1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Prawdopodobny rak otrzewnej
Autor Wiadomość
Sensej 


Dołączył: 18 Sie 2014
Posty: 84
Pomógł: 16 razy

 #16  Wysłany: 2015-09-08, 10:43  


U "zdrowego" człowieka wysokie d-dimmery oznaczają jakiś problem z zakrzepicą (żył, płucną).
W przypadku procesu nowotworowego wynik d-dimmerów nie jest już tak oczywisty, bo sam nowotwór może powodować podniesienie poziomu, w celu dalszej diagnostyki można by zrobić test INR. Jeśli mąż nie miał nigdy zawału, problemów z nogami (puchnięcie) czy innych "czynników ryzyka" to na ten moment nie przejmował bym się dimmerami.

[ Dodano: 2015-09-08, 11:45 ]
Co prawda w USG jest wzmianka o możliwej skrzeplinie w aorcie ale to da się łatwo leczyć (o ile to zator a nie zwapnienie czy stan zapalny).
 
Majuna 



Dołączyła: 09 Sie 2014
Posty: 102
Pomogła: 5 razy

 #17  Wysłany: 2015-09-08, 18:54  


bardzo dziekuje :-)
Mam pytanie: od kilku dni maz ma problemy z cisnieniem, ktore wzroslo szczegolnie dol. Czy choroba nowotworowa moze byc tego przyczyna? Zaznacze, ze maz od kilku lat cierpi na nadcisnienie. latem kiedy bylo cieplo miewal nawet bardzo niskie cisnienia a od kiedy sie ochlodzilo i po gastroskopii i kolonoskopii wzroslo. Czy te badania mogly owo cisnienie podniesc?
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Sensej 


Dołączył: 18 Sie 2014
Posty: 84
Pomógł: 16 razy

 #18  Wysłany: 2015-09-09, 11:37  


Guzy endokrynne (czyli takie które mogą wytwarzać różne hormony) mogą mieć wpływ na ciśnienie. Samo badanie na pewno wpływu nie miało. Prędzej bym typował stres albo wpływ tego skrzepu w aorcie. Mam nadzieję że nie mierzysz zabawką na nadgarstek ? Proponuję też zmierzyć na obu rękach, duża różnica oznaczała by jednak jakiś problem ze skrzeplinami.
 
Majuna 



Dołączyła: 09 Sie 2014
Posty: 102
Pomogła: 5 razy

 #19  Wysłany: 2015-09-10, 19:19  


dzieki wielkie :-). Maz walczy z wariujacym cisnieniem a ja jutro o 5.00 staje w kolejce do lekarza pierwszego kontaktu, zeby wyjac mezowi numerek na wizyte. Mimo tego cisnienia maz dzielnie walczy ze swoimi slabosciami przy pomocy pedzla. Pomalowal wlasnie dwa pokoje :-D
Jest z siebie dumny, oby tak dalej. Teraz zauwazam, ze duzo wiecej je niz pol roku temu, kiedy wiecznie byl zalatany. Wcale nie widac po nim, ze jest tak powaznie chory. Chwilami nawet o tym zapominamy. Grunt to pozytywne myslenie. Damy rade mam nadzieje :)
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Majuna 



Dołączyła: 09 Sie 2014
Posty: 102
Pomogła: 5 razy

 #20  Wysłany: 2015-09-13, 11:31  


Mam pytanie - czy ktos potrafi mi wyjasnic dlaczego tak dlugo trwa diagnostyka? Od 27 lipca do dzisiaj wiemy jedynie, ze maz choruje na raka> kiedy rozpocznie sie leczenie to za chwile bedzie dwa miesiace a czas jest tutaj wazny. Ja czekalam na moje leczenie jedynie miesiac i tez przyszlam do CO z gotowa diagnoza z innego szpitala. Niepokoi mnie to, bo maz widac, ze slabnie mimo, ze nie daje po sobie poznac. Jak mozna to przyspieszyc. Doradzcie cos na Boga, jak przyspieszyc to leczenie. :fucc:
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Majuna 



