1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Prośba o interpretacje wyniku
Autor Wiadomość
jjipp 


Dołączyła: 30 Gru 2016
Posty: 12

 #1  Wysłany: 2016-12-30, 20:20  Prośba o interpretacje wyniku


Witam!
Z góry przepraszam jeśli coś zrobię nie tak ale jestem tu pierwszy raz.
Chciałabym skonsultować wyniki mojej mamy oraz poradzić się co w takim przypadku możemy zrobić. Przesyłam wyniki z TK i z rezonansu.
Mama ma duży poziom bilirubiny- 16mg/dl
Wyniki endoskopii to żółtaczka mechaniczna i guz Klatschkina (typ 1 wg Bismutha)
Brodawka Vatera prawidłowa. GDŻ nieregularnie nitkowato zwężona na długim odcinku (ok 5 cm) Zwężenie kończy się podwnękowo. Wykonano sfinkterotomię i wprowadzono protezę 8,5 Fr 9 cm uzyskując odpływ żółci.
Dziękuję za odpowiedz





[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-12-30, 21:15 ]
Proszę wstawić wyniki badań jako załączniki do posta, tutaj info http://www.forum-onkologi...rum/faq.php#35. bez danych pacjenta i lekarzy. Obecne wyniki są nieczytelne.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2016-12-30, 23:27 ]
Post poprawiony.


DSC_0004.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 1864 raz(y) 813,21 KB

DSC_0005.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 1774 raz(y) 853,92 KB

 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #2  Wysłany: 2016-12-30, 23:20  


jjipp
Wstawione przez ciebie wyniki są nieczytelne, dlatego ciężko tu konkretnie coś powiedzieć. Ogólnie leczenie guza Klatskina polega przede wszystkim na wycieciu raka.
W wypadku zmian niekwalifikujących się do leczenia chirurgicznego wykonuje się endoskopowe protezowanie dróg żółciowych.
Jak bylo u mamy? Ile mama ma lat?

Pozdrawiam serdecznie i witam na forum.

[ Dodano: 2016-12-31, 08:07 ]
jjipp teraz wyniki są czytelne. Wnioskuję, że mama ma wiele chorób wspoltowarzyszacych. Ponadto stwierdzono powiększone węzły chłonne. Obawiam się że szanse na operację są niewielkie, jeżeli wogole są.
Sytuacja wygląda na poważną.
Jakie postępowanie zalecił lekarz prowadzący?

Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #3  Wysłany: 2016-12-31, 09:19  


jjipp,
Wyniki wskazują na proces rozrostowy czyli proces nowotworowy dróg żółciowych, niestety złośliwy, ponieważ guz Klatschkina jest to rak dróg żółciowych, przykro mi. Drogi żółciowe są powiększone. Obecnie jest żółtaczka, wysoka bilirubina, czy protezowanie dróg żółciowych pomaga?, jest tendencja spadkowa poziomu bilirubiny? Są powiększone węzły chłonne, dość licznie zaatakowane chorobowo. Na pewno stan jest bardzo poważny.

Ile lat ma mama, czy ma jakieś inne choroby, czy lekarze rozważają operację, co mówią?, mama jest w szpitalu/domu?
Z przykrością napiszę ale ten rodzaj raka ma bardzo słabe rokowania.

pozdrawiam.
 
