1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Prośba o pomoc dla 16 letniej dziweczyny
Autor Wiadomość
Lideczka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 526
Pomogła: 82 razy

 #16  Wysłany: 2011-01-09, 03:16  


dziekuję Peti, Sledzę Twoj wątek i jestem pełna podziwu dla Ciebie Twojej miłości i Twojego męża dla takiej miłości warto życ.!!Wiecej o cierpeiniach tej Małej napisałm w watku- opieka paliatywa-śmierć jak rozpoznac ze to już blisko. Więc tutaj nie bede sie rozpisywała. Bardzo nam ciężko a już szczególnie Marlence i jej Rodzicom którzy przy niej czuwają od wtorku non stop bo stan jest krytyczny. Mała cierpi i nie ma jak jej pomóc Trzyma się zycia kurczowo i bardzi cierpi
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #17  Wysłany: 2011-01-09, 19:27  


Lideczko
czytam w tamtym wątku i aż trudno cokolwiek napisać.

Tak strasznie mi żal tej Dziewczyny jak i jej rodziców, nie potrafię sobie wyobrazić bólu rodziców w obliczu odchodzenia córki.

To straszne...
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
Lideczka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 526
Pomogła: 82 razy

 #18  Wysłany: 2011-01-09, 21:02  


Marlenka właśnie odeszła :cry:
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
k2196 


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 211
Skąd: Lublin
Pomogła: 22 razy

 #19  Wysłany: 2011-01-09, 21:39  


Chwała Bogu, że już się tak strasznie nie męczy... Teraz wreszcie może odpocząć.
Najszczersze kondolencje dla rodziny i znajomych.
 
jasminka31 


Dołączyła: 03 Sty 2011
Posty: 11
Pomogła: 2 razy

 #20  Wysłany: 2011-01-10, 00:12  


Marlenka odeszła... cieszę się , że już nie cierpi .. ale ogólnie czuję smutek i żal mimo, że jej nie znałam ..pocieszeniem jest to ,że Marlenka teraz powolutku znajdzie spokój ducha . .. Moje głębokie wyrazy współczucia dla rodziców, oraz Ciebie Lideczko.. byłaś bardzo zaangażowana w chorobę córki swoich przyjaciół i chwała Ci za to,, zwłaszcza co przeczytałam na forum że wygrałaś z zarnicą ... Życzę dużo dużo 100000000 x zdrówka i siły !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam serdecznie
Aga
_________________
Aga
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #21  Wysłany: 2011-01-10, 10:06  


tak trudno to zrozumieć...

tak strasznie żal mi tego życia, tak strasznie żal mi jej rodziców...

Odpoczywaj w spokoju Dziewczynko-Marlenko...jaki w tym plan?!
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
Lideczka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 526
Pomogła: 82 razy

 #22  Wysłany: 2011-01-10, 10:19  


Brak mi słów ile to Dziecko musiało się wycierpieć. Jedyna pociecha że teraz już ją nic nie boli. zawsze mnie to zaskakuje że odchodzi ktoś bliski a świat nie staje w miejscu Jest po prostu nastepny dzień, ludzie idą do pracy, do szkoły. Jej koleżanki też są dzisiaj w szkole tylko jej ławka jest pusta. Była świetną uczeninica w tym roku miała pójść do Collegu tak bardzo na to czekała. Przed nią najpiękniejsze lata życia. miejsca których nie poznała, ludzi których nie spotkała. A tearz co? Nic pustka, głuchy telefon..
dziękuję w imieniu Jej Rodziców i swoim za Wasze dobre słowa. Pociesz mnie to że mimo że się nie znamy tyle w Was dobra i empatii. To wiele znaczy Mimo zabiegania są ludzie którzy potrafią się pochylić nad czyimś nieszczęściem. DZIĘKUJĘ ŻE JESTEŚCIE KOCHANI

[ Dodano: 2011-01-10, 10:22 ]
Jasminko jak się czuje Twoja Mama? Posłuchaj nie wiń się jeśli będziesz musiała oddać Mamę do hospicjum tam są dobrzy ludzie, a Ona wie że kochasz ją ponad wszystko i na pewno to zrozumie. Twoja miłość jest z nią każdego dnia a dla matki nie ma nic ważniejszego. Życzę Wam wiele siły, miłości i życia bez bólu. Przesyłam pozytywną energię i ściskam
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #23  Wysłany: 2011-01-10, 11:07  


Lideczko Droga!

Marleka odeszła:(
Po prostu łzy same płyną, mimo, żę Jej nie znałam... TYle ta dziewczynka się nacierpiała, że naprawdę potwornie ciężko o tym myśleć....
I biedna Marlenka tak długo nie była dobrze zdiagnzowana....
TYle się nacierpiała a taka mlodziutka...:(
życie jest koszmarnie niesprawiedliwe....

współczuję ogromnie Tobie i Jej Rodzicom - nie jestem w stanie wyobrazić sobie nawet co czuli patrząc bezsilnie na odchodzące i cierpiące dziecko.... to jest nie do ogarnięcia przez moj rozum:(