Dołączyła: 09 Sie 2014
Posty: 102
Pomogła: 5 razy

 #21  Wysłany: 2015-09-14, 21:43  


patrzac zas z drugiej strony, od strony pacjenta i jego rodziny to mowie sie, ze czs sie liczy. Stad moj niepokoj i troska.
Mam pytanie czy przy istniejacym procesie nowotworowym moga wystapic bole miesniowe cos jak zakwaszenie miesni. Maz narzeka, ze po dluzszym chodzeniu, czy pracy w ogrodzie ogromnie bola go lydki. Czy to moze miec zwiazek z choroba, czy tez jest to zwykle przeciazenie. Zaznacze, ze maz zawsze byl zapalonym piechurem a teraz te bole.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Sensej 


Dołączył: 18 Sie 2014
Posty: 84
Pomógł: 16 razy

 #22  Wysłany: 2015-09-14, 22:03  


Nie upatrywał bym w bólu łydek kolejnego objawu choroby.
Piszesz że mąż leczy nadciśnienie, niektóre leki na nadciśnienie mogą powodować zaburzenia elektrolitowe a te z kolei skurcze łydek. (ale to lekarz który leczy nadciśnienie powinien wiedzieć i wam przekazać).
 
Majuna 



Dołączyła: 09 Sie 2014
Posty: 102
Pomogła: 5 razy

 #23  Wysłany: 2015-09-15, 09:51  


Sensej wielkie dzieki za wyjasnienie wszzystkich watpliwosci. Jutro napisze co uslyszymy u onkologa a pojutrze ja mam wizyte kontrolna. To juz 3,5 roku od zakonczenia leczenia. Oby tak dalej :)
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Sensej 


Dołączył: 18 Sie 2014
Posty: 84
Pomógł: 16 razy

 #24  Wysłany: 2015-09-15, 10:01  


To dobrze że Cię pocieszyłem ale ja nie jestem wyrocznią, myślałem że się pochwalisz czym leczą owe nadciśnienie, a nóż jednak mam rację i wystarczą przysłowiowe pomidorki do śniadania...
 
Majuna 



Dołączyła: 09 Sie 2014
Posty: 102
Pomogła: 5 razy

 #25  Wysłany: 2015-09-16, 19:48  


Dzisiejsza wizyta w CO nie wniosla wiele nowego w sprawe mojego meza. Wycinki z gastroskopii sa czyste. Natomiast w wycinku w pobranego z jelita grubego znaleziono pojedyncze komortki nowotwory gruczolowego. Sugeruje to , ze zmiana na sieci wiekszej jest przerzutem z jelita. Zastanawia mnie to, ze pierwocina jest malenka a przerzut taki duzy.
Maz mial dzisiaj pobrana krew na pelne badanie natomiast jutro ma miec ponownie TK calego tulowia /pluca, jama brzuszna i reszta/ Na pytanie co dalej uslyszelismy, ze w gre wchodzi chemia i byc moze operacja. Gdyby okazalo sie, ze jest to bardzo rozsiany proces tylko chemia.
Leczenie rozpocznie sie jak mnie juz nie bedzie. Bede w pracy za granica.
Co zas tyczy sie bolow o ktorym pisalam, to lekarz powiedzial, ze moze to byc ucisk guza na jakies nerwy, lub zwykle oslabienie. Maz od 1,5 miesiaca jest w stanie spoczynku, wiec moze tak byc kiedy porwal sie na ciezsza prace.
Jutro maz chce wracac do pracy juz nie chce byc w domu, woli isc miedzy ludzi. Ma niestety bardzo daleko do pracy i nie wyobrazam sobie, zeby biorac chemie mogl normalnie pracowac. Sadze, ze ta chemia lekka nie bedzie.
Zobaczymy.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Majuna 



