1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Pierwsze Swięta bez bliskich ???
Autor Wiadomość
maka1982 


Dołączyła: 16 Lis 2011
Posty: 47
Pomogła: 1 raz

 #121  Wysłany: 2012-01-02, 12:55  


Dzięki ... mąż się leczył indywidualnie u bardzo fajnej Pani Doktor, nie mozemy sobie pozwolic na turnus bo jest jedynym żywicielem rodziny, chodził na spotkania AA. To jego trzeci ciąg po 3 letniej przerwie. Teraz postawie mu warunek aby wrócił na leczenie i spotkania. Wiem, że się zgodzi, to akurat nie jest problem, bo On jest bardzo dobrym człowiekiem i zależy mu na trzeźwości. Zeby tylko wrócił cały i zdrowy. Niestety nie mogę Go zmusić, aby przestał pić, zawsze przychodzi dzień, że sam przestaje. Dodam, że nigdy nie podniósł na mnie ręki, nie krzyczy na dzieci, ta jego inność objawia się tym, że jest obojętny dla mnie, nie okazuje uczuć, daje się wyczuć nawet pogarda dla mnie. To najbardziej mnie boli.
_________________
"Czasem odchodzą nasze anioły,
I nagle w miejscu staje czas,
A z nimi cząstka nas odchodzi
I wielki smutek marszczy twarz."
 
niki 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Lip 2011
Posty: 890
Pomogła: 236 razy

 #122  Wysłany: 2012-01-02, 13:50  


mocno trzymam kciuki za wasza rodzinę
usciski dla Ciebie
siły zyczę w tych trudnych dniach
nich ci zaświeci słonce na nowo
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
 
jadźka49 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 31 Gru 2010
Posty: 1046
Skąd: Szczecin
Pomogła: 181 razy

 #123  Wysłany: 2012-01-02, 13:59  


:/pociesza:/ rowniez trzymam kciuki, jest to straszny nałóg :-(
_________________
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. -Paulo Coelho
 
Irka 



Dołączyła: 14 Mar 2011
Posty: 136
Pomogła: 41 razy

 #124  Wysłany: 2012-01-02, 14:28  


maka - serdecznie Ci współczuję..przechodziłam przez to, co prawda jako córka ale wiem ile kosztuje to nerwów i łez.. Trzymam kciuki za waszą rodzinkę, i pomodlę się za brata.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #125  Wysłany: 2012-01-02, 14:34  


Irka napisał/a:
maka - serdecznie Ci współczuję..przechodziłam przez to, co prawda jako córka ale wiem ile kosztuje to nerwów i łez..

Niestety też muszę się pod tym podpisać. I niestety w mojej głowie to się jeszcze ciągnie.
Irka napisał/a:
Trzymam kciuki za waszą rodzinkę, i pomodlę się za brata

Pod tym też się podpisuję
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
agamaz 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 2469
Pomogła: 246 razy

 #126  Wysłany: 2012-01-02, 14:37  


maka1982 bardzo mi Ciebie żal.Masz do czynienia z bardzo groźnym przeciwnikiem
jakim jest nałóg.
Tak jak napisała niki jest to choroba nie tylko Twojego męża ,ale całej rodziny.
Musisz dążyć do tego ,aby podjął terapię.
A sama zdobyć wiedzę jak postępować z alkoholikiem.
Jesteś mimo wszystkich moralnych krzywd jakie Ci wyrządza ,może za dobra dla niego.On wie,że za jakiś czas się pokaja i wszystko będzie mu darowane.
Alkoholik jak narkoman jest bardzo przebiegły w swoim działaniu.
Życzę Ci wytrwałości i spokoju.Wiedz,ze masz dzieci,a one są bacznymi obserwatorami zachowań swoich rodziców.
:tull:
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #127  Wysłany: 2012-01-02, 14:47  


agamaz napisał/a:
Wiedz,ze masz dzieci,a one są bacznymi obserwatorami zachowań swoich rodziców.

To prawda.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
maka1982 


Dołączyła: 16 Lis 2011
Posty: 47
Pomogła: 1 raz

 #128  Wysłany: 2012-01-02, 16:21  


Dziękuję za wszystkie rady, faktycznie musze chyba wygrzebać stare materialy i poczytać na ten temat, a jak wróci działać. Boję się o dzieci... teraz na szczeście to nie problem, bo mąż dużo pracuje więc jego nieobecność w domu jest wytłumaczalna, ale za dwa trzy lata córka zacznie pytac....
Miło mi sie pisze i czyta , ale wątek chyba nie na miejscu, nie chciałam zmieniać tematu.
_________________
"Czasem odchodzą nasze anioły,
I nagle w miejscu staje czas,
A z nimi cząstka nas odchodzi
I wielki smutek marszczy twarz."
 
czkawka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Cze 2010
Posty: 912
Pomogła: 217 razy

 #129  Wysłany: 2012-01-02, 19:10  


maka1982, bardzo Ci współczuję. Znam ten problem bardzo dobrze, jestem DDA a teraz także współuzależniona z powodu picia brata. Przepraszam jeśli Cię urażę, ale nawet jeśli dzieci są małe to rozumieją dużo i widzą więcej niż nam się zdaje. Jest to problem i sam niestety się nie rozwiąże, ale warto spróbować.
Alkoholik jest mistrzem manipulacji i chociaż nie podnosi ręki to krzywdzi w inny sposób- psychicznie, emocjonalnie a to nie pozostaje bez echa.
Możesz próbować namówić męża na leczenie, ale to on sam musi chcieć zerwać z nałogiem.
Dobrze abyś zrobiła coś dla siebie, warto zapisać się na terapię dla współuzależnionych. Ja zaczynam dopiero leczenie i żałuję, że zdecydowałam się na to dopiero teraz, bo widzę jakie szkody wyrządziło picie mojego ojca w mojej głowie, psychice i kiedy do picia wrócił mój brat powiedziałam dość!

