1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Prawdopodobnie rak płuca, przerzuty mnogie do OUN
Autor Wiadomość
Monika_Maria_Marika 



Dołączyła: 06 Sie 2014
Posty: 175
Skąd: Cieplice
Pomogła: 58 razy

 #31  Wysłany: 2014-09-17, 14:26  


Zgadzam się z Tobą. Przeczołgała mnie psychicznie "w te i nazad". Do tej pory czuję się jak wyżęta szmata ;)

Mylą mi się dni - napisałam, że w piątek byliśmy z Tatą o Pani Onkolog, a byliśmy w poniedziałek.

Żeby ten mój Tatuś nie ściskał tak kurczowo władzy, którą do tej pory miał i nie chciał na upartego wszystko "robić sam". Tatuś robił za Mamę dosłownie wszystko, szorstko na nią pokrzykiwał i generalnie nigdy nie był dla niej miły, ale robił wszystko łącznie z podawaniem leków, prowadzeniem domu, szykowaniem posiłków i kawy, praniem, chodzeniem do lekarzy, urzędów i sklepów. A Mamusia - jak widać - poszła chętnie na tę kombinację, lamentując cały czas, jak bardzo jest nieszczęśliwa. A Tatuś był szczęśliwy, że wszyscy się nim zachwycają, że jest takim super mężem. I byliby sobie tak żyli - każde tak jak chciało - gdyby tego nie zniszczyła ta straszna choroba :(
_________________
Monika -------
Gdzie jest mój Tatuś?
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 769
Pomogła: 96 razy

 #32  Wysłany: 2014-09-17, 16:22  


Kochana jesteś super dzieckiem, a mama musi sie troszkę ogarnąć z tym wszystkim, bo kiedy tata odejdzie pierwszy, mama sobie nie poradzi.
Miałam w rodzinie taką sytuację. Wujek zajmował sie wszystkim , a kiedy umarł ciotka nie wiedziała jakie rachunki sie płaci i gdzie.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Monika_Maria_Marika 



Dołączyła: 06 Sie 2014
Posty: 175
Skąd: Cieplice
Pomogła: 58 razy

 #33  Wysłany: 2014-09-29, 07:55  


Jesteśmy pod opieką hospicjum domowego - wspaniali ludzie, bardzo nam pomagają.

Tatuś ma straszne duszności. Pani Doktor mówi, że to nie wina nowotworu (guzek w płucu jest w dalszym ciągu maleńki) tylko gwałtownego zaostrzenia choroby obturacyjnej płuc.

Tatuś dostaje lek na rozszerzenie oskrzeli za pomocą nebulizatora, ale duszności nasilają się, bo Tatuś nie jest w stanie przestać palić.

Mam pytanie - czy dobrym rozwiązaniem byłoby naklejanie plasterków nikotynowych, aby zmniejszyć głód nikotyny? Bo ten dym papierosowy dodatkowo zaostrza duszności - biedak cały czas się dusi :(
_________________
Monika -------
Gdzie jest mój Tatuś?
 
dokryma 



Dołączyła: 20 Mar 2014
Posty: 206
Skąd: Toruń
Pomogła: 82 razy

 #34  Wysłany: 2014-09-29, 08:05  


Nie wiem, ale znalazłam to:

http://kopalniawiedzy.pl/...ko-Rb-Raf-1,333

Swoją drogą, to trochę dziwi mnie to, że Tatę nie hamuje ta okropna duszność.

Najlepiej poradź się lekarza albo pielęgniarki z HD.
_________________
Mamcia NDRP V 2013 do V 2014
 
infinity 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 21 Sie 2012
Posty: 576
Skąd: United Kingdom
Pomogła: 197 razy

 #35  Wysłany: 2014-09-29, 10:35  


A koncentrator tlenu?

Papierosy co zlego mialy wyrzadzic to juz wrzadzily
Jesli tata CHCE rzucic palenie mozna probowac, a jesli nie- nie warto przyklejac n. , gdyz poza wyrzutami sumienia chorego nic nie osiagniemy,- poza skutkami przedawkownia nikotyny.

Jako byly palacz wiem, ze skutki rzucenia nie sa przyjemne (bezsennosc,koszmary-za scenariusze horrorow pewnie jakas nagrode bym zdobyla;), brak koncentracji , bole glowy, bole w klatce piersiowej ,zawroty glowy itp.

Poza tym nerwowosc, rozdraznienie.
Przeszlo po ok .1.5 roku...
_________________
Don't underestimate the things that I will do..
 
 
Monika_Maria_Marika 



Dołączyła: 06 Sie 2014
Posty: 175
Skąd: Cieplice
Pomogła: 58 razy

 #36  Wysłany: 2014-10-18, 15:40  


Choroba nabrała tempa, niestety :(

Na początku października Tato zaczął robić dziwne i niebezpieczne rzeczy (odkręcanie gazu bez powodu, wody, wkładanie do ust zapalniczki i podpalanie jej zapałką) :( Jednocześnie prawie cały czas nie spał, był pobudzony i co chwila wstawał i coś robił. Na szczęście mam czujny sen - budziłam się na każde jego poruszenie w łóżku i pilnowałam.

