1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Prośba o pomoc w interpretacji wyników:(
Autor Wiadomość
Ajwon 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 85
Pomogła: 2 razy

 #76  Wysłany: 2012-06-25, 10:30  


Dziękuję za odpowiedź.
Tak tomografia głowy była robiona jakiś czas temu. Postaram się zebrać wszystkie dokumenty i je tu wkleić.
 
Ajwon 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 85
Pomogła: 2 razy

 #77  Wysłany: 2012-07-25, 15:58  


Mam do was pytanie. O czym może świadczyć ból ręki? Drętwienie i ból od ramienia aż do palcy. Mama nie może się nawet sama ubrać, bierze na własną rękę leki p. bólowe bo wizyta w szpitalu dopiero w sierpniu.

[ Dodano: 2012-07-25, 18:32 ]
Mamie pojawił się też wyczuwalny pod skórą taki jakby guz, zgrubienie w okolicy obojczyka, szyi.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #78  Wysłany: 2012-07-25, 19:27  


Ajwon napisał/a:
Mamie pojawił się też wyczuwalny pod skórą taki jakby guz, zgrubienie w okolicy obojczyka, szyi.

Zgłoście to lekarzowi, może to być przerzut do węzła chłonnego nadobojczykowego.
Po której stronie jest ten guz?

Drętwienie i ból ręki również niestety może być wynikiem progresji...
_________________
 
Ajwon 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 85
Pomogła: 2 razy

 #79  Wysłany: 2012-07-25, 20:58  


Po prawej stronie. Ręka też prawa boli. Na bolącej ręce pojawiły się też wylewy. Miał ktoś z waszych bliskich podobne objawy?
 
1K8 



Dołączyła: 02 Lis 2011
Posty: 36
Skąd: wroclaw
Pomogła: 2 razy

 #80  Wysłany: 2012-07-25, 21:36  


Witaj AJWON, moj tato mial podobne objawy. Najpierw reka go bolala, a potem calkowicie stracil w niej czucie. Nie wykonywala komend, jakby byla doczepiona. Okazalo sie wtedy, ze tato ma przerzuty do mozgu, guzy rosly, nacu=iskaly na wazne nerwy i.... z oczami tez sie dzialo niewesolo. Koniecznie naciskaj na tk glowy, chociaz moj tato straszne sie zmienil po naswietleniach glowy. Byl nieobecny, cichy, zamyslony... zastanowcie sie czy warto... lekarze mowili, ze choroba sie zatrzymala, mial przyjsc za 3 miesiace do konktroli, a zmarl 4 dni po wizycie. Nerki wysiadly - nie leczyli guzow nerek, poniewaz nie mieli pewnosci czy to przerzuty czy torbiele... :uuu: dzisiaj walczylabym o leki na nerki, naciskala bardziej. Minelo 7 miesiecy od taty smierci, a ja nadal rycze:(WALCZ!!!!
_________________
Tatko 17-12-2011 godz 8.44 Tatusiu, opiekuj się Nami....
 
Ajwon 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 85
Pomogła: 2 razy

 #81  Wysłany: 2012-07-26, 06:22  


Rozumiem. W ostatniej TK byla mowa o torbielach czy torbieli na nerce. Ehh. Dzisiaj wybierzemy sie do szpitala spytać co robić. Lekarz prowadzący jest na urlopie i wyznaczyl wizytę na 9 sierpnia więc szmat czasu a nie wiem czy inny lekarz przyjmie mamę na oddział.

[ Dodano: 2012-07-26, 08:30 ]
Byłam u lekarza. Lekarz powiedział że musi mieć RTG klatki ale termin RTG jest na 3 sierpnia. Kazał czekać a jak będzie bolało nadal to brac leki p.bólowe:(
 