jjipp 


Dołączyła: 30 Gru 2016
Posty: 12

 #4  Wysłany: 2016-12-31, 11:36  


Mama ma 68 lat. Wcześniej nic się nie działo, czasami pobolewał ją brzuch, ale tłumaczyła to zjedzeniem czegoś ciężkostrawnego. Od wielu lat miała kamienie w woreczku żółciowym, ale nie dawały one żadnych objawów. Problemy zaczęły się około 9, 10 grudnia - silny ból brzucha pośrodku. Po wizycie u lekarza zlecono USG podejrzewając problem z kamieniami. Po tygodniu mama miała wykonane usg, do tego czasu zaczęła się już żółtaczka. Na usg zauważono coś na trzustce, przyjęto mamę na oddział wewnętrzny powiatowego szpitala i zlecono wykonanie TK z podejrzeniem guza trzustki. W tym czasie mama miała żółtaczkę, świąd skóry, bardzo słaby apetyt, nudności (które były niwelowane zastrzykami). Potem były robione wyniki MR. Chirurg, który przyszedł na konsultacje zlecił wykonanie protezowania i mama miała wykonane ERCP 29 grudnia w innym szpitalu. Żółtaczka jakby nieco zmalała, ale nie mam wyników. Teraz weekend, więc nic się nie dzieje.
W obu szpitalach powiedziano mi, że to najprawdopodobniej rak i że jest on nieoperacyjny. Lekarz podczas wykonywania ERCP, według mojej mamy, powiedział że teraz jedynym wyjściem jest operacja...
Mama wciąż leży na oddziale wewnętrznym szpitala, w którym wszystko się zaczęło. Stwierdzono, że nie można jej wypisać, ze względu na wysoki poziom bilirubiny.
Nie rozmawiał z mamą żaden onkolog, nie było badań histopatologicznych.
Mama choruje tylko na chorobę niedokrwienną serca.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #5  Wysłany: 2016-12-31, 17:30  


jjipp,
Wstaw proszę wynik, który mówi o guzie Klatschkina. Tak jak pisałam, na razie wygląda to źle. Jeżeli będzie możliwe leczenie operacyjne to jakieś większe szanse są, jeśli zaś nie a wygląda mi to na razie na nieoperacyjną zmianę, zbyt mocno jest to zaawansowane ale to już lekarze ocenią to wtedy rokowania są słabe.

jjipp napisał/a:
Nie rozmawiał z mamą żaden onkolog, nie było badań histopatologicznych.

Nie rozmawiał onkolog, bo może w szpitalu nie ma, nie ma też konkretnie sprecyzowanego rodzaju raka. Teraz lekarze muszą ustabilizować żółtaczkę, musi spaść bilirubina. Nie wiem co lekarze zrobią, czy będą kierować dalej, żeby rozważyć operację czy tylko pobiorą materiał do badań.

Trzeba na razie czekać, zły teraz okres, wszystko przez okres świąteczny się opóźnia, miejmy nadzieję, że po nowym roku ruszczy dalsza diagnostyka, pozdrawiam.
 
jjipp 


Dołączyła: 30 Gru 2016
Posty: 12

 #6  Wysłany: 2016-12-31, 19:30  


Niestety nie mam nic więcej o guzie Klatschkina poza załączonymi poniżej opisami.

Dziękuję za zainteresowanie i pomoc.





DSC_0002 - Kopia (2).JPG
Pobierz Plik ściągnięto 1209 raz(y) 85,65 KB

DSC_0002 - Kopia.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 1209 raz(y) 121,81 KB

 
jjipp 


Dołączyła: 30 Gru 2016
Posty: 12

 #7  Wysłany: 2017-01-03, 11:24  


Mamę wczoraj wypisano ze szpitala, teraz próbujemy się umówić do onkologa.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #8  Wysłany: 2017-01-03, 11:39  


jjipp,
Jak Mama się czuje obecnie?
Załączyłaś ucięte wyniki badań, jeśli możesz to wstaw całość ( jest tam chyba coś o bad.laboratoryjnych).
Co do nieoperacyjności tego guza to w ocenie lekarzy wynika ona z zajęcia nowotworowego węzłów chłonnych wnęki wątroby - oznacza to za duże zaawansowanie lokalne choroby. Dodatkowo niepewne są też węzły okołoaortalne, to tak trochę w górę, w stronę żołądka.
Czy podczas ercp nie pobierano materiału do badania histopatologicznego? Skoro oceniono guz jako nieoperacyjny to procedura taka mogła być wykonana, żeby móc ewentualnie planować leczenie cytostatyczne po opanowaniu żółtaczki.
 
