1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
nowotwór trzonu macicy
Autor Wiadomość
Magda_ann 


Dołączyła: 11 Maj 2017
Posty: 3

 #1  Wysłany: 2017-05-11, 22:43  nowotwór trzonu macicy


Witam, u mojej mamy na poczatku 2016 rok temu wykryto nowotwór trzonu macicy.
Cytuję: Obraz MR sugeruje ca trzonu macicy w stopniu T3a N1.
W dniu 7.07.2016 usunięto jej macicę z przydatkami i węzły chłonne w okolicy aorty oraz wykonano limfadenektomie biodrową. Była w trakcie CHTh.

Tomograf jamy brzusznej na dzień 8.05.2017 przedstawiam w załączniku.

Na dzień dzisiejszy mama jest słaba oraz opuchnięta. Ma mocz zabarwiony krwią. Czekamy na założenie cewnika do nerki. Jutro mamy wizytę u urologa. Lekarz (od chemii) powiedział 8.05.2017 , że leczenia chemią mamie nie pomogło, a wręcz zaszkodziło. Próbowali na mamie kilka rodzaji chemii. Ostatnia to cisplatyna. Stosują leczenie paliatywne. Najpierw mamy załatwić temat nerki z urologiem, a następnie udać się do radiologa, który oceni czy poddawać mamę radioterapii. Lekarz odpowiedzialny za chemię powiedział, że może być tak, że mama z dnia na dzień zostanie bez leczenia z uwagi na jej obecny stan, gdyz radiolog moze zaproponowac leczenie, ale nie musi.

1. Czy rzeczywiście z mamą jest już na tyle źle?
2. Czy mają Państwo wiedzę o leczeniu zagranicą, które zatrzymałoby tak szybki progres tego nowotworu?
3. Czy konsultować mamy leczenie u innych lekarzy? Obecnie leczy się w DCO we Wrocławiu.


Będę wdzięczna za udzielenie mi jakiejkolwiek odpowiedzi.

Z góry dziękuję.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #2  Wysłany: 2017-05-11, 23:14  


Magda_ann napisał/a:
1. Czy rzeczywiście z mamą jest już na tyle źle?

Niestety ale nie jest dobrze. Jest progresja zmian w płucach, czyli są przerzuty w płucach, jest naciek w kikucie pochwy, naciek na pęcherz moczowy, kłopot z nerką, zaatakowane węzły chłonne, bardzo zaawansowana choroba nowotworowa, bardzo mi przykro.
Magda_ann napisał/a:
Czy mają Państwo wiedzę o leczeniu zagranicą, które zatrzymałoby tak szybki progres tego nowotworu?

Nie wiem czy w obecnym stanie mamy dałoby radę gdziekolwiek zahamować rozwój choroby, sądzę, że już nie. Za granicą mają podobne standardy leczenia jak u nas.
Magda_ann napisał/a:
Czy konsultować mamy leczenie u innych lekarzy?

Konsultować zawsze można ale w stanie mamy, z takim zaawansowaniem choroby to niestety ale lekarze mogą już zakończyć w każdej chwili leczenie. Poprzednie leczenie nie zadziałało, wręcz choroba bardziej postępuje więc narażanie mamy na kolejne skutki uboczne chemio czy radioterapii mogłyby przynieść zgubne skutki.
Cytat:
Leczenie chorych w stadium uogólnienia lub nawrotu
Leczenie choroby pierwotnie uogólnionej lub nawrotu jest postępowaniem paliatywnym.
W  pierwszej kolejności należy rozważyć możliwości leczenia chirurgicznego. W  przypadku
nawrotu w pochwie u chorych wcześniej nienapromienianych RTH jest postępowaniem z wyboru.
U pozostałych chorych zaleca się leczenie systemowe (HTH lub CTH).
Leczenie hormonalne powinno być stosowane wyłącznie w ramach paliatywnego postę-
powania u chorych z nowotworami endometrioidalnymi bez nasilonych objawów choroby. Do
czynników predykcyjnych korzyści z HTH należą: wysokie zróżnicowanie (G1/2), obecność
receptorów hormonalnych w komórkach nowotworu, długi okres wolny od nawrotu oraz lokalizacja
nawrotu poza miednicą. Częstość odpowiedzi na HTH wynosi około 15–30%. Najczęś-
ciej wykorzystuje się progestageny oraz tamoksyfen. Ze względu na brak zależności między
wielkością dawki i skutecznością progestagenu wskazane jest stosowanie mniejszych dawek
leków (np. medroksyprogesteron 200 mg/d., octan megestrolu 160 mg/d.). Inhibitory
aromatazy mają niewielką skuteczność (częstość odpowiedzi < 10%). W  badaniu II fazy
wykazano także skuteczność sekwencyjnej HTH: octan megestrolu w dawce 160 mg/dobę
przez 3 tygodnie naprzemiennie z tamoksyfenem w dawce 40 mg przez kolejne 3 tygodnie.
Chemioterapia jest stosowana w leczeniu zaawansowanego raka trzonu macicy w sytuacji
braku możliwości leczenia miejscowego, u pacjentek z objawami związanymi z chorobą
niekwalifikujących się do HTH lub po wyczerpaniu odpowiedzi na HTH. Wykazano, że CTH
2-lekowa ma przewagę nad monoterapią. Najczęściej stosuje się skojarzenie paklitakselu
z pochodną platyny lub pochodnej platyny z doksorubicyną ± cyklofosfamidem. Programy
3-lekowe z taksoidem mają porównywalną skuteczność do schematów 2-lekowych, natomiast
wiążą się z większą toksycznością.
Możliwości CTH drugiej linii są ograniczone, a korzyści z leczenia wątpliwe. U chorych
z dobrą odpowiedzią na leczenie można podjąć próbę wykorzystania ponownie schematu
z taksoidem i pochodną platyny. Do aktywnych schematów 2-lekowych należy także topotekan
z docetakselem. Opcją leczenia pozostaje również monoterapia (np. antracykliną, ifosfamidem,
topotekanem).