Ajwon 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 85
Pomogła: 2 razy

 #82  Wysłany: 2012-09-10, 12:21  


1 września choroba wygrała:(
Ból ręki był bardzo duży. Obrzęk w okolicy szyi też. Ręka totalnie zdętwiała i brak czucia. Lekarz podał chemię. Powiedział że po 10 dniach po podaniu chemii może nastapić znaczne pogorszenie samopoczucia iż że chemia może pomóc ...ale uprzedził że może też zaszkodzić. Mama jednak zdecydowała się. Po 4 dniach od wypisu ze szpitala miała ogromne trudności z oddychaniem. Pojechała do szpitala-lekarz kazał ją zostawić na oddziale. Następnego dnia miała juz trudności ze wstaniem z łóżka. Oddech pogarszał się z minuty na minutę. Słabła. Wieczorem mama usnęła, jej oddech zaniepokoił nas, wezwaliśmy lekarza. Jak się okazało mama prawie zmarła. Podłączono ją do tlenu, cewnika, aparatu wskazującego bicie serca, podano kroplówki. Od tego momentu mama zaczęła mieć problemy ze świadomością. Raz wiedziała co się do niej mówi, raz nie. Patrzyła się w sufit i robiła takie miny jakby z kimś rozmawiała. Marszczyła brwi tak jakby czemuś się dziwiła. Miała takie momenty że nagle podnosiła głowę i żartowała. O 24 poszliśmy do domu bo lekarz uznał że dlużej nie powinniśmy już siedzieć. O 8 rano jak zobaczyliśmy mamę doznaliśmy szoku. Nie było juz z nią prawie żadnego kontaktu. Wokół ust zrobiła się jej skorupa. Na brodzie i policzkach miała zaschniętą ślinę - która wyglądała na ślinę z krwią- tak jakby w nocy wypłynęło jej coś z ust. Wytarłam mamie usta. Zwilżyłam mokrym gazikiem. Mama spojrzała na mnie parę razy. Gdy wchodził lekarz i pytał czy coś boli, mama kiwała głową że nie. W pewnym momencie z aparatu od serca zniknęły wszystkie parametry. Pielęgniarki powiedziały że aparatura ta nie czyta, nie łapie akcji serca bo mama ma zimne ręce (urządzenie zbierało puls z palca u ręki). Zmieniały mamie palce i u jednej i drugiej ręki - bez efektu. Po chwili mamie z ust wypłynęła duża ilość pomarańczowawej piany. Mama oddychała bardzo głośno ze słyszalnym wyraźnie takim jakby bulgotaniem. Po chwili przestała oddychać. Oddychała coraz wolniej, płycej aż w końcu oddech ustał kompletnie. Przed śmiercią mama strasznie się wierciła, wieczór wcześniej prosiła żeby ją posadzić, położyć i tak kilka razy. Piszę to wszystko abyście mogli-Wy, którzy macie swoich bliskich chorych rozpoznać ten moment w którym prawodopodobnie nie będzie juz odwortu. Nasza nadzieja zgasła choć mama walczyła z chorobą bardzo dzielnie niemalże jak lwica. Nie cierpiała długo. Od śmierci mamy minęło 10 dni a my nadal nie możemy w to uwierzyć, uwierzyc w to co się stało i że stało sie tak szybko. A ból ...ból jest nie do opisania. Nie umiemy się z tym pogodzić. Wieczór wcześniej sama zjadła kanapkę, piła duzo wody. Sama odkęcała sobie zdrową ręką butelkę z wodą. Niewyraźnie ..ale mówiła do Nas. Wierzyliśmy że będzie dobrze. Idąc spać choć niezpokojni mieliśmy nadzieję, że będzie lepiej.
.....w wieku 59 lat odeszła najbliższa nam osoba ..... silna, mądra, sprawiedliwa i dobra.... Mama.
Niech Bóg ma ją w swojej opiece.

Życzę wszystkim Waszym bliskim dużo siły w walce z tą okrutną chorobą. Wam życzę dużo wiary oraz jak najwięcej wspólnie spędzonego czasu.
Dziękuję za pomoc wszystkim którzy angażowali się w ten wątek.
Napewno będę tu z Wami jeszcze długo. Codziennie wchodzę na forum. Czytam. I jestem z Wami.
 
voli 



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 96
Skąd: Kraków
Pomógł: 15 razy

 #83  Wysłany: 2012-09-10, 12:29  


Wiem co czujesz:-( Szczere kondolencje dla Ciebie i rodziny.

[*]

T.
_________________
Per aspera ad astra... - 09.04.2011 [*]
 
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #84  Wysłany: 2012-09-10, 13:15  


::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #85  Wysłany: 2012-09-10, 13:41  


Przyjmij kondolencje ::rose::
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
małgosia_43 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Cze 2011
Posty: 768
Skąd: Łódź
Pomogła: 75 razy

 #86  Wysłany: 2012-09-10, 14:09  


Bardzo współczuję....
 
asia43 


Dołączyła: 19 Lip 2012
Posty: 49
Pomogła: 3 razy

 #87  Wysłany: 2012-09-10, 20:03  


::rose::
 
alaslepa 
MODERATOR



Dołączyła: 21 Lip 2012
Posty: 694
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 313 razy


 #88  Wysłany: 2012-09-11, 19:12  


::rose::
Wyrazy współczucia
_________________
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
infinity 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 21 Sie 2012
Posty: 576
Skąd: United Kingdom
Pomogła: 197 razy

 #89  Wysłany: 2012-09-12, 12:34  


Przyjmij moje kondolencje
 
 
zona chorego 



Dołączyła: 14 Cze 2012
Posty: 43
Skąd: okolice Warszawy

 #90  Wysłany: 2012-09-12, 12:50  


Wyrazy wspołczucia dla Ciebie i rodziny....
_________________
elza
mąż walczył od kwietnia 2012 do 12maja 2014
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group