1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Zamknięty przez: alaslepa
2014-02-28, 14:49
Planowanie dziecka, a chory na nowotwór tata
Autor Wiadomość
zuza82 


Dołączyła: 25 Lis 2013
Posty: 3
Skąd: Poznań

 #1  Wysłany: 2014-02-27, 16:52  Planowanie dziecka, a chory na nowotwór tata


Witam,
śledzę forum od okolo 2 lat czyli od kiedy u mojego taty wykryto nowotwór żołądka.

Nie wiem jak zacząć ten wątek....

Zdecydowaliśmy się z mężęm na drugie dziecko i od 2 lat brzydko mówiąc "zawsze jest coś" przez co nie decydujemy się na ciążę.

Początkowo była to choroba taty, szok, niedowierzanie, operacja, chemia...
Po tym wszystkim wydawało się, że jest w miarę OK, ale pracodawca przestał placić mężowi, a po 2 miesiącach ulotnił się jak kamfora. Ja na urlopie wychowawczym, mąż bez pracy... Decyzja o dziecku odłożona. Mąż znalazł pracę, ale początkowo bardzo duzo wyjeżdżał na szkolenia na 3-4 tygodnie. Jak się wszystko z pracą ulożyło okazało się, że tata ma przerzut na wątrobie i naciek na ogon trzustki. Czekanie na operację, która miała miejsce miesiąc temu. Tata jest po niej bardzo osłabiony i podłamany psychicznie, nic go nie interesuje. Na razie nie ma mowy o chemii. Czekamy, aż się wzmocni jednak jest po resekcji żolądka więć je jak wrobelek i latwe to nie będzie.

Nie wiem co robić, nie wiem jak o tym mysleć. Tak bardzo chcę drugiego dziecka, mam juz 32 lata, mąż 36. Ile mamy czekać? Ja mam wiekowych rodziców i wiem, ze to nie jest dobre. Nie mają juz sily na bycie dziadkami, na bieganie, skakanie, gonienie za piłką po ogrodzie. Maja po 70 lat i mają do tego prawo, ale ja zawsze chcialam byc mlodszą mamą...
Ale z drugiej strony nie chcę przechodzić w ciąży najgorszego a nikt nie wie jak długo tata będzie z nami. Może sie okazać, że 5 m-cy i stanie się to czego nie chcę, a może się okazać, że na nasze szczęście, jeszcze np 2 lata i zdąży zobaczyć jak jego drugi wnuk chodzi/biega. Oczywiście mogę w ogóle mimo starań w ciążę nie zająść. Nikt tego nie wie.

Z jednej strony czuję, że to może jeszcze nie teraz, ale z drugiej nigdy nie wiadomo co sie stanie za 3 m-ce. Może ktoś inny zachoruje, a może mąż znowu straci pracę...

Przyjaciółka mi mówi, że mam podejść do tematu egoistycznie, że to moje życie, moja rodzina i że zawsze może byc coś co będzie przeciw ciąży. Tylko, ze ona nie ma śmiertelnie chorego taty... Łatwo mówić.

Czy ktos z forumowiczów miał podobne dylematy? Czy podjął jakąś decycję, której teraz żałuje czy uważa ja za najlepszą jaka mógł podjąć?

Proszę o radę każdego i z góry bardzo dziękuję.

Zuza
 
gabi30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 16 Kwi 2010
Posty: 562
Pomogła: 206 razy

 #2  Wysłany: 2014-02-27, 18:42  


Zuza odpowiem Ci z perspektywy osoby chorej na raka. Nie chciałabym być ciężarem dla rodziny i stwarzać takich dylematów jaki Ty masz teraz. Rozumiem bardzo dobrze Twoje rozterki, z jednej strony ciąża a z drugiej być może obłożnie chory leżący ojciec lub nawet śmierć ojca. Tylko tym sposobem będziesz spychać moment poczęcia do czasu aż może być za późno, lub zajdą inne okoliczności przeciw ciąży. Piszesz,że masz rodziców w podeszłym wieku. Nie będzie lepiej , będzie tylko gorzej. Ja decydowałabym się na dziecko teraz. BYć może ojciec będzie z Wami jeszcze długo i zobaczy wnuka. Musisz zadać sobie pytanie czy sprostasz psychicznie tej sytuacji. Ciąża wymaga spokoju, a choroba ojca i związane z tym cierpienie nie nastrajają optymistycznie. Może rozmowa z mamą pomoże dokonać wyboru? Nie wiem na jakim jesteście etapie zażyłości z rodzicami. Może rozmowa z ojcem co sądzi na temat nowego wnuczka rozjaśni sprawę? A może oczekiwanie na nowego członka rodziny doda mu sił do walki z choróbskiem? Zadałaś naprawdę trudny psychologicznie temat.
Pozdrawiam Gabi
 
kasicazlosnica 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Kwi 2013
Posty: 425
Skąd: Warszawa
Pomogła: 71 razy

 #3  Wysłany: 2014-02-27, 19:39  


gabi30 napisał/a:
Zadałaś naprawdę trudny psychologicznie temat.


tyle, że to nie jest forum psychologiczne...
_________________
"Żyje­my dłużej, ale mniej dokład­nie i krótszy­mi zdaniami.
Jes­tem ja­ka jes­tem. Niepojęty przy­padek, jak każdy przypadek."
 
 
soja 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 1263
Pomogła: 194 razy

 #4  Wysłany: 2014-02-27, 19:51  


kasicazlosnica napisał/a:
gabi30 napisał/a:
Zadałaś naprawdę trudny psychologicznie temat.


tyle, że to nie jest forum psychologiczne...