jjipp 


Dołączyła: 30 Gru 2016
Posty: 12

 #9  Wysłany: 2017-01-03, 12:38  


Obecnie czuje się dobrze, dostała zestaw leków, w tym przeciwbólowych (poniżej wypis ze szpitala).
Dołączam także całą stronę poprzedniego wypisu.
Szpital, w którym mama przebywała zlecił wykonanie ERCP w innym szpitalu. Podczas tego badania miał być pobrany wycinek, ale w opisie nic o tym nie ma. Z tego wynika, że chyba niestety nie był pobrany :(
Nie wiem dlaczego.
Przepraszam za słabą jakość zdjęć, ale robiła dziś rano w pośpiechu. Mam nadzieję, że da się odczytać.






ostatni wypis 1.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 1225 raz(y) 1,01 MB

ostatni wypis 2.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 1134 raz(y) 763,99 KB

wypis po ERCP.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 1198 raz(y) 877,07 KB

 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #10  Wysłany: 2017-01-03, 13:42  


jjipp ERCP polega na wprowadzeniu do dwunastnicy endoskopu i wykonania zdjęć przypominających zdjęcia rentgenowskie. Czasem jest pobierany wycinek do badania histologicznego ale nie zawsze. Wygląda na to że u twojej mamy tego wycinka nie pobrano.
Obawiam się że dalsze leczenie może mieć wyłącznie paliatywny charakter.

Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #11  Wysłany: 2017-01-03, 14:28  


jjipp,
Niestety nic na temat wycinków nie ma. Żeby podjąć leczenie paliatywne ( chemioterapię) potrzebne jest rozpoznanie rodzaju nowotworu.
Kiedy wizyta u onkologa? Udało się już ustalić termin?
 
jjipp 


Dołączyła: 30 Gru 2016
Posty: 12

 #12  Wysłany: 2017-01-03, 16:47  


Jeszcze nie. Dam znać, jak będzie coś wiadomo.

Bardzo proszę o wyjaśnienie w jakim celu prowadzi się chemioterapię, jeśli już nie da się wyleczyć?
Czy wydłuża czas przeżycia?
Jak jest tolerowana przez chorego?
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #13  Wysłany: 2017-01-03, 17:25  


jjipp chemioterapia paliatywna ma na celu głównie zmniejszenie dolegliwości spowodowane przez chorobę nowotworową i tym samym poprawienie jakości życia chorego. Stosowana jest u chorych, u których niemożliwe jest wyleczenie. Jest mniej toksyczna niż normalna chemia ponieważ stosowane sa mniejsze dawki ale skutki uboczne mogą oczywiście występować. Dlatego chemioterapia paliatywna stosowana jest u chorych z dobrym stanem sprawności organizmu.

Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #14  Wysłany: 2017-01-03, 18:14  


jjipp napisał/a:
w jakim celu prowadzi się chemioterapię, jeśli już nie da się wyleczyć?

Jeśli mówimy o chemii paliatywnej to rzeczywiście nie wyleczy ale w jakimś stopniu złagodzi dolegliwości, które są spowodowane chorobą nowotworową. Mimo skutków ubocznych (mogą być ale i nie muszą) chemii paliatywnej jest więcej korzyści niż bez jej przyjęcia.

Żeby otrzymać chemię paliatywną pacjent wbrew pozorom też musi być w miarę w dobrym stanie. Jeżeli u mamy nie ustabilizuje się bilirubina, dalej będzie żółtaczka to i tej chemii raczej nie podadzą.

Trzeba mamie wszystko wytłumaczyć, Ty lekarz jakie będą plusy i minusy leczenia paliatywnego, jeśli oczywiście lekarz zaproponuje i to mama musi się zdecydować czy tego chce czy nie to powinna być Jej decyzja.
U Was póki nie będzie rozpoznania raka nikt nie ruszy z żadnym leczeniem.

pozdrawiam
 
jjipp 


Dołączyła: 30 Gru 2016
Posty: 12

 #15  Wysłany: 2017-01-03, 18:57  


Dziękuję bardzo za te informacje.
Wiem, że to źle, że nie pobrano mamie tego wycinka, no ale tego się już nie odwróci.
Kto teraz powinien to zrobić? Onkolog?

[ Dodano: 2017-01-03, 19:01 ]
I jeszcze jedno - muszę o to zapytać - jak długo mama ma szansę żyć i w jakim będzie stanie?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group