Będę trzymać za Ciebie kciuki, obyś znalazła siłę i poparcie wśród najbliższych.
_________________
"Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
 
jadźka49 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 31 Gru 2010
Posty: 1046
Skąd: Szczecin
Pomogła: 181 razy

 #130  Wysłany: 2012-01-02, 19:28  


Wszystko co napisala czkawka jest prawda, ja moge dodac od siebie , ze nam doroslym sie wydaje ze dzieci nie widza pewnych rzeczy, stramy sie je chronic przed tym ale dzieci sa dobry obserwatorami i widza wiecej niz nam sie wydaje, mam nadzieje ze uda sie Wam przezwyciezyc ta chorobe, nałóg, bo niestety nie tylko Twoj maz jest uzalezniony ale cala Wasza rodzina
_________________
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. -Paulo Coelho
 
Mordoklejka 



Dołączyła: 14 Lis 2011
Posty: 102
Pomogła: 30 razy

 #131  Wysłany: 2012-01-02, 23:27  


Ja również zgadzam się z czkawką - mam podobne przeżycia, doświadczenia.

Też trzymam kciuki, żeby wszystko poukładało się jak należy. Od jakiegoś czasu kieruję się tym, co Anelka ma w swojej stopce: "Jeśli wiara czyni cuda, trzeba wierzyć, że się uda!". :)

Wiary więc. :tull:
_________________
"To jednak idzie o miłość, o życie, o dobro, o światłość, o pokój i tak dalej i tak dalej, i niedobrze, niedobrze jest z tym na planecie, słabo z tym jest, ale o to idzie, o to się trzeba bić."
 
maka1982 


Dołączyła: 16 Lis 2011
Posty: 47
Pomogła: 1 raz

 #132  Wysłany: 2012-01-04, 17:00  


ciągle go nie ma zostawił tel. w domu :(
_________________
"Czasem odchodzą nasze anioły,
I nagle w miejscu staje czas,
A z nimi cząstka nas odchodzi
I wielki smutek marszczy twarz."
 
czkawka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Cze 2010
Posty: 912
Pomogła: 217 razy

 #133  Wysłany: 2012-01-04, 22:08  


maka1982, nie bój się. Nic mu nie będzie. Oni zawsze spadają na cztery łapy.
Pomyśl o sobie, przecież jesteś bardzo ważną osobą. Pomyśl dla siebie, dla dzieci.

Trzymaj się _itsme_
_________________
"Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
 
niki 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Lip 2011
Posty: 890
Pomogła: 236 razy

 #134  Wysłany: 2012-01-04, 23:10  


czkawka napisał/a:
maka1982, nie bój się. Nic mu nie będzie. Oni zawsze spadają na cztery łapy.
Pomyśl o sobie, przecież jesteś bardzo ważną osobą. Pomyśl dla siebie, dla dzieci.

Trzymaj się _itsme_


zgadzam się,
wazne ze ty jesteś dla dzieci, a on wroci, brudny bez grosza przy duszy,może chory,
telefon zostawił po to żebys nie dzwoniła, ma spokoj

ale jesli będzie wracał do domu gdzie czeka zona i jest szczesliwa to tak moze trwac wiecznośc,

wroci , dasz mu kilka dni i bardzo poważna rozmowa musi sie odbyć, spisuj swoje emocje, zajmiesz tym głowę
a pozniej możesz mu opowiedzieć lub przeczytać to co czułas jak go nie było
to ma nim wstrząsnąc tak jakby go piorun poraził, porządnie

pisz o odczuciach , o strachu, bolu, o wszystkich myslach ktore teraz krązą ci po głowie

daj znać jak wroci
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
 
Mordoklejka 



Dołączyła: 14 Lis 2011
Posty: 102
Pomogła: 30 razy

 #135  Wysłany: 2012-01-05, 00:11  


niki napisał/a:
pisz o odczuciach , o strachu, bolu, o wszystkich myslach ktore teraz krązą ci po głowie


Zgadzam się z Niki. Poza tym wydaje mi się, że takie pisanie może okazać się pomocne dla Ciebie. Wyrzucisz z siebie emocje, wypłaczesz się... :/pociesza:/
_________________
"To jednak idzie o miłość, o życie, o dobro, o światłość, o pokój i tak dalej i tak dalej, i niedobrze, niedobrze jest z tym na planecie, słabo z tym jest, ale o to idzie, o to się trzeba bić."
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group