No właśnie.............
_________________
Mamuś ur. 01.08.1955 - zm. 28.11.2011 godz.22.27 (*) .
 
zuza82 


Dołączyła: 25 Lis 2013
Posty: 3
Skąd: Poznań

 #5  Wysłany: 2014-02-27, 20:45  


Nie jest to forum psychologiczne, ale gdzie jak nie tu moge spotkać osoby które borykały się z podobnymi dylematami...

Watek rozpoczęłam w tym miejscu gdzie każdy zaczyna taki temat jaki chce. Zaczynajac od noclegów w Gdyni, poprzez prezenty dla dzieci, a kończąc na snach o śmierci bliskich.

Dlaczego akurat mój temat tu nie pasuje, nie rozumiem.

gabi30 pięknie Ci dziękuję za Twoje słowa.
 
kasicazlosnica 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Kwi 2013
Posty: 425
Skąd: Warszawa
Pomogła: 71 razy

 #6  Wysłany: 2014-02-28, 01:21  


Wydaje mi się, że jednak kwalifikuje się Twój problem na forum psychologiczne gdyż nie dotyczy bezpośrednio choroby nowotworowej tylko Twoich dylematów psychicznych co do zajścia w ciążę.
_________________
"Żyje­my dłużej, ale mniej dokład­nie i krótszy­mi zdaniami.
Jes­tem ja­ka jes­tem. Niepojęty przy­padek, jak każdy przypadek."
 
 
gabi30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 16 Kwi 2010
Posty: 562
Pomogła: 206 razy

 #7  Wysłany: 2014-02-28, 12:53  


Zuza zadała pytanie w Hyde Parku, więc moim skromnym zdaniem umieściła wątek prawidłowo. Mało tego, ma ojca chorego na nowotwór. Czy pomagać możemy jedynie pocieszając osobę zainteresowaną? Przecież ona żyje normalnie mimo choroby ojca, zadała pytanie czy ktoś miał podobną sytuację tj. planował ciążę w trakcie choroby rodzica. Zuza, nie zrażaj się. Być może uzyskasz również inne odpowiedzi, które w jakiś sposób pomogą podjąć decyzję. Na forum typowo psychologicznym może nie uzyskać odpowiedzi na nurtujące ją pytanie. To pytanie bardziej do psychoonkologa, więc może przenieść wątek do odpowiedniego działu a nie od razu krytykować dziewczynę.
 
kasicazlosnica 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Kwi 2013
Posty: 425
Skąd: Warszawa
Pomogła: 71 razy

 #8  Wysłany: 2014-02-28, 13:11  


gabi30, ja nikogo nie krytykuje tylko infomuje o tematyce forum.
_________________
"Żyje­my dłużej, ale mniej dokład­nie i krótszy­mi zdaniami.
Jes­tem ja­ka jes­tem. Niepojęty przy­padek, jak każdy przypadek."
 
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #9  Wysłany: 2014-02-28, 13:38  


zuza82, moim zdaniem nikt nie podejmie za Ciebie decyzji.
Pytać obcych ludzi czy zajść w ciążę czy nie, jest bez sensu.
Każdy widzi to inaczej i wątpię aby czyjeś zdanie było dla Ciebie decydujące.
To Twoje życie i tylko Ty możesz decydować w tej kwestii.
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
alaslepa 
MODERATOR



Dołączyła: 21 Lip 2012
Posty: 694
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 313 razy


 #10  Wysłany: 2014-02-28, 14:49  


zuza82 napisał/a:
Przyjaciółka mi mówi, że mam podejść do tematu egoistycznie, że to moje życie, moja rodzina i że zawsze może byc coś co będzie przeciw ciąży. Tylko, ze ona nie ma śmiertelnie chorego taty... Łatwo mówić.

Twoja przyjaciółka ma rację, zna Cię lepiej niż MY, decyzja należy do Ciebie i Twojego męża. Porozmawiaj z mamą i tatą, żaden rodzic nie chce by jego dziecko rezygnowało ze swoich marzeń i planów. Mam nadzieję że szczera rozmowa z bliskim pomoże w podjęciu odpowiedniej decyzji.
jusia napisał/a:
Pytać obcych ludzi czy zajść w ciążę czy nie, jest bez sensu.
Każdy widzi to inaczej i wątpię aby czyjeś zdanie było dla Ciebie decydujące.

Sądzę że dalsze kontynuowanie tego wątku nie ma sensu.
Wątek zamykam.
_________________
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group