Dołączyła: 09 Sie 2014
Posty: 102
Pomogła: 5 razy

 #26  Wysłany: 2015-09-22, 16:32  


dzisiaj maz byl na kolejnej wizycie w CO. Sa wyniki kolejnego TK z kontrastem. W wykonanym badaniu klatki piersiowej wykonanym dwufazowo wszystko jest prawidlowa
W TK jamy brzusznej i miednicy mniejszej wykonane dwufazowo wyszlo
ok 35 mm od rozwidlenia AB widoczna skrzeplina powodujaca prawie calkowite zamkniecie swiatla - pilna konsultacja naczyniowa
Poza tym:
[b]
watroba niepowiekszona, o obnizonej gestosci - steatosis, bez zmian ogniskowych.
Drogi zolciowe wewnatrz i zewnatrzwatrobowe nieposzerzone.
Pechcerzyk zolciowy cienkoscienny, nie zawierauwapnionych zlogow.
Trzustka niepowiekszona, bez zmian ogniskowych.
Przewod Wirsunga nieposzerzony.
Sledziona w prawidlowych wymiarach, w normie.
Nadneracza o prawidlowej wielkisci i morfologii, bez zmian ogniskowych.
Obie nerki ulegaja jednoczesnemu wzmocnieniu kontarstowemu.
Uklad kielichowo- miedniczkowy obustronnie nie poszerzone, bez widocznych uwapnionych zlogow.

- sciana esicy/ katnica odcinkowo pogrubiala- jako naciek neo, styczne plaszczyzny tkankowe i krezka z rozlanymi naciekami o typie neo i niewielkimi patologicznymi obszarami tkankowymi o typie mts/ww chlonne , woly plyn w podbrzuszu.
uchylkowosc esicy.
Pecherz moczowy slabo wypelniony.

C 18.1

Po konsultacji naczyniowej I 70.0
Pacjent z guzem esicy szykowany do leczenia operacyjnego z mozliwoscia wczesniejszej chemioterapii.
W CT jamy brzusznej stwierdzono skrzepline w aorcie prawie calkowicie zamykajaca swiatlo przeplywu. Dystans chromania ok 200 m. W badaniu tetno bardzo dobrze wyczuwalan w obu tentnicach stopy obustronnie,
W chwili obecnej pacjent nie wymaga interwencji chirurgicznej naczyniowej. Prorytetowo nalezy potraktowac leczenie guza esicy.

bezwzgledny zakaz palenia paierosow
trening marszowy
w razie pogorszenia stanu klinicznego konsultacja w poradni naczyniowej w trybie pilnym.


Moje pytania:

- czy dolegliwosc naczyniowa moze byc przyczyna bolu lydek na ktore narzeka maz po zbytnim sforsowaniu?
- jakiego rodzaju chemii mozemy sie spodziewac. - czy to chemia radykalna, mocna?
- czy takie rozpoznanie rokuje zle czy nie.

Jeszcze do tej pory nie dostalam wypowiedzi administratorow forum. Rozumiem, ze jestescie mocno zajeci ale czy moge liczyc na Wasza wypowiedz.
Nie oznacza to, ze pozostale wypowiedzi sa dla mnie mniej wazne - Sensej wybacz :)

[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2015-09-22, 20:34 ]
Administratorzy, którzy są 'specjalistami' w tym 'dziale onkologii' są rzeczywiście bardzo zajęci. Bardzo proszę o sporą cierpliwość.
Pozdrawiam
PS. A Sensej <jak można zobaczyć w Jego profilu> ma jeszcze zablokowaną możliwość pisania postów na tym forum.