http://www.onkologia.zale...20plciowego.pdf

Mama ma leczenie paliatywne, czy jesteście pod opieką hospicjum?, jeśli nie to radzę jak najszybciej to załatwić

Wiem, że nie takiej odpowiedzi oczekiwałaś, przykro mi ale należy pomyśleć czy nie lepiej dla mamy dobra pomyśleć już o jakości życia niż męczyć mamę dodatkowym leczeniem. Warto o tym porozmawiać z lekarzem.

pozdrawiam i witam na forum.
 
Magda_ann 


Dołączyła: 11 Maj 2017
Posty: 3

 #3  Wysłany: 2017-05-11, 23:27  


Tak też przeczuwałam. Byłam pytać w szpitalu, gdzie mają Poradnię Opieki Paliatywnej i Hospicjum. Miałam ze sobą skierowanie. Pan spojrzał na moją mamę jak siedziała na krześle w poczekalni i powiedzial, ze lekarz z pielegniarka jezdza do osoby lezacej, a mama jednak jest na chodzie. Tylko, ze ona jest na takim chodzie, ze jak musimy jechac do lekarza to ledwo co idzie, a w domu lezy caly czas słaba. Mowil, zeby na ten moment przywozic mame do nich w razie potrzeby.
Nie wiem jak zalatwic ten temat?
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #4  Wysłany: 2017-05-12, 06:33  


Magda_ann,
Do hospicjum potrzebne jest skierowanie, może je wystawić lekarz rodzinny, może prowadzący. Na skierowaniu powinno być napisane, że leczenie zostało zakończone lub jest leczenie paliatywne bo takie osoby są obejmowane opieką hospicyjną.
To nie ważne czy pacjent chodzi, leży czy stoi, istotna jest tutaj choroba jak i forma leczenie/nieleczenia pacjenta.
W takim stanie jak jest Twoja mama hospicjum jest wręcz konieczne bo za chwilę mama nie będzie w ogóle chodzić i może dojść masa innych objawów nad którymi nie zapanujesz, pogotowie nie pomoże bo znamy to z własnych doświadczeń a nie będziesz jeździła i "targała" biednej mamy bez sił do tego lekarza, który tak Ci powiedział
Magda_ann napisał/a:
spojrzał na moją mamę jak siedziała na krześle w poczekalni i powiedzial, ze lekarz z pielegniarka jezdza do osoby lezacej, a mama jednak jest na chodzie.

Magda_ann napisał/a:
Mowil, zeby na ten moment przywozic mame do nich w razie potrzeby.

Do hospicjum bywają kolejki czasami nawet miesięczne więc już musisz to zrobić bo sobie na prawdę nie poradzisz a najważniejsze jest w tej chwili żeby mama nie cierpiała w chorobie.

Nie słuchaj co lekarz powiedział bo na prawdę tutaj nie ma racji to jest dla mamy dobra, Twojego zresztą też bo będziecie miały lekarza, pielęgniarkę do pomocy jak zajdzie potrzeba w domu i na telefon a to jest bardzo istotne jak coś się dzieje a my nie wiemy jak pomóc.

pozdrawiam i proszę załatwiaj to jak najszybciej
 
Magda_ann 


Dołączyła: 11 Maj 2017
Posty: 3

 #5  Wysłany: 2017-05-12, 18:38  


Witam, w dniu dzisiejszym lekarze podjeli decyzje, ze nie beda ruszac nieczynnej juz nerki. Próbowali dostać się do niej, ale mame to bolało i zaprzestali czynności. Powiedzieli, ze opuchnięcia nóg oraz warg sromowych są wynikiem choroby, a nie niedziałającej już nerki. Skierowali nas do radiologa, aby zmniejszyc opuchlizne. Idziemy we wtorek na wizyte.

Dzis usłyszałam na korytarzu w szpitalu, ze opuchnięcia źle wróżą i pozostało nam już mało czasu. Czy to prawda?

[ Dodano: 2017-05-12, 19:38 ]
Czy ktoś korzystał z tego typu leczenia przy nowotworze trzonu macicy?
http://www.poradnikzdrowi...orow_42628.html
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group