ścikam mocno...
_________________
Katarzynka36
 
 
jasminka31 


Dołączyła: 03 Sty 2011
Posty: 11
Pomogła: 2 razy

 #24  Wysłany: 2011-01-10, 13:22  


Witam Cię Lideczko !
Moja mama dziś wychodzi ze szpitala . Jutro jadę do jej lekarza rodzinnego i będę z nim rozmawiać co mam dalej robić , chodzi mi o opiekę nad mamą . Już mi ręce opadają ... Mama mieszka ode mnie 8 km dalej, ja mam roczne dziecko którego nie mam z kim zostawiać by móc spokojnie jechać do mamy i się nią opiekować a jechać do niej z małym to też nie za dobry pomysł zważając na jej stan .. Także jestem w błędnym kole i muszę szukać jakiegoś rozwiązania .. Jeszcze gdybym miała większe mieszkanie to bym ją zabrała do siebie, ale mieszkam z dzieckiem i tatusiem w kawalerce, także nie mam gdzie upchać chorej mamy, choć bardzo tego chcę ..Ja już nie wiem co to będzie... a jest z nią co raz gorzej. Jest strasznie opuchnięta od pasa w dół , ciągle wymiotuje, są chwile, że traci łączność i sie patrzy w jedno miejsce, jakby kogoś obserwowała , momentami można się dogadać , ale co chwila traci koncentrację i gada o czymś bez sensu ... :-( To pewnie też wpływ leków, dlatego poprawy nie będzie ,bo przecież leków nie odstawi.. :cry:
_________________
Aga
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #25  Wysłany: 2011-01-10, 18:20  


Tak mi strasznie przykro, Marlenka miała przed sobą tyle pięknch dni........
Bardzo Wpółczuję Rodzinie Marlenki [*][*][*]
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
ja100 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 08 Cze 2010
Posty: 1343
Skąd: Dolny Śląsk
Pomogła: 162 razy

 #26  Wysłany: 2011-01-10, 18:31  


:-( :-( :-( Wielkie Wyrazy Współczucia dla Ciebie Lideczka i dla całej rodziny Marlenki :-( :-( :-(
 
Lideczka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 526
Pomogła: 82 razy

 #27  Wysłany: 2011-01-10, 18:34  


dziekuje Wam bardzo za wszystkie słowa pocieszenia.
Jasminko a może Mama chce być u siebie w domu? Moze jezdzij do niej z synkiem widok dziecka pewnie poprawi jej chumor i samopoczucie. Gdybym była blisko jakoś bym Ci pomogła ale dzieli nas kilka tysiecy kilometrów. Na pewno razem z Nią znajdziecie jakies rozwiazanie Ja do swojej odchodzącej Mamy jezdziłam codziennie z 2 letnią córeczka Mojej Mamie jej obecność pomgała jeszcze dzien przed śmiercia spiewała jej piosenki. Zyczę Wam duzo siły i miłości
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
jasminka31 


Dołączyła: 03 Sty 2011
Posty: 11
Pomogła: 2 razy

 #28  Wysłany: 2011-01-10, 22:10  


Witam Lideczko!
Ja jeżdzę czasem z synkiem , ale widzę po jakimś czasie krzyków i marudzeń małego że mamie to przeszkadza..potrzebuje ciszy i spokoju, oczywiście kocha go i jak jeszcze była w dobrym stanie kilka miesięcy temu, bardzo była za moim synkiem , bawiła się z nim i cieszyła każdą chwilą z nim itp. Moja mama to bardzo ciepła kobieta i nie możliwe, by nie chciała widywać małego, po prostu z powodu jej stanu wszystko jej przeszkadza. A rocznemu maluchowi nie wytłumaczę , by był cicho.. z dwulatkiem to już można pogadać .. Do tego mama ma 2 pieski i mały się ich boi, może dlatego marudzi gdy jestem z nim u mamy ?? :?:
Mama dziś wyszła ze szpitala, niestety jest gorzej.. ma już przerzuty do płuc i węzłów chłonnych , ordynator szpitala ( bo przez niego mama była prowadzona ) przepisał morfinę 2x dziennie po 100 mg w tabletkch.. :cry: i polecił hospicjum oraz tymczasowo pielęgniarkę do domu :?ale?: Jutro jadę do mamy lekarza rodzinnego i będziemy myśleć co dalej ...
Tak mi jej szkoda... to taka dobra kobieta ..przysłowiowo sama nie zje a odda drugiemu kocham ją ponad życie ...
_________________
Aga
 
Aniaha 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Mar 2010
Posty: 655
Skąd: trzeci swiat
Pomogła: 136 razy

 #29  Wysłany: 2011-01-11, 23:51  


Lideczka,
[*]
_________________
jest dobrze
http://raknieborak-aniaha.blogspot.com/
 
krzysiek 


Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 126
Skąd: Koszalin
Pomógł: 14 razy

 #30  Wysłany: 2011-01-12, 11:09  


smutne to ,ze ta dziewczynka odeszla od nas a i smutne jest to ,ze nasza medycyna nie ma jeszcze lekarstwa na ta straszna zadka chorobe,ale wazne juz ONA sie nie meczy i niech spoczywa w pokoju.Szczere kondolencje dla Ciebie Lideczko i dla rodzicow dziewczynki ,tak mi przykro i smutno
_________________
Mamusia odeszła 10.10.2011 o 02:50. Spoczywaj w pokoju.Byłem razem z Nią i tatą do końca. krzysiek-matros
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group