_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #27  Wysłany: 2015-09-22, 20:15  


Majuna,
Odpowiadam po kolei:
1. Tak, ból łydek związany jest z upośledzonym dotlenieniem mięśni nóg. Jest to tzw.chromanie przestankowe, u Twojego męża lekarze określili dystans chromania na ok.200m.
2. Przede wszystkim lekarze widzą szanse na operację, a to oznacza podejście do leczenia radykalnego ( czyli z zamiarem wyleczenia). Chemia może być podana przed operacją w celu zmniejszenia nacieku nowotworowego oraz po, w celu wyeliminowania pozostałych komórek nowotworowych. O rodzaju chemii zadecyduje lekarz, schematów jest wiele:

404 Not Found
Tabela 31, str.189
3. Patrz punkt 2. Dopóki jest szansa na leczenie radykalne, dopóty można mówić o "niezłym" rokowaniu. Zdecydowanie dobrą wiadomością jest brak przerzutów w innych organach. Nie najlepszą jest naciekanie części otrzewnej, ale skoro w wypisie z CO jest mowa o szykowaniu pacjenta do operacji, to znaczy, że naciek oceniono jako potencjalnie resekcyjny.
Pozdrawiam serdecznie.
 
Majuna 



Dołączyła: 09 Sie 2014
Posty: 102
Pomogła: 5 razy

 #28  Wysłany: 2015-09-22, 21:01  


Wielkie dzieki.

Ta wiadomosc podniosla mnie na duchu. Sadze, ze dla meza najlepszym przykladem ,,ozdrowienca" jestem ja sama. Widzial jak dzielnie walczylam z tym tylko, ze bedzie musial zmierzyc sie z tym sam przy wsparciu synow, ja niestety bede daleko :-(
Bede go wspierac psychicznie na odleglosc. Ubolewam nad tym bardzo, ale takie teraz czasy pracy sie nie wybiera.

Co zas sie tyczy maszerowania, to maz jest zapalonym wedrowcem a 200 m to dla niego maly pikus. Potrafi przejsc i 10, 20, 30 km i tylko troszke sie meczy. Moze teraz mniej , bo choroba go oslabila ale tez 5 km to dlugi dystans.

Maz jest troche zaniepokojony operacja i wcale mu sie nie dziwie. Najbardziej obawia sie stomii. Czy mu to grozi?

MISSY podany przez Ciebie link nie dziala moglabym prosic o dolaczenie raz jeszcze?

Bardzo dziekuje

Pozdrawiam

[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2015-09-22, 22:12 ]
Poprawiłam adres linku w poście missy.
W google proszę wpisać Zalecenia PUO 2013 i tychże zalecaniach odpowiedni rozdział.


_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #29  Wysłany: 2015-09-22, 21:12  


http://www.onkologia.zale...pokarmowego.pdf str.189, tabela 31.
Teraz powinno polecieć, przepraszam. Stare błędy.
 
Majuna 



Dołączyła: 09 Sie 2014
Posty: 102
Pomogła: 5 razy

 #30  Wysłany: 2015-09-22, 21:35  


:) dzieki :)

[ Dodano: 2015-09-23, 08:42 ]
polecialo , poczytalam malo rozumiem kilka lekow znajomych po mojej chemii.
Maz upiera sie ze chce chodzic do pracy, obawia sie, ze ja utraci.
Musi dojezdzac daleko samochodem .
Czy sadzicie, ze da rade?

Maz duzo spi a teraz na dodatek jest przeziebiony ale nie goraczkuje.
Apetyt mu dopisuje , ale marudzi tak to chlop :brr: [krzyk]jest przy tym wesoly i pelen pozytywnej energii chociaz nie tak aktywny jak kiedys. Wszystko spisuje na karb oslabienia.
Ma czeste i rozwolnione wyproznienia 4-5 dziennie ale nie krwawi.

Jedyne czego nie moge mu wyperswadowac to papierosy :te!: :mur: [nerwus] [b][b]chociaz pali zdecydowanie mniej[/b]


Juz nie wiem jak mu to wytlumaczyc, ale skoro lekarz, go nie przekonal to co ja moge.[/b]
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group