyny sposób,zebyś miała troszkę sił do dalszej walki.Tak sobie myślę nad tym powiedzeniem mamie prawdy,jestem przeciwna,w każdym bądź razie my chronimy tatę przed pełną informacją o rokowaniach.Wydaje mi się,że to pozbawiłoby ich jakiejkolwiek nadzei, a Twoja mama mimo wszystko ciągle ją ma,chyba właśnie dlatego tak dopytuje się o chemie.
Pozdrawiam cieplutko , życzę sił i powodzenia.W końcu niejeden kryzys już pokonałyście.
_________________
agaowicz
 
poli 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Maj 2010
Posty: 336
Skąd: Warszawa
Pomogła: 121 razy

 #299  Wysłany: 2011-03-07, 09:04  


BeataM napisał/a:
Proponują psychologa który wytłumaczy Mamie, że to juz koniec....


Beatko, ponieważ nie prosisz wprost o radę nie chciałam do tej pory pisać, jednak wiele osób wypowiada się tutaj w kwestii tego, czy chora powinna dokładnie wiedzieć co się z nią dzieje. Według mnie tak.

Przeczytaj na spokojnie np. ten wątek i zdecyduj.

Pozdrawiam, Pola
_________________
http://antyrak.yashicachica.vot.pl
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #300  Wysłany: 2011-03-07, 22:00  


Anelia, oczywiście mama musi część wiedzieć aby dalej się leczyła i walczyła z tą chorobą !!! Jednak ja dalej uważam ,że nie wszystko musi wiedzieć a Ty najlepiej znasz mamę i wiesz z pewnością co możesz ,a czego nie powinnaś mówić !!! Trzymię kciuki i mam nadzieję,że podejmiesz odpowiednią decyzję i w odpowiedni sposób poinformujesz mamę !!! (mój tato też do końca wszystkiego nie wie, jednak większą część powiedziałam mu i teraz ma nadzieję i wiarę ,jak i jednocześnie walczy z choróbskiem) Pozdrawiam! A co tam u Was dziś ?
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group