Następnie doszły męczące duszności i napady nietypowej padaczki (bez drgawek za to z przerażającą sztywnością trwającą kilka minut, brakiem świadomości itd). Napadom towarzyszyły potworne duszności (przed i po samym ataku padaczkowym). Drugi atak skończył się hospitalizacją. Tydzień w szpitalu był straszny - mój Tato całkiem prawie stracił pamięć. Żył we własnym świecie, był wciąż pobudzony, ciągle gdzieś się wyrywał i szedł, krzyczał na mnie, gdy nie pozwalałam mu gdzieś wejść. Nie chciał się załatwiać w pampers, ale w bardzo dziwnych miejscach - np. na kaloryfer albo pod łóżko. Spędzałam w szpitalu codziennie po 8 godzin myjąc, przewijając, karmiąc, wycierając, sprzątając, zmieniając pościel, uspokajając, podając leki, zapobiegając wyrwaniu wenflonu, nie pozwalając wchodzić tam, gdzie nie trzeba i wciąż tłumacząc, tłumacząc, tłumacząc. Pod koniec pobytu w szpitalu wróciły duszności i ataki epilepsji. Ojciec prawie przestał mówić, nic nie pamiętał, z trudem poznawał najbliższych. Ale wciąż był niespokojny i pobudzony, pocił się i drżał, ciągle chciał gdzieś iść, choć wcale już nie miał siły. Myślę, że prócz choroby winę za te niepokój i pobudzenie ponosił efekt odstawienia papierosów (do momentu zabrania przez pogotowie Tata palił po dwie paczki dziennie). Na szczęście nie pamiętał tego, że palił, czuł tylko fizyczne objawy odstawienne, które udało mi się nieco złagodzić plastrami z nikotyną, które mu nalepiałam na plecach, aby ich nie zdarł.

We wtorek Tatuś został przewieziony ze szpitala do hospicjum stacjonarnego. Jest w tej chwili pod opieką wspaniałych, ciepłych, mądrych ludzi, dla których każdy człowiek na każdym etapie życia jest ważny.

Tatuś dostaje morfinę co 4h - nie z powodu bólu, ale dla uspokojenia i zmniejszenia okropnych duszności. Głównie śpi - ale nie cierpi na szczęście. Zmniejszyła się udręka w jego oczach, wynikająca - jak mi się wydaje - z niepokoju, splątania, dezorientacji i pobudzenia.

Stan jego jest bardzo ciężki.

[ Dodano: 2014-10-19, 09:07 ]
Tato zmarł dziś o 7:45
_________________
Monika -------
Gdzie jest mój Tatuś?
 
alaslepa 
MODERATOR



Dołączyła: 21 Lip 2012
Posty: 694
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 313 razy


 #37  Wysłany: 2014-10-19, 08:49  


::rose::
Przyjmij serdeczne wyrazy współczucia
_________________
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
damianowski19 


Dołączyła: 13 Wrz 2014
Posty: 52
Pomogła: 4 razy

 #38  Wysłany: 2014-10-19, 09:16  


::rose:: ::rose:: ::rose::
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #39  Wysłany: 2014-10-19, 09:17  


::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Caroline 



Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 662
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Pomogła: 102 razy

 #40  Wysłany: 2014-10-19, 09:48  


::rose::
_________________
HISTORIA MAMY http://www.forum-onkologi...ejacy-vt599.htm
MOJA HISTORIA http://www.forum-onkologi...olog-vt6463.htm
 
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #41  Wysłany: 2014-10-19, 10:27  


::rose::
_________________
Aegrotus sacra est...
 
dokryma 



Dołączyła: 20 Mar 2014
Posty: 206
Skąd: Toruń
Pomogła: 82 razy

 #42  Wysłany: 2014-10-20, 08:03  


Wyrazy współczucia ::rose::
_________________
Mamcia NDRP V 2013 do V 2014
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #43  Wysłany: 2014-10-20, 12:58  


Przykro mi bardzo ::rose::
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
Monika_Maria_Marika 



Dołączyła: 06 Sie 2014
Posty: 175
Skąd: Cieplice
Pomogła: 58 razy

 #44  Wysłany: 2014-10-29, 18:38  


Chciałabym coś mądrego napisać... podziękować... pomóc innym... i nie mogę. Tak strasznie boli. Bardzo Was przepraszam...

[ Dodano: 2014-10-29, 18:54 ]
To straszne... Ta choroba jest jak gestapo: zamęczy i poniży zanim zabije
_________________
Monika -------
Gdzie jest mój Tatuś?
 
dokryma 



Dołączyła: 20 Mar 2014
Posty: 206
Skąd: Toruń
Pomogła: 82 razy

 #45  Wysłany: 2014-10-30, 10:44  


Daj sobie czas ...
Trzymaj się, myśl o Tacie, on na pewno nie chciałby, by pękało Ci serce...
_________________
Mamcia NDRP V 2013 do V 2014
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group